bar

zdesperowana finley. niestety znowu zle trafila bo blake nie mial zamiaru nikogo dzisiaj macac. tym bardziej dziewczyny, ktora wygladala tak mlodo. musial byc ostrozny!
zdziwil sie gdy ktos go zaczepil odpowiedzial na jej pytanie i myslal, ze to poczatek rozmowy, ale dziewczyna odwrocila sie i poszla przekazac wiesci finn. przez to zauwazyl ja i machnal do niej. to bylo troche dziwne, ale nie pomyslal nic specjalnego.

przeklinała w głowie to że była taka młoda. jednak chłopaki w jej wieku kompletnie jej nie interesowali. krzyczeli do niej tylko żeby zrobiła im loda albo dała swoją bieliznę xd
obserwowała całą akcję i czekała z niecierpliwością na wiadomości. aż podskoczyła w miejscu kiedy usłyszała dobre newsy. niestety blake ją zauważył więc schowała się za filarem zestresowana. chwilę to trwało zanim wyłoniła się i zamachała do niego z niewinnym uśmieszkiem.

byla w tym przekletym wieku, w ktorym chlopcy w jej wieku byli nadal dzieciakami, a pozadni starsi nie chcieli sie do niej zblizac xd
on obserwowal cala sytuacje kiedy laska poszla przekazac wiadomosc. finley zachowywala sie dziwnie, ale nie mial do kogo sie odezwac wiec ruszyl w jej strone kiedy odmachala.

dokładnie tak było, choć niedawno miała urodziny. może to coś zmieni! rosie powinna ją wziąć pod swoje skrzydła i szkolić xd
finn zaczęła panikować widząc, ze taka gwiazda idzie w jej kierunku. chciała się wycofać, potem wyjść mu na przeciw, potem znowu się cofnęła, a potem ruszyła jednak w jego kierunku, ale był na tyle blisko że wpadła wprost na niego. przypadek? nie sądzę!

haha rosie chetnie ja podszkoli xd
widzial jak sie waha i juz troche zalowal, ze sie zainteresowal. z drugiej strony nie mial nic lepszego do roboty. moze sie z nia jednak dogada. zlapal ja jadna reka, a druga odsunal od nich drinka zeby nie wylac go. - wszystko w porzadku? - puscil ja kiedy stanela prosto.

rosie powinna szukać młodszych adeptek xd
była większą świruską niż on, przynajmniej takie pozory stwarzała. jak ją złapał jedną ręką to przypadkiem smyrnął kawałek jej piersi i to wystarczyło żeby się podnieciła - nie - pisnęła niepewnie - to znaczy tak - zmieniła zaraz odpowiedź - nie wiem - wyglądała jakby miała zaraz zemdleć bo zbladła jak ściana. dobrze, że nie zemdlała. wyminęła go bez słowa i uciekła. pewnie tak się podjarała i cały czas czuła to smyrnięcie na swoim cycku. wróciła pośpiesznie do szkoły i zużyła cały akumulator w szczoteczce elektrycznej nie na mycie zębów xd biedny blake!

nie mial pojecia o co jej chodzilo, ale troche sie wystraszyl kiedy zareagowala tak gwaltownie. odsunal sie od niej zeby nikt czasem nie pomyslal, ze ja maca czy cos. i sam poszedl kiedy uciekla bo uznal, ze tyle wrazen mu wystarczy xd

szukał leili, ale zamiast tego znalazł ziomków, z którymi właśnie się upijał szotami!

lol jakim cudem ta impreza jeszcze trwa xd
nie przyszła się tu napić, ale się zgubiła. chciała stąd wyjść, bo oczywiście tłumy ją przytłaczały bardzo i stała teraz w kącie i się próbowała do kogoś dodzwonić żeby stąd ją zabrał.

nie dało rady wszystkiego zagrać więc trzeba było kontynuować xd
tobias pijąc kolejny kieliszek dostrzegł ją i podszedł. widział, ze jest nieswoja, zdenerwowana - cześć gabrielle - przywitał się i zamachał niepewnie - wszystko okej? - zapytał od razu. miał teraz taki zmysł, że wszystkimi się opiekował przez leilę xd oprócz brata oczywiście.

loooooooooool xd czyli cofamy się w czasie, lol xd
- cześć - przywitała się z nim nerwowo - wyprowadzisz mnie stąd, proszę? nie chcę tu być - naprawdę ten tłum nie za bardzo na nią działał, a miała tu tylko przyjść na chwilę to od razu tego pożałowała.

trudno!
jak już usłyszał jej ton głosu to wiedział, że coś jest nie tak - jasne - nie pytał nawet dlaczego tu przyszła skoro ją to stresuje - złapać cię za rękę i wyprowadzić? czy dasz radę sama? - dopytywał próbując poznać jej granicę.

spoko jak tam wolicie xd
złapała go sama za rękę - mhm, idziemy - zarządziła ale sama nie wiedziała gdzie mają iść - mam nadzieję, że wiesz gdzie jest wyjście. pomożesz mi zamówić taksówkę? znaczy, zamówisz mi taksówkę? telefon mi się zawiesił - spojrzała na sfreezowany ekran. to też ją denerwowało mocno.

nie było i tak nic lepszego do roboty.
skoro złapała go za rękę to on chwycił ją pewniej żeby wiedziała, że jej nie zostawi! przeprowadził ją przez cały korytarz i zaraz byli przy drzwiach gdzie tłum się trochę przerzedził - już zamawiam - kliknął w telefonie i zraz zamówił jej uberka - wrócić z tobą? - zapytał. chciał żeby do końca czuła się pewnie.

