tea lounge
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
tea lounge
First topic message reminder :
- hannah darling
- hatfield-ballet girl33
- Post n°201
Re: tea lounge
to fakt, oszczędzają na szamponie i wodzie xd
dalej siedziała odwrócona i udawała obrażoną choć tak na prawdę nie było bo stroiła sobie tylko perfidne żarty z niego - nie, nie, nie - pacnęła go po łapkach - myślisz, że mnie tak udobruchasz? - jęknęła ledwie powstrzymując śmiech - obraziłeś moje włosy - wzięła to do siebie he he.
dalej siedziała odwrócona i udawała obrażoną choć tak na prawdę nie było bo stroiła sobie tylko perfidne żarty z niego - nie, nie, nie - pacnęła go po łapkach - myślisz, że mnie tak udobruchasz? - jęknęła ledwie powstrzymując śmiech - obraziłeś moje włosy - wzięła to do siebie he he.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°202
Re: tea lounge
trzeba nową modę wprowadzić, to i my oszczędzimy na wodzie, szamponach, odżywkach i tym wszystkim xd
wiedział pewnie, że się nie obraziła na serio, ale sam sobie dalej z nią żartował. - no weź - dalej ją szturchał, ale zaraz dostał po łamach, więc przesiadł się bliżej niej. - nie obraziłem, rudy to twój kolor - zaśmiał się i objął ją, specjalnie dość mocno ją ściskając
wiedział pewnie, że się nie obraziła na serio, ale sam sobie dalej z nią żartował. - no weź - dalej ją szturchał, ale zaraz dostał po łamach, więc przesiadł się bliżej niej. - nie obraziłem, rudy to twój kolor - zaśmiał się i objął ją, specjalnie dość mocno ją ściskając
- hannah darling
- hatfield-ballet girl33
- Post n°203
Re: tea lounge
ale muszą wymyślić coś takiego żeby włosy się nie przetłuszczały, bo ja z tlustymi nie bede chodzić, fuuuuj.
bo pewnie we dwójkę lubili się tak zgrywać i żartować z siebie! dlatego kiedy ją przytulił jęknęła - teraz próbujesz wywołać we mnie litość poprzez kontakt fizyczny - pstryknęła go w nos - o nie, nie, nie mój drogi panie, ta zniewaga będzie cię dużo kosztować - zaśmiała się krótko, próbowała nie dać po sobie poznać rozbawienia.
bo pewnie we dwójkę lubili się tak zgrywać i żartować z siebie! dlatego kiedy ją przytulił jęknęła - teraz próbujesz wywołać we mnie litość poprzez kontakt fizyczny - pstryknęła go w nos - o nie, nie, nie mój drogi panie, ta zniewaga będzie cię dużo kosztować - zaśmiała się krótko, próbowała nie dać po sobie poznać rozbawienia.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°204
Re: tea lounge
Co to za roznica jak i tal bedziesz wygladac jakbys miala tluste xd pewie ze lubil sie droczyc z wszystkimi, a tym bardziej z nia. - jasne ze tak, to moja tajna bron - powiedzial rozbawiony i dalej ja sciskal. - co mam zrobic, odpokutuje - dal jej buziaka w policzek
- hannah darling
- hatfield-ballet girl33
- Post n°205
Re: tea lounge
nigdy w życiu. mogę nawet w deszczówce włosy myć byle by nie wyglądały na tluste.
- ta tajna broń nie działa panie bond - zachichotała. pewnie oglądała dziś zwiastun nowego bonda jak ja ;x - jeszcze nie wymyśliłam kary dla siebie, może sam się ukarzesz? - zerknęła na niego mrugając i wesoło się uśmiechając.
