il sole
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
il sole
First topic message reminder :
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°201
Re: il sole
Slodziaki na swoj sposob hehe
Gio sie nawet nie przejmowala ze moze za to stracic prace. Nie potrzebowala jej az tak bardzo i byla pewna ze szybko znajdzie sobie zawsze inna wiec byla gotowa zaryzykowac. Oczywiscie ze chciala z nim uprawiac seks. Przeciez nie byli slodziakami typu tych ktorzy ciesza sie pocalunkami i mowia sobie slodkie slowka. Rowniez go caly czas calowala, wsadzajac mu dlonie pod koszulke. Zaraz jednak zjechala nimi w dol zeby wlozyc mu reke w spodnie i tam go pomacac.
Gio sie nawet nie przejmowala ze moze za to stracic prace. Nie potrzebowala jej az tak bardzo i byla pewna ze szybko znajdzie sobie zawsze inna wiec byla gotowa zaryzykowac. Oczywiscie ze chciala z nim uprawiac seks. Przeciez nie byli slodziakami typu tych ktorzy ciesza sie pocalunkami i mowia sobie slodkie slowka. Rowniez go caly czas calowala, wsadzajac mu dlonie pod koszulke. Zaraz jednak zjechala nimi w dol zeby wlozyc mu reke w spodnie i tam go pomacac.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°202
Re: il sole
nawet oni tak nie uważali xd
przeruchali się na szybko w tym kiblu. rudy ekspresowo doprowadził się do porządku i wrócił do swojego stolika, gdzie przeprosił partnerkę za kolejkę do toalety. do końca wieczoru giovanna musiała ich obsługiwać, a rudy posyłał jej ukradkowe uśmieszki i na pewno kontynuował z irytującymi tekstami tak jak wcześniej. słodziaki bardzo!
przeruchali się na szybko w tym kiblu. rudy ekspresowo doprowadził się do porządku i wrócił do swojego stolika, gdzie przeprosił partnerkę za kolejkę do toalety. do końca wieczoru giovanna musiała ich obsługiwać, a rudy posyłał jej ukradkowe uśmieszki i na pewno kontynuował z irytującymi tekstami tak jak wcześniej. słodziaki bardzo!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°203
Re: il sole
obiecał frankie, więc się pojawił. nawet w garniaku, wow! wystroił się, pewnie po to, żeby potem dostać nagrodę od frankie hehehe. przyszedł nawet wcześniej niż jego randka w ciemno i usiadł już do stolika.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°204
Re: il sole
biedna faye. matka pewnie kazała wysłać jej jakieś zdjęcie w postaci dowodu że była bo inaczej nie da jej spokoju ;c biedaczka musiała pożyczyć szpilki od jakiejś koleżanki (pewnie od szmaty frankie ;x). i musiała wydać na sukienkę, marudziła przy tym strasznie że wydaje pieniądze na zbędne rzeczy. spóźniła się chwilę przez buty właśnie, w których dopiero nauczyła się chodzić! zapytała zaraz kelnera gdzie siedzi jakiś samotny facet sugerując się, że to jej randka. widząc finna tylko jeszcze bardziej się speszyła więc zaraz pomknęła do barmana i zamówiła szota na odwagę xd
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°205
Re: il sole
będą sobie selfie na koniec wieczoru strzelać. uroczo! finn zaczynał już się niecierpliwić. spojrzał na zegarek, stukał palcami w stolik. wyciągał już telefon i wysyłał frankie smski, że to wcale nie jest zabawne, że wrobiła go w jakąś randkę, a dziewczyna go wystawiła. zauważył faye przy barze i zrobiło mu się trochę przykro, że to nie z nią zje tę kolację. widział jak się odstawiła i zastanawiał się, czy może jakiś inny chłopak ukradł ją mu sprzed nosa. pewnie przebiegły jeremy!
