ambasada francuska

    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Kwi 14, 2012 8:48 pm

    ambasada francuska Latvia47
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 10:41 pm

    zac wyrwał się z tego przyjęcia na ktorym miał znęcać się na sarą, ale jego matka miała zbyt lepie paluchy i co chwila macała go po ramionach albo szczypiąc w policzki. dlatego też stał gdzieś tu, albo może nawet szedł chodniczkiem i palił zawzięcie papierosa grzebiąc w telefonie, by nikt go o nic nie pytał. chciał wyglądać na zajętego i wkurzonego, którym notabene przecież był.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 10:50 pm

    Zastanawiałam się chwilec o mogła tu jakaś moja postać robić i wiem! Agnes została tutaj zaciągnięta przez ojca, który był jakimś politycznym ważniakiem. Stała więc w sukience przed ambasadą i ukradkiem popijała szampana, którego wykradła z tacy kelnerowi takż żeby ojciec tego nie zauważył. Pewnie rodzice myśleli, że nie pije! Dlatego też nieco trzęsła się zimna bo miała na sobie jedynie sukienkę, ale nie mogła odpuścić sobie szampana na tym nudnym przyjęciu!
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 10:54 pm

    bo był. ale nie wiem, czy uczestniczyłby w takich byle przyjęciach, skoro ma żałobę. może to była stypa dla vinca robiona przez gatwickow? okej! jednak nie. miał już wracać, bo skończył tego papierosa w dosłownie pół minuty i odwracając się na pięcie wpadł na agnes wylewając na nią tego całego szampana. zresztą na siebie też. dobrze, że nie miał jasnej marynarki jak ten z revenge a ona nie miała w kieliszku żadnego czerwonego drinczka, co by mu jego ubranie poplamić. - uważaj, jak łazisz! - nakrzyczał na nią, bo co sobie wyobrażała?! ale zaraz rozpoznał w niej jedną laskę z klasy, a w zasadzie byłej klasy, skoro skończyli szkołę wczoraj. - to ty... odbierałaś nagrodę za jakieś opowiadanie - pstryknął palcami, bo wynudził się okropnie, kiedy ów opowiadanie odczytywała. pewnie skopiowała je z internetu, bo nie miała żadnych talentów. ale frajerka.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:06 pm

    To nie była stypa po Vincencie, ale czysto biznesowe spotkanie, na które pan Cruz zabrał córkę, ażeby pochwalić się nią w towarzystwie. Agnes jednak nie miała ani zapędów politycznych, ani dyplomatycznych więc nie szczególnie odnajdywała się w tym gronie, szczególnie na trzeźwo. Myślała, że lampka szampana sprawi, że stres z niej zejdzie. Al nie było dane jej wypić owego trunku bo Zac wylał cały na jej nową sukienkę, w którą z drugiej strony wyglądała całkiem seksownie, nawet z plamą po szampanie! - Jak ja łażę? - Oburzyła się. - Przecież stałam w miejscu niezdaro. - Mruknęła do niego spokojnie. Nie chciała wywoływać żadnych awantur, żeby nie narobić ojcu wstydu. Wystarczy, że Vinc go narobił zabijając siebie. xd Po chwili jednak uśmiechnęła się w jego stronę i pokiwała głową. - Tak to ja odbierałam tą nagrodę. - Według niej opowiadanie było super fascynujące. - A ty w trakcie odczytywanie mojego opowiadania ziewnąłeś pięć razy. Nie dało się nie zauważyć jak siedziałeś w pierwszym rzędzie. - Podsumowała.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:11 pm

    - koślawo - burknął na jej pytanie o sposób poruszania, bo tak to odebrał i zaraz spojrzał na swój mokry kołnierz. zajebiście! garnitur za dwa tysiaki od jakiegoś gucci czy innego laurenta poszedł się jebać. bo nie odda nawet takiego zasyfionego do pralni. no błagam! nie zachary. jakiś innych brendon pewnie by tak zrobił. chociaż nie,, on nie miał takich drogich ciuchów, bo jego płyty przestały cieszyć się podowdzeniem ;3 podrapał się za uchem. może faktycznie trochę się nudził. siedział w pierwszym rzędzie, bo tam była drużyna piłkarska do której należał. w końcu był hiszpanem, a oni chyba lubią piłę. - bo było beznadziejne. - prychnął. nie miał zamiaru jej nawet przelecieć, więc miał w dupie, czy poryczy się z powodu jego uroczych odzywek.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:16 pm

