opuszczony budynek
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
opuszczony budynek
First topic message reminder :
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°101
Re: opuszczony budynek
kręciła się gdzieś tutaj w okolicy xd
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°102
Re: opuszczony budynek
to tak jak william. pewnie umówił się tutaj z gigi! kupił wielki bukiet kwiatów i przechadzał się tam i wewte czekając na swoją ukochają. no i ją wypatrzył. - gigi! gigi! - pomachał w jej stronę. dziwił się, że sama do niego nie podeszła i nie rzuciła mu się na szyję z radości, że go widzi, no ale może to była taka jej nowa zabawa.... wszystkiego mógł się po niej spodziewać.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°103
Re: opuszczony budynek
ciekawe jak mu poszły oświadczyny xd kiedy usłyszała, że kolejna osoba w tym tygodniu woła na nią gigi, szybko odwróciła się i ruszyła w drugą stronę, żeby jej znowu nikt nie zaczepiał! nie dadzą jej spokoju w tym st. albans. już wolała swoje życie na oxfordzie, gdzie przynajmniej było mnóstwo ludzi i nigdy nie spotykała znajomych twarzy.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°104
Re: opuszczony budynek
no nie oświadczał się jeszcze. daniel dał mu do myślenia, więc william czekał na bardziej odpowiedni moment. może próbował się dodzwonić do ojca gigi, ale ten nie odbierał od niego telefonów.... ostatnio miał słabą kondycję, a ona jeszcze kazała mu za sobą biegać! - gigi kochanie! - wysapał zdyszany, kiedy ją już złapał za rękę i obrócił w swoją stronę. - nie możesz tak ode mnie uciekać, mówiłem ci ostatnio, że gorzej u mnie z kondycją... - pokręcił głową, bo jak mogła o tym zapomnieć. zaraz ją czule pocałował na przywitanie.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°105
Re: opuszczony budynek
zatrzymała się, żeby wyjaśnić mu, że nie jest tą całą gigi, ale ten zamknął jej usta zanim zdążyła wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. odepchnęła go szybko.
- wybacz, ale chyba jesteś kiepskim chłopakiem, skoro nie potrafisz rozróżnić swojej dziewczyny od jakiejś nieznajomej. lepiej się stąd zmyję zanim się pojawi i nabierze jakiś podejrzeń. - zaśmiała się nerwowo, bo zdecydowanie nie spodziewała się takiego obrotu spraw.
- wybacz, ale chyba jesteś kiepskim chłopakiem, skoro nie potrafisz rozróżnić swojej dziewczyny od jakiejś nieznajomej. lepiej się stąd zmyję zanim się pojawi i nabierze jakiś podejrzeń. - zaśmiała się nerwowo, bo zdecydowanie nie spodziewała się takiego obrotu spraw.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°106
Re: opuszczony budynek
- nie świruj skarbie, nie mam dzisiaj ochot na takie zabawy. - powiedział obejmując ją. - to dla ciebie. - wcisnął jej w ręce kwiaty. - to co chcesz robić? idziemy na jakąś kolację? bo to co ci ostatnio ugotowałem to chyba ci nie smakowało... - zmarszczył nosek i zrobił smutną minę, bo zostawiła wszystko na talerzu i musiał to potem dać danielowi, żeby się nie zmarnowało!
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°107
Re: opuszczony budynek
patrzyła na niego jak na wariata i próbowała się wydostać z jego uścisku, ale złapał ją mocno.
- ta gigi jest chyba tu bardzo popularna, co? już kolejna osoba mnie z nią myli w tym tygodniu... - rozglądała się naokoło, szukając jakiegoś ratunku. na przykład tej całej gigi. ogólnie czuła się bardzo dziwnie, ale chyba nie muszę tego nawet mówić. gość ją napastował po prostu!
- ta gigi jest chyba tu bardzo popularna, co? już kolejna osoba mnie z nią myli w tym tygodniu... - rozglądała się naokoło, szukając jakiegoś ratunku. na przykład tej całej gigi. ogólnie czuła się bardzo dziwnie, ale chyba nie muszę tego nawet mówić. gość ją napastował po prostu!
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°108
Re: opuszczony budynek
musiał trzymać swoją miłość blisko siebie bo inaczej jeszcze by mu uciekła. a na to nie mógł sobie pozwolić!
pokręcił głową. - naprawdę aż tak bardzo chcesz się bawić w to całe "nie jestem gigi". - westchnął i wywrócił oczami. - nie możemy po prostu iść do domu i się poprzytulać.... - szepnął jej na uszko. dzisiaj chętnie rozwalił by się na kanapie z kieliszkiem whisky w dłoni i z gigi wtuloną w jego klatę!
pokręcił głową. - naprawdę aż tak bardzo chcesz się bawić w to całe "nie jestem gigi". - westchnął i wywrócił oczami. - nie możemy po prostu iść do domu i się poprzytulać.... - szepnął jej na uszko. dzisiaj chętnie rozwalił by się na kanapie z kieliszkiem whisky w dłoni i z gigi wtuloną w jego klatę!
