flying jumbos

jego brat - cody właśnie się jarał, że trzeci raz się tym przejedzie, a tony stawiał mu kolejne bilety xd

dobry starszy brat xd
yuri tez chciala sie przejechac, ale cody zajal slonia, w ktorym chciala siedziec wiec zaczela ryczec. nari bylo glupio i przez to, ze musiala go uspokajac nie zauwazyla, ze to brat tonyego. moze yuri sie bala stranger danger i mogla tylko ze znajomymi rozbawiac xd

cody jak się okazało w poprzedniej grze był dżentelmenem więc mógłby może jej ustąpić! wprawdzie to nie była millie, no ale xd
tony usłyszał jej płacz i on zauważył nari. nawet bez przyczajek podszedł - niech zgadnę... chce kolejny raz się przejechać, ale ty chcesz uciec z tej wioski świętego mikołaja? - nie wyobrażał sobie nari jako świątecznej osoby.

powinien sie uczyc bycia dzentelmenem xd
- ha ha - nie uwazala jego zartow za zabawne bo mial racje xd - gdybym byla taka wyrodna siostra to w ogole by nas tu nie bylo - wytarla yuri lzy i spojrzala na chlopca. - chciala sie zielonego slonia, ale zawsze jest zajety - wytlumaczyla.

a yuri powinna się uczyć nie bycia taką wredną jak mama xd
- na szczęscie nie jesteś wyrodna tylko miła, wyrozumiała i cierpliwa - jasne, że to były żarciki bo wszyscy wiedzieli że to ostatnie cechy jakie opisywały nari - moze jak mój brat zejdzie to wciśniemy ją tam? zaraz kończy, a jemu wszystko jedno w jakim słoniu siedzi, ostatnie dwie rundy jeździł w różowym - męsko xd

podejrzewam, ze byla na dobrej drodze xd
- zebys chcial wiedziec, ze tak jest - powiedziala z mina, ktora nie wskazywala na to zeby byla ani mila ani cierpliwa. - widzisz, problem rozwiazany - powiedziala do yuri poirytowana, ze zrobila scene. mala sie ucieszyla i przytulila tonyego co tylko jeszcze bardziej wkurzylo nari. moze byla zazdrosna xd

nie miała innych autorytetów do obserwacji.
była zazdrosna bo tony kradł serca wszystkich dzieci xd sam wewnątrz był trochę jeszcze dziecinny, to pewnie dlatego - oczywiście, że tak jest - zaśmiał się. myślał, że nari też żartuje. szczególnie że te cechy w ogóle nie odzwierciedlały jej charakterku - totalnie to rozumiem - próbował usprawiedliwić przytulającą się yuri - jak byłem mały to miałem obsesję na punkcie koloru niebieskiego - akurat niebieski do tych włosów mu pasował.

ups.
yuri sie pewnie cieszyla na jego widok bardziej niz na jej, a nawet nie znala go dobrze to nic dziwnego. nari nie miala podejscia do dzieci.
obserwowala ich i to byla nawet urocza scenka. wiec musiala ja przerwac xd - co nie znaczy, ze powinna robic z tego afere - poslala dziewczynce niezadowolone spojrzenie.

nari była straszna w obejściu jak tak popatrzeć z boku. nic dziwnego, że yuri się bała xd
hahahaha, dręczy własne dziecko - daj spokój, jeśli to jest jej największy problem to znaczy że jest grzeczna dziewczynka - tak, tony miał podejście do dzieci - poza tym jeśli oni będą na karuzeli to będziemy mieć trochę czasu dla siebie - nie zapominał o tym, że nari pomimo wrednej aparycji mu się podobała.

wychowywala corki w takim rezimie jak wychowywali ja rodzice xd yuri i tak miala wiecej luzu. nari byla o to troche zazdrosna.
przeszkadzalo jej podejcie tonyego bo nie lubila kiedy ktos inny mial racje, a ona byla w bledzie. szybko zakryla dziewczyne uszy. - nie mow takich rzeczy przy niej - skarcila go. yuri miala dlugi jezyk, a nie chciala zeby rodzice wiedzieli i wyolbrzymiali, ze znowu skupia sie na chlopakach zamiast nauce.

nie ma to jak twarde wychowanie azjatyckich rodzin xd
nari nie była nieomylna, pewnie jeszcze nie raz się przekona xd
zdziwił się, że zakryła uszy siostrze - ale o co chodzi? - zdziwił się - nie chcesz żeby twoja siostra wiedziała, że chłopcy mogą spotykać się z dziewczynami, albo dziewczyny z dziewczynami, albo chłopaki z chłopakami? - zaśmiał się. robiła jej cenzurę - prędzej czy później sama się o tym dowie - nie kumał, że to większy problem i że rodzice nari nie byli do końca normalni.

