tea lounge
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
tea lounge
First topic message reminder :
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°151
Re: tea lounge
co ten leo tutaj? przechodził pewnie obok i zauważył ninę przez szybę, w którą najpierw zapukał, a potem jej pomachał i wparował do środka. jak widać on dalej czuł się dobrze w jej towarzystwie i aż tak bardzo tego nie przeżywał - uczysz się? - zapytał zdziwiony.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°152
Re: tea lounge
w międzyczasie wyłączyła muzykę i schowała słuchawki do torebki. spojrzała najpierw na niego a potem na swoje notatki. zamknęła zeszyt, zamówiła mu dobrą herbatę, która mu będzie na pewno smakowała - tak, kiedyś trzeba. nie odzywałeś się - podrapała się nerwowo po nosie - co tam? - zapytała odruchowo. jej było dziwnie, wyznała mu miłość, a temu było wszystko jedno. czuła, że będzie jej potrzebne dużo babeczek i aggie, wino też.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°153
Re: tea lounge
pewnie jakąś super słodką, on tylko takie pijał bo cały był słodki he he! - no nie odzywałem się - przyznał jej rację i usiadł na przeciwko. chwycił te notatki i przeglądał chwilę, ale niezbyt ogarniał więc szybko oddał jej te notatki - nic - odparł szybko zerkając na nią i przecierając oko, bo coś mu tam przeszkadzało - co u ciebie? - zapytał i zaraz podziekował za herbatkę którą przyniosła mu kelnerka.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°154
Re: tea lounge
tak, pewnie z casprem siadywali i robili sobie konkursy kto więcej wypije słodkich herbat albo kto więcej zje słodyczy xd notatnik schowała do torby, żeby jej nie przeszkadzał. założyła pasmo włosów za ucho i mu się przez chwilę przyglądała - nic? aha. zawsze masz coś ciekawego do opowiedzenia a tu nagle nic? - zaśmiała się. zabrała mu ten kapelusz, w którym przyszedł i założyła go sobie na głowę - u mnie? w porządku, dziękuję - powiedziała dopijając swoją herbatę - wiesz, ostatnio trochę dużo wypiłam iii, ale ty pewnie nie chcesz o tym gadać, to już nic nie mówię - zamknęła się.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°155
Re: tea lounge
a po tych konkursach wspólnie rzygali słodyczami xd - przykro mi że mój dzień był tak nudny, że nie mam o czym opowiadać - zaśmiał się. w sumie to zdarł sobie łokieć, ale nina pewnie nie chciała słuchać jego marudzenia o zdartej skórce. podmuchał herbatę i napił się trochę. na jej słowa westchnął. wiedział, że i tak będą musieli o tym pogadać - właściwie to chciałbym o tym porozmawiać - wyprostował się zaraz, był jakiś taki poważny, jak nie leo.
