guggenheim museum

przebukowali loty tak, że mieli 2 dni w nowym jorku przed powrotem do anglii. anderson chciał wykorzystać ten czas na czilowanie w central parku i wjechanie na szczyt empire state building, ale ruby jakimś cudem udało się przekonać go do wizyty w muzeum. nie chciał się z nią rozstawać i spędzać czasu osobno, więc zgodził się i siedział teraz na ławeczce i rysował animację na swoim tablecie.

musiala produktywnie spedzic te dwa dni! nie lubila kiedy plany sie tak zmienialy i nie mogla miec tego pod kontrola, ale jak juz sie powkurzala to byla gotowa na zwiedzanie. doceniala, ze anderson poszedl z nia i nie kazala mu sie gapic i czytac kazdej tabliczki przy najmniejszym przedmiocie. wrocila do niego kiedy juz obeszla to co chciala zobaczyc. - co robisz? - zainteresowala sie nawet. usiadla obok i spojrzala na tableta.

doceniał, że nie kazała mu czytać każdej tabliczki. dla niego cała zabawa się skończyła jak już obszedł cały taras naokoło.
- nie patrz, jeszcze nie jest skończone - zasłonił ramieniem tablet, żeby nie podglądała. pierwszy raz w życiu się zawstydził xd - tworzę sztukę lepszą niż cokolwiek, co się tu znajduje - odpowiedział uchachany, przez co przechodnie już spojrzeli na niego karcąco.

- no dobrze, nie patrze - troche sie zdziwila jak sie zawstydzil xd teraz byla jeszcze bardziej ciekawa co tam maluje. - on tylko zartuje - zasmiala sie do niezadowolonych ludzi i poklepala andersona po plecach. uwielbiala go, ale miala watpliwosci czy zobaczy cos lepszego niz to co bylo w muzeum xd

anderson uśmiechnął się do ludzi tak, jakby zapomniał, że mimo iż odwiedzał obcy kraj, to w tym kraju też mówią po angielsku i nie powinien na cały głos wypowiadać swoich opinii xd
- nie wierzysz mi, że mam tu najlepsze dzieło sztuki? - poczuł się niedoceniony przez ruby xd - udowodnię ci - przeklikał coś na tablecie i obrócił go w stronę ruby, przez co mogła zobaczyć swoją twarz na podglądzie aparatu xd smooth xd

haha brawo anderson xd
- to nie tak, ze ci nie wierze.. - nie potrafila nawet wymyslic dlaczego tak powiedziala bo naprawde mu nie wierzyla xd mogl jej pokazac co robi zanim przeszla pol muzeum. teraz poprzeczka byla wysoka xd - to ja? - to najbardziej zrocilo jej uwage xd

tym bardziej nie chciał jej pokazywać co robi, skoro już przeszła pół muzeum. dlatego musiał ją omamić tanimi chwytami xd
- tak - kliknął na środek i zrobił jej zdjęcie. na pewno miała na nim zaskoczoną minę i nie było to najlepsze zdjęcie na świecie. - powinni to tu powiesić - zaśmiał się i wskazał na ścianę, na której jeszcze by się coś zmieściło.

jego teksty dzialaly bo nawet sie zasmiala xd nie zapomniala jednak o tym, ze chciala zobaczyc co tam malowal. - mhm.. a teraz pokaz nad czym pracujesz - poprosila. - nie badz taki - szturnela go. teraz mu nie odpusci!

wyłączył tablet i specjalnie schował go za plecami.
- i co z tego będę miał? - uniósł brew pytająco. - przypominam, że już raz ci dzisiaj uległem i przyszedłem do muzeum - robił z siebie bohatera. ruby nie mogła przeginać i oczekiwać od niego wypełnienia dwóch próśb tego samego dnia.

spojrzala na niego z rozbawieniem. nie miala zamiaru sie poddawac! - pojdziemy na hot dogi - wymyslila. to duze poswiecenie bo nie lubila takiego jedzenia xd szczegolnie kiedy bylo z randomowej budki na ulicy.

jego oczy rozbłysły na tę propozycję, tak jakby proponowała, że się przed nim rozbierze. dla niego to były nagrody z tej samej kategorii xd
- prawdziwe nowojorskie hot dogi? z najbardziej prymitywnej budy, jaką znajdziemy? - upewniał się, że jej propozycja spełnia jego oczekiwania.

wiedziala jak go przekonac xd
- tak.. dokladnie tak - robilo jej sie niedobrze na sama mysl, ale widziala jak mu sie oczy swiecily. najwyzej powie, ze nie jest glodna jak beda wygladac ohydnie xd - wiec? - wyciagnela reke po tableta.

już trochę go znała!
może jak anderson zje też jej porcję, to będzie podwójnie szczęśliwy xd
- więc idziemy - dokończył za nią i wcale nie zamierzał oddawać tableta, dlatego złapał ją za rękę, którą wyciągnęła do niego. wiedział, co miała na myśli, ale i tak wykorzystał okazję, żeby się z nią droczyć. - najpierw hot dogi, potem oglądanie - zadecydował i ruszyli dalej na swoją nowojorską wyprawę, musieli zobaczyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie! zacznę dalej.