everything £1

dobrze, że nad zwierzętami się nie znęcał!
- udawałam - skwitowała żeby nie myślał, że jest takim fuckboyem. choć prawda była taka że często do niego wracała więc to co mówiła nie było wiarygodne xd
nie zadziałało to na nią dobrze, bo zaczęła rzucać w niego pierdołami skumulowanymi przy kasie typu breloczki, baterie, słodycze itp! - podnieś to! zapłać! i zostaw mnie w spokoju! - jesli chciała żeby inni klienci szybciej wyszli to właśnie to zrobili xd

to juz wchodzilo na teren bycia seryjnym morderca.
- mozesz teraz udawac, ze tak bylo, ale twoje cialo pokazywalo co innego - byl zbyt pewny siebie zeby uwierzyc, ze mogl nie zaspokoic dziewczyny. znal ja I wiedzial co lubi.
odsunal sie I zaslonil zeby czyms nie oberwac. - ty tu pracujesz, sprzatanie to zadanie nalezace do ciebie - kopnal jakas rzecz, ktora przed chwila w niego rzucila zeby odleciala dalej I mira musiala sie bardziej wysilic przy ogarnianiu.

też by pasował do tego miasta, tak czy siak xd
- nie masz pojęcia co moje ciało by chciało, prawiczek zrobiłby to lepiej - próbowała go obrazić - robiłam to tylko dlatego żeby nie urazić twojego ego, które masz większe od penisa - coś w niej pękło i dlatego tak agresywnie reagowała. za dużo emocji z wielu stron na raz! - wynoś się stąd! - zażądała donośnie rzucając w nim kolejną rzeczą. wolała sprzątać niż z nim gadać!

kazdy pasuje xd
- znam je na tyle zeby wiedziec, ze oostatnio ci sie przytylo - to nie byla prawda, ale skoro krytykowala jego penisa to sie odwdzieczyl xd - jak bedziesz chciala powtorke to wiesz gdzie mnie szukac - zabral swoje gumy I w koncu wyszedl.

zamknęła sklep skoro nikogo nie było, ale zamiast sprzątać to ryczała za ladą bo powiedział, że jest gruba xd dobrze, że nie dzwoniła znowu do arniego z desperacji.

kupował opaski jednorożce na jutrzejsze zajęcia dla przedszkolaków. dla zobrazowania TUTAJ

hehe piękne.
dorotka jeszcze dobrze nie zdążyła się rozpakować, ale już stwierdziła, że mają w nowym mieszkaniu za mało bzdetów, więc przyszła tu na poszukiwania.
- będziesz wyglądać uroczo - od razu go zagadała. nie podważała, dlaczego potrzebował ich aż tyle xd

andy na pewno bedzie szczęśliwy jak zagraci mieszkanie.
- to nie dla mnie - znowu kupował coś dla kogoś. dorotka mogła sobie uroić że robił to żeby wywołać w niej zazdrość xd założył jej jedną żeby sprawdzić czy mieści się na każdą głowę - ładnie - pochwalił dorotke.

poczuje przytulny rodzinny klimat xd
- och, dla mnie? - nie zdążyła sobie nic dopowiedzieć, skoro już miała na głowie opaskę. - jesteś kochany - zachichotała. ostatnio moje dziewczynki roją sobie w głowie, że zasługują na prezenty. - mam nadzieję, że nie kupujesz ich dla wszystkich swoich dziewczyn? - wskazała na garść opasek w jego ręce. tak, uznała się za jedną z jego dziewczyn xd

z tanią chińszczyzną na pewno xd
- może być - zaśmiał się. były tanie to jedną w tą czy jedna w tamtą nie robiły różnicy xd kto jeszcze sobie uroił? nie jestem na bieżąco? czy zapomniałam? xd
- dla dziewczyn i chłopców - mówił o swoich przedszkolakach oczywiście. nie wiedział, że to mogło brzmieć dwuznacznie.

na nic innego nie będzie ich stać, jak dorotka wyda całą kasę na ozdóbki.
- nie będę jej zdejmować z głowy - stwierdziła. uznała to za romantyczne. ryzykowny pomysł, żeby chodzić w takiej opasce cały czas, ale... to dorotka. po niej wszystkiego się można spodziewać. no leah oczekiwała prezentu xd - och - zdziwiła się. - dlatego takie tęczowe? - popatrzyła jeszcze raz na wystawę. - ale dla dziewczyn też? - upewniała się xd

