Las
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Las
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: Las
sybil dzisiaj się odwaliła. zrobiła sobie bardzo mocny makijaż i ubrała kusą sukienkę, żeby wyglądać na starszą. przekonała cartera, że to właśnie dobre miejsce na to, żeby się zabawić. obiecała też mu, że się nim zajmie, po czym usadziła go na jakimś pieńku. związała mu czymś ręce, przekonując go jakoś, że to bardzo dobry pomysł. usiadła na nim, po czym wyjęła skądś duży nóż, który zaraz wbiła mu w klatkę piersiową, rozrywając mu. krew cartera rozprysła się wszędzie, brudząc przy tym sybil. zupełnie się tym nie przejęła i zaczęła go dźgać ponownie aż w końcu padł. jej pierwszy raz nie poszedł jej aż tak źle, więc miała nadzieję, że tatuś będzie z niej zadowolony. pewnie ściągnęła go jakoś, żeby zatargać zwłoki do domu.
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: Las
ostatni raz umierał tu carter [*] oby dziś grace też nie zeszła!
tyle, że ona sobie biegała, bo chciała być w formie. zresztą nie chodziło tylko o chęci, musiała być wysportowana, bo startowała w zawodach polo, poza tym chciała jędrny tyłek dla hazel mieć! żeby czasem nie zostawiła jej dla kogoś innego. no więc słuchała sobie tutaj jakiejś energetycznej muzyczki i biegła truchtem po ścieżce.
tyle, że ona sobie biegała, bo chciała być w formie. zresztą nie chodziło tylko o chęci, musiała być wysportowana, bo startowała w zawodach polo, poza tym chciała jędrny tyłek dla hazel mieć! żeby czasem nie zostawiła jej dla kogoś innego. no więc słuchała sobie tutaj jakiejś energetycznej muzyczki i biegła truchtem po ścieżce.
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: Las
abigail tez dbala o forme, ale dzisiaj nie biegala, bo jej sie nie chcialo. wyszla sobie za to na dluzszy spacer, zeby dotlenic troche mozg. caly dzisiejszy dzien przesiedziala w szkolnym budynku, wiec przyda jej sie troche.
jak zwykle nie zwracala uwagi na to co dzialo sie dookola, bo byla strasznie zajeta telefonem.
jak zwykle nie zwracala uwagi na to co dzialo sie dookola, bo byla strasznie zajeta telefonem.
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: Las
grace biegła prosto na nią. i taka grace, zawsze na czasie ze wszystkim stanęła przed nią. - gratuluję - mruknęła wrednie, bo najchętniej by ją zamordowała. jak ten kenny śmiał! jak w ogóle mógł znaleźc sobie tak szybko dziewczynę?! nie, żeby wcale mało czasu minęło. poza tym sama już miała w tym czasie chrisa i teraz hezel, więc wychodziła na większą dziwkę, no ale jednak! mówił, że nie nadaje się do związków a raptem jest z tą słodko pierdzącą abigail, która była takim paskudnym lachonem! tak naprawdę podobała się nawet grace, bo była przepiękna, ale za to głupia i zdecydowanie za mloda dla kennetha!
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: Las
abi prawie w nia wlazla. pewnie pisala sobie z kennym, zeby sie upewnic, ze nie robi niczego zlego. chociaz w sumie skad mialaby pewnosc, skoro przeciez zawsze mogl jej sklamac. zorientowala sie jednak w pore i spojrzala na nia spod byka. - o co ci chodzi? - zmarszczyla nosek, glupio sie pytajac. doskonale wiedziala kto to jest i o co jej chodzi. nie byla wcale az taka glupia, ale nawet jesli to uszlo by jej to bo byla w koncu bardzo ladna. grace pewnie sie tak wsciekala dlatego, ze sama by ja chciala i byla zazdrosna, ze woli kennego.
