#1 nico+philip+leah+ashley

imprezka była tu bo hanka pewnie zdychała w domku xd
nico kupił jakiś bimber afrykański i zioło, które miało kopać ale chyba pan szamam widząc, że jest to turysta sprzedał my zwykłą suszoną trawę xd

haha moze beda mieli placebo i i tak sie upala xd
lizzie wyciagnela teda na impreze. uznala, ze i tak sie nie znaja wiec nie powiedziala dokladnie gdzie ida i kto tam bedzie. - przybylam! - oznajmila wchodzac do domku.

ten domek to największa imprezownia xd
ted nie spodziewał się, że to będzie tego typu impreza. chociaż czego innego mógł się spodziewać po lizzie xd naiwnie przyszedł jako jej wierny piesek i od razu zauwazył nico.
- nie mówiłaś, że to impreza z nimi - szepnął do lizzie o ile go słuchała. nie mówiła mu, bo nie spodziewała się, że ted zna takich cool ludzi xd

jeszcze ben się powinien wkręcić skoro ash tu spała xd
nico próbował podpalic to trawę kiedy zjawiła się lizzie. od razu zamachał do niej z afrykańskim papieroskiem w buzi - jesteś! - podszedł zadowolony. może myślał, że nie przyjdzie. zaraz jednak zza jej pleców wyłonił sie ted - i ty też jesteś - mruknął na widok teda.

wszystkie postacie dagny zaraz tu beda xd
usmiechnela sie i chwycila teda pod ramie. - mowilam, ze idziemy do moich znajomych - przypomniala mu. nie wymieniala kto bedzie bo skad miala wiedziec, ze ted moze znac te towarzystwo xd - nie wiedzialam, ze sie znacie - mowila wesolo bo jeszcze nie wyczula, ze sie nie lubia xd

nie mam takich mocy przerobowych xd benek na pewno się wkręci na imprezę i spali tą trawą, więc ashley bedzie musiała go ogarniać. tyle z imprezy xd
- myślałem, że masz na myśli maisie i dziewczyny - w jego oczach maisie była lepszym towarzystwem xd - znamy się - potwierdził - to jest nico - przedstawił go oczywistym tonem, myśląc, że lizzie od razu skojarzy tę ważną osobę w życiu siostry jej przyjaciela. - były chłopak faye - dopowiedział i obrzucił nico naburmuszonym spojrzeniem. trzymał się blisko lizzie i nie chciał mu fikać, zawsze źle to się kończyło.

mogłabyś pisać posty tak jak kiedyś się to robiło, było kilka postaci pisanych różną czcionką, albo pogrubieniem czy coś xd oldschool xd
- myślałeś, że będą tu tylko dziewczyny? - wyśmiał go. lizzie była za ładna żeby robić tedowi harem, wiadomo że byli inni chłopcy. chociażby philip. znowu przeciwieństwo teda xd - koleś - machnął ręką poirytowany - to było milion lat temu - już mógł sobie odpuścić - nie wiedziałem, że to twój kolega - zwrócił się do lizzie lekko zdziwiony że z takimi frajerami sie koleguje xd

haha caly essay by wyszedl jak dagna by pisala kilkoma postaciami w jednym poscie xd
- maisie i dziewczyny tez dolacza - zapewnila go zeby sie nie martwil. skoro tak o maisie wypytywal to lizzie sobie zakodowala w glowie, ze sie nia interesuje xd nie dogadywala sie z faye to nie kojarzyla z kim sie trzyma. nie przejela sie, ze nico byl jej chlopakiem. - wlasnie, byly. bylo minelo - zasmiala sie. - przyjaznimy sie juz wieki - powiedziala z rozbawieniem. nie widziala w tedzie frajera xd moze gdyby poznali sie pozniej.

hahaha, to już by nie był elaborat tylko epopeja.
ted i maisie dobra para xd
nie podobał mu się ton głosu nico i odwrócił się lekko, żeby mówić tylko do lizzie, ściszonym głosem.
- nieważne ile czasu temu to było, jego charakter się nie zmienił od tamtego czasu i nie chcę, żebyśmy bawili się z kimś kto zdradził moją siostrę i mnie pobił i obrażał przy kilku okazjach - tłumaczył jej, odcinając nico od tej konwersacji, bo bał się mu to mówić w twarz. no ale nie chciał, żeby lizzie się zadawała z takim towarzystwem, dla jej własnego dobra!

