pralnia
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
pralnia
First topic message reminder :
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°51
Re: pralnia
on doskonale wiedział jak kobieta powinna go zadowolić i jak on sam siebie potrafi zadowolić, nie potrzebował więc takich okładek xd brzmiało to dziwnie z jego ust ponieważ to dziewczyny powinny na pralkach się znać, a nie faceci ;o - okej - odstawił swoje pranie i podszedł do pralki. też się kompletnie na tym nie znał. przyglądał się chwile pralce, a potem ją kopnął i o dziwo pralka zaczęła normalnie działać - naprawione - zaśmiał się.
- triss stevens
- Miamidziennikarstwosweetie28
- Post n°52
Re: pralnia
Na robieniu prania tak, od naprawiania są faceci ;d Patrzyła w napięciu na pralkę, a potem, kiedy już zaczeła działać, zaśmiała się głośno.
- Na to bym nigdy nie wpadła - powiedziała z rozbawieniem. Zaczesała włosy palcami do tyłu i spojrzała na chłopaka z wdzięcznością. Nie pamiętam, czy oni mieli się już znać, czy nie, więc jeśli nie, to pewnie się sobie przedstawili.
- Teraz chyba będę musiała jakoś ci się odwdzięczyć - dodała zadziornie.
- Na to bym nigdy nie wpadła - powiedziała z rozbawieniem. Zaczesała włosy palcami do tyłu i spojrzała na chłopaka z wdzięcznością. Nie pamiętam, czy oni mieli się już znać, czy nie, więc jeśli nie, to pewnie się sobie przedstawili.
- Teraz chyba będę musiała jakoś ci się odwdzięczyć - dodała zadziornie.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°53
Re: pralnia
seba jak pan monter heniek he he - no widzisz, trzeba być sprytnym - podrapał się po policzku obserwując jeszcze chwilę pralkę, bo bal się że jednak znów zdechnie. na pewno się znali, seba znał wszystkie ładne laski ;x a wszystkie ładne laski znały sebę - nie żebym nalegał, ale możesz - roześmial się - masz coś konkretnego na myśli? - zerknął na nią.
- triss stevens
- Miamidziennikarstwosweetie28
- Post n°54
Re: pralnia
sorki że tak wolno odpisuje ;x
Pranie się już skońćzyło, więc schyliła się i zaczęła wyciągać je do kosza, który miała ze sobą. Kiedy już się wyprostowała, odgarnęła włosy z twarzy i zmarszczyłą uroczo nos, zastanawiając się nad czymś intensywnie.
- Mam jakieś nowe alkohole dp wypróbowania do drinków, możesz wpaść wypróbować je ze mną - wyszczerzyłą ząbki w uśmiechu. I mówiąc to nie miała żadnego podtekstu w ukryciu, serio chciała robić drinki, no ale wiadomo! MOżesz tam zacząć.
Pranie się już skońćzyło, więc schyliła się i zaczęła wyciągać je do kosza, który miała ze sobą. Kiedy już się wyprostowała, odgarnęła włosy z twarzy i zmarszczyłą uroczo nos, zastanawiając się nad czymś intensywnie.
- Mam jakieś nowe alkohole dp wypróbowania do drinków, możesz wpaść wypróbować je ze mną - wyszczerzyłą ząbki w uśmiechu. I mówiąc to nie miała żadnego podtekstu w ukryciu, serio chciała robić drinki, no ale wiadomo! MOżesz tam zacząć.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°55
Re: pralnia
spoks, nic sie nie dzieje. ja i tak w międzyczasie milion innych rzeczy robię xd
pewnie gapił się na jej tyłek jak wyciągała to pranie. oczywiście zgodził się na drinki, juz zaczynam he he
pewnie gapił się na jej tyłek jak wyciągała to pranie. oczywiście zgodził się na drinki, juz zaczynam he he
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°57
Re: pralnia
pozdro, że zapomniałam jak się nazywa gio xd
przyszła tutaj wyprać swoje ciuchy. od razu go zauważyła i żałowała, że jednak tu weszła. nie chciała jednak przed nim uciekać całe życie, więc po prostu poszła do najdalszej pralki.
