celeste

przyprowadziła go tutaj do domu. przez całą drogę zapewne flirtowali i rozmawiali o jakichś głupotach - rozgość się - nie miala wielkiego mieszkania, bo nie potrzebowała takowego. miała dość przestrzeni w domu rodzinnym.

rozejrzał się pobieżnie po mieszkaniu, choć mało go to obchodziło. ruszył do kuchni jak do siebie i otworzył wino. wziął też kieliszki, które po chwili znalazł. w momencie był obok niej podając lampkę z winem - miałaś rację - powiedział upijając kilka łyków i nie odrywając od niej wzroku - nie mieszkasz daleko - przyznał jej rację.

bardzo szybko wszystko znalazł! albo musiała mieć to wszystko na wierzchu, bo żaden facet tak szybko nie znajduje tego co kobieta sobie w szufladach układa xd napiła się trochę wina - owszem, nie mam daleko na uczelnię. dlatego zawsze mogę sobie na każdy z wykładów iść spacerkiem - nie wiedziała po co mu to mówiła jakby się tłumaczyła, ale przy nim się denerwowała i czuła jakąś presję.

eden był pedantem i trochę dziwnym typem pod tym względem. mógł wydedukować gdzie wszystko mogło, a przynajmniej powinno leżeć!
- to fascynujące - przyznał niby z zainteresowaniem, choć tak na prawdę co go to obchodziło? odłożył kieliszek na stolik i zaszedł ją od tyłu, tak jak lubił, z zaskoczenia. położył dłonie na jej ramionach i zaczął ją masować delikatnie - tu już nikt nam nie przeszkodzi - wymamrotał nawiązując do ich ostatniego spotkania.

dlatego jej zajrzał do szafek! trochę ją zmroziło, kiedy poszedł do niej od tyłu i zaczął masować jej ramiona. odstawiła kieliszek na stolik i próbowała się rozluźnić - mhm, to fakt, nikt nam nie przeszkodzi - przytaknęła mu z uśmiechem na ustach i trochę je oblizała, jakby chciała sprawdzić, czy wino jej smakuje - panie hollywood? - zapytała niewinnie - czy mogę tak teraz do pana mówić? - zaczepiała go! niegrzeczna dziewczynka!

czuł to zeszytywnienie w niej kiedy był blisko. to go jarało. może lubił jak dziewczyny traktowały go z chłodnym dystansem, to go kręciło! mógł być wtedy nad nimi górą. dosłownie i w przenośni - mhm, nikt - przybliżył twarz na tyle że jej rozpuszczone włosy łaskotały go po twarzy. jedną z dłoni położył na jej bluzce, w okolicach lędźwi, przesunął nią w górę, zatrzymując przy kołnierzyku bluzki - pozwalam - odparł uśmiechając się do jej pleców. odsunął rąbek jej dekoltu i cmoknął ją w plecy.

- och panie hollywood - westchnęła kiedy zaczął ją dotykać - co pan ze mną robi - wyszeptała trochę sama do siebie, bo robił z nią co chciał. a ona nigdy w życiu się tak nie zachowywała i nie traktowała tak swoich kochanków jak w jakimś greyu czy coś. może teraz chciała, żeby ją potraktował niemiło i niedobrze, tak, żeby było jej dobrze. chociaż mógł o to wcale nie dbać. wiedziała jedno, że mijając go na korytarzu będzie się rumieniła na jego widok i dobrze wspominała ten wieczór.

wiedział jak potrafił działać na kobiety/dziewczyny - nic czego byś nie pragnęła - przyznał zgodnie z prawdą czując jaką aurą emanowała. pewnym ruchem odwrócił ją, chwilę na nią patrzył bez słowa, a potem złapał mocno za tyłek przyciskając do siebie i całując natarczywie, pewnie, namiętnie, bez ceregieli. wiedział czego chciał, a chciał teraz celeste i jej ciała!

oboje wiedzieli po co tutaj byli. jednorazowa przygoda z korzyścią dla obojga, żyć nie umierać! celeste nie zamierzała się wcale opierać, oddając jego wszystkie pocałunki. teraz jedyne czego chciała, to pozbyć się jego ciuchów, ale musiała być trochę pod jego kontrolą więc to on teraz rządził. zaczęła rozpinać jego koszulę o ile oczywiście jej na to pozwolił. musiała to jakoś wyczuć.

eden nawet nie próbował udawać, że chodzi mu o coś innego. nie próbował grać jak inni mężczyźni. udawać, że im zależy. jemu zależało na jednym, na seksie. to było jedyne co go nakręcało, to i pokazywanie innym ile osiągnął. na pewno pozwolił jej na rozpięcie kilku guzików, ale wtedy złapał ją za ręce uniósł je go góry i przygwoździł ją do ściany. jedną dłonią trzymał mocno jej nadgarstki, drugą rozpinał i ściągał jej spodnie. na pewno dominował!

dała się kompletnie zdominować, bardzo się jej to podobało, że ją przygwoździł do ściany. jej oddech przyspieszył a ona zaczęła przygryzać nerwowo usta, czekając na to co zrobi dalej. miała niewiele do roboty skoro miała dłonie w górze.

w końcu puścił jej dłonie zajmując się czymś zupełnie innym! odwrócił ją twarzą do ściany kiedy zdjął z niej spodnie. pewnie chciał pooglądać jej tyłek i pomacać. potem zdjął, a praktycznie zdarł z niej koszulkę, wcześniej jednak pozbawiając siebie koszuli więc mogła podziwiać jego klatę. nie była super wyrzeźbiona, był raczej chuderlakiem, a nie atletą! wtedy też chwycił ją za dłoń i posadził na łóżku. patrzył na nią z wyższością, z bezczelnością kiedy zdejmował z siebie spodnie. na pewno na swój sposób był podniecony! - rozbierz się - rozkazał jej, a kiedy to zrobiła rozebrał się sam. i wtedy przystąpił do konkretów. na pewno robili to wzdłuż i wszerz, a eden przez cały czas jej rozkazywał. może nawet dawał jej klapsy, albo chwytał mocniej za włosy. na pewno nie był to normalny seks xd kiedy skończyli po prostu się ubrał obserwując ją, leżącą na łóżku - do zobaczenia panno lore - rzucił mimochodem z uśmieszkiem na ustach i zostawił ją samą.

celeste nie mogła długo po tym wszystkim zasnąć, a jak już się udało to za chwilę musiała i tak wstać na zajęcia.