Strzelnica
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Strzelnica
czekał tu na lexie, bo już od dawna mieli się spotkać! pewnie miał torbę pełną pieniędzy, bo lexie tanią dziwką nie była, nie nie.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: Strzelnica
Lexie przyszła, bo musiała, potrzebowała praktyk w szkole. Nie mam pojęcia w jakim celu, ale pewnie potrzebowała. Nie wiedziała skąd dyrek wie o jej działalności, więc musiała najpierw się tego dowiedzieć.
- Dzień dobry panie dyrektorze - powiedziała, kiedy już go zobaczyła.
- Dzień dobry panie dyrektorze - powiedziała, kiedy już go zobaczyła.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Strzelnica
- lexie! kryszynkooo.. - objął ja ramieniem i przytulił do cycuszka, by zaraz wsadzić jej w łapę tą reklamówkę. i w ogóle wymyśliłam! będzie jej kazał przeszkadzać philipowi, bo za bardzo węszy i go to wkurwia, bo kenny nie może chodzić naćpany do szkoły, przez co nancy mu nie daje i dlatego taki poirytowany chodzi. - jak tam? co tam? wygrałem dla ciebie misia - i dał jej jakiegoś wielkiego misia, co stał obok niego, bo był za cięży, żeby go tak dźwigać. roy już swoje lata ma, przecież.
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: Strzelnica
Lexie zmarszczyła brwi, zastanawiając się o co do cholery chodzi temu staruchowi. Kto to Philip i o co dokładnie chodzi, jestem zmęczona po pracy i nie kumam xd. Uśmiechnęła się sztucznie, a misia postawiła znów na blacie. W ich pobliżu nie było ani jednego człowieka, a on zwracał na nich niepotrzebną uwagę. Kiedy już w okół nich zupełnie nikt się nie kręcił, spojrzała na niego unosząc jedną brew do góry.
- O co chodzi? Czemu chciał się pan ze mną tutaj spotkać? - zapytała.
- O co chodzi? Czemu chciał się pan ze mną tutaj spotkać? - zapytała.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Strzelnica
http://wolfs.ohmyforum.net/t1925-philip-walker-mathias-lauridsen ten filip xd
- czy to zawsze musi o coś chodzić? - odsunął się od niej wielce naburmuszony, bo przecież to takie typowe, żeby roy się z kimś w wesołym miasteczku spotykał tylko po to, żeby mu wygrać misia, na przykład. - wysłałem ci już dane na maila - odchrząknął i schował łapy do kieszonek płaszcza. - zaczynasz od poniedziałku, panno Koburg - bo pewnie w mailu miała, że jest kimś tam Koburg, skończyła muzykę na jakimś uniwerku i teraz będzie u niego nauczycielką i opiekunką chóru! postanowione. - na razie! - i zwiał, bo nie chciał by go zastrzeliła. nie mogę się na tego gifa napatrzeć <3
- czy to zawsze musi o coś chodzić? - odsunął się od niej wielce naburmuszony, bo przecież to takie typowe, żeby roy się z kimś w wesołym miasteczku spotykał tylko po to, żeby mu wygrać misia, na przykład. - wysłałem ci już dane na maila - odchrząknął i schował łapy do kieszonek płaszcza. - zaczynasz od poniedziałku, panno Koburg - bo pewnie w mailu miała, że jest kimś tam Koburg, skończyła muzykę na jakimś uniwerku i teraz będzie u niego nauczycielką i opiekunką chóru! postanowione. - na razie! - i zwiał, bo nie chciał by go zastrzeliła. nie mogę się na tego gifa napatrzeć <3
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: Strzelnica
