dach budynku
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°2
Re: dach budynku
ostatnio urwało nam grę, więc zarządzam, że od tamtego czasu są ziomeczkami. xd nie wiem, pogadali trochę, wreszcie zaczęli się normalnie dogadywać. finn wziął sobie za punkt honoru, by w jakiś sposób pocieszyć kathy, więc zabrał ją na dach jakiegoś budynku i zabrał ze sobą mnóstwo balonów z wodą.
- zawsze, kiedy mam zły dzień, rzucam w ludzi balonami z wodą. nawet nie wiesz jakie to oczyszczające! - tłumaczył jej.
- zawsze, kiedy mam zły dzień, rzucam w ludzi balonami z wodą. nawet nie wiesz jakie to oczyszczające! - tłumaczył jej.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°3
Re: dach budynku
kathy pewnie miała go za idiotę i nie wiem, czemu się z nim spotykała ale on był natrętem, więc... no cóż. poza tym głupia grace dzisiaj odebrała od niego telefon i zarządziła, żeby kathy wyszła z nim, dlatego teraz siedziała na dupsku przeglądając jakąś gazetę, którą kupiła po drodze. oczywiście po prostu bezmyślnie przerzucała kolejne strony nie skupiając się ani na tekście ani tym bardziej na rażących, kolorowych obrazkach. uniosła głowę, gdy tak się jej zwierzał. - to niebezpieczne. mógłbyś kogoś zabić - uniosła brew, bo nie wzięła go na poważnie. zresztą to dla niej była chora dziecinada, a ona przez śmierć matki poczuwała się do dorośnięcia w mgnieniu oka i chyba myślała, że ma teraz 50 lat. to jednak pasuje do aarona, który ma sto. będzie musiała się nad tym głębiej zastanowić.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°4
Re: dach budynku
raczej nie przejmował się tym, że miała go za idiotę, bo żył sobie chwytając chwilę i nie patrząc na nic.
- a czy nie jest tak, że w każdej chwili możemy umrzeć i nic nie ma znaczenia? twoje słowa, nie moje. - wzruszył ramionami, nadal z głupawym uśmieszkiem, bo nie zamierzał rezygnować ze swojej zabawy tylko dlatego, że zabrał ze sobą jakąś przypadkową depresyjną nastolatkę, która nie była zainteresowana rzucaniem balonami. zrzucił więc jeden na dół, choć akurat nikt nie szedł. woda rozprysła się na wszystkie strony, a finn uśmiechnął się pod nosem.
- a czy nie jest tak, że w każdej chwili możemy umrzeć i nic nie ma znaczenia? twoje słowa, nie moje. - wzruszył ramionami, nadal z głupawym uśmieszkiem, bo nie zamierzał rezygnować ze swojej zabawy tylko dlatego, że zabrał ze sobą jakąś przypadkową depresyjną nastolatkę, która nie była zainteresowana rzucaniem balonami. zrzucił więc jeden na dół, choć akurat nikt nie szedł. woda rozprysła się na wszystkie strony, a finn uśmiechnął się pod nosem.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°5
Re: dach budynku
przewróciła oczami. - nieważne - bo nie będzie mu teraz tłumaczyć, że oczywiście odwraca kota ogonem i nie ma pojęcia o tym, co ona chciała wtedy powiedzieć. zresztą i tak by nie zrozumiał. i ona nie jest nastolatką, spadaj! kathy spojrzała z przegryzioną wargą, na to co on robi, ale przecież nie będzie się głupio szczerzyć z jakichś głupot, więc wróciła do przeglądania gazetki. - po co mnie tu wziąłeś a nie tą swoją dziewczynę? - zapytała beznamiętnie.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°6
Re: dach budynku
wygląda tak młodo, że jemu się wydawało, że jest tyyyle młodsza. zresztą on wszystkich uważał za młodziaków, na przykład romea. xd westchnął po jej pytaniu i odwrócił się w jej stronę. oparł się o murek, dzięki któremu nie wypadł jeszcze z dachu i rzeczywiście nie umarł. byłoby szkoda.
- mogę ci coś powiedzieć? - spytał, zerkając na nią uważnie. - prawie się nie znamy, więc nie będzie cię to obchodzić, a ja wyrzucę to ze swojego systemu i będziemy mogli żyć dalej. - wyjaśnił.
- mogę ci coś powiedzieć? - spytał, zerkając na nią uważnie. - prawie się nie znamy, więc nie będzie cię to obchodzić, a ja wyrzucę to ze swojego systemu i będziemy mogli żyć dalej. - wyjaśnił.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°7
Re: dach budynku
hahaha, romeo smarkacz taki xd
zmrużyła oczy nie wiedząc za bardzo o co mu chodzi, więc tylko patrzyła się na niego chwilę. - nie chce mi się już tu siedzieć. fajnie było. - podniosła dupkę i zrobiła krok, ale tylko poślizgnęła się na którymś balonie i wyrżnęła orła do tyłu. zesztywniała cała i nie wiem, czy straciła przytomność czy się rozbeczała jak małe dziecko. ty wybierz.