    Uniosła podbródek wyżej ażeby Zac czuł jej wyższość, bo przecież była super! - Nie mam krzywych nóg czy kolan, więc teoretycznie nie mogę chodzić koślawo. - Odparła ciągle spokojnym głosem, bo jak wcześniej pisałam postanowiła być opanowana i zachować klasę w przeciwieństwie do Zachary'ego w brudnym garniturze! I nie wjeżdżaj na Brendona, na pewno zrobił karierę i nagrał coś ze Slashem! - Och, beznadziejne? - Oburzyła się nieco i złożyła ręce na bioderka. - Więc wymyśl coś lepszego ty bezmózga maso mięśni grająca w piłkę nożną. - Nie żeby czasem oglądała mecze szkolnej drużyny i szukała tam potencjalnego chłopaka, skądże!
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:21 pm

    niestety nie udało się jej to, bo zac był pewnie swoim ego jeszcze wyżej ponad tym gigi. nie wiem, czemu nawiązuję do innych postaci! krucho ze mną. co do brendona pewnie zapłodnił jakąś fankę i wylądował na farmie w teksasie, bo go deportowali do stanów. razem z fanny, zresztą. albo ta po prostu poszła na studia na jakiś cudowny uniwerek. - nie wiem, kto ci naopowiadał takich głupot,, ale gdybym miał takie nogi jak ty, nie pokazałbym się w takiej krótkiej kiecce - nawet wtedy obrzucił pogardliwym spojrzeniem jej chude nogi. wcale nie lubił aż takich patyków. wolał starą betty xd roześmiał się na jej gniew i nieprzyjemne słowa. - nie opluj się przypadkiem - pogłaskał ją po policzku, jak starszy brat. a nie! jej brat jej nie głaskał, wolał raczej wyzywać od kretynek.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:26 pm

    I na dodatek jej brat już nigdy jej nie pogłaszcze bo jest martwy, ech. Nie rozumiem dlaczego masz same wredne postaci. Ja wiecznie robię same naiwniaczki, a ty wiecznie robisz chamów i chamki! I Brendon wcale nie pasł bydła na farmie w Texasie!!! Na serio osiągnął wielki sukces i zapisał się w historii muzyki, przestań go obrażać! - Och, przykro mi że Ci się nie podobają doprawdy. - Powiedziała z ironią i uśmiechnęła się cwaniacko. - Mój chłopak je uwielbia. - Nie żeby skłamała, bo wcale nie miała żadne chłopka. Zresztą kto by ją chciał, ech. Odtrąciła jego dłoń, którą bezczelnie głaskał jej policzek. - Martw się raczej o to żebym Ciebie nie opluła. - Ostrzegła go. Chyba byłaby w stanie to zrobić.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:30 pm

    wcale nie mam! to tylko zac taki xd i gigi. i antoinette. i od czasu di. reszta jest głupia, albo przesadnie optymistyczna/napalona. i najwyraźniej jakoś się uzupełniamy. szkoda, że z moimi 9994898398493 postaciami trudno ci zneutralizować zło na forku przez swoje ledwo cztery, czy ile jest w twoim dobrobytku. - a gdzie jest ten twój chłopak? - zaczął się rozglądać, ale nikogo nie dostrzegł. - chyba cię nie kocha aż tak bardzo, skarbie. - mruknął do niej zniżonym głosem, tak cichym, że prawie szeptał. - nie sądzę byś miała radioaktywną ślinę - nie jak podkład billa [*] - więc nic mi nie grozi. uważaj, bo umiem oddać. - pewnie zaplułby ją na śmierć, a później po niej poskakał.
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:36 pm

    Dla twojej wiadomości szanowna pani adminko, mam sześć postaci! I dla mnie to już jest dużo. Oczywiście nie porównuje do twoich miliona postaci, których nie potrafię nawet wymienić! - Nie twój interes gdzie jest. Jestem tutaj w celach biznesowych, a nie żeby afiszować się ze swoim związkiem. - Brzmiała prawie przekonująco. Choć to wszystko było jednym wielkim kłamstwem. No może nie tak wielkim, nazwałabym to jednak tylko kłamstewkiem. - Wiesz o tym, że jesteś naplułbyś na dziewczynę to byłbyś największym chamem na ziemi? - Zapytała, bo miała wątpliwości czy zdawał sobie z tego sprawę. A jeśli faktycznie oplułby ją to Agnes pewnie zagryzłaby go na śmierć. xd
    avatar

    Gość
    Gość

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Gość Sob Maj 26, 2012 11:44 pm

    lilka i tak ma ode mnie więcej. muszę kogoś jeszcze doprodukować. wzruszył obojętnie ramionami. - mam w nosie twojego chłopaka i ciebie. wracam do swoje dziewczyny. realnej. - prychnął kiedy sarah wylazła z lokalu. nie było jej wolno, dlatego zsunął marynarkę z ramion i pospiesznie podszedł do niej by ją okryć i przy okazji musnąć gdzieś w usta, a później zniknęli jej z pola widzenia, bo mnie na spanie wzięło.

    Sponsored content

    ambasada francuska Empty Re: ambasada francuska

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 11:30 am