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°206
Re: il sole
jeremy był romantykiem, a nie dzikusem jak finn! chociaż faye pewnie wolała robo-nogę finna, niż romantyzmy jeremiego. ciekawe czy to jakiś fetysz z tą nogą. wypiła pewnie ze dwa kieliszki jakieś smakowej wódy, bo kelner upierał się że nie da jej czystej. pewnie po jednym kieliszku przewróciłaby się i nie wstała. wzięła głęboki wdech, wyprostowała się tak jak ją mama dzisiaj pouczała i podeszła do stolika przy którym siedział finn - no to chyba jestem - mruknęła dość niepewnie jak na nią. klapnęła tyłkiem przy stoliku i zaraz zasłoniła się menu udając że wybiera jedzenie choć nie była pewna czy cokolwiek przełknie.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°207
Re: il sole
finn też miał w sobie coś z romantyka. poza tym wystroił się w garniak, więc halo, powinien zapunktować. faye jak polubiła alkohol po ich ostatnich spotkaniach! a niby to finn miał jej szukać drinków, które wreszcie by jej zasmakowały. finn obserwował faye cały czas i uśmiechał się szeroko kiedy zmierzała w jego stronę. myślał, że po prostu chce się przywitać, bo też go zauważyła. szczena mu opadła jak usiadła naprzeciwko.
- to ty jesteś moją randką w ciemno? - zacieszał od razu. - skąd znasz frankie? - musiał się dowiedzieć, bo był zaskoczony.
- to ty jesteś moją randką w ciemno? - zacieszał od razu. - skąd znasz frankie? - musiał się dowiedzieć, bo był zaskoczony.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°208
Re: il sole
no tak, wystroił się w garniak. szczyt romantyzmu jak dla niego! faye też się wystroiła. czy to oznacza, że jest romantyczna? - nie byłabym na tyle niegrzeczna żeby dosiąść się do ciebie pomimo tego, że czekasz na kogoś więc tak, jestem twoją randką w ciemno - u faye nie było prostych odpowiedzi. zerknęła na niego znad menu. dobrze, że nie widział jej buzi bo już ze stresu się cała czerwieniła - obie robimy doktorat, na tym samym uniwersytecie zresztą, nic dziwnego że się w końcu poznałyśmy, prawdopodobieństwo było dość duże - chciała wziąć serwetkę i to wyliczyć, ale nie miała długopisu, biedaczka ;c
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°209
Re: il sole
nie wiem czemu nie doceniasz romantyzmu finna. bo nie był romantyczny dla lidki? widocznie nie zasłużyła!
- w takim razie to nie tak do końca randka w ciemno. mam na myśli to, że już się znamy. to raczej... typowa randka. tylko ktoś inny nas tu ze sobą umówił. - zaśmiał się. frankie zrobiła coś, czego finn sam nie umiał, czyli ustawiła ich randkę. finn w końcu chciał wszystko rozegrać powoli. najwyraźniej faye nie chciała czekać, skoro wybłagała frankie, żeby ją umówiła z finnem heheheheh. tak właśnie myślał, że tak było! - jeżeli chciałaś się ze mną umówić, wystarczyło powiedzieć. - puścił jej oczko. - no proszę, kto by pomyślał... - mówił do siebie. zlustrował ją wzrokiem. - wyglądasz olśniewająco. - powiedział zgodnie z prawdą.