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: Las
grace oczywiście, że była zazdrosna o kenniego! bo ok, mógł sobie ruchać kogo chciał, w porządku. to było bez zmian, ale dziewczyna?! na to nie mogła się zgodzić. bo to oznaczało, że miał wobec kogokolwiek wyższe uczucia. do kogokolwiek innego niż do niej, oczywiście. - on i tak ciebie nie kocha - uświadomiła ją, bo to jasne, że kenny dalej kochał ją, grace van der pattern, tylko trochę się w tym wszystkim pogubił. bo wiadomo, niejednokrotnie jej o tym mówił, poza tym mieli swoje okresy świetności, gdy jej ukochany byl stosunkowo normalny. jak na niego. wcale jej nie objaśniała, o co jej konkretnie chodzi, bo uznała, że musi być konkretną idiotką, by tego nie ogarnąć. i w ogóle ona ma wielkie cycki na tym avku ; o
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: Las
zasmiala sie troche ironicznie na slowa grace. dobrze wiedziala, ze kenny nie czul do niej nic takiego i nie przejmowala sie tym. zreszta nie byla z nim dlatego, ze chciala jego milosci tylko bardziej dlatego, ze tak akurat wyszlo. no coz. poza tym nie chciala byc juz dluzej dziewica, wiec chciala sie z nim przespac i wolala byc z nim w zwiazku niz o tak sie puscic. - nie wtracaj sie w nie swoje sprawy - mruknela do niej. to nie byl jej interes. sama lubila wiedziec wszystko o wszystkich, ale juz mniej zabawnie bylo jak to o niej ktos rozpuszczal jakies plotki. photoshop ;d
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: Las
szkoda, że grace nie miała zielonego pojęcia, że abi po prostu chciała z nim stracić cnotę, bo w sumie z kim jak z kim, ale z kennym miała pewność, że będzie to zrobione profesjonalnie, no i że ten ich pseudozwiązek jest właśnie fikcją, photoshopem i fotomontażem! wtedy by się tak nie smuciła z tego powodu. - wszystko co ma związek z kennim jest moją sprawą! - uświadomiła ją szybko i przewróciła oczami. - życzę mu dobrej zabawy z taką laleczką jak ty - i wyminęła ją szybciutko, by biec przed siebie z buzującą krwią w żyłach.
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: Las
abigail nawet samemu kenniemu nie powiedziala tego, ze chce z nim utracic cnote. on chyba nawet nie wiedzial, ze jeszcze jest dziewica. w kazdym razie nie miala zamiaru nikomu sie przyznawac, a na pewno nie grace. lubila denerwowac ludzi i fakt, ze grace sie tak zbulwersowala ja bawil. - juz nie - zmierzyla ja wzrokiem. slyszala, ze jest lezba i obrzydzalo ja to troche. - o to sie nie musisz martwic, na pewno bedzie sie lepiej bawic niz z toba - zapewnila ja, po czym ruszyla przed siebie. szkoda tylko, ze chyba nie za bardzo wiedziala o czym mowi skoro byla dziewica. pewnie poszla do domu poczytac sobie jakies forum, na ktorym moglaby znalezc jakies porady.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: Las
bała się wszystkiego teraz, że zaraz umrze i tak dalej, więc postanowiła zamieszkać w lesie! więc wzięła sobie jakąś torbę z rzeczami i jakieś jedzenie, alkohol i śpiwór i miała to wszystko w torbie, a w wolnej ręce miała jedną butelkę wódki, z której popijała bo była ogólnie w rozsypce, szczególnie, że wczoraj ktoś chciał ją rzeczywiście zabić racą!! także tak. szła tutaj właśnie. nie żeby las nie był bardziej niebezpieczny, ale tego nie ogarniała teraz.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: Las
i co jean ma niby tu robić? william namówił go na bieganie, więc się napalił na to w sumie, bo chciał potrenować przed latem ale w ostatniej chwili will powiedział, że nie może bo agnes do niego wpada, więc dupa blada. musiał biec sam. i już taki zmachany jak cholera spotkał beę. podejrzanie wyglądała, więc złapał go za ramię. - hej, cześć... - i sapał jej bo nogi już mu do dupy właziły, he he.