Ostatnio zmieniony przez leonard mayhew dnia Sro Maj 06, 2015 9:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°156
Re: tea lounge
- och. w takim razie to jest bardzo dobra okazja żeby o tym porozmawiać - powiedziała spokojnie. liczyła tylko na to, że nie powie jej żeby spadała z paczki bo on nie chce się przyjaźnić z dziewczyną, która go kocha. plus, żeby też nie kazał w ogóle jej spierdalać ze swojego życia, bo tego też by nie chciała. uśmiechnęła się lekko, widać było że była zdenerwowana - taaak, no więc? - zapytała. poprosiła kelnerkę o karmelowy deser, miała ochotę na coś dobrego. koniecznie z bitą śmietaną.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°157
Re: tea lounge
patrzył jak przynoszą jej deser i zaśmiał się - bedziesz zajadać stres? - dobra leo to leo, nie oczekujmy super poważnych rozmów, on tak nie potrafił xd - nie zmieścisz się w spodnie - zachichotał głupkowato. jednak zaraz głupawka mu minęła. odchrząknął i chwycił mocniej kubek z herbatą - no więc nasi super znajomi w końcu uświadomili mnie, że ty wcale nie żartujesz na temat tego że mnie kochasz - zerknął na nią.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°158
Re: tea lounge
złapała za widelczyk, żeby zaraz spróbować swojego deseru. podziękowała kelnerce z przyjaznym uśmiechem, spoglądając gniewnie na leosia. ale trwało to dosłownie chwileczkę, bo na niego nie dało się gniewać zbyt długo. westchnęła cicho - nie zajadam stresu, bo wcale się nie stresuję. dobra, może trochę, ale niewiele, bo mam bardzo ciężkie zaliczenia, nie mogę tego zawalić - mruknęła pod nosem - tak, przecież mówiłam prawdę na ten temat, kocham cię... - zawiesiła głos. czekała na to co dalej powie.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°159
Re: tea lounge
na niego się nie dało długo gniewać, bo on był słodki jak cukiereczek. jak na takiego cukiereczka można się gniewać? - zawsze zaczynalaś jeść kiedy się stresowałaś więc nie udawaj - pewnie jak byli razem to kiedy się denerwowała wcinała jego babeczki - niiiina - jęknął i chwycił jej łapki, potem spojrzał na nią uroczym wzrokiem - zawsze chciałem to od ciebie usłyszeć, szczególnie wtedy kiedy ze mną zerwałaś - przełknął ślinę - ale dobrze wiesz, że nie jestem zbyt dobrym materiałem na chłopaka - zaśmiał się.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°160
Re: tea lounge
- wiem o tym leo, ale to mi jakoś nie przeszkadza, już raz to ćwiczyliśmy to wiemy co i jak - pocałowała go prosto w usta, pogadali jeszcze o ich przyszłości i o tym co teraz się będzie działo, zapłacili rachunek i poszli razem do niej, żeby słodko przegadać całą noc, zasnąć w swoich ramionach i rano zjedli razem śniadanie. tak było.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°161
Re: tea lounge
umówiły się tutaj, bo miały coś ważnego do przegadania. madeline przyszła nawet chwilę wcześniej i nie mogła usiedzieć w miejscu i czekała zniecierpliwiona, podczas gdy claire i kostas walczyli o szmatę za ladą czy coś.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°162
Re: tea lounge
wpadła nieco spóźniona no zaszaleli z connorem i tuż przed wyjściem się ruchali xd przyszła tutaj nieco w nieładzie i usiadła - sorki za spóźnienie - uśmiechnęła się błogo. hahahah, oni teraz mieli dziecko to walczyli o względy olimpii ;x
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°163
Re: tea lounge
też się hajtnęli pewnie... prawie wszyscy tutaj w tym wątku dzieciaci i hajtnięci...
- carly! nie rób mi tak więcej! jak mówię, że ważne, to znaczy, że ważne! - zdenerwowała się trochę, ale była zbyt podekscytowana i szczęśliwa, żeby mogła się tak naprawdę denerwować.
- carly! nie rób mi tak więcej! jak mówię, że ważne, to znaczy, że ważne! - zdenerwowała się trochę, ale była zbyt podekscytowana i szczęśliwa, żeby mogła się tak naprawdę denerwować.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°164
Re: tea lounge
ach, stabilizacja na naszym forku!
- przepraszam - uśmiechnęła się machając do claire co oznaczało że zamawia herbatkę ziołową. pewnie często tutaj przychodziła ;x - coś mnie zatrzymało - wyjaśniła. penis connora he he - no to co jest takie ważne? - już skupiła uwagę tylko na maddie.
- przepraszam - uśmiechnęła się machając do claire co oznaczało że zamawia herbatkę ziołową. pewnie często tutaj przychodziła ;x - coś mnie zatrzymało - wyjaśniła. penis connora he he - no to co jest takie ważne? - już skupiła uwagę tylko na maddie.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°165
Re: tea lounge
w co ty wierzysz...
claire była taką super sprzedawczynią, że pamiętała kto co zamawia. madeline teraz nie interesował penis connora ani żadne inne sprawy carly. jej sprawa była ważniejsza.
