Built in closet

ludzie zaczęli go wkurzać, więc schował się w szafie i tam pił xd palił fajkę i tylko dym wylatywał przez szparki.

zauwazyla dym I podazyla w jego kierunku. otworzyla drzwi do szafy I zasmiala sie na widok philipa. - kiepsko sie ukrywasz - weszla do niego I zamknela ich. tyle z samotnosci.

wkurzyłby się, gdyby to był ktokolwiek inny, ale na szczęście dym przywołał odpowiednią osobę.
- albo to ty bardzo chciałaś mnie znaleźć - stwierdził swoim bezczelnym tonem i już ją rozbierał wzrokiem.

- czy jesli sie zgodze to sie podzielisz? - wyciagnela reke po papierosa. Philip ciagle jej uciekal wiec musiala sie poswiecic I przyznac, ze specjalnie go szukala xd to moglo nie pomoc I dac mu tylko satysfakcje, ale byla gotowa ryzykowac.

philip taki ulotny!
przekrzywił głowę, żeby jej się przyjrzeć, zanim odpowiedział.
- desperacja do ciebie nie pasuje - skomentował. zaciągnął się papierosem i nie podzielił się. jeszcze nie potwierdziła, więc nie musiał się dzielić.

ups.
- nie jestem zdesperowana - zabrala mu papierosa skoro nie chcial sie podzielic. - za to mi podoba sie jak jestes zazdrosny - zazartowala. - nie ma o co - dodala. wiedziala, ze nico to drazliwy temat, ale chciala mu przekazac, ze wolala jego.

pozwolił jej zabrać papierosa i obserwował ją jak się zaciągała.
- nie jestem zazdrosny, bo wiem, że nie mam o co - musiał od razu ją naprostować albo powiedzieć to na głos, żeby stało się prawdą. oczywiście się wypiął, podświadomie chcąc zaznaczyć swoją męskość.

zasmiala sie widzac jak sie prezy. w jej oczach byl bardziej meski I bez tego. - czy nazywasz mnie tym niczym? - oddala mu papierosa. troche ja obrazil, ale dala mu szanse zeby jakos to uratowal. nie mogla dac mu sie calowac jesli tak o niej myslal.

- jego tak nazywam - powiedział z naciskiem. zaciągnął się i od razu wyciągnął papierosa znowu w jej stronę. - ty jesteś... - objął ją wzrokiem od góry do dołu i mogła zobaczyć w jego oczach, jak go to rozpala. - ty wiesz, czym jesteś - komplementy w stylu philipa xd

wziela papierosa I tez sie zaciagnela, przygladajac mu sie. - jestem? - czekala az sie wyslowi. podobalo jej sie jak na nia patrzyl. - nie wiem - draznila sie z nim. - ale mozesz mi pokazac - zblizyla sie do niego zeby go pocalowac.

- powinnaś wiedzieć - zdołał jej wydyszeć do ucha, zanim zaczęli się całować. jako dobry przyszły strażak zabrał tego papierosa i zgasił o drzwiczki szafy, po czym w przyspieszonym tempie ściągnął z lizzie koszulkę i już napierał na nią, wciskając w wieszaki z ciuchami ansela. będzie musiał wszystko wyprać xd

dobrze, ze Marcus tu nie palil bo by nie zadbal o zgaszenie papierosa jak strazak Philip.
biedny ansel potem bedzie sie zastanawial dlaczego wszystkie jego ciuchy smierdza papierosami I seksem xd
rowniez pozbyla sie jego koszulki I od razu zaczela dotykac jego klaty. dlugo na to czekala wiec nie ociagala sie I jej dlon zaraz powedrowala w jego spodnie.

dzięki temu mieszkanie ansela przetrwa jeszcze co najmniej kilka gier xd
to i tak lepsze niż gdyby ktoś zostawił tu przypadkiem ukrytą zapiekankę xd
też długo na to czekał. nigdy nie latał tyle za dziewczyną, zanim doszli do tego etapu. zwykle wszystko rozgrywało się w godzinę lub dwie xd zasługiwał na główną nagrodę za swoją cierpliwość. naprzemiennie całował ją i ściągał z nich pozostałe części garderoby.

