ogrody

ups xd
jakby o tym wspomniała to romy miałaby powód żeby zerwać i zrzucic winę na teda xd
nico nie potrafił być super romantyczny, może kiedy był bardziej ale po tym zaczął jarać - powinnaś teraz powiedziec komplement za komplement - wytknął jej że nie powiedziała że ładnie też wygląda xd

w takim razie dobrze, ze sie powstrzymala xd znowu by bylo na nia.
- okej - zasmiala sie, ze szukal komplementow. zapatrzyla sie na niego, zastanawiajac sie co powinna skomentowac. - pasuje do ciebie ten kolor - pociagnela go za krawat.

i tak już była czarnym charakterem xd
jak co pociągnęła za krawat to dał się przyciągnąć bliżej i wykorzystał to - dzięki, annie pomagała mi wybrać - uśmiechnął się i kiedy już był tak blisko to ją pocałował! musiał skorzystać, aż skręt mu gdzies w trawę wypadł xd

ups xd
mogla sie spodziewac, ze tak to sie potoczy. zlosc na teda pomagala nico i nie odrzucila go. zamiast tego odwzajemnila pocalunek. potrzebowala sie jakos wyzyc, a to byl calkiem przyjemny sposob jednak.

mogła się spodziewac że nico nie zaprosił jej tu bez przyczyny xd wiedziała jak działają faceci!
skoro go nie odtrąciła to poczuł się pewniej i pogłębił te pocałunki. położył dłoń na jej udzie i wczuł się. a joint dalej się jaral na trawie xd jak to się skończy? xd

nie bylo dla niej zaskoczeniem, ze zaprosil ja tu w celu przelecenia jej. nie chciala przegapic imprezy to sie zgodzila xd
tez sie zaangazowala bardziej niz planowala. pozwolila mu sie dotykac, ale zaraz zrobilo jej sie goraco xd - nico - odsunela sie od niego. - chyba mamy problem - pokazala na plomienie xd

była w stanie się poświęcić xd
nico też czuł gorąco ale myślał że to przez to co robią xd - hm? - miał rozmarzona minę kiedy się oderwała - to nic takiego - machnął dłonią, ale kątem oka dostrzegl płomienie - kurwa - wstał z ławki i pociągnął lizzie bliżej siebie. to nie pierwszy raz kiedy coś podpalil w sumie xd

tak xd wszystko dla tego zeby mogla przez chwile poczuc sie fancy xd
byla zjarana, ale wydawalo jej sie, ze to nie jest 'nic takiego' xd uwiesila sie na jego ramieniu. - i co teraz? - zapytala glupio. nie miala doswiadczenia z pozarami xd - trzeba poszukac wody - zaczela sie rozgladac. obok stala szklanka z drinkiem wiec chwycila ja i rzucila w plomienie.

dużo mogła poswiecic xd
jak rzucila drinkiem to ogień aż buchnął pewnie. dobrze że ich nie zjaralo - to chyba znak że musimy uciekać i nie mówić o tym nikomu, - ale ogień był na tyle wielki że już pewnie ktoś dostrzegł i wezwali straż - pamiętaj, co złego to nie my! - pociągnął ją na parkiet gdzie udawali że się dobrze bawią i robili dobra minę do złej gry. kolejna tajemnica dla lizzie. ogród się zjaral zapewne i strażacy wtargnęli wypraszając wszystkich gości na zewnątrz bo musieli zrobić inspekcję. komuś udało się zniszczyć imprezę xd