zmrużyła oczy nie wiedząc za bardzo o co mu chodzi, więc tylko patrzyła się na niego chwilę. - nie chce mi się już tu siedzieć. fajnie było. - podniosła dupkę i zrobiła krok, ale tylko poślizgnęła się na którymś balonie i wyrżnęła orła do tyłu. zesztywniała cała i nie wiem, czy straciła przytomność czy się rozbeczała jak małe dziecko. ty wybierz.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°8
Re: dach budynku
jak ty wszystko psujesz dzisiaj. xd a ja tu czekałam na ciebie z tyloma planami i po co to wszystko było!
zrobiło mu się przykro, że kathy chce sobie pójść, kiedy on miał jej coś ważnego do powiedzenia. na szczęście karma ją zaraz dopadła i się przewróciła. nie wiem jak mogła się przypadkowo poślizgnąć na balonie, musiała być mistrzem. wybieram, że się rozbeczała jak dziecko! już raz przy nim mdlała. szybko do niej podleciał i przykucnął.
- żyjesz? - spytał. jak zwykle niezbyt trafny wybór słownictwa.
zrobiło mu się przykro, że kathy chce sobie pójść, kiedy on miał jej coś ważnego do powiedzenia. na szczęście karma ją zaraz dopadła i się przewróciła. nie wiem jak mogła się przypadkowo poślizgnąć na balonie, musiała być mistrzem. wybieram, że się rozbeczała jak dziecko! już raz przy nim mdlała. szybko do niej podleciał i przykucnął.
- żyjesz? - spytał. jak zwykle niezbyt trafny wybór słownictwa.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°9
Re: dach budynku
hahahha, co niby teraz psuję? xpppppppppppppppppppppp
- niestety tak! - i wszystko bolało ją ze zdwojoną siną. serce, dusza, tyłek i głowa, w które się uderzyła przy upadku. wstydziła się swoich łez, więc wybiegła stamtąd odpychając od siebie finna i wyskoczyła z dachu zabijając się na samym dole. a tak naprawdę to tylko się trochę połamała, bo nie było tu aż tak wysoko. upsi!
- niestety tak! - i wszystko bolało ją ze zdwojoną siną. serce, dusza, tyłek i głowa, w które się uderzyła przy upadku. wstydziła się swoich łez, więc wybiegła stamtąd odpychając od siebie finna i wyskoczyła z dachu zabijając się na samym dole. a tak naprawdę to tylko się trochę połamała, bo nie było tu aż tak wysoko. upsi!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°10
Re: dach budynku
to, co chciał jej powiedzieć...... żal! na pewno od razu zadzwonił po karetkę, bo myślał, że umarła. teraz będzie miał traumę i już nigdy z nią nie porozmawia. ;x
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°11
Re: dach budynku
amanda siedziała na dachu jednego z tych budynków, gapiła się w gwiazdy i paliła papierosa. wymieniała się głupawymi smsami z sebastianem, aww.
- joshua rayne
- birminghamlekarskiniewiadoma32
- Post n°12
Re: dach budynku
boże, co te wszystkie twoje laski tak na tego sebastiana lecą?! nie czaję. joshua przyszedł tutaj zobaczyć, czy czasem żaden meteoryt nie leci w ich stronę, ale to jeszcze nie dziś i potknął się o amandę, która się dobrze kamuflowała. - co do chuja! - skoczył na równe nogi i przybrał obronną pozycję. chyba będą się bić xd
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°13
Re: dach budynku
amanda to szczególny przypadek a suzie to przecież już jego była! amanda nie spodziewała się tego, że ktoś na nią wpadnie, a tym bardziej że będzie to joshua. ona krzyknęła z bólu - to ty na mnie wlazłeś idioto! uważaj jak chodzisz! - zdzieliła go czymś. nie będą się bić bo ona się nie bije.
- joshua rayne
- birminghamlekarskiniewiadoma32
- Post n°14
Re: dach budynku
- wyrażaj się, szmato! - wziął jakąś donicę i ją nią rzucił. nie wiem, czy trafił ale zeskoczył z dachu do siana, bo dzisiaj jest dzień assasynów xd
- phineas columbo
- brightonagroturystykaten z kreskówki28
- Post n°16
Re: dach budynku
siedział na tym dachu z jakąś laską i się lizali xd
- daisy bieber
- st. albanskosmetologiaz domu hollywood31
- Post n°17
Re: dach budynku
a tą laską była naćpana daisy, więc teraz wsadzała mu nawet rękę w gacie i próbowała mu postawić badyla.
- phineas columbo
- brightonagroturystykaten z kreskówki28
- Post n°18
Re: dach budynku
nie protestował wcale skoro była ładna, plus jeszcze naćpana to to wykorzystywał. mogła mu zrobić loda ewentualnie go przelecieć. nie był prawiczkiem i wiedział przynajmniej jak to wszystko działa. a wielu ludzi myślało, w tym jego brat, że z nikim nie sypiał. on macał ją za to po cyckach.