- zaręczyliśmy się! - zapiszczała i od razu pokazała przyjaciółce dłoń z pierścionkiem, który sama sobie wybrała.
claire była taką super sprzedawczynią, że pamiętała kto co zamawia. madeline teraz nie interesował penis connora ani żadne inne sprawy carly. jej sprawa była ważniejsza.
- zaręczyliśmy się! - zapiszczała i od razu pokazała przyjaciółce dłoń z pierścionkiem, który sama sobie wybrała.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°166
Re: tea lounge
łudzę się xd
oczywiście, że maddie to nie interesowało, bo ona tylko zazdrościła że carly się hajtnęła. widząc pierścionek aż jej się oczy zaświeciły. nawet nie pamietała czy connor dał jej jakiś pierscionek. carly od razu obrączkę dostała, sorry! - ojejku! - zapiszczała i chwyciła jej łapkę żeby obejrzeć to cudo - to wspaniale! - na prawdę się cieszyła - w końcu udało wam się dogadać w tej kwestii, tak sie cieszę - odparła uśmiechając się.
oczywiście, że maddie to nie interesowało, bo ona tylko zazdrościła że carly się hajtnęła. widząc pierścionek aż jej się oczy zaświeciły. nawet nie pamietała czy connor dał jej jakiś pierscionek. carly od razu obrączkę dostała, sorry! - ojejku! - zapiszczała i chwyciła jej łapkę żeby obejrzeć to cudo - to wspaniale! - na prawdę się cieszyła - w końcu udało wam się dogadać w tej kwestii, tak sie cieszę - odparła uśmiechając się.
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°167
Re: tea lounge
już nie musiała zazdrościć, więc teraz mogła się chwalić xd madeline cieszyła się na swój pierścionek i chętnie jeszcze by z trzy takie dostała, a nie tam obrączkę.
- to było oczywiste, jesteśmy dla siebie stworzeni! - odparła od razu, trzepocząc rzęsami i przyglądając się swojemu pierścionkowi z każdej strony, bo tylko tym się zajmowała cały dzień.
- to było oczywiste, jesteśmy dla siebie stworzeni! - odparła od razu, trzepocząc rzęsami i przyglądając się swojemu pierścionkowi z każdej strony, bo tylko tym się zajmowała cały dzień.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°168
Re: tea lounge
ale obrączka była wyrazem stabilności, a pierścionek jednak nie xd z małżeństwa ciężej się wywinąć aniżeli z narzeczeństwa xd carly i tak w lepszej sytuacji hehe!
- no jasne - przytaknęła maddie bo oczywiście uważała że byli dla siebie stworzeni. bardziej niż ona i dylan na pewno! - więc - zaczęła zerkając na nią i na to jak gapi się w ten pierścionek - planujecie już coś, czy na razie jesteście na etapie cieszenia się z narzeczeństwa? - mogła jej pomóc w wybieraniu sukni, choć średnio się na tym znała!
- no jasne - przytaknęła maddie bo oczywiście uważała że byli dla siebie stworzeni. bardziej niż ona i dylan na pewno! - więc - zaczęła zerkając na nią i na to jak gapi się w ten pierścionek - planujecie już coś, czy na razie jesteście na etapie cieszenia się z narzeczeństwa? - mogła jej pomóc w wybieraniu sukni, choć średnio się na tym znała!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°169
Re: tea lounge
z dziecka najtrudniej się wywinąć hahaha.