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: Las
to jest wspaniałe miejsce. więc szła sobie spokojnie a jak ktoś ją złapał za ramię zaczęła piszczeć bo była pewna, że to jakiś morderca ją dopadł! zaraz jednak dostrzegła, że to jean. którego imienia nie znała dalej bo teraz jeszcze była zawieszona. - cześć. - mruknęła patrząc na niego z uniesioną brwią. - kondycji to ty nie masz, co? - zapytała.
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: Las
- jezu, izi gurl... - powiedział swoim francuskim akcentem odskakując od niej, bo nie wiedział co sobie pomyślała. czy czasem nie zgłosi tego, ze jest molestowana czy co! - co? mam, jasne, że mam - normalnie taki nie był ale jak ją taką młódkę zobaczył to raz dwa wypiął cycki do przodu i się wyprostował próbując spowolnić oddech. pewnie jak się odwracał od niej co chwilę to tam sobie sapał jak dziadziuś a do niej robił milutkie minki. - co tu robisz? jesteś córką leśniczego? - zapytał zupełnie swobodnie, bo trochę na taką wyglądała. haha!
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: Las
jezu a ja się zastanawałam o co chodzi z izi gurl xd ale mam wprawę w czytaniu takich dziwnych rzeczy to ogarłam spoko! ja nie sądzę, żeby ona wiedziała, że takie rzeczy się zgłasza xdd gwałty i owszem, ale jakieś dotykania po cyckach? przecież to sama przyjemność co nie. - tiaaa. widać. - mruknęła i pewnie dreptała sobie w miejscu to się potknęła i na niego poleciała. klątwa działa cały czas! a sądziła, że jak się tu wyniesie to będzie mieć spokój... ale może za mało weszła w las. - uciekam od klątwy. - powiedziała całkiem poważnie. - wczoraj jakiś chuj wybił mi okno i rzucił we mnie racą.... zjarały mi się ulubione spodnie! i fajna bluzka. - mruknęła. pewnie nawet była lekko popażona. ale raczej nie za bardzo o mogła sobie swobodnie chodzić.
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: Las
to roy mógł na niej poużywać sobie! haha. szkoda, ze tego nie zrobił, skoro bea lubiła jak ją nauczyciele za cycusie łapali i za tyłeczki też. - hej, hej... spokojnie! - złapał ją i szybko od siebie odsunął. przecież jebało od niego potem na sto kilometrów, poza tym wiadomo. trzeba zachować jakiś dystans. nie chciał skończyć jak william. - nie ma żadnej klątwy, dziewczyno - mruknął poważnym tonem, bo mogłaby to już zrozumieć. nie wierzył, że ktokolwiek może być aż tak głupi by tego nie widzieć! ach. zdziwił się, na jej kolejne słowa. - zgłosiłaś to?! - bo powinna! przecież to nie przelewki, jak ktoś wybija jej okna i chce spalić dom! - co by było, jakby nikogo nie było w domu! - nie chciał o tym myśleć, bo jednak pewnie cały dom by spłonął. tymi spodniami się nie przejął.
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: Las
biedny roy. no niestety nie wiedział takich rzeczy. - czemu wszyscy mi do cholery wmawiają, że nie ma żadnej klątwy jak ona musi być skoro tak właśnie się dzieje! - krzyknęła bo nikt jej w ogóle nie rozumial. dlatego musiała się zaszyć w lesie. spuściła głowę i pociągnęła nosem bo chcialo się jej płakać. ale nie mogla przy nauczycielu bo chciała wyjść na dorosłą i te sprawy. - chuj uciekł! a ja go nie widziałam.... kogo by złapali? nikogo. - mruknęła. - to bym spłonęła żywcem. - powiedziała niezadowolona i się napiła. nie może sobie żalować przed śmiercią co nie.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: Las
- bo coś takiego nie istnieje. sama sobie wmawiasz, że masz pecha. albo te same rzeczy wcześniej ci się przytrafiały tylko nie zwracałaś na nie uwagi - bo tak to przynajmniej sobie tłumaczył. zdecydowanie nie było żadnych klątw, ani nawet pecha. to tylko tłumaczenie sobie własnej niezdarności albo dziwnego zrządzenia losu. niektóre rzeczy po prostu się działy i trudno. on sam nie lubił dogłębnie wszystkiego analizować. - przynajmniej mogłabyś żądać odszkodowania od ubezpieczyciela za tą szybę... - chyba, że nie miała ubezpieczenia, to inna sprawa. - raczej twój dom - bo skoro by jej nie było to jednak niemożliwe by płonęła z domem. - hej, hej... - mruknął wyrywając jej butelkę. - sory, ale nie w mojej obecności - jezu, jaki on sztywny. wylał tą wódkę do rowu i podał jej pustą butelkę. ha ha!
