arnold

świętowaliśmy.
więc miałam przyjemność
uczestniczyć w rodzinnym obiedzie.
nie widzę nic przeciwko
dwójce znajomych na wyjeździe.
chyba, że jesteś fanem namiotów...

dowiedziałbyś się gdybyś był na miejscu.
lub dał znać, że wyjeżdżasz.
a nie pozwalał mi na wygłupienie się
i zapraszanie ciebie.
jeśli marzysz o takim hotelu
i mam z tobą jechać...
to jednak zostaje nam namiot.
tańsza opcja.

i dobrze.
a czy często wychodzę z inicjatywą?
pod namiot?
nie dziękuje!

pomyślę nad tym.
czy ta odpowiedź wystarczy?
przypominam, że oferujesz
profesjonalne usługi jako kierowca.
nie masz może kampera w posiadaniu?

świetnie,
w takim razie hipotetycznie
szykuj się na piwo i paluszki.
kamper rozwiązuje jeden potencjalny problem.
które nie rozwiązuje hotel.
jeden wspólny pokój.
czy dwa osobne?

bezpieczna opcja.
jak zawsze.
mam nadzieję, że tym razem
poinformujesz mnie o swoim powrocie.
chociaż.

tak bezpośrednio proponujesz seks?
nie spodziewałam się tego!

powinieneś już wiedzieć,
że rozmowami o seksie
mnie nie zawstydzisz.

jak to co?
czarną koronkową bieliznę i pończochy.
oczywiście...
a na tym starte jeansy, tshirt i uniform ze sklepu.
hot.

rozumiem, że chcesz posłuchać
mojego seksownego głosu?

uroczo,
ale jednak wolę ci to powiedzieć na żywo
żeby widzieć jak się zawstydzasz.

odważnie.
oczekuje, że powiesz to samo
jak się spotkamy.

grzeczny chłopiec.
dobranoc!