przyszła tutaj wyprać swoje ciuchy. od razu go zauważyła i żałowała, że jednak tu weszła. nie chciała jednak przed nim uciekać całe życie, więc po prostu poszła do najdalszej pralki.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°58
Re: pralnia
nie pij tyle ;d już myślałam, że nie odpiszesz i że będzie wisiał tu taki pojedynczy post informujący wszystkich, że rudy pierze gacie.
rudy chętnie by uciekł albo się schował, ale nie było gdzie. już raz schował się za drzewem jak ją zobaczył gdzieś w parku. w akademiku było większe prawdopodobieństwo, że ją spotka i ten właśnie dzień nadszedł. zerkał na nią ukradkiem, ale dalej pakował gacie do pralki. nie zamierzał jej zaczepiać.
rudy chętnie by uciekł albo się schował, ale nie było gdzie. już raz schował się za drzewem jak ją zobaczył gdzieś w parku. w akademiku było większe prawdopodobieństwo, że ją spotka i ten właśnie dzień nadszedł. zerkał na nią ukradkiem, ale dalej pakował gacie do pralki. nie zamierzał jej zaczepiać.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°59
Re: pralnia
dopiero zaczęłam! to skiba była pijana, nie ja. odpisuję, ale będę trochę wolno, bo mi coś marudzą, a i tak nie rozmawiają ze mną xd
ona za to się przed nim nie chowała i za każdym razem jak był w tym samym miejscu co ona to po prostu udawała, że go nie widzi. tak jakby się nigdy nic nie stało, a on był dla niej niewidzialny. zaczęła wkładać swoje rzeczy do pralki, ale czegoś potrzebowała, więc się zaczęła rozglądać. niestety było to obok rudiego, więc podeszła do niego i nawet na niego nie spoglądając to wzięła.
ona za to się przed nim nie chowała i za każdym razem jak był w tym samym miejscu co ona to po prostu udawała, że go nie widzi. tak jakby się nigdy nic nie stało, a on był dla niej niewidzialny. zaczęła wkładać swoje rzeczy do pralki, ale czegoś potrzebowała, więc się zaczęła rozglądać. niestety było to obok rudiego, więc podeszła do niego i nawet na niego nie spoglądając to wzięła.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°60
Re: pralnia
ty jesteś królową dzisiejszego dnia i musisz wszystkich zabawiać rozmową ;d
rudy też chciał udawać, że to wszystko się nie wydarzyło, tym bardziej, że jego wspomnienia były dość rozmazane. niestety od tamtego czasu na samą myśl o gio wszystko się w nim kotłowało z furii jeszcze bardziej niż wcześniej. a co dopiero na jej widok! zabrała proszek do prania, który on sam swoimi rękoma kupił w sklepie, bo nie chciał używać jakiegoś byle jakiego komunalnego, który leżał w pralni.
- ej! to moje! - wyrwał jej ten proszek. teraz będą walczyć o proszek...
rudy też chciał udawać, że to wszystko się nie wydarzyło, tym bardziej, że jego wspomnienia były dość rozmazane. niestety od tamtego czasu na samą myśl o gio wszystko się w nim kotłowało z furii jeszcze bardziej niż wcześniej. a co dopiero na jej widok! zabrała proszek do prania, który on sam swoimi rękoma kupił w sklepie, bo nie chciał używać jakiegoś byle jakiego komunalnego, który leżał w pralni.
- ej! to moje! - wyrwał jej ten proszek. teraz będą walczyć o proszek...