- w takim razie to nie tak do końca randka w ciemno. mam na myśli to, że już się znamy. to raczej... typowa randka. tylko ktoś inny nas tu ze sobą umówił. - zaśmiał się. frankie zrobiła coś, czego finn sam nie umiał, czyli ustawiła ich randkę. finn w końcu chciał wszystko rozegrać powoli. najwyraźniej faye nie chciała czekać, skoro wybłagała frankie, żeby ją umówiła z finnem heheheheh. tak właśnie myślał, że tak było! - jeżeli chciałaś się ze mną umówić, wystarczyło powiedzieć. - puścił jej oczko. - no proszę, kto by pomyślał... - mówił do siebie. zlustrował ją wzrokiem. - wyglądasz olśniewająco. - powiedział zgodnie z prawdą.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°210
Re: il sole
lidka szmata nie zasłużyła ;x
- musisz być taki dociekliwy? - dla niej słowo 'randka' było trudne do wymówienia. a ten będzie nad tym teraz dywagował. no tak, finn myślał że wszystkie słowa które wypowiadała faye to żarty więc nic dziwnego że myślał że faye wybłagała randkę u frankie, choć tak na prawdę poprosiła raz i więcej nie trzeba było ;o - wcale nie chciałam! - palnęła zaraz i zrobiła się jeszcze bardziej czerwona niż była - to znaczy chciałam, to znaczy nie... - westchnęła próbując się uspokoić - nie wiedziałam, że to z tobą umawia mnie frankie - wyjaśniła w końcu - dziękuje - wymruczała speszona - dobrze się prezentujesz w garniturze, jak james bond - wyczytała w jakieś książce że prawienie komplementów jest ważne na takich spotkaniach dlatego to robiła xd
- musisz być taki dociekliwy? - dla niej słowo 'randka' było trudne do wymówienia. a ten będzie nad tym teraz dywagował. no tak, finn myślał że wszystkie słowa które wypowiadała faye to żarty więc nic dziwnego że myślał że faye wybłagała randkę u frankie, choć tak na prawdę poprosiła raz i więcej nie trzeba było ;o - wcale nie chciałam! - palnęła zaraz i zrobiła się jeszcze bardziej czerwona niż była - to znaczy chciałam, to znaczy nie... - westchnęła próbując się uspokoić - nie wiedziałam, że to z tobą umawia mnie frankie - wyjaśniła w końcu - dziękuje - wymruczała speszona - dobrze się prezentujesz w garniturze, jak james bond - wyczytała w jakieś książce że prawienie komplementów jest ważne na takich spotkaniach dlatego to robiła xd
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°211
Re: il sole
finn przewidział, że nie warto się dla niej starać ;x
- zazwyczaj to ty jesteś dociekliwa. nie mogę chociaż raz przejąć tej roli? - uśmiechał się nadal. finn myślał, że faye wybłagała randkę u frankie (pozdro imiona na f), ale konkretnie z nim, a nie jakąś przypadkową z nie wiadomo kim. zmrużył oczy. - naprawdę? a dlaczego tak bardzo chciałaś iść na randkę? - mógł o to spytać, skoro frankie zrobiła jakąś wielką tajemnicę z tego, a on znał faye, więc mógł swobodnie z nią porozmawiać. - dzięki. - uśmiechnął się znowu i spojrzał w kartę dań, w którą ona się cały czas tak wpatrywała. - to na co masz ochotę? - spytał. "spotkaniach" hehe.
- zazwyczaj to ty jesteś dociekliwa. nie mogę chociaż raz przejąć tej roli? - uśmiechał się nadal. finn myślał, że faye wybłagała randkę u frankie (pozdro imiona na f), ale konkretnie z nim, a nie jakąś przypadkową z nie wiadomo kim. zmrużył oczy. - naprawdę? a dlaczego tak bardzo chciałaś iść na randkę? - mógł o to spytać, skoro frankie zrobiła jakąś wielką tajemnicę z tego, a on znał faye, więc mógł swobodnie z nią porozmawiać. - dzięki. - uśmiechnął się znowu i spojrzał w kartę dań, w którą ona się cały czas tak wpatrywała. - to na co masz ochotę? - spytał. "spotkaniach" hehe.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°212
Re: il sole
nie chce mi sie zerkać dlaczego smiejesz się ze 'spotkaniach' ;xxx
- możesz, ale pod warunkiem że ja nie muszę przejmować twojej roli frywolnego luzaka - bo za takiego go miała. był normalnym chłopakiem, który cieszył się zyciem, ale dla faye każdy kto nie siedział w książkach był frywolny! - ponieważ moja matka uparła się że nie mam zdrowego życia towarzyskiego. dlatego musiałam jej obiecać że będę chodzić na randki, bo inaczej odetną mnie od pieniędzy na badania, na których mi bardzo zależy - to było dla faye fair. ona spełniała zachcianki matki, matka spełniała jej - na coś co sprawi, że mój żołądek przestanie być taki skurczony - niestety nie ogarniała że to oznaka zdenerwowania.