haha xd
chyba tak xd
brawo Philip, w koncu dostanie swoja nagrode. to byl test czy oplacalo sie tyle latac czy jednak wolal szybsza akcje. przyciagnela go do siebie kiedy byli juz gotowi do glownej atrakcji. mogl odebrac swoja nagrode.

jedyny problem, jaki się pojawiał w związku z odebraniem tej nagrody, był taki, że zawsze (z wyjątkiem miss florence) olewał dziewczyny jak już dostał czego chciał, więc nie wiadomo jak jego penis i serce zareagują po seksie z lizzie. w tej chwili nie zastanawiał się nad tym i przeruchał ją (nie można tego ładniej określić w tych okolicznościach) w tej szafie tak, że mogła wylecieć w kosmos xd a po wszystkim wyciągnął nowego papierosa i jej podał. romantyk!

nie wiedziala, ze mial az takie dylematy. nie odlatywala tak daleko myslami zeby wyobrazac sobie, ze beda razem, ale nie spodziewala sie, ze moze ja olac jak dostanie czego chcial.
wyleciala w kosmos I cieszyla sie, ze wybrala go xd - juz wiem - kontynuowala ich rozmowe xd odpalila papierosa.

dobrze, że philip spełnił jej oczekiwania i nie żałowała wyboru xd
- no - odparł elokwentnie xd ale ponieważ ten seks wywołał w nim nieznane mrowienie na całym ciele, to zaraz się ubrał i zostawił ją samą w tej szafie jak ostatnią szmatę, ups.

przynajmniej miala dobry seks xd to co bylo potem juz mniej sie jej podobalo. inaczej sobie to wyobrazala I nie myslala, ze Philip jest az takim chujkiem zeby mogl ja po wszystkim tak zostawic i bez slowa odejsc. dokonczyla papierosa I poszla sie upic zeby nie myslec o tym jak sie czula.

wszędzie mogła natknąć się na peggy więc ukryła się tutaj żeby zajarać zioło. ansela szafa będzie ładnie pachnieć po imprezie xd

wyniuchal ziolo i podazyl w kierunku, z ktorego dochodzil zapach. odworzyl szafe i zajrzal do srodka. - peggy czy ruth? - musial sie upewnic xd bylo troche ciemno i nie potrafil od razu odroznic. juz sie raz pomylil xd

haha, flynn jak pies na zioło xd nic się nie ukryje xd
- skoro mylisz mnie z peggy to nie dostaniesz tego - zamachała jointem. to była obraza xd uważała się za fajniejszą od młodszej siostry. ona poznała go, nawet nie po twarzy, ale po głosie! miał przyjemny głos xd nie wyczuwała że był to głupawy głos xd

nie xd
- tylko zartowalem - zasmial sie i wlazl do szafy. podobal jej sie jego glupawy glos xd - to dlatego, ze widzialem twoja siostre - zaczal opowiadac. - jest troche straszna - zasmial sie glupkowato. nie wiedzial jak marty to znosil xd

- teraz tak mówisz żeby dostać zioło - prawie została prawnikiem, wiedziała kiedy ktoś kłamie. to jej zostało ze studiów xd - też ją widziałam i znam od dwudziestu paru lat więc wiem jak straszna potrafi być - przyznała mu rację. peggy ją przytłaczała swoją apodyktycznością - myślisz, że dlaczego się tu chowam? - przed siostra i to młodszą xd podała mu jointa, rozumieli się w tej materii bez słów.

- przeciez wiesz, ze zawsze zartuje - probowal jej przypomniec jakim jest smieszkiem. nie mogl stracic szansy na palenie. ucieszyl sie, ze jednak to byly tylko grozby. - moze powinnas sie z nia tez podzielic, pytala o to - zaciagnal sie.