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: Las
- przestańcie już z tym, że sobie to wymyśliłam! - powiedziała wkurzona, bo każdy jej to powtarzał a to nie była prawda. klatwa to klątwa nie ma to tamto. - o tym nie pomyślałam. - pokiwała głową bo jednak mial rację. mogłaby to zgłosić. na pewno ojciec jej to mieszkanie ubezpieczył. no ale on się będzie tym zajmować bo pewnie mu powiedziała wszystko żeby się tym zajął, ale o ubezpieczeniu nie pomyślała, żeby mu powiedzieć. dobrze, że jej ojciec był bardziej ogarnięty. - no to dom. - machnęła ręką. co za różnica. dla niej teraz żadna. jęknęła kiedy wylal jej połowę wódki. - przez następny tydzień nie jesteś wcale moim nauczycielem więc co ty do cholery robisz, co?! - mruknęła. to nic, że w torbie miała pewnie jeszcze dwie, ale teraz chciała sobie pić! i nie mogła.
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: Las
jezu, po co jej tyle wódy! no i widać od razu, ze facet swoje lata ma bo zupełnie inaczej na wszystko patrzył. westchnął cicho. - widzisz? trzeba było jednak zgłosić. - on by zgłosił, nawet jeśli były marne szanse na odnalezienie sprawców to przynajmniej miałaby papiór, że coś takiego się stało! - to co powinienem - mruknął ignorując fakt, ze nie jest jego uczniem, bo tak naprawdę wcale nie była. w końcu nie chodziła na jego zajęcia. ale jednak była nieletnia, a on tego strasznie pilnował. kiedyś jego kuzynka w młodym wieku zapuściła się w beznadziejne towarzystwo i zachlała się na śmierć. wolał chronić przed tym taką córkę leśniczego, jaką była bea.
- Gość
- Gość
- Post n°45
Re: Las
jak to po co! zamierzała tu zamieszkać i zachlać się na śmierć pewnie xd albo się zakrztusić wódką. jak umrzeć to przynajmniej w przyjemny sposób. albo robiąc tak przyjemne rzeczy jak chlanie. - nie wiem, może ojciec na to wpadnie bo on jest mądry.... - mruknęła wzruszając ramionami. na pewno miał więcej oleju w głowie niż ona co nie. ale o to chyba jednak nie jest trudno. - nie! własnie nie powinieneś tego robić. nic nie rozumiesz. - mruknęła i usiadła na tej trawie i się rozpłakała. - jestem taka beznadziejna. - jęknęła zanosząc się płaczem.
- Gość
- Gość
- Post n°46
Re: Las
- o mój boże - jęknął, bo zwykle nie dawał sobie rady z nastolatkami. tym bardziej, że bea faktycznie miała jakiegoś wybitnego pecha, skoro nawet teraz usiadła w jakieś gówno! zmierzwił włosy i się na nią chwilę gapił, bo nie wiedział co ma począć. - na pewno nie jest tak źle - jednak nie mógł tego stwierdzić, bo przecież jej nie znał. - jesteś super! masz długie nogi... i chyba jesteś zdrowa. szczupła... chodzisz do najlepszej szkoły w anglii - próbował ją pocieszyć jakoś ale nie był w tym najlepszy.