- zaręczyliśmy się dopiero wczoraj. - machnęła ręką z rozbawieniem, bo przecież madeline jeszcze nawet do końca nie wierzyła, że to się dzieje. zaraz się wyprostowała i spoważniała. - ależ oczywiście, że muszę wszystko zaplanować! wszystko musi być idealnie. idealne miejsce, dekoracje, idealna suknia, jedzenie, lista gości... - zaczęła wyliczać na palcach. musi jeszcze sobie druhnę wybrać ;x
- zaręczyliśmy się dopiero wczoraj. - machnęła ręką z rozbawieniem, bo przecież madeline jeszcze nawet do końca nie wierzyła, że to się dzieje. zaraz się wyprostowała i spoważniała. - ależ oczywiście, że muszę wszystko zaplanować! wszystko musi być idealnie. idealne miejsce, dekoracje, idealna suknia, jedzenie, lista gości... - zaczęła wyliczać na palcach. musi jeszcze sobie druhnę wybrać ;x
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°170
Re: tea lounge
to fakt!!!!
- uu, to świeża sprawa - zaklaskała podekscytowana - mówiłaś już komuś o tym? - miała nadzieję, że była pierwsza! - więc planujesz idealne wesele? - roześmiała się. wiedziała, że maddie chce zeby było idealnie, ale to raczej wątpliwe że tak będzie. nawet carly to wiedziała!
- uu, to świeża sprawa - zaklaskała podekscytowana - mówiłaś już komuś o tym? - miała nadzieję, że była pierwsza! - więc planujesz idealne wesele? - roześmiała się. wiedziała, że maddie chce zeby było idealnie, ale to raczej wątpliwe że tak będzie. nawet carly to wiedziała!
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°171
Re: tea lounge
- niee, jesteś pierwsza! - zapiszczała znowu z tej ekscytacji. spojrzała na telefon. - essie nie odbiera... - mruknęła. pewnie essie też była zajęta ruchaniem i nie miała czasu. tyle przegapiała! - oczywiście, że tak! nie może być inaczej! - powiedziała od razu i wierzyła, że naprawdę jej się uda. - może sama sobie zaprojektuję suknię... - zaczęła wymyślać.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°172
Re: tea lounge
- to super! - poczuła się dowartościowana bardzo i chyba znów było między nimi super dobrze skoro maddie pierwsza ją o tym informowała. essie pewnie ruchała caspra. tak, ruchanie było ważniejsze niż maddie sorry! - sama? - zmrużyła oczy - może wybierz sie do londynu i zapłać projektantowi żeby coś ci zaproponował co? - nie widziała maddie jako projektantki. nawet carly projektowała domy ;x
- madeline cruz
- bostonwychowuje anniea sama jest niedojrzała28
- Post n°173
Re: tea lounge
skoro to carly potrafiła porzucić ruchanie na rzecz spotkania z madeline, a essie nie, to wiadomo, która z nich aktualnie prowadziła w konkursie na druhnę ;x ale skoro nie wierzyła, że maddie umie projektować i nie pamiętała, że jej marzeniem jest być projektantką mody, to jednak spadła w dół.
- carly, zapamiętaj tę prawdę życiową: jeśli chcesz mieć wszystko idealnie, musisz wszystko zrobić sama. - wymądrzała się. napiła się herbatki, bo z tej ekscytacji nie miała jeszcze okazji.
- carly, zapamiętaj tę prawdę życiową: jeśli chcesz mieć wszystko idealnie, musisz wszystko zrobić sama. - wymądrzała się. napiła się herbatki, bo z tej ekscytacji nie miała jeszcze okazji.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°174
Re: tea lounge
w takim razie maddie też powinna wybrać idealną druhnę skoro żadna z jej przyjaciółek się nie nadawała. powinna wybrać aggie, która ruchała się kiedyś z blejsem hehe - prędzej zwariujesz niż sama przygotujesz cały ślub i wesele - roześmiała się - nie można wszystkiego brać na swoje barki - dobrze, że ona nie musiała nić planować. tyle szczęścia!
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°175
Re: tea lounge
ee to przyszła i essie. pewnie od razu do nich podeszła. - cześć. - mruknęła opadając na krzesło obok. w ogóle nie wiem co się tu do cholery dzieje ;o
|
|