godzine czekania na posta xd
nie wiem jakim cudem ted by wytrzymał z maisie xd
obserwował jak ted obgaduje go z lizzie. nie był głupi. przedrzeźniał go robiąc coś w stylu 'blablablabla' - skończyłeś? - zaśmiał się. on nie czuł się winny. teraz był wolny i szczęśliwy. wsadził mu afrykańskiego papieroska do buzi i zarzucił rękę na ramię lizzie - baw się dobrze ted - i pociągnął ją dalej do towarzystwa.

ups xd
moze akurat by do siebie pasowali xd
sluchala co mowil ted, ale nie miala zamiaru zrywac kontaktu z nico. nie potrzebowala pozwolenia zeby sie z kims zadawac. to co bylo miedzy nimi bylo miedzy nimi. mogla sie za nim wstawic, ale za dobrze bawila sie z nico zeby go olac. pomachala tedziowi i dala sie odciagnac xd - masz byc dla niego mily - klepnela nico w klate.

może ted wyciągnąłby z maisie tylko dobre cechy.
ted zdenerwował się (wewnętrznie, nie okazując tego po sobie!) i wyszedł z imprezy, na której nie zamierzał zostawać ani chwili. wyrzucił wesołego papieroska marnując go i wrócił do domku gdzie może romy go pocieszyła xd
philip za to palił zwykłego papieroska i był w towarzystwie, do którego nico odciągnął lizzie. już patrzył na nią wzrokiem "chcę cię zjeść".
- cześć bonnie - upierał się, żeby nie nazywać jej clyde'm, chociaż to dziwnie by brzmiało xd
are you entertained xd

nie wiem czy ktokolwiek mógł wyciągnąć z niej dobre cechy xd
na pewno go pocieszyła romy i pili herbatkę.
nico za to pomasował się kiedy lizzie go uderzyła - będę miły, jeśli on będzie miły - zastrzegł.
jak natchnęli się na philipa to uznał, że mówi do niego - bonnie? - zaśmiał się - czy urosły mi piersi? - zaczął się macać po klacie xd

lizzie nie zauwazyla, ze ted zniknal ups. myslala, ze znalazl sobie znajomych i dlatego nie widziala go do konca imprezy xd
- niech bedzie, popracujemy nad tym - byla wyrozumiala xd skoro tez zniknal z pola widzenia to nie musiala sie przejmowac tym, ze sie nie dogaduja. problem na potem. usmiechnela sie do philipa. podobalo jej sie gdy tak na nia patrzyl. - chciales powiedziec clyde - zasmiala sie. - rola bonnie jest juz zajeta - pokazala na philipa.

maisie ma same dobre cechy.
owszem, ted znalazł sobie innych znajomych, ale nie w tym domku xd
spojrzał na nico przelotnie, ale bardziej był zainteresowany towarzystwem lizzie.
- on ma rację, do roli bonnie potrzebne są cycki - teraz to on pokazywał na nią. już poprzednio ustalili, że był jej cyckami bardzo zainteresowany.

haha xd
lizzie wyrozumiała, bo stanęła po stronie nico nie teda. czy tedzio bedzie zawiedziony?
był rozczarowany, że nie o jego cycki chodziło hahahahaha - nie wiem jakim szyfrem mówicie, potrzebujecie alkoholu - zaraz chwycił trzy kieliszki i im wcisnął - to philip, a to lizzie - nie zczaił, że się znają. nie był ogarniętym chłopakiem.

wydawalo jej sie, ze nie stanela po niczyjej stronie xd
- mowisz tak dlatego, ze nie mozesz sie pogodzic z tym, ze jestem bardziej cool - powiedziala z rozbawieniem i celowo poprawila cycki kiedy philip sie na nie gapil. chetnie chwycila kieliszek. - znamy sie, brakowalo tylko imienia - poinformowala nico.