- możesz, ale pod warunkiem że ja nie muszę przejmować twojej roli frywolnego luzaka - bo za takiego go miała. był normalnym chłopakiem, który cieszył się zyciem, ale dla faye każdy kto nie siedział w książkach był frywolny! - ponieważ moja matka uparła się że nie mam zdrowego życia towarzyskiego. dlatego musiałam jej obiecać że będę chodzić na randki, bo inaczej odetną mnie od pieniędzy na badania, na których mi bardzo zależy - to było dla faye fair. ona spełniała zachcianki matki, matka spełniała jej - na coś co sprawi, że mój żołądek przestanie być taki skurczony - niestety nie ogarniała że to oznaka zdenerwowania.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°213
Re: il sole
ogólnie, że faye uważała randki za "takie spotkania". frywolny luzak xd faye mnie rozbraja czasami. finna też. zaśmiał się krótko.
- szkoda, chętnie zobaczyłbym cię w roli frywolnego luzaka. - oznajmił wesoło. nie, żeby sugerował, że powinna być bardziej otwarta seksualnie... chociaż żeby nie uciekała po pocałunku! - szkoda, miałem nadzieję, że po prostu chciałaś pójść na randkę ze mną. - powiedział swobodnie. - niestety nigdy tu nie byłem, więc nie mogę ci polecić niczego dobrego. co lubisz jeść? - naprawdę się nią interesował.
- szkoda, chętnie zobaczyłbym cię w roli frywolnego luzaka. - oznajmił wesoło. nie, żeby sugerował, że powinna być bardziej otwarta seksualnie... chociaż żeby nie uciekała po pocałunku! - szkoda, miałem nadzieję, że po prostu chciałaś pójść na randkę ze mną. - powiedział swobodnie. - niestety nigdy tu nie byłem, więc nie mogę ci polecić niczego dobrego. co lubisz jeść? - naprawdę się nią interesował.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°214
Re: il sole
mnie też rozbraja. i że ja pamiętam o takich słowach jak 'frywolny'!
- byłabym najgorszym frywolnym luzakiem na świecie - zaśmiała się. nie potrafiła być taka spontaniczna jak inni. wszystko musiała mieć zaplanowane praktycznie co do godziny! nie mogła nawet niczego skończyć w połowie tylko musiała dojść do konca, ech! trochę się jej głupio zrobiło kiedy usłyszała jego słowa - nie wiedziałam, że to z tobą idę więc nie mogłam wiedzieć czy tak na prawdę chcę - próbowała się jakoś koślawo wytłumaczyć - lubię wszystko co nie może mnie zabić, czyli odpadają owoce morza - pokiwała głową - nie chce sprawdzać czy jestem na nie uczulona czy nie - dobrze, że nie bała się jeść ryb tak jak ja w obawie że zakrztuszę się ością xd
- byłabym najgorszym frywolnym luzakiem na świecie - zaśmiała się. nie potrafiła być taka spontaniczna jak inni. wszystko musiała mieć zaplanowane praktycznie co do godziny! nie mogła nawet niczego skończyć w połowie tylko musiała dojść do konca, ech! trochę się jej głupio zrobiło kiedy usłyszała jego słowa - nie wiedziałam, że to z tobą idę więc nie mogłam wiedzieć czy tak na prawdę chcę - próbowała się jakoś koślawo wytłumaczyć - lubię wszystko co nie może mnie zabić, czyli odpadają owoce morza - pokiwała głową - nie chce sprawdzać czy jestem na nie uczulona czy nie - dobrze, że nie bała się jeść ryb tak jak ja w obawie że zakrztuszę się ością xd
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°215
Re: il sole
zawsze mnie zaskakujesz tekstami faye xd
- jestem pewien, że nie. - zaoponował od razu. i tak już się rozkręcała i stawała luzakiem, skoro śmiała się ze swoich tekstów! to przynajmniej podkreślało podejrzenia finna, że cały czas żartuje. - też nie wiedziałem, że to z tobą się tu spotkam, ale cieszę się, że tak się stało. - bajerował ją jak zawsze. a ona nadal na niego nie leciała, ech! a przynajmniej nie tak otwarcie hehe. - a nie masz jakiś ulubionych smaków? jak herbaty porzeczkowej, ale do jedzenia? - gadał do niej jak do dziecka xd najwyraźniej tak trzeba było. ryby są super! ości mniej.
