Staff only

liam wpadl na liama hehe teraz ja sie czepiam xd
- tez sie ciesze, ze cie widze - zasmial sie. - spozniles sie, moja kolezanka wlasnie sobie poszla - spojrzal w strone, w ktora poszla sally. zadna strata bo i tak by jej nie mogl calowac.

haha zamyśliłam się xd należało mi sie xd
sally była nieprzydatną koleżanką hehe - nie znasz innych? - dopytywał tak jakby potrzebował coś osiągnąć. był jakiś poddenerwowany.

hehe xd
- ja ci nie wystarczam? - zazartowal. nie zauwazyl, ze byl poddenerwowany i potrzebowal jak najszybciej ogarnac laske zeby udowodnic sobie, ze nie woli plec zenska od meskiej.

musiał to sobie udowodnić bo inaczej nie dawałoby mu to spokoju!
- wystarczasz - trey był przystojny i chętnie zobaczyłby jego klatę, ale zaraz zdał sobie sprawę jak to brzmi - wystarczasz żeby pójść na piwko i dobrze się bawić - dodał zaraz.

ups! trey by go zrozumial. sam tak nie reagowal, ale wiedzial, ze trudno bylo zyc z takimi dylematami.
to mial szczescie bo trey nadal byl bez koszulki, ktora miala ubrana sally hehe mogl patrzec na jego klate ile wlezie. - o tym myslalem - usmiechnal sie. - wszystko w porzadku? - ogarnal, ze dziwnie sie zachowywal.

haha nie czytałam tej gry i nie wiedziałam xd czyli liczba gołych klat się zgadzała standardowo.
w takim razie jak patrzył to jeszcze trudniej mu się z nim gadało, wszystko przez to że wes go odblokował!
- jasne, że tak - znowu zerknał na jego klatę - dobrze wygladasz - rzucił - jakaś laska ci zabrała? - zaśmiał się. był rozproszony.

tak.
powinien korzystac z tego, ze zostal odblokowany! trey by sie ucieszyl. nie mial jeszcze okazji znalezc zadnego chlopaka.
zauwazyl, ze sie patrzy, ale nie myslal nic o tym. - tak, zabrala i uciekla - zasmial sie i pomacal po golym brzuchu.

szukał w nieodpowiednich miejscach, albo mógł się zadowolić leonem xd
- powinieneś to zdecydowanie schować - zamachał nad jego klatą - zaraz jakieś randomowe dziewczyny się na ciebie rzucą - niby laski się rzucą, a tak na prawdę to liam miałby największą ochotę. dobrze że szli po piwko, bo aż mu zaschło w gardle.

nie chcial leona xd
- nie mam dodatkowej koszulki - rozlozyl rece bezradnie. nie chcial zeby laski sie na niego rzucaly, ale lubil sie chwalic miesniami. - moge sie schowac - zerknal za siebie. - ale samemu mi sie bedzie nudzic - liam mogl dolaczyc.

takiego słodziaka nie chciał!
- jeśli zdarzało ci się to wcześniej to powinieneś nosić jedną w zapasie - głównie dlatego że liam już w swojej głowie ślinił się do niego - nie ogarnęliśmy jeszcze alkoholu, a ty chcesz się chować - zaśmiał się. na trzeźwo nie da rady xd

- teraz zapamietam, ze musze miec zapasowa - zartowal sobie z nim.  przed chwila mi to poradziles - zasmial sie. - ale mozemy isc najpierw po alkohol - zgodzil sie, uznal, ze beda sie trzymac razem. podszedl do niego i zarzucil mu reke na ramiona.

zmroziło go jak zarzucił mu rękę na ramię, albo zmroziło i podnieciło, ale nie dał tego po sobie poznać tylko zaśmiał się nerwowo - w takim razie najpierw po alkohol, dużo alkoholu - zarządził i wziął duży zapas, a potem schowali się faktycznie i gadali przez całą imprezę!