ej weź xd głupio trochę przy wacie cukrowej, więc tam nie zacznę xd w każdym bądź razie myślałam, że oni już na tej wacie byli, dlatego się tak jarała, ale ok. pewnie skontrolowała czas, bo już dawno jej godzina policyjna minęła i trochę się stresowała, że nie wpuszczą jej do pokoju, ale nie chciała uciekać od niego bo tak miło było. no i spacerowali sobie tutaj spokojnie i simon nawet w porządku chodził, więc było z nim ok. - dlaczego myślałeś, że nie będziemy o niczym rozmawiać? - to ją trochę zszokowało, bo teraz myślała, że wydawała mu się okropną nudziarą! - przecież piszemy smsy od tygodnia bez chwili przerwy - przypomniała mu z lekkim uśmiechem, bo jak kładła się spać, to aż ją palce bolały od tego pisania! ale to taki przyjemny ból, który mogłaby czuć non stop. w każdym bądź razie valeria przystanęła tutaj, przy jakiejś ławeczce - potrzymaj, hm? - wcisnęła mu w łapę wielką watę cukrową, a sama zaczęła wiązać swojego miętowego conversa, bo po drodze jej się rozwiązał i bała się, że upadnie i potrzaska sobie mordkę, jak dzisiaj mój głupi kot :c
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Strzelnica
co w tym przepraszam głupiego niby, co? ale niech ci będzie, zaraz simon jej wygra jakiegoś słodkiego misiaczka. no nie wiem wygląda na to, że własnie przed chwilą ją sobie kupili, a raczej on jej kupił! a co! skoro poszli na taką jakby randkę, bo on nie wiedział i tak jak to nazwać to musiał jej wszystko kupować! tak przynajmniej uważał. jak jej nie wpuszczą do pokoju to zawsze może iść do niego. on z chęcią prześpi się na kanapie... - och.... bo ja się czasem stresuję takimi spotkaniami i wiesz... to jest całkiem inaczej jak pisze się z kimś smsy a jak rozmawia się z kimś twarzą w twarz... nieważne, trochę głupie. - wymruczał i zmarszczył brwi. sądził, że valeria uzna go teraz za wariata! wziął od niej tą watę poczekał aż sobie zawiąże buta i chwycił ją za łapkę i pociągnął do strzelnicy. - co powiesz na miśka? - zapytał uśmiechając się do niej lekko. przynajmniej tyle jej mógł zaoferować oprócz odbitej sprzączki na czole xd biedny kociak... mój kiedyś spadł z trzeciego piętra i wszystkie łapy połamał i musieliśmy go uśpić ;x
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: Strzelnica
bo tam pan od waty pewnie podsłuchuje i to on jest woof woof :c
NIE STRASZ MNIE! on z drugiego. i w ogóle... niby wszystko ok, ma zdarty nos i kulał na łapkę, a na innej ma obitą piętę, albo raczej skaleczoną, jakby coś mu się tam wbiło, no ale jednak normalnie łazi teraz i nawet psu się zaczepiał xd w każdym bądź razie myślę, że jest ok xd w ogóle biedny siedział pod balkonami i gapił się w górę, bo chyba nie wiedział, co ma zrobić xdddddd i matka mojego chłopaka, przez co wszystko się stało lata do niego i była u weta się pytać co robić, bo ma chyba wyrzuty sumienia xp
stanęła już prosto i wzięła mu tą watę, a drugą rączką złapała go za ramię. - simon - powiedziała pobłażliwie, jak do malutkiego dzieciaczka. - ja też się okropnie denerwuję, bo tak zawsze mam, gdy widzę kogoś po raz pierwszy... tym bardziej, że zdążyłam cię polubić i ty mnie chyba też, więc nie chcę zmienić twojego zdania o mnie samej. - pomiziała go tam po ramieniu, ale on teraz szorował w stronę strzelnicy. roześmiała się. nie chciała mu mówić, że sama strzela z łuku, bo wymyśliłam, że będzie z niej taka wojowniczka po godzinach latająca w przebraniu z trawy i polująca na wilki jak w teen wolfie, haha. no ale ok. - uwielbiam miśki - przyznała wesoło i aż jej się oczy zaświeciły od takiej ilości pluszaków. najchętniej by tam wskoczyła i wszystkie wyściskała. urwała sobie porządny kawałek waty, który wsadziła od razu do pyska. fu, takie slodkie.