- jestem pewien, że nie. - zaoponował od razu. i tak już się rozkręcała i stawała luzakiem, skoro śmiała się ze swoich tekstów! to przynajmniej podkreślało podejrzenia finna, że cały czas żartuje. - też nie wiedziałem, że to z tobą się tu spotkam, ale cieszę się, że tak się stało. - bajerował ją jak zawsze. a ona nadal na niego nie leciała, ech! a przynajmniej nie tak otwarcie hehe. - a nie masz jakiś ulubionych smaków? jak herbaty porzeczkowej, ale do jedzenia? - gadał do niej jak do dziecka xd najwyraźniej tak trzeba było. ryby są super! ości mniej.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°216
Re: il sole
wcielam się w rolę ;x
no jasne, że się rozkręcała. piła alkohol i chodziła na randki! we własnych oczach była już ladacznicą! boże finn myślał, że z faye taki kawalarz, a jak przyjdzie do opowiadania prawdziwych żartów to wyjdą suchary, ups - skoro dałeś się namówić na randkę w ciemno to zapewne cieszyłbyś się z każdej dziewczyny o wymiarach standardowej, atrakcyjnej europejki - wyjaśniła. nie żeby ona nie była standardową, atrakcyjną europejką.... bo była! ale nie oceniała siebie w takich kategoriach - kiedyś założyłam się z ojcem o to że zjem papryczkę chilli za nowy mikroskop i to zrobiłam bez większych problemów więc chyba lubię pikantne smaki - przeanalizowała to dogłębnie jak widać.
no jasne, że się rozkręcała. piła alkohol i chodziła na randki! we własnych oczach była już ladacznicą! boże finn myślał, że z faye taki kawalarz, a jak przyjdzie do opowiadania prawdziwych żartów to wyjdą suchary, ups - skoro dałeś się namówić na randkę w ciemno to zapewne cieszyłbyś się z każdej dziewczyny o wymiarach standardowej, atrakcyjnej europejki - wyjaśniła. nie żeby ona nie była standardową, atrakcyjną europejką.... bo była! ale nie oceniała siebie w takich kategoriach - kiedyś założyłam się z ojcem o to że zjem papryczkę chilli za nowy mikroskop i to zrobiłam bez większych problemów więc chyba lubię pikantne smaki - przeanalizowała to dogłębnie jak widać.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°217
Re: il sole
bardzo dobrze xd
faye tak bardzo się zmieniła, sama siebie w lustrze nie poznawała! nie będzie musiała opowiadać żartów, bo będą go bawiły jej regularne teksty. nawet nie będzie musiała się starać!
