boisko do koszykówki

przyglądał jej się przez chwilę. zaraz wykorzystał jej nieuwagę i przejął piłkę, po czym pobiegł z nią w kierunku kosza i rzucił. gdy trafił złapał ją z powrotem i odwrócił się do dziewczyny. - co ty na to, żebym i bez tego postawił ci drinka - zaproponował jej bo już mu się nie chciało grać, a nie lubił przegrywać.

przygryzła niewinnie wargę. - okej, niech będzie i drink. tylko po drodze musimy wpaść do mnie na chwilę, bo nie pójdziemy przecież do baru na drinka z piłką do kosza. przebiorę się też w coś ładniejszego niż dresy. - spojrzała na swoją brudną koszulkę i spodnie.

- świetnie - powiedział zadowolony. zacznij w jakimś barze chyba, że wolisz kogoś innego.