thomas & emma

dotarli do pokoju, oczywiście emma po drodze już robiła przypał na lotnisku. dotarli do pokoju i stanęła w oknie, podziwiając widok.
- idealnie! tu będzie działa się moja nowa opowieść: "wampiry w cieniu palm" - zaczęła trajkotać. była zainspirowana.

zaczal zalowac, ze sie zgodzil wyciagnac na wycieczke, ale szkoda bylo przegapic xd
nie byl zadowolony z jednego lozka, ale przynajmniej beda sie mogli ruchac. - skonczylas juz poprzednia? - byl nawet ciekawy bo mu sie podobalo xd

ciekawe, co córka sądziła o obecności ojca na wypadzie z jej znajomymi xd
pokój z emmą to wciąż lepiej niż pokój z mary xd
- jeszcze nie, ale nie możesz powstrzymać tego pięknego mózgu i kreatywności - chwaliła sama siebie. fani będą musieli poczekać na ciąg dalszy xd

pewnie sie dowie niedlugo xd
to prawda xd nikt nie mogl przebic Mary.
- okej - nie wnikal. mogl to akurat zrozumiec skoro sam pisal. osobiscie wolal sie skupiac na jednym, ale Emma byla jedyna w swoim rodzaju xd - ide sie przejsc - oznajmil. nie mial zamiaru spedzac z nia czasu. chcial sie upic w barze.

i nie będzie to nic dobrego.
zaraz się okaże, że emma jest lepszą pisarką niż on i nawet jeśli pisała dużo rzeczy naraz, to przynajmniej coś ukończyła, a on nie.
- szkoda - westchnęła teatralnie. - te hawajskie klimaty sprawiły, że jestem szalenie napalona - oznajmiła mimochodem. podeszła do swojej walizki i zaczęła w niej przebierać. - najpierw wezmę prysznic, a potem pójdę na basen - opowiadała do siebie i wyciągnęła seksi strój kąpielowy.

ups.
moze myslal, ze bedzie slawny po smierci I to mu nie przeszkadzalo xd
juz mial sie szykowac do wyjscia, ale zainteresowala go. - moze potem mozemy sie przejsc - mial na mysli osobno. skoro byla napalona to mogl jej pomoc xd podszedl do niej I objal ja od tylu.

hahaha, uważał, że jemu współcześni go nie rozumieją i dopiero przyszłe pokolenia go docenią i wyniosą na ołtarze.
- niegrzeczny! tylko jedno ci w głowie - pacnęła go w dłonie, ale zaraz się obróciła w jego stronę z błyskiem w oku. skoro była napalona, to nie zamierzała odmawiać.

haha tak.
byla chetna wiec nie gadal juz wiecej I zaczal ja calowac. przeruchali, a potem kazde poszlo w swoja strone.

zdecydowanie za długo zajmowała sie anselem i zdecydowanie za bardzo się jej to spodobało więc szukała teraz kogoś kto ją może zbrukać na tyle że o tym zapomni xd wpadła do pokoju thomasa przypadkiem i pewnie mu sie przyglądała xd albo wiedziała gdzie mieszkał skoro gadały o nim z jasmine xd

ogarnial sie wlasnie po wyprawie ratunkowej. myslal za duzo o hani wiec tez mu sie przyda ktos przy Kim moglby sie rozerwac I zapomniec, ze przed chwila zgrywal zmartwionego tatuska. chwile mu zajelo zanim sie zorientowal, ze ktos go obserwowal. - czesc? - spojrzal na nia.

ona nie chciała się czuć jak opiekunka, a on jak tatusiek więc musieli znaleźć rozpraszacze xd
- cześć - przywitała sie i już kusząco uśmiechała - jesteś tu sam i nie jesteś uszkodzony? - wskazała na niego od góry do dołu. nie chciała się zajmować kolejnym xd

tak xd
- jestem sam I nie jestem uszkodzony - zasmial sie pod nosem. nie wiedzial o co jej chodzilo, ale zainteresowal sie tym, ze go obserwowala z takim usmiechem, to dobrze znaczylo xd

słusznie!
- to dobrze - rozpuściła włosy i kopniakiem zamknęła drzwi - to nic nie znaczy - dodała od razu żeby postawić go do pionu, coś czego nie zrobiła z anselem xd zaraz podeszła i go pocałowała bez większego uprzedzania xd chciała szybko się rozproszyć xd

po tym jak zamknela drzwi domyslil sie po co tu przyszla. - okej - jak najbardziej mu to pasowalo. musial sie tez wyzyc jakos po tym jak trzymal sie za rece z jo xd odwzajemnil pocalunek I zaczal ja macac.

przepraszał jo za swoje zachowanie, a zaraz potem się gził z inną laską. dobry typ xd
z martine od razu przeszli do konkretów i to intensywnych bo musiała wszystko wyrzucić z systemu. a potem jak gdyby nigdy nic sobie poszła, taki typ relacji jej pasował. może to powtórzą bo thomas był całkiem niezły w te klocki. nie zapomni o nim tak jak o marcusie xd