- daisy bieber
- st. albanskosmetologiaz domu hollywood31
- Post n°19
Re: dach budynku
no proszę proszę! taki małolata a już doświadczony! daisy nie wiedziała, co robi, więc faktycznie go przeleciała. a później zwiała do domu, bo jak skończyli to zaczęła dochodzić do siebie i rzygać się jej chciało, bo koleś nawet 18 lat nie miał. a przynajmniej nie wyglądał... ; ooo
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°20
Re: dach budynku
nie poszła na imprezę bo na uniwerku już ją wszyscy wytykali palcami i chcieli płacić jej za seks i nagranie takiego filmiku. a przecież ona to za darmo robiła ;ooo dlatego miała jakąś smakową wódkę tutaj i paczkę fajek i jarała się widokiem. pewnie stąd było widać oświetlony klub gdzie wszyscy bawili się na imprezie one direction, a ona siedziała tutaj i przeklinała siebie.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik33
- Post n°21
Re: dach budynku
abel nie poszedł na imprezę, bo gardził one direction, studenciakami, tłumami, wszystkim co się dało. przyszedł na dach budynku ze swoją wódką i paczką fajek, bo go wypuścili ze szpitala i mógł świętować. pewnie dalej był na mocnych lekach przeciwbólowych, to szybko nim potrzepie.
- jak tu wlazłaś?! - rzucił od razu, kiedy zobaczył na dachu jakąś laskę od tyłu.
- jak tu wlazłaś?! - rzucił od razu, kiedy zobaczył na dachu jakąś laskę od tyłu.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°22
Re: dach budynku
on powinien do więzienia trafić xd quentin znajduje martwą julkę i siedzi w pierdlu, a on masakruje frankie i chodzi wolny! niesprawiedliwy ten aaron! chyba jak ostatni raz sie widzieli to mu coś bredziła o bogu, a mało pamięta z tamtego okresu bo ciągle chodziła w jakimś letargu ;ooo odwróciła się trzymając odpaloną fajkę w buzi i roześmiała się - proszę, proszę - znała tego degenerata! - byłam tutaj pierwsza! - oznajmiła od razu, nie wykurzy jej stąd.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik33
- Post n°23
Re: dach budynku
tym własnie się różnią od siebie abel i quentin! abel naprawdę atakuje ludzi i chodzi wolno, a quentin nic nie robi i go zamykają. xd
- ta planeta jest za mała dla nas dwóch. - stwierdził i odpalił fajkę na spokojnie. nie zamierzał jej zrzucać z dachu, ale nie zamierzał też łatwo odpuszczać. szczególnie, że ją pamiętał. może słabiej z bunkra, bardziej z ich przejażdżki.
- ta planeta jest za mała dla nas dwóch. - stwierdził i odpalił fajkę na spokojnie. nie zamierzał jej zrzucać z dachu, ale nie zamierzał też łatwo odpuszczać. szczególnie, że ją pamiętał. może słabiej z bunkra, bardziej z ich przejażdżki.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°24
Re: dach budynku
i różnią się tym, że abel jeszcze nikogo nie zapłodnił, a quentin tak hehehe.
- raczej obstawiałabym że po prostu mnie śledzisz - zafalowała brewkami i roześmiała się - co pijesz? - zerknęła na butelkę ale w tej ciemności nie mogła odczytać nalepki - może wspólnymi siłami wypijemy te dwie butelki hm? - wskazała na swoją ledwo nadpoczętą. to było wtedy co mu najpierw chciała wpieprzyć, a potem wozili się jak bonnie i clyde co nie? xd
- raczej obstawiałabym że po prostu mnie śledzisz - zafalowała brewkami i roześmiała się - co pijesz? - zerknęła na butelkę ale w tej ciemności nie mogła odczytać nalepki - może wspólnymi siłami wypijemy te dwie butelki hm? - wskazała na swoją ledwo nadpoczętą. to było wtedy co mu najpierw chciała wpieprzyć, a potem wozili się jak bonnie i clyde co nie? xd
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik33
- Post n°25
Re: dach budynku
a to przepraszam!
- niby dlaczego miałbym to robić? - spytał jak gdyby nigdy nic. już prędzej dlatego, że jest psychopatą i seryjnym mordercą i zabija swoje potencjalne panienki, a nie dlatego, że chciał z nią się spotkać. - wódę. - wzruszył ramionami. zaszalał i z okazji uwolnienia ze szpitala nie było to wino z kartonu! - a ty co pijesz? - spytał. byle czego pić nie będzie! on przecież taki koneser. xd to wtedy! i jeszcze mu obciągnęła w tym samochodzie...
- niby dlaczego miałbym to robić? - spytał jak gdyby nigdy nic. już prędzej dlatego, że jest psychopatą i seryjnym mordercą i zabija swoje potencjalne panienki, a nie dlatego, że chciał z nią się spotkać. - wódę. - wzruszył ramionami. zaszalał i z okazji uwolnienia ze szpitala nie było to wino z kartonu! - a ty co pijesz? - spytał. byle czego pić nie będzie! on przecież taki koneser. xd to wtedy! i jeszcze mu obciągnęła w tym samochodzie...