nari & ursula

chodził po pokojach pukając i sprawdzając kto gdzie mieszka xd najwyraźniej szukał nowych przyjaciół i znajomości! trafił tutaj!

otworzyla mu nari I nie wygladala na zbyt zadowolona kiedy zobaczyla kto ja odwiedzil. - czesc? - przywitala sie zdziwiona. zastanawiala sie po co mogl przyjsc, ale nic nie przychodzilo jej do glowy. - szukasz kogos? - moze przyszedl do Ursuli.

jakby nie miał koszulki to byłaby bardziej zadowolona xd
- o - zdziwił się jak ją zobaczył - cześć - był jednak kulturalny i odpowiedział - to twój pokój? - zerknął do środka trochę nieproszenie. definitywnie do nikogo nie przyszedl xd

zdecydowanie xd
- tak - zmarszczyla brwi kiedy zaczal zagladac do pokoju. przymknela troche drzwi zeby mu to uniemozliwic. byl zbyt ciekawski! - zgubiles sie? - zapytala troche zniecierpliwiona tym, ze jeszcze tu stoi I jej przeszkadza.

ech, mógł cały czas tak chodzić!
nie zauważył jej b raku gościnności. uznał, ze taka śnieżyca to dobry pretekst do poznania innych, a trafił na nari z którą za sobą nie przepadali - nie, a nawet jeśli to chyba mnie już znalazłaś - zaśmiał się bo uznał to za śmieszne - siedzisz sama? - zapytał. wiekszość osób się grupowała jednak.

niepotrzebnie sie ubieral w ogole!
nari bywala nieprzyjemna wiec nie miala zbyt wielu przyjaciol I przy koncu swiata musiala sama siedziec xd jego zart jej nie rozbawil I tylko przewrocila oczami. - jestem sama - potwierdzila. nie widziala w tym niczego dziwnego. troche sie stresowala tym, ze nie moze sie dodzwonic ro rodziny I zapewnic ich, ze jest bezpieczna.

czasem jednak za zimno było, ale może z drugiej strony powinien być nudystą xd
nari odrzucała nawet irytującego według niej tony'ego. więc przy końcu świata zostanie sama xd - i nie boisz się? - zapytał wprost. zauważył, że dziewczyny trzymały się razem w tej sytuacji. nawet taka summer kręciła się z ivy i vicky!

jakby caly czas tak chodzil to by sie przyzwyczail xd
no trudno xd moze pozaluje, ze nie byla milsza dla innych. chociaz jesli z tego wyjdzie cala to watpie. chwile na niego patrzyla. - troche sie boje - przyznala. nigdy nie byla w takiej sytuacji. starala sie nie myslec o najgorszym, ale nie udawalo sie jej to.

bardzo możliwe! może jak kiedyś uderzy się w głowe to takie zachowanie będzie powikłaniem xd
jeśli wyjdzie z tego cało to ja też wątpie, nari wyglądała tak jakby nie wyciągała żadnych wniosków. ciekawe czy jest szansa że znowu wpadnie i będzie miała kolejne dziecko xd - chcesz żebym posiedział z tobą? - zapytał serio. skoro przyznała się do tego, ze się boi to nie mógł pozostać obojętny i nieempatyczny. ona pewnie by pozostała xd

aresztuja go I wyladuje w celi z osobami, na ktore nasylal policje xd
uwazala ze byla najmadrzejsza wiec nie bylo szans by uczyla sie na bledach. skoro ich nie popelniala! miala mlodo dziecko I teraz ma traume wiec na pewno dobrze dba o to zeby nie zaciazyc po raz drugi xd - jesli chcesz - wzruszyla ramionami udajac, ze jej obojetnie. tak naprawde chciala sie zgodzic. ale nie mogla sie do tego przyznac skoro sie nie lubili xd

i ci sie zemszczą xd
była tak najmądrzejsza że aż wpadła i miała teraz dziecko xd faktycznie xd
- chce - poszedł jej na rękę i nie kłócił się widząc jej obojętność bo wyczuł pewnie że tak na prawdę chciała! siedzieli razem i gadali o muzyce skoro przez to się poznali i znienawidzili w sklepie muzycznych he he.