- ta tajna broń nie działa panie bond - zachichotała. pewnie oglądała dziś zwiastun nowego bonda jak ja ;x - jeszcze nie wymyśliłam kary dla siebie, może sam się ukarzesz? - zerknęła na niego mrugając i wesoło się uśmiechając.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°206
Re: tea lounge
I tak beda wiec po co sie starac. - nie badz juz taka - zamruczal do niej i zaczal sie bawic jej wlosami, przesuwajac jej je na oczy. - moge sie wykaza ale nie zaszkodziloby jakbys mnie pokierowala - zaczal ja lskotac
- hannah darling
- hatfield-ballet girl33
- Post n°207
Re: tea lounge
- no jaka? - zaśmiała się - no jaka? - dmuchała w swoje włosy bo przez te zabawy jeremiego nic nie widziała na oczy - pokierowała? bądź kreatywny - dźgnęła go paluchami w żebra, a kiedy zaczął ją łaskotać to zaczęła się wydzierać - to nie jest karanie siebie, tylko mnie! - próbowała się od niego wyswobodzić.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°208
Re: tea lounge
- muszę wymyślić - burknął, bo go poganiała. przez te zmiany z herbatką miał opóźnione myślenie. dalej jej czuprynę tarmosił, tak jak ona jemu z początku ;x - jestem - łaskotał ją dalej, ale przestał kiedy zaczęła się wydzierać. - postawię ci drinka - zaproponował jej.
- hannah darling
- hatfield-ballet girl33
- Post n°209
Re: tea lounge
ale jej faktycznie zepsuł fryzurę i teraz wyglądała jak strach na wróble ;c - drinka? - zmrużyła oczyska - i co? ja będę pić, a ty nie bo przerzuciłeś się na herbatkę? - dalej lustrowała go wzrokiem - o nie, nie, nie tak nie będzie - popukała go po czole.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°210
Re: tea lounge
To jest artystyczny nielad! - bede pil razem z toba - chwycil jej tego palucha, ktorym go pukala. - po obiedzie herbata, a wieczorem drink. Chyba nie myslalas ze zrezygnuje z tego zupelnie -rozesmial sie i dzgnal ja ostatni raz w boczek. - upijemy sie razem - postanowil.
- hannah darling
- hatfield-ballet girl33
- Post n°211
Re: tea lounge
i poszli się faktycznie upić. pewnie na karaoke wylądowali ;x ja lece, pa!
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°212
Re: tea lounge
piła sobie herbatkę, bo w domu jej się nie chciało siedzieć i czytała super ciekawy artykuł. to pewnie było otwarte 24 na dobę i było jednym z niewielu miejsc do których mia zawsze chętnie przychodziła.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°213
Re: tea lounge
wpadł odwiedzić swojego ziomka kostasa, który prowadził tę kawiarnię z żoną. dyskutowali teraz zawzięcie przy ladzie, raz po raz wybuchając gromkim śmiechem i zagłuszając wieczorny spokój kawiarni.
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°214
Re: tea lounge
i przeszkadzali mii, która próbowała się skupić na ciężkim artykule bo pewnie to było coś związanego z fizyką co strasznie ją kręciło. napiła się kolejnego łyczka herbaty a kiedy kolejny raz wybuchnęli śmiechem trzasnęła kubkiem o stolik nie odrywając wzroku od tekstu, żeby zwrócili uwagę na to, że oprócz nich ktoś w tej kawiarence jeszcze jest!
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°215
Re: tea lounge
rudy dopiero teraz zwrócił uwagę na to, że gościem w kawiarni jest mia. nie mógł uwierzyć, że znowu na nią wpada! przez parę miesięcy w ogóle nie miał z nią styczności, a teraz miał wrażenie, że mia wyskakuje mu już z lodówki.
- ciągle ci powtarzam, żebyście zamykali wcześniej, a nie pozwalali kręcić się tutaj podejrzanym typkom po nocach. - powiedział głośno do kumpla, tak, by mia usłyszała.
- ciągle ci powtarzam, żebyście zamykali wcześniej, a nie pozwalali kręcić się tutaj podejrzanym typkom po nocach. - powiedział głośno do kumpla, tak, by mia usłyszała.
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°216
Re: tea lounge
mia też niekoniecznie się z tego cieszyła. pewnie rozpoznała go po głupkowatym śmiechu i głosie to tym bardziej jej się nie podobało to, że gościem, który bawił się w najlepsze kiedy ona czytała był rudy.
- mówisz o sobie? - zapytała głośno nie podnosząc się ze swojego miejsca. upiła kolejny łyk i dalej wpatrywała się w gazetę, chociaż jej już nie czytała bo jej myśli były kompletnie oderwane od fizyki molekularnej o której był artykuł.
- mówisz o sobie? - zapytała głośno nie podnosząc się ze swojego miejsca. upiła kolejny łyk i dalej wpatrywała się w gazetę, chociaż jej już nie czytała bo jej myśli były kompletnie oderwane od fizyki molekularnej o której był artykuł.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°217
Re: tea lounge
miała pecha, mogła dostać kogoś innego do spotkania, ale nie było mnie stać na taką kreatywność. taki okrutny ten los dla niej!