ted się obraził, że stanęła po stronie nico skoro nie wyszła za nim.
- alkohol nie pomoże ci zrozumieć naszego tajnego języka - poinformował nico i już go wykluczał ze swoich wewnętrznych żartów z lizzie. - wciąż bonnie - upierał się, ale puścił jej oczko, żeby się nie obrażała. wow philip nie chciał, żeby laska się na niego obrażała xd na tym etapie to jeszcze nie był czas na wkurzanie swojej ofiary. stuknął swoim kieliszkiem o ich i napił się. - gdzie masz to zioło od szamana? - zagadał kumpla, chciał sprawdzić co załatwił. - podobno od tego się lewituje - zaczął wkręcać lizzie. jakby miała mu uwierzyc xd

- znacie się? - zrobił wielkie oczy kiedy pił szota. nie podobało mu się to, że philip puszczał oczka do niej. to jemu lizzie się podobała i nie chciał żeby kumpel się do niej dobierał. on miał pierwszeństwo, zobaczył ją pierwszy, dlatego nagle wykrzyknął - nie! - wskazał na niego palcem i objął lizzie. zaśmiał się jednak zaraz żeby nie wyszło dziwnie - tam masz zioło od szamana, życzymy miłej imprezy. pociągnął ją dalej żeby już nie wymieniali wykluczających głupot z lore'm - nie jest taki fajny jak ci sie wydaje - już reklamował doskonale kumpla. ciekawe na kogo teraz trafili xd

ups, umowi go na randke z maisie zeby sie odbrazil.
- przeciez mowilam - nie zdradzila kiedy zeby nie bylo, ze philip byl taki super, ze gadala o nim. jeszcze jej nie wyruchal to nie ryzykowal obrazaniem jej. to zawsze jakis postep i guess. zasmiala sie i tez objela nico, ale dalej patrzyla na jego kumpla. - milego lewitowania - powiedziala na pozegnanie. - skad wiesz, ze wydaje mi sie fajny? - zapytala z rozbawieniem.

nico i lizzie jaki obchód xd każdego zawsze na końcu zostawiają z magicznym ziołem nico. sprawia, że znikają xd
lizzie wkopie teda w znajomość z maisie, taka z niej koleżanka.
philip aż tak bardzo się nie przejął utratą lizzie na dzisiejszy wieczór. wiedział, że prędzej czy później wyląduje w jego ramionach/łóżku, nie musiał przyspieszać tego procesu. nie wyczuł chemii między nico a lizzie i nie czuł się zagrożony złamaniem bro code'u... znowu xd
następną osobą, na którą wpadli była leah, dla której ten wieczór był w końcu pierwszym pozytywnym podczas tej okropnej wycieczki.
- zawsze wiedziałam, że masz dobry gust - zamachała na lizzie od góry do dołu nie precyzując czy chodzi o jej strój czy wybór chłopaka.

albo że lewitują xd
w domyśle wkopie, a ted będzie się jej żalić xd
philip nigdy nie czuje się przejęty, aż w końcu kumple się na niego wkurzą i odwrócą od niego, ups!
- a nie wydaje ci się fajny? - dopytał podejrzliwie. widział jak sobie gruchali na swój dziwny sposób.
- dziękuje - odpowiedział na komplement leah myśląc, że mówi o nim. hehehe, a oto dziewczyna, z którą zdradził faye xd

hehe xd
skoro nie chcial sie bawic z jej nowymi znajomymi to musiala mu tez kogos znalezc. nie mogla calego czasu spedzac tylko z nim!
jak tak dalej philip bedzie lamal bro code to nie zostanie mu zadnych bros, ups. - nie znam go na tyle zeby byc w stanie ocenic - trzymala nico w niepewnosci. mogl sie domyslic, ze to o nim mowila kiedy chciala zaprosic tajemniczego chlopaka, ktorego ostatnio poznala.
- dzieki - odpowiedziala w tym samym czasie co nico. myslala, ze chodzilo jej o stroj, a nie o chlopaka.

ted byłby zadowolony jakby jakaś dziewczyna się nim zainteresowała w tak dużym stopniu jak maisie xd
może philip się opamięta. albo bros mu odpuszczą fochy.
- a mnie nikt nie skomplementuje? - złapała się pod boczki. nie mogli jej dziękować i nic nie dać od siebie w zamian xd
dobrze, że ted nie miał z nią styczności. chociaż jakby zauroczył się dziewczyną, z którą chłopak zdradził jego siostrę to byłby idealny love fail w jego wykonaniu xd