kuchnia

pewnie też dlatego, że go najczęściej widziała skoro mieszkali w akademiku oboje... dawno nie dawno ale było. ja tego co było dawno to nie pamiętam tego co było ostatnio nie wiem, więc jak zawsze jestem do tyłu. tak, to na pewno z miłości nie wiedziała jak zrobić herbatę. w końcu to wcale nie jest taka prosta sprawa.
- nie. - wzruszyła ramionami. pewnie rano kupowała sobie drożdżówkę i już nic nie jadła przez resztę dnia bo po co. żyła na sokach i herbacie. no ale hans jak prawdziwy facet nie mógłby tak mało jeść.

myślę, że miała w akademiku wiele innych miłości. ale miała też zdjęcia hansa legalnie pozyskane, bo przecież wysyłał jej jakieś, kiedy ona wysyłała joy. ostatnio mało się działo, więc nic nie straciłaś. dlatego trzeba się wyżyć dramkowo za te wszystkie czasy ;x skylar taka kontaktowa, na pewno się zakumplują z hansem xd zaraz się stanie większą szmatą niż mia hehehehehehe.
- ja zawsze gotuję sobie za dużo, mogę się z tobą chętnie dzielić. - uśmiechnął się najładniej na świecie, bo tylko tak potrafił.

pewnie miała, ale z hansem przez dłuższy czas rozmawiała i to naprawdę rozmawiała a nie wymieniali ze sobą krótkiego cześć o ile w ogóle. a pewnie z większością jej miłości tak właśnie było. ja to się nie powyżywam za bardzo bo nocki xd nie wiem w jakim stanie będę wracać i do której będę spać. skye? niee... po za tym przypominam tylko, jakbyś zapomniała mia jest SŁODZIAKIEM xd
- oh. - mruknęła bo nie wiedziała co ma mu na to odpowiedzieć, woda się zagotowała więc zalała szybko herbatę. - miło.... - dodała przesuwając kubek bardziej w jego stronę.

no tak, skylar z hansem przeprowadzała prawdziwe, głębokie rozmowy (w których on zwierzał się jej i przez to czuł się jeszcze bardziej oszukany kiedy okazało się, że on otwierał przed nią swoje serce, a ona od początku go okłamywała). ja też jestem zajebana robotą, w tym tygodniu w domu byłam tylko spać i nie ogarniam życia, ale cierpię na niedobór gier i dramek. aa, sorry, tak dawno nie grałyśmy, że wszystko mi się pomieszało i zapomniałam, że mia jest słodziakiem xddd
- to tylko taka propozycja, do niczego nie zmuszam. - uśmiechnął się trochę zmieszany. nie wiedział, czy to dziewczynie nie spodobała się jego propozycja czy może przez jego łamany angielski powiedział coś nie tak jak trzeba xd - jestem hans. - nadszedł czas, żeby się przedstawić.

no właśnie! więc to na pewno dlatego był na pierwszym miejscu na jej liście mężów. znała go dość dobrze, przynajmniej tak jej się wydawało. ja ostatnio jak jestem w domu to śpię a jak nie śpię to pracuję albo jestem z kotem u weterynarza....a jak już mam wolną chwilę to nawet nie chce mi się komputera włączać. wiedziałam, że ci się coś przez to właśnie pomieszało, dobrze, że ci przypomniałam
- no tak. - wzięła kubek w dłonie i upiła małego łyczka, żeby się przypadkiem nie poparzyć. ona była po prostu zestresowana jego propozycją, chociaż to w sumie nic takiego, a jednak! - skylar. - przedstawiła się, chociaż ja osobiście nie jestem pewna, czy czasem się już sobie nie przedstawiali jak wpadli na siebie po raz pierwszy....

ciężkie te nasze życia. jesteśmy nołlajfami od nołlajfu, przykre. pewnie dlatego postanowiłam panikować na ostatnią chwilę z pisaniem pracy i dzisiaj znowu grać cały dzień, tak jak trzeba. dzięki ewka! jesteś niezastąpiona. za pierwszym razem skylar prawie uciekła oknem, więc nie wiem czy mieli okazję się sobie przedstawiać.
- my się chyba już znamy, nie? - przyjrzał jej się. nie miał na myśli ich długiej internetowej znajomości, tylko właśnie tę dziwną interakcję w pralni, którą zapamiętał, bo... była dziwna no. - dziękuję. - oczywiście podziękował za herbatkę jako człowiek dobrze wychowany.

bardzo ciężkie. ale w święta będę miała więcej czasu bo fajnie mi się grafik ułożył ;d ja chyba nie pogram cały dzień i zaraz będę musiała iść i tak to się skończy ;x no wiem, ale mi się wydaje, że jednak zdążyli się sobie przedstawić, ale może i się coś miesza jak zawsze.... to całkiem prawdopodobne.
- tak? - przestraszyła się trochę, że wie że to ona jest fałszywą joy a to by już wszystko kompletnie popsuło.

mam nadzieję, że też będę miała w święta czas, a nie dowalą nam góry nauki xd chociaż znając życie może być różnie. też nie pogram cały dzień, czekam aż pójdziesz, żeby zabrać się za pisanie pracy xdd chociaż wiadomo, że już mi się dawno odechciało.
- nie spotkaliśmy się już kiedyś gdzieś w akademiku? - usiadł sobie przy stoliku z tą herbatką, gotowy porozmawiać sobie ze skylar i się zaprzyjaźnić.

nigdy nic nie wiadomo. plus pracy jest taki, że jak masz wolne to masz wolne i nie musisz się uczyć. hehe powinnaś się wziąć do roboty, ale wiem jak się jest trudno zebrać.
- eee. no tak. - zacisnęła usta. nie pamiętam czy wtedy rzeczywiście uciekła przez to okno czy prześlizgnęła się obok niego i uciekła....

dzięki, że mi mówisz, że mam się zabrać do roboty, a to ty przyszłaś grać kiedy się zabierałam do pisania xd nie uciekła przez okno, bo wtedy na pewno hans bałby się ją zagadywać xd a zamiast tego cały czas ładnie się uśmiechał i próbował się zaprzyjaźniać.
- pewnie jeszcze nie raz na siebie wpadniemy. - uśmiechał się dalej i przeprosił ją zaraz, bo musiał wracać do pokoju, bo miał dużo nauki. zaczynam dalej ;x