NIE STRASZ MNIE! on z drugiego. i w ogóle... niby wszystko ok, ma zdarty nos i kulał na łapkę, a na innej ma obitą piętę, albo raczej skaleczoną, jakby coś mu się tam wbiło, no ale jednak normalnie łazi teraz i nawet psu się zaczepiał xd w każdym bądź razie myślę, że jest ok xd w ogóle biedny siedział pod balkonami i gapił się w górę, bo chyba nie wiedział, co ma zrobić xdddddd i matka mojego chłopaka, przez co wszystko się stało lata do niego i była u weta się pytać co robić, bo ma chyba wyrzuty sumienia xp
stanęła już prosto i wzięła mu tą watę, a drugą rączką złapała go za ramię. - simon - powiedziała pobłażliwie, jak do malutkiego dzieciaczka. - ja też się okropnie denerwuję, bo tak zawsze mam, gdy widzę kogoś po raz pierwszy... tym bardziej, że zdążyłam cię polubić i ty mnie chyba też, więc nie chcę zmienić twojego zdania o mnie samej. - pomiziała go tam po ramieniu, ale on teraz szorował w stronę strzelnicy. roześmiała się. nie chciała mu mówić, że sama strzela z łuku, bo wymyśliłam, że będzie z niej taka wojowniczka po godzinach latająca w przebraniu z trawy i polująca na wilki jak w teen wolfie, haha. no ale ok. - uwielbiam miśki - przyznała wesoło i aż jej się oczy zaświeciły od takiej ilości pluszaków. najchętniej by tam wskoczyła i wszystkie wyściskała. urwała sobie porządny kawałek waty, który wsadziła od razu do pyska. fu, takie slodkie.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Strzelnica
aaa no tak, pan od waty na pewno jest świetnym materialem na woof szczególnie, że pewnie ledwo na oczy patrzy xd
no nie straszę, mówię co się przytrafiło mojemu kotu xd ale to stare żydowskie kamienice to tam było wysoko trzecie piętro, po za tym w sumie on by z tego spokojnie wyszedł, ale mama nie chciala go męczyć i w ogóle więc stwierdziła, że tak mu będzie lepiej.... przykre. a znów kolejnego kota miałam potem to był z nami jeden dzień bo chyba był chory na coś i jak się obudziłam następnego dnia po jego przyjściu to już był zdechnięty.... przykre! no chyba żadne zwierze nie wiedziałoby co ma zrobić w takiej sytuacji. chociaż niejedno to by pewnie spierdzieliło gdzieś po prostu xd
- jasne, że zdążyłem cię polubić bo z pewnością w innym wypadku bym cię tutaj nie zapraszał, valeria. - wymruczał i wzruszył ramionami. niby tylko tak sobie smsowali i w ogóle ale i tak uważał ją za super dziewczynę, w dodatku bardzo ładną! jeeej to on nigdy z nią nie wygra i będzie siara ogólnie jak nie ustrzeli jej misia.... ale przecież tak by być nie mogło. - no to którego chcesz? - zapytał bo to chyba jest tak, że w zależności od tego którego się chce to tam ile czegoś trzeba zestrzelić... załóżmy, że tak jest bo nie mam pojęcia!
no nie straszę, mówię co się przytrafiło mojemu kotu xd ale to stare żydowskie kamienice to tam było wysoko trzecie piętro, po za tym w sumie on by z tego spokojnie wyszedł, ale mama nie chciala go męczyć i w ogóle więc stwierdziła, że tak mu będzie lepiej.... przykre. a znów kolejnego kota miałam potem to był z nami jeden dzień bo chyba był chory na coś i jak się obudziłam następnego dnia po jego przyjściu to już był zdechnięty.... przykre! no chyba żadne zwierze nie wiedziałoby co ma zrobić w takiej sytuacji. chociaż niejedno to by pewnie spierdzieliło gdzieś po prostu xd
- jasne, że zdążyłem cię polubić bo z pewnością w innym wypadku bym cię tutaj nie zapraszał, valeria. - wymruczał i wzruszył ramionami. niby tylko tak sobie smsowali i w ogóle ale i tak uważał ją za super dziewczynę, w dodatku bardzo ładną! jeeej to on nigdy z nią nie wygra i będzie siara ogólnie jak nie ustrzeli jej misia.... ale przecież tak by być nie mogło. - no to którego chcesz? - zapytał bo to chyba jest tak, że w zależności od tego którego się chce to tam ile czegoś trzeba zestrzelić... załóżmy, że tak jest bo nie mam pojęcia!
