Korytarz

czekał na silasa, z którym spędzał impreze. tym razem on poszedł siusiu xd

chowała się za jakimś filarem i wytknęła głowę zza niego.
- pssst, sam! - wyszeptała i zamachała do samuela, żeby podszedł bliżej. mógł myśleć, że ma zwidy xd

zakradająca się charlotte była dziwna, ale zachecony jej widokiem i tak podszedł - bawisz się w chowanego? - zapytał. może to jakiś królewski zwyczaj xd

- to zawsze najlepsza zabawa - potwierdziła. - "ile kresek zdążysz wciągnąć, zanim ktoś cię znajdzie" - przedstawiła to z taką powagą, jakby faktycznie już kiedyś w to grała... co było oczywiście bardzo prawdopodobne.

- hm - nie podobało mu się, ze tak frywolnie mówi o narkotykach - żartujesz prawda? - zapytał na serio. martwił się o nią! - jesteś tu sama? towarzyszyć ci? - był gotów to zrobić. razem z silasem oczywiście xd

- chcesz zagrać? - nie odpowiedziała na jego pytanie. przynajmniej mógł się skupić na martwieniu się o nią i chwilowo zapomnieć o własnych problemach. pomagała mu! - jesteś moim ulubionym towarzystwem - potwierdziła. dobrze, że nie wiedziała, że jest tu z silasem.

- nie - spojrzał na nią zmartwiony. to było widać i to mógł być plus bo w tym momencie nie myślał o swoich problemach - skoro jestem twoim ulubionym towarzystwem to powinnaś odpowiadać na moje pytania żeby podtrzymać konwersację - zauważył, że mu nie odpowiadała. jeszcze nie wiedziała, że silas tu jest xd

- skoro jesteś moim ulubionym towarzystwem, to powinieneś grać ze mną w moje gry, żeby nie stracić tego tytułu - podpuszczała go. może samuelowi dobrze by zrobiła taka kreska. wszystkie problemy by zniknęły jak ręką odjął. przynajmniej jej się wydawało, że tak to działa.

- moze zagramy jednak w jakąś moją grę? - sam nie był gotowy na kreski xd nie teraz przynajmniej. na razie w głowie miał tylko słowa julio hehe.
- jak poczekamy na silasa to możemy wspólnie w coś pograć - wiedział, że się znają, ale nie wiedział że już się nie lubią xd

- to nie brzmi jak dobra zabawa - skrytykowała go, chociaż jeszcze nie podał żadnego pomysłu. samuel wyparł z pamięci jak charlotte i silas skakali sobie do oczu na stołówce xd tak, przypominam ci, że to miało miejsce xd ją za to zmroziło na myśl o silasie. nie wiedziała, czy chce go widzieć, czy nie. przynajmniej wiedziała, że nadal żyje xd - wolę grać tylko z tobą - złapała go za ramię i zaczęła odciągać, żeby silas ich nie znalazł.

nie pamiętał już bo miał swoje inne problemy, ale wtedy był w szczęśliwym związku z rafe i jego osąd był przyćmiony xd
haha, myślała że polly już go załatwila. będzie szansa na opierdziel dla polly.
- nie mogę zostawić silasa, wie że będę czekać - nie dał się odciągnąć. charlotte miała wybór, albo będzie się bawić z nimi albo wcale xd

taki z niego przyjaciel!
zapomniała, że kazała polly go załatwić i zmieniła zdanie. jak go napadną to będzie miała powody, zeby się denerwować na polly, że wypełniła jej rozkaz bez upewniania się, czy nie zmieniła zdania.
- wolisz go ode mnie? - skrzyżowała ręce. teraz to samuel miał wybór xd

haha, jeszcze się okaże że wywalą polly. powinna wtedy zostać asystentką george'a żeby annie była zazdrosna.
- lubie was tak samo - wytłumaczył zaraz - nie możesz sie czepiać o moich znajomych - nie miała takiej władzy, sorki! dobrze bawił się tego wieczoru z silasem i nie miał zamiaru go olewać.

gorzej, jakby zostala asystentką annie xd
- to ja wybiorę za ciebie - prychnęła i poszła sobie, bo się obraziła. nie chciała przebywać blisko silasa, bo to robiło z nią dziwne rzeczy xd