- Gość
- Gość
- Post n°47
Re: Las
tego pewnie nie ogarnęła. - dobra, nie wysilaj się. nie chcę takich pocieszeń bo to idiotyczne. - mruknęła zapłakana i poszła sobie jednak do domu bo chciała siedzieć sama a nie w otoczeniu robali i liści i innych trupów.
- Gość
- Gość
- Post n°48
Re: Las
ale go wychujała! i poczuł się strasznie, bo jego samoocena w ogóle upadła skoro nawet córki leśnika nie umiał pocieszyć.
- Gość
- Gość
- Post n°49
Re: Las
- Cherry co Ty bredzisz co? Zresztą zaskakujesz mnie, co się wiąże ze zmianą Twojego podejścia do miłości?
Uniósł zdziwiony brew bo to go niesamowicie intrygowało. Pierwszy raz coś takiego od niej usłyszał więc było to dla niego zaskoczeniem. Czyżby to wszystko co widziała to było to co ją zmieniło? Za duży szok czy coś. Podobno traumatyczne przeżycia mogą drastycznie zmieniać ludzi. Boże teraz się na serio przestraszył, że już jej nie porucha bo co jak ona zrobiła się na stałe taką cnotką albo coś. Tragedia to będzie.
- BMW i8, będę miał je jakoś na koniec tygodnia bo już przelałem kasę.
Co to dla niego 100 000 funtów, przecież to jak piardnięcie mamuta czy coś. Stać go było na takie zabawki, a że on lubił nowe i szybkie auta to sobie na to pozwolił. Ferrari to pewnie w domu miał i to jego ojciec, bo na ferrari nie jest łatwo, z tego co wiem sprawdzają czy na ich samochód zasługujesz i tak dalej, pojebane ale taka jest cena luksusu.
- Tak, tak.
No i pojechali do tego lasu, szybko dotarli i poszli na tą polanę co to wszystko się tam działo. Było pewnie tam paskudnie no ale życie.
Uniósł zdziwiony brew bo to go niesamowicie intrygowało. Pierwszy raz coś takiego od niej usłyszał więc było to dla niego zaskoczeniem. Czyżby to wszystko co widziała to było to co ją zmieniło? Za duży szok czy coś. Podobno traumatyczne przeżycia mogą drastycznie zmieniać ludzi. Boże teraz się na serio przestraszył, że już jej nie porucha bo co jak ona zrobiła się na stałe taką cnotką albo coś. Tragedia to będzie.
- BMW i8, będę miał je jakoś na koniec tygodnia bo już przelałem kasę.
Co to dla niego 100 000 funtów, przecież to jak piardnięcie mamuta czy coś. Stać go było na takie zabawki, a że on lubił nowe i szybkie auta to sobie na to pozwolił. Ferrari to pewnie w domu miał i to jego ojciec, bo na ferrari nie jest łatwo, z tego co wiem sprawdzają czy na ich samochód zasługujesz i tak dalej, pojebane ale taka jest cena luksusu.
- Tak, tak.
No i pojechali do tego lasu, szybko dotarli i poszli na tą polanę co to wszystko się tam działo. Było pewnie tam paskudnie no ale życie.
- Gość
- Gość
- Post n°50
Re: Las
machnęła ręką na to gadanie o miłości i pewnie podniecała się po drodze jego przyszłą furą, bo lubiła samochody. pewnie na to lecieli jej faceci, że ona zajebiście się zna na samochodach i mogą z nią rozmawiać na temat ilości koni mechanicznych albo nie wiem, co jeszcze, bo ja się nie znam! pewnie obgadali wszystkie szczegóły tego samochodu, jaki będzie miał kolor tapicerki i karoserię. ale teraz byli już w lesie, więc cherry szła ostrożnie. dobrze, że nie była aż taką idiotką jak dżolin, żeby do lasu zakładać szpilki, więc była tu w jakichś czadowym conversach. nawet na sportowo trza mieć powód do lansu, przynajmniej według cherry. - nie jest tak źle - powiedziała kopiąc coś na tej polance i stanęła na palcach by się rozejrzeć.
|
|