sypialnia gościnna #2

dopinał koszulę po seksie i wychodził stąd, ale był dżentelmenem więc rzucił do florence - może wspólny drink? - nie zaszkodzi na orzeźwienie xd

od fernando otrzymał informację, gdzie znajdzie florence i ostrzegł go, że jest z mężczyzną, ale nie doprecyzował, o kogo chodziło, więc zdenerwowanie gabriela, które było już na wysokim poziomie po akcji z dani i winter, jeszcze bardziej podskoczyło.
- bardzo chętnie się z tobą napiję drinka - wciął im się w słowo i już wpraszał na rozmowę z perry'm, żeby tylko jego żonka nie była z nim widziana publicznie.

Fernando szpieg. wiedziala, ze moze to do niego dotrzec, ale to jej w niczym nie przeszkodzilo. nie przejela sie jego obecnoscia. - to nie bylo pytanie do ciebie - stanela za perrym poprawiajac wlosy. scavo nie byl jej juz potrzebny, ale poszlaby na drinka zeby zrobic gabrielowy na zlosc.

fernando to szpieg, który miał swoich szpiegów w pałacu!
on też nie potrzebował florence do szczęścia, ale był jednak większym dżentelmenem niż jego brat i chciał chociaż dla kurtuazji wypić drinka, mamusia go tak nauczyła xd - nie chcesz iśc z nami i słuchać szczegółów - zaśmiał się. oczywiście chodziło o szczegóły tego co robili.

gabriel sam chciał znaleźć florence i dlatego pytał o jej miejsce pobytu. gdyby była z którymś z tych nepo baby, których chciał jej podsunąć jako nowych mężów, to by jej przyklasnął, ale z perry'm wiadomo lubili się do czasu, gdy któryś nie wchodził na terytorium drugiego.
- to mój bal i mogę pić drinki z kim chcę - nie przejmował się, że pytanie nie było do niego, nie przyjmował odmowy. - chcę spędzić czas z moją żoną - objął florence w pasie, mimo że wszyscy doskonale wiedzieli, co przed chwilą robiła. teraz mu się zachciało czasu z żonką xd póki nią była.

florence nie doceniala dzentelmenow chyba, ze na pokaz xd
byla wkurzona na Gabriela I nie miala ochoty bawic sie w udawanie malzenstwa skoro niedawno jej oznajmil, ze to koniec. wolala miec opinie szmaty, ktora sie znudzila niz zeby ludzie mysleli, ze to on ja porzucil. - odpusc sobie - odsunela sie od niego.

perry widział niechęć florence więc czuł, że na tym 'terytorium' wygrywa. położył dłoń na jej plecach i spojrzał wymownie na gabriela - obawiam się, że w tym przypadku twoja żona ma ostatnie słowo - powiedział z duma i poczuciem wygranej, po czym wykorzystał moment i poszedł z nią florence na drinka olewając gabriela. zniewaga!

wkurzył się, bo potrzebował czasu ze swoją psiapsią. przez to nieudane małżeństwo nie mógł jej się wyżalić ze swoich problemów!