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°109
Re: opuszczony budynek
jakby nie patrzeć już mu uciekła.
- twoja dziewczyna chyba nie byłaby za bardzo zadowolona, gdyby zobaczyła w twoich objęciach inną. - zauważyła rozsądnie. miał szczęście, że nie sięgnęła do torebki po gaz pieprzowy. nie mogła się jeszcze zdecydować czy jest groźny czy nie. jeśli będzie ją śledzić do mieszkania, to znaczy, że jest xd - hej, mam pomysł. może do niej zadzwonisz i dowiesz się gdzie jest? - zaproponowała.
- twoja dziewczyna chyba nie byłaby za bardzo zadowolona, gdyby zobaczyła w twoich objęciach inną. - zauważyła rozsądnie. miał szczęście, że nie sięgnęła do torebki po gaz pieprzowy. nie mogła się jeszcze zdecydować czy jest groźny czy nie. jeśli będzie ją śledzić do mieszkania, to znaczy, że jest xd - hej, mam pomysł. może do niej zadzwonisz i dowiesz się gdzie jest? - zaproponowała.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°110
Re: opuszczony budynek
stanął, bo zaczął się już tym wszystkim denerwować. - gigi do cholery! nie po to się tu umawialiśmy, żebyś robiła teraz ze mnie idiotę. - pokręcił głową. - chodź, pójdziemy do mnie. mam twoje ulubione wino. - uśmiechnął się i pociągnął ją za rękę w stronę swojego domu.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°111
Re: opuszczony budynek
wyrwała rękę i przystanęła na chodniku. słyszała, że w okolicach opuszczonego budynku dziwne rzeczy się dzieją, ale spodziewała się raczej duchów, a nie wariatów.
- nie jestem żadną gigi! nazywam się aurora kirichenko! - tupnęła nóżką jak pięciolatka i wyciągnęła swój rosyjski paszport, żeby zamachać mu nim przed nosem. - a poza tym nie lubię wina, jestem fanką whisky. - dodała bez sensu, ale tak się zdenerwowała, że aż musiała go o tym poinformować.
- nie jestem żadną gigi! nazywam się aurora kirichenko! - tupnęła nóżką jak pięciolatka i wyciągnęła swój rosyjski paszport, żeby zamachać mu nim przed nosem. - a poza tym nie lubię wina, jestem fanką whisky. - dodała bez sensu, ale tak się zdenerwowała, że aż musiała go o tym poinformować.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°112
Re: opuszczony budynek
zaśmiał się kiedy zamachała mu tym paszportem. - to pewnie jeszcze z czasów jak nie byłaś pełnoletnia, co? - uśmiechnął się i znów ją objął. - moja krew! wiedziałem, że kiedyś pokochasz whisky, równie mocno jak ja! - ucieszył się bo pewnie gigi aż tak whisky nie lubiła.... i zawsze mu było smutno z tego powodu bo to przecież najlepszy alkohol na świecie!
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°113
Re: opuszczony budynek
- o czym ty mówisz, człowieku... - ręce jej się załamały, bo już zupełnie nie wiedziała jak ma mu przemówić do rozumu i przekonać do faktu, że nie wie kim do jasnej cholery jest jakaś gigi. - co jest z tobą nie tak?! ta cała gigi jest wymyślona i zaczepiasz przypadkowe obce dziewczyny? - skoro już grzebała w torebce i chowała paszport, to przy okazji wyciągnęła jednak gaz pieprzowy i prysnęła nim williamowi w twarz. pewnie to dla niego nic nowego, sadomaso jak z gigi xdddd
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°114
Re: opuszczony budynek
może i nic nowego ale go zabolało, więc puścił ją i schował twarz w dłoniach. - kurwa mać. - warknął. coś mi się nie wydaje, żeby gigi go pryskała takim gazem... może go tylko nim straszyła xd - pojebało cię gigi? co w ciebie wstąpiło!? - przecierał oczy, ale był tylko jeszcze gorzej, zamiast lepiej.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°115
Re: opuszczony budynek
- co w ciebie wstąpiło? - przywaliła mu jeszcze torebką, bo była taka zdenerwowana. już miała od niego uciekać kiedy spojrzała na niego ostatni raz i stwierdziła, że wygląda strasznie smętnie... i raczej niegroźnie. po prostu musiał mieć nie po kolei w głowie, zdarza się, to nie jego wina xd westchnęła ciężko i jednak nie uciekła. - przepraszam. - zrobiła krok do przodu. - nie trzyj oczu, będzie jeszcze gorzej. - powiedziała łagodnie.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°116
Re: opuszczony budynek
oczywiście, że wyglądał fatalnie. raz wierzył, że gigi żyje, raz przypominał sobie, że umarła... nie mógł być całkiem normalny. czasami daniel sprowadzał go brutalnie na ziemię co tylko pogłębiało jego dramatyczny stan psychiczny. - już jest gorzej. - mruknął i usiadł na krawężniku. - nigdy tego nie robiłaś co w ciebie wstąpiło. - jęknął.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°117
Re: opuszczony budynek
jak daniel zobaczy aurorę na oczy, to sam będzie musiał pójść na cmentarz, upewnić się, że ta nie żyje. będą wykopywać jej grób xd
- przepraszam, po prostu nie jestem osobą, za którą mnie uważasz. - powiedziała kolejny raz i odgarnęła włosy. przykucnęła przy nim i zbliżyła swoją twarz do jego, żeby przyjrzeć się jego oczom. - może zabiorę cię do szpitala? - wymyśliła. psychiatrycznego od razu.