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: Strzelnica
jasne, jasne. on tylko udaje, że nie widzi, a tak naprawdę widzi doskonale, żeby ogarniać te drobniaki, którymi im płacą ludzie xd o mój boże xd żal z twoich kotów jest xd no właśnie większość kotów ucieka, ale on jest głuchy poza tym taka ciapa, to pewnie łapka go bolała i się nie ruszał tam xd w ogóle głupio, że nie widziałam jak to się stało xd bo pewnie kupa śmiechu xd on potrafi nie doskoczyć 10 cm z komody na stół, albo z parapetu się zjebuje na podłogę xd w ogole teraz pewnie nie zasnę, bo będę ogarniać co z nim :c
uśmiechnęła się słodko, ale jednak policzki jej się zrobiły rumiane. w ogóle się nie malowała, ewentualnie maskarą oczy i jakiś błyszczyk na usta sobie dzisiaj dała, żeby jakoś odświętnie wyglądać, ale tak ogółem to nie miała ręki do mejk apu! pewnie jak już coś miała to robiła jej to jude, bo ona tam od tych wszystkich makijażystów tego się wyuczyła. - zawstydzasz mnie - bo mimo wszystko, jedno to podejrzewać, że ją lubi a drugie to słuchać tego z jego ust. miód na jej uszy normalnie! dobrze, że myje je regularnie, bo inaczej jeszcze by się zaczopowały i nie słyszałaby zupełnie nic! - tego białego - pokazała brzydko palcem tego białego misia....
uśmiechnęła się słodko, ale jednak policzki jej się zrobiły rumiane. w ogóle się nie malowała, ewentualnie maskarą oczy i jakiś błyszczyk na usta sobie dzisiaj dała, żeby jakoś odświętnie wyglądać, ale tak ogółem to nie miała ręki do mejk apu! pewnie jak już coś miała to robiła jej to jude, bo ona tam od tych wszystkich makijażystów tego się wyuczyła. - zawstydzasz mnie - bo mimo wszystko, jedno to podejrzewać, że ją lubi a drugie to słuchać tego z jego ust. miód na jej uszy normalnie! dobrze, że myje je regularnie, bo inaczej jeszcze by się zaczopowały i nie słyszałaby zupełnie nic! - tego białego - pokazała brzydko palcem tego białego misia....
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: Strzelnica
haha tak też mogłoby być xd no co zrobić. to nie moja wina, że jeden zdechł a jeden przestraszył się gołębia na parapecie xd pewnie nie umie skakać dlatego, że jest głuchy.... to całkiem niezłe wytłumaczenie xd skoro do tej pory mu się nic nie stało i nie zachowuje się dziwnie to raczej nie ma się co martwić... koty maja 9 żyć co nie! xd nie zapominaj!
to dobrze, że się nie malowała jakoś bardzo bo simon tego nie lubił! dlatego pewnie jak widział cherry to uciekał na drugą stronę ulicy a w barze schodził na szybką przerwę czy coś takiego. bał się, że jak jej tapeta odpadnie i spadnie mu na nogę czy rękę to będzie miał połamane palce czy coś... - nie ma się co zawstydzać... - wymruczał bo głupio mu się zrobiło, że ją jednak zawstydził! no ale co zrobić... już taki słodziak był. - no to będziemy walczyć o białego. - powiedział do pana który tam stał ten mu dał jakieś instrukcje i simon się teraz koncentrował, żeby go dla niej wygrać bo to było super istotne!
