mauna kea

ups xd
coraz bardziej sie niecierpliwil I denerwowal, ze nigdzie nie widzi hanny. na szczescie zaraz sie pojawila. przytulil ja I od razu mu ulzylo. kto by pomyslal, ze kiedys obydwoje sie uciesza na swoj widok! - martwilismy sie o ciebie! - byl zbyt przejety zeby przejmowac sie, ze przyznaje sie do takich uczuc.

na awanturę i wypytki jeszcze przyjdzie pora. najpierw sentymenty i przytulanie.
- nikt nie chciał siedzieć cały dzień w obserwatorium - przypomniała jo, żeby się jej nie czepiała. od razu planowała całodniową wycieczkę, ale nie planowała, że spędzi ją w schronie. dziwnie się poczuła, kiedy thomas przyznał się do swojej troski, dlatego wypaliła: - byłam w najbezpieczniejszym miejscu na wyspie - zapewniła ich i zaczęła im opowiadać o technicznych parametrach schronu. nie wyglądała na taką przejętą jak oni xd - nie uwierzycie, co tu przeżyłam - była jeszcze cała w emocjach.

haha dopiero potem będzie analizować co sie stało xd
- nikt nie wiedział, że wybuchnie wulkan - tłumaczyła swoje powody do zmartwień. wina hanki, wiadomo xd - byłaś tam sama, nie powinnaś - dalej się do niej kleiła - martwiliśmy się o ciebie - powtórzyła za thomasem co mogło brzmieć dwuznacznie jeśli hania to przeanalizuje bardziej skrupulatnie wkrótce - opowiesz wszystko jak będziemy wracać - zaproponowała i pewnie ewakuowali się na ośrodek, przynajmniej już przy hance jo z thomasem okazyjnie i przypadkiem się nie dotykali xd