- zgodziłem się, bo frankie mnie prosiła. gdybym od razu wiedział, że chodzi o ciebie, zgodziłbym się bez gadania. i bardziej postarał! - zapewnił ją, chociaż nie wiem jak bardziej chciał się starać, skoro byli w najlepszej restauracji w mieście, a on był w garniaku. może kwiatka by przyniósł, aww. - w takim razie możemy poszukać czegoś pikantnego. sam też mam ochotę na coś takiego. - stwierdził zaraz i spojrzał znowu w kartę.
faye tak bardzo się zmieniła, sama siebie w lustrze nie poznawała! nie będzie musiała opowiadać żartów, bo będą go bawiły jej regularne teksty. nawet nie będzie musiała się starać!
- zgodziłem się, bo frankie mnie prosiła. gdybym od razu wiedział, że chodzi o ciebie, zgodziłbym się bez gadania. i bardziej postarał! - zapewnił ją, chociaż nie wiem jak bardziej chciał się starać, skoro byli w najlepszej restauracji w mieście, a on był w garniaku. może kwiatka by przyniósł, aww. - w takim razie możemy poszukać czegoś pikantnego. sam też mam ochotę na coś takiego. - stwierdził zaraz i spojrzał znowu w kartę.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°218
Re: il sole
będzie go cały czas rozśmieszała, nawet nie starając się zbytnio!
biedna faye, jego słowa go peszyły bo nikt nigdy nie mówił, że bardziej by się dla niej postarał. zazwyczaj robili z niej dziwaczkę-kujonicę jakoś! pewnie strasznie dokuczali jej w szkole i zamykali w szafkach ;c jak ralfiego he he, tylko jego to nawet na uniwerku spotyka ups. czuła jak się pali ze stresu w środku - przepraszam, nie mogę tego zrobić - wstała od stolika i zdjęła szpilki lądując na bosaka - te buty są jak szczudła, nie wiem jak frankie w nich chodzi - westchnęła - i nawet nie lubię takich restauracji, sprawiają że tylko bardziej się stresuję - bała się że wszyscy na nią patrzą i obgadują! - ale ty wyglądasz super i garnitur leży na tobie idealnie - tłumaczyła - dzięki, że w ogóle zgodziłeś się - jęknęła stojąc przed nim jak sierota. pewnie ludzie myśleli że będzie się oświadczać, ale tego nie zrobiła. przygryzła tylko dolną wargę i w końcu odważyła się na jakiś krok niczym frywolny luzak! bo pocałowała go w sam środek ust i zostawiła w restauracji. dobrze, że nie zjadła i nie uciekła bez płacenia xd
biedna faye, jego słowa go peszyły bo nikt nigdy nie mówił, że bardziej by się dla niej postarał. zazwyczaj robili z niej dziwaczkę-kujonicę jakoś! pewnie strasznie dokuczali jej w szkole i zamykali w szafkach ;c jak ralfiego he he, tylko jego to nawet na uniwerku spotyka ups. czuła jak się pali ze stresu w środku - przepraszam, nie mogę tego zrobić - wstała od stolika i zdjęła szpilki lądując na bosaka - te buty są jak szczudła, nie wiem jak frankie w nich chodzi - westchnęła - i nawet nie lubię takich restauracji, sprawiają że tylko bardziej się stresuję - bała się że wszyscy na nią patrzą i obgadują! - ale ty wyglądasz super i garnitur leży na tobie idealnie - tłumaczyła - dzięki, że w ogóle zgodziłeś się - jęknęła stojąc przed nim jak sierota. pewnie ludzie myśleli że będzie się oświadczać, ale tego nie zrobiła. przygryzła tylko dolną wargę i w końcu odważyła się na jakiś krok niczym frywolny luzak! bo pocałowała go w sam środek ust i zostawiła w restauracji. dobrze, że nie zjadła i nie uciekła bez płacenia xd
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°219
Re: il sole
zdziwił się kiedy faye zaczęła rezygnować, ale z drugiej strony mógł się tego domyślić, skoro wiedział, że z nią trzeba powoli.
