emma

umowil sie z Emma u niej. nie chcial rozmawiac w miejscu publicznym zeby jeszcze wiecej ludzi sie dowiedzialo, ze z nia wspolpracuje. chociaz gdyby glosno mowil o tym, ze nie z tym nic wspolnego to by ktos uwiezyl xd

można w końcu zobaczyć, jak wygląda jej mieszkanie xd
zaprosiła go do środka i od razu otworzyła lodówkę.
- dzisiaj pijemy szampana! - oznajmiła z entuzjazmem. - nowe rozdziały biją rekordy popularności! - z czego była oczywiście dumna i szczęśliwa. chrzanić uczelnię xd

tak xd
ruszyl za nia I jeszcze bardziej go denerwowala swoja ekscytacja. - co ty sobie do cholery myslalas wysylajac to do wszystkich!!? - naskoczyl na nia od razu. - przez ciebie bede mial teraz same problemy! - unikal pewnie aleca I czekal az go do siebie wezwie. najgorze bylo to, ze wszyscy wiedzieli, ze mu sie podobaly takie glupoty xd

- to był misclick, każdemu się zdarza - wzruszyła ramionami. - ale dobrze się stało, moja historia jest jak anioł, dostała skrzydeł i poleciała w świat - dalej się cieszyła z tego, że zdobyła nowych czytelników i pozytywne recenzje, więc wystrzeliła korkiem od szampana. - nie patrz na to jako problemy, tylko nowe możliwości. linda i angie z księgowości są zachwycone, więc będziecie mogli wszyscy się spotykać i omawiać nowe rozdziały - polała im szampana i podała mu kieliszek, taki plastikowy z tigera, specjalnie kupiła na tę okazję.

- tylko tobie sie moglo takie cos zdarzyc! - wkurzal sie jeszcze bardziej. byl przygotowany na to, ze Emma nie bedzie brala tej sytuacji na serio, ale I tak go to irytowalo. - nie! to koniec, nie chce miec juz z tym nic wspolnego! - nie przyjal szampana bo on nie mial czego swietowac.

- wypraszam sobie, bardzo dobrze sobie radzę z technologią, przestałam już robić butt diale i ściągnęłam tylko jednego wirusa do uczelnianego systemu! całe życie będziecie mi to wypominać! - opadły jej ręce. człowiek zawirusuje raz całą uczelnię i nigdy mu tego nie odpuszczą xd - nie możesz się wypisać, jesteś częścią tego sukcesu - podsuwała mu nadal kieliszek i wzrokiem zachęcała do napicia się.

- jestes niemozliwa! - rece mu opadaly. mogl sie spodziewac, ze tak to sie skonczy. jej historie byly za dobre xd - mozesz caly przypisac sobie - ewentualnie przyjalby dedykacje bez wymieniania go z nazwiska albo jeszcze lepsza opcja bylby czek xd wzial kieliszek, ale zaraz go odlozyl na stol.

- wiem, i niezwykła, niesamowita... - wymieniała epitety na temat samej siebie. rozdziawiła usta. - przepraszam, czy ty myślałeś, że zamierzam cię podpisać jako współautora? - teraz zaczęła się obawiać, że dała mu za dużą nadzieję. - dałeś mi parę wskazówek, ale wszystkie zasługi są moje - przyłożyła dłoń do serca i wychyliła kieliszek szampana i od razu zrobiła dolewkę. thomas nie korzystał, to ona wypije więcej.

wzial gleboki wdech, probujac sie uspokoic. jej kolejne slowa daly mu troche nadzei, ze jednak moze da sie to odkrecic. - tak, dokladnie. to wszystko jest twoja praca, ja mialem na to minimalny wplyw. jestes utalentowana I radzisz sobie sama - trudno my bylo mowic mile slowa, ale to byla jedyna opcja.

nie musiał kłamać z tymi komplementami, skoro tak mocno wciągnął się w jej historie! to udowadniało, że miała talent xd
- nawet nie wiesz, jak te słowa wiele dla mnie znaczą - ułożyła dłoń na jego ramieniu. - na zawsze zapamiętam cię jako mojego pierwszego wielkiego fana - już nie liczyła nastolatek z internetu, ich nie znała osobiście xd - nawet gdy będę miała miliony sprzedanych egzemplarzy - trochę wyjechała z wizjami, bo póki co jej opowiadania zaczęły być czytane tylko przez babki z księgowości, które traktowały to jako nowe 50 twarzy greya xd

- swietnie - mruknal. mial nadzieje, ze skupi sie na tym jaka jest wspaniala I nie bedzie wspominac od kogo miala pomoc. tym bardziej kiedy nazywala go fanem numer jeden xd - tylko mnie tak nie nazywaj publicznie - mial nadzieje, ze zapamieta. nie mial zamiaru z nia swietowac, a skoro juz wszystko omowili to poszedl.