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°61
Re: pralnia
Jak man zabawiac jak oni sobie sami temat zbajduja i nawet nie da sie im wejsc w rozmowe xd ona tez nie za wiele panietala i to chyba wyszlo jej na dobre. Najlepiej jakby nie pamietala nawet tego ze soe z nim przepala, ale niestety oboje nie mieli tyle szczescia. Musza o cos walczyc, typowo. - nie przywlaszczaj sobie nie twoich rzeczy- warlnela i sama mu wyrwala z powrotem
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°62
Re: pralnia
to niemiłe z ich strony w takim razie. powinni cię na rękach nosić dzisiaj i w ogóle.
rudy nawet nie pamiętał, czy było mu z nią dobrze! a pewnie było i dlatego dobrze, że tego nie pamiętał. zacząłby się samym sobą brzydzić. chociaż może już się brzydził? nieee, bo na trzeźwo kijem by jej nie dotknął. chociaż tyle mu zostało z szacunku do samego siebie.
- to jest mój proszek, sam go kupiłem. tutaj leży akademikowy, o! - wskazał w stronę półki ze wspólnymi specyfikami i znowu wyrwał jej ten proszek. złodziejka!
rudy nawet nie pamiętał, czy było mu z nią dobrze! a pewnie było i dlatego dobrze, że tego nie pamiętał. zacząłby się samym sobą brzydzić. chociaż może już się brzydził? nieee, bo na trzeźwo kijem by jej nie dotknął. chociaż tyle mu zostało z szacunku do samego siebie.
- to jest mój proszek, sam go kupiłem. tutaj leży akademikowy, o! - wskazał w stronę półki ze wspólnymi specyfikami i znowu wyrwał jej ten proszek. złodziejka!
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°63
Re: pralnia
No wlasnie! A nie kaza mi siedziec przy stole i z telefonu przez to musze pisac ;x na pewno byli mu bardzo dobrze i to pamieta dlatego wypiera sie tych wspinien
Z gio pewnie byli tak samo ;x - wypchaj sie tym proszkiem - wnerwila sie jeszcze bardziej i jak jej wyrywal ten proszek to puscila go i caly sie na niego wysypal. Prychnela i poszla po ten akademicki
Z gio pewnie byli tak samo ;x - wypchaj sie tym proszkiem - wnerwila sie jeszcze bardziej i jak jej wyrywal ten proszek to puscila go i caly sie na niego wysypal. Prychnela i poszla po ten akademicki
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°64
Re: pralnia
nie ma to jak siedzenie przy stole i granie jednocześnie xd ostatnio dostałam hasło do wifi i mogłabym sobie w pracy grać, ale mój telefon nie ogarnia forka ;x
rudy już nic nie powiedział, tylko uśmiechał się do siebie jak głupi, bo wygrał. znowu! nastawił szybko pralkę i przechodząc obok gio szturchnął ją, przez co przesypała proszek. poszedł do pokoju. next!
rudy już nic nie powiedział, tylko uśmiechał się do siebie jak głupi, bo wygrał. znowu! nastawił szybko pralkę i przechodząc obok gio szturchnął ją, przez co przesypała proszek. poszedł do pokoju. next!
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°65
Re: pralnia
mam nowy telefon to mogę sobie pozwolić na granie na forku hehe
oboje byli cali od proszku i tyle z tego wyszło. nastawiła swoją pralkę, a jego wyłączyła jakoś, bo się wkurzyła.
oboje byli cali od proszku i tyle z tego wyszło. nastawiła swoją pralkę, a jego wyłączyła jakoś, bo się wkurzyła.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°66
Re: pralnia
robił pranie. swoją drogą, przestał odpisywać na wiadomości od "joy" i ta nigdy się nie dowiedziała, że w ogóle przyjechał do st. albans. postanowił za to korzystać ze swojej szansy i bawić się doskonale, jak to zazwyczaj na wymianach studenckich bywa.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°67
Re: pralnia
skye wleciała do pralni bo zapomniała, że nastawiła sobie pranie i bała się, że ktoś jej je ukradnie. przez to wszystko wpadła prosto w hansa, którego ona na pewno skojarzy bo ten pewnie wysłał jej swoje zdjęcie w przeciwieństwie do niej. - ojezu przepraszam! - złapała się za głowę i popędziła do pralki w którą wrzuciła rzeczy.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°68
Re: pralnia
on jej wysłał swoje zdjęcie i obnażył przed nią swoją duszę, a ona była zwykłą oszukistką! w przeciwieństwie do niej wrzucał pranie raczej na spokojnie, nigdzie się nie spieszył, hajlajf.