doskonała gospodyni, która zarządza funduszami xd
- okej, ale uważaj tam gdzie jest nisko - zażartował. jakby jakikolwiek budynek w mieście był niczym mieszkanko krasnoludków lub hobbitów!
zapomniałam o leah, tak dziś ogarniam. mózg jak z galaretki. - są tęczowe bo to jednorożce - zaprezentował z każdej strony opaskę niczym pani z telezakupów mango - no jasne, dla dziewczyn też - nie kumał aluzji xd

pewnie andy kazał jej iść na zakupy i źle zrozumiała jego polecenia xd
- dziękuję, że tak o mnie dbasz - powiedziała z rozbawieniem, ale i oczarowaniem. był taki kochany! pomacała róg, żeby sprawdzić, jak wysoko sięga. - wiesz, że jednorożce okazują się tylko osobom o dobrym sercu? - już uważała siebie za jednorożca, a jego za osobę o dobrym sercu xd ulżyło jej, że potwierdził i nie musiała płakać po nocach, że jest gejem.

a pewnie chciał zakupy spożywcze xd
- nie ma sprawy - poklepał ją po ramieniu, ale zatrzymał dłoń zbyt długo. o kilka missisipi zbyt długo xd - i sa też rzadkimi, wyjątkowymi okazami - to prawie jakby powiedział, że jest wyjątkowo. jeśli nie miękły jej jeszcze kolana to ja nie wiem xd

albo naczynia, bo nie mieli xd
oczywiście, że miękły jej kolana i serce waliło jak oszalałe. potrafił ją oczarować swoimi bajerami xd zapatrzyła się na niego i pod wpływem chwili nachyliła się, żeby go pocałować prosto w usta. czy to pierwszy pocałunek gusa od liceum? xd

będą jedli z podłogi xd
bardzo możliwe, że był to pierwszy pocałunek od liceum. chyba, że całował się z ivy i już nie pamiętam. ale nie świta mi coś takiego xd na pewno się zdziwił i zaskoczył, jego usta też się zaskoczyły i ułożyły nienaturalnie dlatego zaraz się oderwał i roześmiał nerwowo - wow, fajnie - nie wiedział co powiedzieć więc durnowato się uśmiechał xd

nie był to najlepszy pocałunek świata, więc poczuła się rozczarowana. fajerwerki nie latały i gus nie przycisnął jej do ściany, całą rozpalając. będzie musiała teraz przemyśleć swoje uczucia i ich wspólną przyszłość.
- fajnie - potwierdziła, ale nie była przekonana, dlatego pożegnała się i poszła z tą opaską na głowie, więc gus znowu musiał za nią płacić jak uciekła, tak jak ostatnio xd rozpieścił dorotkę i przyzwyczaił do prezentów xd

zapłacił i był skonfundowany tym pocałunkiem, może potem dopiero doszło do niego że się trochę podniecił więc musiał robić niegrzeczne rzeczy pod kołdrą jak wrócił xd

kupowała jakieś słodkie długopisy ze zwierzątkami na zajęcia xd

wszedl w alejke, w ktorej byla I chcial sie cofnac, ale nie chcial byc jeszcze bardziej awkward. - czesc - przeszedl obok I chcial udawac, ze idzie gdzies indziej, ale nie wiedzial, w ktora strone I sie zamotal.

jo nie wiedziała i nie wyczuwała, że jest dziwnie xd jak się przywitał to powitała go szerokim uśmiechem - cześć blake! - podążyła za nim trzymając słodkie, kolorowe długopisy - szukasz czegoś konkretnego? pomóc ci? - już go zagadywała!

tiffy sie nie pochwalila rozmowa z budki halloweenowej xd wiedzac co jej mowily czul sie jeszcze niezreczniej niz normalnie. - wlasciwie to nie wiem po co tu przyszedlem - zasmial sie. zapomnial kiedy ja zobaczyl xd

jeszcze nie najwyraźniej xd
- jak nie pamiętasz co masz kupić to rób listy zakupów - zasugerowała nie oceniając go - podsunęłam to kiedyś tiffy, też zapominała wiecznie co kupić - mimochodem nawiązała do niej!

ups xd
- to calkiem niezly pomysl - nie mial z tym normalnie problemu, ale moze na wszelki wypadek powinien robic. - aha.. fajnie.. - nie wiedzial co odpowiedziec xd - to borsuk? - pokazal na jej dlugopisy. zestresowal sie jeszcze bardziej biedak.

może sama to trawiła xd
- sprawdza się - zapewniła że jej pomysł działa - po prostu jest to pomocne dla wielu osób - wyjaśniła widząc jego confusion - borsuk, kapibara, tygrys, panda i lama - pokazała cały zestaw - jest tez jednorożec jakbyś chciał kupić dla kogoś - wiadomo dla kogo xd