to dobrze, że się nie malowała jakoś bardzo bo simon tego nie lubił! dlatego pewnie jak widział cherry to uciekał na drugą stronę ulicy a w barze schodził na szybką przerwę czy coś takiego. bał się, że jak jej tapeta odpadnie i spadnie mu na nogę czy rękę to będzie miał połamane palce czy coś... - nie ma się co zawstydzać... - wymruczał bo głupio mu się zrobiło, że ją jednak zawstydził! no ale co zrobić... już taki słodziak był. - no to będziemy walczyć o białego. - powiedział do pana który tam stał ten mu dał jakieś instrukcje i simon się teraz koncentrował, żeby go dla niej wygrać bo to było super istotne!
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: Strzelnica
właśnie mu mówiłam, że tylko 8 mu zostało, jak do psa podskakiwał jeszcze xd i to nie tak, że zawsze mu nie wychodzi. po prostu czasem, jak się nie skupi xd wtedy wygląda jak te wszystkie śmieszne koty z internetów xd
ale jesteście wszyscy chamscy dla cherry! xd a to taka fajna dziewczyna jest xp pokiwała mu głową na te wszystkie milutkie słówka i jak już skupiał się na strzelaniu do kubków jakiś czy tarczy, czy nie wiem co tam musiał zrobić i patrzyła się na niego z boku. i od razu dostrzegła, że trzyma łokcie za nisko, to na bank nie dostanie białego misia. teraz tylko się zastanawiała, czy sama powinna wygrać jakiegoś dla niego czy raczej dopingować go w przegranej i mówić, że nic się nie stało. teraz to dopiero była w trudnej sytuacji życiowej! modliła się, żeby jednak wygrał to nie będzie problemu.
ale jesteście wszyscy chamscy dla cherry! xd a to taka fajna dziewczyna jest xp pokiwała mu głową na te wszystkie milutkie słówka i jak już skupiał się na strzelaniu do kubków jakiś czy tarczy, czy nie wiem co tam musiał zrobić i patrzyła się na niego z boku. i od razu dostrzegła, że trzyma łokcie za nisko, to na bank nie dostanie białego misia. teraz tylko się zastanawiała, czy sama powinna wygrać jakiegoś dla niego czy raczej dopingować go w przegranej i mówić, że nic się nie stało. teraz to dopiero była w trudnej sytuacji życiowej! modliła się, żeby jednak wygrał to nie będzie problemu.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: Strzelnica
haha, nie wiem czy w takim razie to zanotował xd no ale normalnie to koty nawet jak nie są za bardzo skupione to sobie jednak ze skakaniem radzą... wiem jak mój kot skakał. trzeci z kolei, ktory wiecznie siedział na szafie bo się nas bał.... albo latał po mieszkaniu jak ojciec nim ze złości rzucał, bo go na przykład ugryzł w palec u nogi jak ten spał xd
chamscy? skąd! nie wiem w ogóle skąd ci to przyszło do głowy. no to wygrał jej tego misiaczka i pogadali pobawili się jeszcze tutaj i poszli! odprowadził ją czy coś. a ja ide, papa!
chamscy? skąd! nie wiem w ogóle skąd ci to przyszło do głowy. no to wygrał jej tego misiaczka i pogadali pobawili się jeszcze tutaj i poszli! odprowadził ją czy coś. a ja ide, papa!
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: Strzelnica
jezu... dobrze, że tamte wcześniejsze koty pozdychały szybko xd
odprowadził ją na stację kolejową, a ona powiedziała, że nie musi z nią czekać na pociąg, więc go przegoniła a sama pojechała do akademika, bo przecież wstydziła się, że jest jeszcze w liceum, więc wyszło jak wyszło :c musiała w ciemną noc wracać do domu sama. dobrze, że taksówką!
odprowadził ją na stację kolejową, a ona powiedziała, że nie musi z nią czekać na pociąg, więc go przegoniła a sama pojechała do akademika, bo przecież wstydziła się, że jest jeszcze w liceum, więc wyszło jak wyszło :c musiała w ciemną noc wracać do domu sama. dobrze, że taksówką!
|
|