- czemu tak się spieszysz? przypomniało ci się, że wlałaś wybielacz do czarnego prania i chcesz to zatrzymać? - zasugerował. mówił ze swoim twardym niemieckim akcentem. nie można go było z nikim pomylić!
- czemu tak się spieszysz? przypomniało ci się, że wlałaś wybielacz do czarnego prania i chcesz to zatrzymać? - zasugerował. mówił ze swoim twardym niemieckim akcentem. nie można go było z nikim pomylić!
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°69
Re: pralnia
spojrzała na niego jak się odezwał. - aaaaaaaaaaaa!!!!!! - pisnęła zaraz, ale nie przestraszona, tylko raczej z podekscytowania. zaraz jednak się zorientowała, że zrobiła największy błąd w swoim życiu, którego nie zdołała wyprostować. złapała się za głowę i miała ochotę się rozpłakać. - n.nie. - wydukała spuszczając wzrok.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°70
Re: pralnia
zmarszczył czoło. nie bardzo wiedział co się dzieje, zachowywała się jak dzikuska. z drugiej strony mieszkał w akademiku już wystarczająco długo (dwa tygodnie, to wystarczyło), żeby wiedzieć, że w st. albans są same dzikusy.
- ekhm, wszystko w porządku? - spojrzał na nią strapiony. zastanawiał się jakie tabsy wzięła, że tak się zachowuje xd
- ekhm, wszystko w porządku? - spojrzał na nią strapiony. zastanawiał się jakie tabsy wzięła, że tak się zachowuje xd
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°71
Re: pralnia
haha. rzeczywiście skoro już tak długo tam mieszkał to poznał już wszystkie dziwne zachowania ludzi st albans.
- no tak. chyba. nie wiem. - mówiła pod nosem nie patrząc w ogóle na niego. zastanawiała się dlaczego do niej nie pisze bo ona na pewno codziennie opisywała mu całe swoje dnie i martwiła się, że jej nic nie odpowiada. a tutaj proszę.... nagle okazuje się, że stoi przed nią w pralni. przez chwilę przemknęło jej pewnie przez myśl, ze albo śpi ciągle, albo ktoś jej coś dorzucił do ciasteczek, które rano jadła. ale najwyraźniej jednak to wszystko było naprawdę!
- no tak. chyba. nie wiem. - mówiła pod nosem nie patrząc w ogóle na niego. zastanawiała się dlaczego do niej nie pisze bo ona na pewno codziennie opisywała mu całe swoje dnie i martwiła się, że jej nic nie odpowiada. a tutaj proszę.... nagle okazuje się, że stoi przed nią w pralni. przez chwilę przemknęło jej pewnie przez myśl, ze albo śpi ciągle, albo ktoś jej coś dorzucił do ciasteczek, które rano jadła. ale najwyraźniej jednak to wszystko było naprawdę!
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°72
Re: pralnia
st. albans takie szalone na każdym kroku, że zdążył się zorientować, do jakiego dziwnego miejsca tu przyjechał. ale najwyraźniej i tak mu się tu podobało. uśmiechnął się do niej sympatycznie.
- może pomóc ci z praniem? - zaproponował. on już prawie skończył wstawiać swoje, ale przecież nigdzie mu nie ucieknie i mógł pomóc tej dziewczynie, która wygladała trochę jak sim, któremu ktoś usunął polecenie i pogubiła się trochę w tym, co ma zrobić.
