First topic message reminder :
pink live music bar
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°26
Re: pink live music bar
a peggy śmiała się szczerze!
- tak jak ja ciebie - przyznała. nie sugerowała, że mogłaby go zaskoczyć, bo pewnie nie mogła. w teście kompatybilności mieliby 98% xd faktycznie zaczęła już coś klikać kiedy poszedł po wino. - niewiele - odparła niewinnie i pokazała mu ekran laptopa, na którym przez tę krótką chwilę zdążyła już zrobić mnóstwo zmian i wszystko wyglądało inaczej. miała wprawione palce w klikaniu w klawisze tak jak my jak gramy hehe, wszyscy zawsze się dziwią jak widzą jak szybko piszę w pracy xd - dziękuję - zerknęła na kieliszek. to byłoby miłe z jego strony, że jej postawił drinka, nie spodziewałaby się tego po nim! jeszcze niedawno nie pozwalał jej rozdawać ciasta na urodziny.
- tak jak ja ciebie - przyznała. nie sugerowała, że mogłaby go zaskoczyć, bo pewnie nie mogła. w teście kompatybilności mieliby 98% xd faktycznie zaczęła już coś klikać kiedy poszedł po wino. - niewiele - odparła niewinnie i pokazała mu ekran laptopa, na którym przez tę krótką chwilę zdążyła już zrobić mnóstwo zmian i wszystko wyglądało inaczej. miała wprawione palce w klikaniu w klawisze tak jak my jak gramy hehe, wszyscy zawsze się dziwią jak widzą jak szybko piszę w pracy xd - dziękuję - zerknęła na kieliszek. to byłoby miłe z jego strony, że jej postawił drinka, nie spodziewałaby się tego po nim! jeszcze niedawno nie pozwalał jej rozdawać ciasta na urodziny.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°27
Re: pink live music bar
- niby tak, ale na pewno nie wiesz jaki jest mój ulubiony kolor - palnął sprawdzając ile faktycznie wie. choć nie było to trudne do zgadnięcia skoro pewnie miał błękitną koszulę i granatową marynarkę. sam się podkładał z odpowiedzią xd to prawda, mieliby niezłą kompatybilność. na pewno większą niż ona i marty, czy on i valentino! ech, byli nieszczęśliwie zakochani w kuzynach, dramat! - to nie jest moja tabelka - zaśmiał się, ale nie opieprzył jej. najwyraźniej już mu nie przeszkadzało jak zmieniała mu wszystkie koncepcje. albo miał gorszy czas i na razie mu nie przeszkadzało. zachowanie odmienione o sto osiemdziesiąt stopni między tym ciastem, a winem.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°28
Re: pink live music bar
- jestem pewna, że mogę zgadnąć - stwierdziła pewna siebie i zastanowiła się. - niebieski - strzeliła. to był kolor jego duszy xd poza tym stwierdziła, że to najbardziej basic ulubiony kolor i brzmi jak coś dla niego xd - ale szczerze mówiąc nie wiem o tobie nic poza samorządem i studiami - zauważyła. spędzali mnóstwo czasu razem, ale wcale się nie znali. nie wiedzieli co mają pod nosem xd skoro byli tacy kompatybilni to ciekawe czemu przez większość czasu nie mogli się dogadać i jednak lepiej się dogadywali z potomkami singletonów, którzy teoretycznie w ogóle do nich nie pasowali. - ulepszyłam ją - powiedziała wesoło i zaczęła mu coś tam pokazywać i tłumaczyć jakie zastosowała triki. wyglądał jakby miał dobry humor i był skłonny posłuchać o jej ulepszeniach chociaż raz.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°29
Re: pink live music bar
jak zgadła kolor to zerknał na swoje ciuchy i zaśmiał się - miałaś podpowiedź - przygładził swoją koszulę. faktycznie jack ubierał się dość basic. valentino go trochę rozruszał w tej kwestii, ale jak przestali się spotykać to wrócił do starych przyzwyczajeń jednak - szczerze mówiąc ja o tobie też, oprócz tego że robisz bardzo dobre tabelki - pochwalił ją, a w zasadzie powiedział komplement co dało kurs na miły wieczór! podzielili się ze sobą tabelkowymi trikami, trochę pogadali i dowiedzieli się nawet więcej o sobie, a na koniec wrócili razem do hotelu bo na pewno zmyli się z tej imprezy!
|
|