- możemy iść gdzieś indziej... - zaczął, ale trochę się bał, że to przez niego. a przecież tak się starał! nadal na niego nie leciała i nigdy jej nie zdobędzie, biedak. tylko że potem go pocałowała. chciał ją dogonić, ale jak na złość noga go rozbolała i musiał usiąść z powrotem, a potem wrócić do domu zawiedziony nieudaną randką!
- możemy iść gdzieś indziej... - zaczął, ale trochę się bał, że to przez niego. a przecież tak się starał! nadal na niego nie leciała i nigdy jej nie zdobędzie, biedak. tylko że potem go pocałowała. chciał ją dogonić, ale jak na złość noga go rozbolała i musiał usiąść z powrotem, a potem wrócić do domu zawiedziony nieudaną randką!
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°220
Re: il sole
siedziała do późna w bibliotece i uczyła się bo miała jutro kolokwium z jakiś robotów. jednak od dawn z harrym planowali ta randkę dlatego wskoczyła szybko do domu, wystroila się i nawet nogi ogolila żeby się super prezentować. tyle dobroci dla rudego!!!! siedziała przy stoliku i popijala wodę, nudzilo się jej bo książę się spóźnial.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°221
Re: il sole
nie chodzili już na randki to się zdziwił, że aggie chce iść gdziekolwiek. nie ogarnął też, że to ma być romantyczne spotkanie. dlatego zaproponował danielowi, którego spotkał po drodze, żeby udał się z nim tu. - patrz kogo spotkałem - powiedział na przywitanie, po czym pocałował ją w usta.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°222
Re: il sole
daniel oczywiscie zajaral sie spotkaniem z obydwojgiem, bo teraz znowu mogli sie wszyscy razem pokazywac, tym bardziej, ze juz nawet aggie byla w rodzinie krolewskiej. nawet nie czul sie kolem u wozu, w koncu wszyscy byli super przyjaciolmi.- czeesc - przytulil aggie na powitanie doslownie sekunde po tym jak usta harry'ego sie od niej oderwaly.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°223
Re: il sole
aggie potrzebowała romantyzmu bo ostatnio tego brakowało w ich związku! dlatego nie sądziła że rudy jest tak glupi że tego nie ogarnie. pewnie uczyły go tylko guwernantki w pałacu a i tak był jak debil. pewnie liczyła na jakies kwiatki, albo cokolwiek innego. mogła to być nawet kartka pocztowa z jego podobizną. zamiast tego dostała daniela. przez chwilę siedziała jak wryta. w końcu jednak wymamrotala niechętnie - no cześć - od razu machnela do kelnera żeby przyniosł jej wino xd
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°224
Re: il sole
harremu rzadko zdarzało się zrobić coś romantycznego, więc nie wiem czego się spodziewała. dobrze wiedziała, że nie był typowym księciem, żeby ją tak zaskakiwać i czasami potrzebował, żeby mu napisać wszystko dużymi literami. po za tym aggie nie lubiła na co dzień takich rzeczy to skąd miał wiedzieć, kiedy akurat potrzebuje trochę romantyzmu i czy w ogóle go potrzebuje. - dobrze nawet, że tu jesteśmy. zgłodniałem - usiadł się naprzeciw.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°225
Re: il sole
daniel to w ogole sie nie spodziewal, ze ci dwoje moga byc romantyczni, wiec nie widzial problemu w dolaczeniu do ich spotkania, bo nawet randka by tego nie nazwal. dobrze, ze byl w garniturze, ubrany odpowiednio do okazji.
- ja tez. - przytaknal harry'emu i usiadl obok niego. - to co, bierzemy ten zestaw dla dwojga, o ktorym rozmawialismy po drodze? - spytal.
- ja tez. - przytaknal harry'emu i usiadl obok niego. - to co, bierzemy ten zestaw dla dwojga, o ktorym rozmawialismy po drodze? - spytal.
|
|