ups xd
pewnie wiecej razy niz bedzie miala racje xd
- moze wiedziec - spojrzala na mala z gory. - ale nie chce zeby wiedziala, ze.. - urwala bo nie chciala sie przyznac na glos, ze ona tez na niego leci. - niewazne, zaraz twoja kolej - popchnela mala do przodu zeby udalo sie ja jak najszybciej wyslac na karuzele.

jest taka szansa xd
- żeby co wiedziała? - domyślał się co mogła powiedzieć i chciał to usłyszeć, ale zaraz zmieniła temat - wiedziała co? - powtórzył idąc za nią - wiedziała co? - powtarzał to parę razy. może to było irytujące, ale jego zdaniem to było urocze. on był uroczy xd

dlatego nie miala znajomych xd bo wytykali jej bledy kiedy uwazala, ze jest idealna.
nari nie widziala w jego zachowaniu niczego uroczego xd odwrocila sie gwaltownie w jego strone, wkurzona jego nachalnoscia. - wiedziala, ze my mozemy sie spotykac - odpowiedziala ze zdenerwowaniem. zrobilo jej sie glupio, ze to od niej wyciagnal wiec znowu odwrocila uwage na siostre.

haha, patrick z nią wytrzymywał, ale jej duma sprawiła że wolała się do niego nie odzywać xd ciekawe czy kiedyś mu wybaczy xd
uśmiechnął się do ucha do ucha kiedy osiągnął swój cel - możemy? jestem za - uznał, że to o krok wyżej niż wcześniej bo nari zachowywała się jak w kalejdoskopie - czyli, że spotkamy się? - nachylił się w stronę jej ucha żeby yuri jednak nie słyszała - sam na sam? - podjarał się xd

bedzie musiala mu wybaczyc bo inaczej bedzie musiala caly czas spedzac z yuri xd
z jednej strony nie podobalo jej sie to, ze zmusil ja do przyznania sie, ale z drugiej mogla udawac, ze to ona zdecydowala czy powinni sie spotykac xd - mozemy - usmiechnela sie nawet wow.

pewnie nawet patrick miał z nią lepszą relację. nate powinien wiedzieć że idealnie nadaje się na tatusia xd
- mogę to nagrać? - zażartował. albo nie xd może chciał mieć podkładkę jak się na niego będzie wściekać. zaraz cody wyskoczył ze słonia i yuri mogła już zająć miejsce w zielonym. znudziła mu się jednak karuzela więc ciągnął tony'ego gdzie indziej - napisze do ciebie - zapewnił, a potem dał mu się zaciągnąć na jakąś inna atrakcję!

byli tu cała rodzina ale tak na prawdę to czekał na tiffy która tu jeździła na slonikach, a on mógł w spokoju wypalić fajkę xd

szla po churrosy, ktorych sie ostatnio nie mogla najesc przy nejcie xd zatrzymala sie przy patricku bo nie zmienila planouw i nadal chciala z nim porozmawiac. - czesc - przywitala sie kulturalnie.

teraz zje na zapas i brzuch ja będzie bolał xd karma xd
patrick nie spodziewał się jej ani tego że podejdzie bo mieli dziwne relacje więc myślał że podeszła bo jego siostra - czesc - uśmiechnął się - szukasz tiffy? - wskazał na karuzele.

bol brzucha jej nie powstrzyma xd
- przyszlam do ciebie - nie spojrzala w strone karuzeli. to byl dobry moment zeby go zaczepic. aktualnie nie byla zbyt przyjaznie nastawiona do patricka i nie chcialaby zeby tiffy to widziala. zmierzyla go wzrokiem. - chcialam tylko zapytac dlaczego mieszasz nate'owi w glowie? - skrzyzowala rece na cyckach.

głód był silniejszy xd
- okej - spojrzał na nią i zgasił fajkę żeby jej nie dmuchac. miał szacunek do niepalących xd - co niby takiego zrobiłem? - miał się zamiar bronić. szczególnie że leila zazwyczaj ich szipowala, a teraz miała zupełnie inne, wrogie nastawienie.

byl tylko jeden sposob zeby go pokonac xd
patrick dobrze wychowany xd - zostaw go w spokoju - nie wyjasnila o co jej chodzilo bo uwazala, ze patrick doskonale wie xd i tylko udaje zeby wygladac na niewinnego. dni szipowania skonczyly sie kiedy zaczal 'zdradzac' nejta.

nazrec się na zapas? xd
- nie nagabuje go - wyjaśnił. wszystkie ostatnie spotkania były przypadkami xd nie śledził go tak jak oni jego w londynie xd - to małe miasto, będziemy się widywać i nie mam na to wpływu - podchodził bardziej dyplomatycznie i próbował cokolwiek wyjaśnic.