- zdecydowanie wyglądam na niechcianego gościa. - przytaknął. właściciel pewnie się zaraz zajął czyszczeniem kubków, żeby nie uczestniczyć w ich konfrontacji i nie stracić klientki. rudy za to odbił się od lady i przybliżył do mii. - nie widzisz, że jesteś tu już ostatnim gościem? - rozejrzał się po pustym lokalu. - rozumiem, jeśli nie masz domu, ale mogłabyś chociaż pozwolić innym do niego wrócić. - stwierdził. chociaż claire z kostasem pewnie nadal mieszkali na zapleczu, ech.
- zdecydowanie wyglądam na niechcianego gościa. - przytaknął. właściciel pewnie się zaraz zajął czyszczeniem kubków, żeby nie uczestniczyć w ich konfrontacji i nie stracić klientki. rudy za to odbił się od lady i przybliżył do mii. - nie widzisz, że jesteś tu już ostatnim gościem? - rozejrzał się po pustym lokalu. - rozumiem, jeśli nie masz domu, ale mogłabyś chociaż pozwolić innym do niego wrócić. - stwierdził. chociaż claire z kostasem pewnie nadal mieszkali na zapleczu, ech.
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°218
Re: tea lounge
no cóż, jakoś to zniesie.
- to oczywiste. nie widzisz z jakim wysiłkiem śmieją się z twoich głupich żarcików, które rozumiesz tylko ty? - uniosła brew. skrzywiła się kiedy do niej podszedł bo miała nadzieję, że po prostu sobie stąd idzie. - i co z tego? nie widzisz, że na tabliczce jest napisane "otwarte do ostatniego gościa"? a jeśli wzrok mnie nie myli to jest nas tutaj dwoje. - powiedziała podnosząc w końcu na niego znudzone spojrzenie. wywodów rudyego dotyczących domu nie skomentowała bo nie miała na to siły.
- to oczywiste. nie widzisz z jakim wysiłkiem śmieją się z twoich głupich żarcików, które rozumiesz tylko ty? - uniosła brew. skrzywiła się kiedy do niej podszedł bo miała nadzieję, że po prostu sobie stąd idzie. - i co z tego? nie widzisz, że na tabliczce jest napisane "otwarte do ostatniego gościa"? a jeśli wzrok mnie nie myli to jest nas tutaj dwoje. - powiedziała podnosząc w końcu na niego znudzone spojrzenie. wywodów rudyego dotyczących domu nie skomentowała bo nie miała na to siły.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°219
Re: tea lounge
bo ciągle mi ją dajesz do gry xd
- przykro mi, że ty ich nie rozumiesz. - rozłożył ręce. - jest tam napisane "do ostatniego gościa", bo nikt nie przypuszczał, że jakaś idiotka stwierdzi, że to całkiem normalne siedzieć w kawiarni i czytać w środku nocy zamiast pójść do domu albo do baru. - tłumaczył jej, bo najwyraźniej była za głupia, żeby to zrozumieć. - przyszedłem odwiedzić kumpla i wesprzeć go w czekaniu aż sobie stąd pójdziesz. - prychnął.
- przykro mi, że ty ich nie rozumiesz. - rozłożył ręce. - jest tam napisane "do ostatniego gościa", bo nikt nie przypuszczał, że jakaś idiotka stwierdzi, że to całkiem normalne siedzieć w kawiarni i czytać w środku nocy zamiast pójść do domu albo do baru. - tłumaczył jej, bo najwyraźniej była za głupia, żeby to zrozumieć. - przyszedłem odwiedzić kumpla i wesprzeć go w czekaniu aż sobie stąd pójdziesz. - prychnął.