- może pomóc ci z praniem? - zaproponował. on już prawie skończył wstawiać swoje, ale przecież nigdzie mu nie ucieknie i mógł pomóc tej dziewczynie, która wygladała trochę jak sim, któremu ktoś usunął polecenie i pogubiła się trochę w tym, co ma zrobić.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°73
Re: pralnia
może i szalone, ale skye zdecydowanie była jedną z najspokojniejszych dziewczyn tutaj. to już nawet faye była bardziej rozrywkowa ostatnio.
- ee nie dzięki, daje radę. - rozglądała się dookoła szukając wyjścia ewakuacyjnego, żeby nie przechodzić obok hansa znów, ale było tam tylko małe okno, które w żaden sposób jej nie ratowało. podeszła tam nawet i przez nie wyjrzała zastanawiając się, czy by się połamała jakby przez nie wyskoczyła. w sumie nie było wcale tak wysoko....
- ee nie dzięki, daje radę. - rozglądała się dookoła szukając wyjścia ewakuacyjnego, żeby nie przechodzić obok hansa znów, ale było tam tylko małe okno, które w żaden sposób jej nie ratowało. podeszła tam nawet i przez nie wyjrzała zastanawiając się, czy by się połamała jakby przez nie wyskoczyła. w sumie nie było wcale tak wysoko....
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°74
Re: pralnia
hans wolał spokojne dziewczyny. pewnie dlatego podobała mu się ta, z którą rozmawiał codziennie przez internet. przynajmniej do czasu, kiedy okazała się oszustką ;x
skylar jaka zdesperowana, że chciała przez okno wyskakiwać, a mogła po prostu uciec z pralni i nic by się nie stało. przecież nie wiedział kim ona jest i chciał być tylko miły i jej pomóc.
- chciałem się popisać, że nauczyłem się obsługiwać te pralki, ale w takim razie może ktoś inny kiedyś to doceni. - zażartował sucho i zabrał się za nastawianie swojego własnego prania.
skylar jaka zdesperowana, że chciała przez okno wyskakiwać, a mogła po prostu uciec z pralni i nic by się nie stało. przecież nie wiedział kim ona jest i chciał być tylko miły i jej pomóc.
- chciałem się popisać, że nauczyłem się obsługiwać te pralki, ale w takim razie może ktoś inny kiedyś to doceni. - zażartował sucho i zabrał się za nastawianie swojego własnego prania.
- skylar colins
- corkliteratura angielskasweety29
- Post n°75
Re: pralnia
oczywiście, że chciała. mogłaby nie przeżyć kolejnego przejścia obok niego. on nie wiedział kim ona jest, ale ona wiedziała kim on jest i to chyba było gorsze! bo jakby nie wiedziała to pół biedy.
- och, to fantastycznie. fajnie, fajnie. no fajnie... - plątała się okropnie w tym co mówiła. nerwowo wyglądnęła przez okno po raz kolejny. - zabiję się, czy się nie zabiję... - mruczała pod nosem kalkulując wszystko. - miło cię było poznać! - powiedziała trochę za głośno, ale te wszystkie emocje powodowały, że nie mogła kontrolować głosu. jednak nie wyskoczyła tylko uciekła omijając hansa szerokim łukiem i poleciała płakać do pokoju znów zapominając zabrać ze sobą prania. zacznę!
- och, to fantastycznie. fajnie, fajnie. no fajnie... - plątała się okropnie w tym co mówiła. nerwowo wyglądnęła przez okno po raz kolejny. - zabiję się, czy się nie zabiję... - mruczała pod nosem kalkulując wszystko. - miło cię było poznać! - powiedziała trochę za głośno, ale te wszystkie emocje powodowały, że nie mogła kontrolować głosu. jednak nie wyskoczyła tylko uciekła omijając hansa szerokim łukiem i poleciała płakać do pokoju znów zapominając zabrać ze sobą prania. zacznę!
|
|