mnie to wszystko jedno, nie mam planów dramkowych na imprezie xd
- nie nie, wróć na imprezę, sama już sobie poradzę, wystarczyło mi to, żebyś mnie po prostu stąd wyprowadził. koleżanka mnie namówiła, żebym tu przyszła na chwilę, ale od razu tego pożałowałam a potem się zgubiłam no i wyszło jak wyszło. w domu czuję się bezpieczniej niż tutaj - ale on to już doskonale wiedział po jej doświadczeniach.

wiedział bo ją ratował!
widział, że jest rozstrzęsiona więc czuł się w obowiązku żeby ją odwieźć - pojadę z tobą - oznajmił stanowczo sprawdzając na mapce gdzie jest kierowca. rozglądał się i obserwował ludzi - nie powinnaś tu przychodzić jeśli nie czujesz się pewnie - przytaknął jej. może potrzebowała więcej czasy żeby wskoczyć na taka impreze.

dom i galeria sztuki były jej oazami spokoju, tam mogła się przynajmniej wyłączyć i pomyśleć. no ale cóż, koleżance chciała sprawić przyjemność, to nie jej wina, że ma taką dobrą duszę i chciała pokazać jaka to ona nie jest odważna. jednak wszystko bardzo szybko się obróciło przeciwko niej - przyszłam tu bo blanca tego chciała ale mnie zostawiła - wzruszyła ramionami - a nie musisz wrócić do leili? ona też cię potrzebuje - priorytety xd

a antykwariat? xd była zbyt dobra i tak się kończyło właśnie!
- w porządku, nic jej nie będzie - zapewnił ją, a potem faktycznie zawinął gabby do domu. niestety jednak telefon się mu rozładował i nie mógł ani zadzwonić do leili, ani zamówić ubera na imprezkę znowu więc ją jednak porzucił, ups!
zacznę zaraz next!

no i antykwariat.
w domu się poczuła dużo lepiej, wiadomo i od razu włączyła sobie netflixa a tobias jak chciał, to mógł z nią zostać i oglądać jakieś durne bajki.

wcale nie wypiła dużo ale jednak podziałało na nią tak że siedziała pomiędzy wysokimi krzesłami pod barem i pisała niezrozumiałe smsy do thomasa xd miała obok siebie resztę jakiego drinku z rumem bo uznała że jest piratka. pewnie jako jedyna z zielonych dziewczyn się upiła i straciły nad nią kontrolę. a miała być najbardziej odpowiedzialna xd

ona sie upila, a Leila pewnie freakowala czemu Tobias jeszcze po nia nie przyszedl xd cala nadzieja w tiffy. moze tez sie gdzies schowaly I czekaly na retunek.
nie zrozumial o co jej chodzi, ale rzucil wszystko I przyjechal tu jak najpredzej. stanal na srodku pokoju I rozgladal sie za nia.

zastanawia mnie kiedy zmienisz mu awek, czy po prostu ma brzydkie xd
tobias biedny utknął z wyłączonym telefonem przez co leila freakowala. może próbował tu dojść ale było to pod miastem pewnie więc nie dało rady tak szybko xd
że też nie przyszedł na taką dystyngowana imprezę. jo skończył się drink więc wywlekła się spod baru próbując zamówić kolejnego drinka ale zamiast tego położyła głowę na barze. mógł ją dostrzec xd

haha pomyslalam o tym dzisiaj xd ale ostatnio nie moglam niczego pasujacego znalezc wiec mi sie nie spieszy xd
wymowki xd nie bedzie zadowolona, ze zostawil ja dla innej!
Thomas wolal pic do lustra w domu xd czego akurat o dziwo nie robil. zamiast tego pracowal, ale jo w potrzebie byla wazniejsza. zmartwil sie kiedy zobaczyl ja w takim stanie. - jo - podszedl do niej. - pomoge ci - wycignal rece zeby ja podniesc, ale czekal az pozwoli sie dotknac.

najlepszy był ten wakacyjny w basenie xd
będzie mogła nie lubić gabby w takim razie xd on uważał że robił dobry uczynek!
nie wiem co lepsze picie do lustra czy upodlenie się tutaj. dobrze że dziś mogła ją ratować bo inaczej by tu została i nikt pewnie by jej nie ogarnal. no może jej brat ale go nie spotkała tutaj jeszcze, za dużo ludzi! - śledzisz mnie? - zażartowała zapominaj już że pisała do niego - nie jestem jo, tylko jednoreka piratka agatha - wymyśliła i barman podstawił jej kolejnego drinka z rumem bo najwyrazniej udało jej się zamówić. uważała że jak pije rum to jest piratka. nie dała mu się dotknąć ale podnosząc swojego drinka zachwiała się i wpadła na niego. to prawie to samo.

haha tak xd
moze to I byl dobry uczynek, ale Leila tez byla w potrzebie! ona sie nadal bala ludzi I ufala jemu najbardziej. mogl ogarnac kogos kto sie zaopiekuje gabby.
nawet gdyby byl pijany to by po nia przyszedl. przyjechalby uberkiem maxa xd inaczej by musiala spac pod barem czekajac az wszyscy sobie pojda I bedzie mogla uciec. - nie musze - to byl wrazliwy temat po Mary xd chwycil ja za ramiona I ustawil do pionu. - zabiore cie do domu - zaproponowal I chcial jej zabrac drinka.