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°220
Re: tea lounge
bo jestem mało kreatywna xd po za tym nie chce mi się myśleć kogo innego mogłabym ci dać. szczególnie, że przez wycieczkę wszystko jest takie porozrzucane.
zacisnęła usta kiedy nazwał ją idiotką. - to mogli napisać do której jest czynne to żadna 'idiotka' - zaakcentowała to słowo - nie siedziałaby tutaj w nocy! - warknęła - za każdym razem kiedy się widzimy doprowadzasz mnie do szału! za każdym razem mnie obrażasz, co do cholery jest z tobą nie tak!? - krzyknęła na niego bo już nie wytrzymała. zazwyczaj była opanowana i rzucała tylko jakimiś kąśliwymi uwagami, ale to już kolejny raz z rzędu kiedy rudy nie umie trzymać języka za zębami i nawet cierpliwość mii się kiedyś kończy.
zacisnęła usta kiedy nazwał ją idiotką. - to mogli napisać do której jest czynne to żadna 'idiotka' - zaakcentowała to słowo - nie siedziałaby tutaj w nocy! - warknęła - za każdym razem kiedy się widzimy doprowadzasz mnie do szału! za każdym razem mnie obrażasz, co do cholery jest z tobą nie tak!? - krzyknęła na niego bo już nie wytrzymała. zazwyczaj była opanowana i rzucała tylko jakimiś kąśliwymi uwagami, ale to już kolejny raz z rzędu kiedy rudy nie umie trzymać języka za zębami i nawet cierpliwość mii się kiedyś kończy.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°221
Re: tea lounge
wieem, dlatego przez wycieczkę nie mogłam dać jej tracy, która jako jedyna ma z nią jeszcze relki xd
- idiotki mają tendencje do robienia idiotycznych rzeczy. racja, trzeba tłumaczyć wam wszystko czarno na białym. - nawet nie bawił się w jakieś bezosobowe "tłumaczenie im". zmierzwił swoje włosy kiedy na niego krzyknęła. - to ty zaczęłaś. starałem się być miły, ale nie poskutkowało, więc może chociaż w ten sposób mogę do ciebie dotrzeć. - skrzyżował ręce na piersi. nadal był spokojny.
- idiotki mają tendencje do robienia idiotycznych rzeczy. racja, trzeba tłumaczyć wam wszystko czarno na białym. - nawet nie bawił się w jakieś bezosobowe "tłumaczenie im". zmierzwił swoje włosy kiedy na niego krzyknęła. - to ty zaczęłaś. starałem się być miły, ale nie poskutkowało, więc może chociaż w ten sposób mogę do ciebie dotrzeć. - skrzyżował ręce na piersi. nadal był spokojny.
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°222
Re: tea lounge
- albo po prostu trzeba dawać ludziom jasne sygnały a nie wszystko utrudniać. - mruknęła. ona wolała mieć jasne przekazy a nie jakieś owijanie w bawełnę. jak ktoś nie chciał się z nią widzieć lepiej było jej powiedzieć, że nie chce, a nie, że ma spotkanie czy coś takiego.
- miły?! - prychnęła. - nie potrafisz! od samego początku coś ci przeszkadzało. uwziąłeś się na mnie? znajdź sobie inną osobę do wyżywania się bo ja mam już dość, twoich głupich komentarzy i tego, że mnie obrażasz! - mówiła ciągle podniesionym głosem bo była wkurzona i już przestawała logicznie myśleć. - może i na to nie wygląda, ale też mam uczucia. - dodała na koniec.
- miły?! - prychnęła. - nie potrafisz! od samego początku coś ci przeszkadzało. uwziąłeś się na mnie? znajdź sobie inną osobę do wyżywania się bo ja mam już dość, twoich głupich komentarzy i tego, że mnie obrażasz! - mówiła ciągle podniesionym głosem bo była wkurzona i już przestawała logicznie myśleć. - może i na to nie wygląda, ale też mam uczucia. - dodała na koniec.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°223
Re: tea lounge
- sama sobie powiedz tę radę. - mruknął, bo to ona wszystko utrudniała od pierwszego dnia i obie to wiemy xd zmierzył ją wzrokiem jak na niego krzyczała. - masz rację. nie wygląda. - stwierdził. - nawet nie chce mi się tego komentować. - zamachał ręką na nią. pierwszy raz w życiu odpuścił sobie konfrontację ;oo pewnie bał się, że jak tam jeszcze chwilę postoi, to jej przywali. albo też nie ogarniał, czemu z dnia na dzień stali się wrogami. poszedł!
- mia carden
- las vegasfizykaflawless29
- Post n°224
Re: tea lounge
ona też poszła skoro była ostatnim gościem już teraz bo może chcieli iść spać czy coś ;x
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°225
Re: tea lounge
przyszedł odwiedzić siostrzyczkę, bo się strasznie za nią stęsknił. siedział tu i pił herbatę, ogarniał komiks o swoich przyjaciołach.
|
|