- przepraszam, po prostu nie jestem osobą, za którą mnie uważasz. - powiedziała kolejny raz i odgarnęła włosy. przykucnęła przy nim i zbliżyła swoją twarz do jego, żeby przyjrzeć się jego oczom. - może zabiorę cię do szpitala? - wymyśliła. psychiatrycznego od razu.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°118
Re: opuszczony budynek
psychiatryczny byłby najbardziej na miejscu! że też jeszcze daniel tego nie zrobił.... miałby przynajmniej spokój.
- nieważne. pogadamy jak ci się odechce bawić w te głupie gierki. - machnął ręką. miał na głowie ważniejsze rzeczy. na przykład planowanie oświadczyn. bo całą resztę oczywiście zostawi jej! szkoda w sumie, że jej się nie oświadczył teraz, przy pierwszym spotkaniu.... - nie, może jednak nie. dam sobie radę. - powiedział podnosząc się.
- nieważne. pogadamy jak ci się odechce bawić w te głupie gierki. - machnął ręką. miał na głowie ważniejsze rzeczy. na przykład planowanie oświadczyn. bo całą resztę oczywiście zostawi jej! szkoda w sumie, że jej się nie oświadczył teraz, przy pierwszym spotkaniu.... - nie, może jednak nie. dam sobie radę. - powiedział podnosząc się.
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°119
Re: opuszczony budynek
w takim razie czeka nas odkopywanie grobu xd albo ellen to zrobi za nich, bo przecież jest z danielem takimi dobrymi ziomkami.
- jesteś pewien? - przygryzła wargę i z wahaniem obserwowała go nadal. miała nadzieję, że nie będzie zły na swoją prawdziwą dziewczynę za to, co ona zrobiła. z drugiej strony, bardziej chyliła się ku wersji, że ona wcale nie jest istnieje. musiała być jakąś zbiorową iluzją, skoro i dziewczyna w bibliotece ją pomyliła. - jeszcze raz przepraszam. mogę ci to jakoś wynagrodzić? - poczuła się winna, a przed chwila miała ochotę go zabić.
- jesteś pewien? - przygryzła wargę i z wahaniem obserwowała go nadal. miała nadzieję, że nie będzie zły na swoją prawdziwą dziewczynę za to, co ona zrobiła. z drugiej strony, bardziej chyliła się ku wersji, że ona wcale nie jest istnieje. musiała być jakąś zbiorową iluzją, skoro i dziewczyna w bibliotece ją pomyliła. - jeszcze raz przepraszam. mogę ci to jakoś wynagrodzić? - poczuła się winna, a przed chwila miała ochotę go zabić.
- william roosevelt
- st.albanshistoria sztukifuck off40
- Post n°120
Re: opuszczony budynek
ellen będzie najlepsza.
- jestem pewien. - potwierdził i otrzepał tyłek z brudu, bo przecież nie będzie przez całe miasto tak szedł. - przestań bawić się w te głupoty, wtedy mi to wynagrodzisz. - wywrócił oczami. - odezwę się później. kocham cię. - pocałował ją. - włóż te kwiaty zaraz do wody, bo zwiędną. - poradził jej jeszcze pokazując na bukiet i poszedł do domu przemyć oczy wodą. next?
- jestem pewien. - potwierdził i otrzepał tyłek z brudu, bo przecież nie będzie przez całe miasto tak szedł. - przestań bawić się w te głupoty, wtedy mi to wynagrodzisz. - wywrócił oczami. - odezwę się później. kocham cię. - pocałował ją. - włóż te kwiaty zaraz do wody, bo zwiędną. - poradził jej jeszcze pokazując na bukiet i poszedł do domu przemyć oczy wodą. next?
- aurora kirichenko
- petersburgcharakteryzacja scenicznawho's that girl32
- Post n°121
Re: opuszczony budynek
nie miała siły już kolejny raz mu tłumaczyć, że nie jest jego dziewczyną, więc została z tymi kwiatami. nie wiedziała co ma z tym całym zdarzeniem zrobić, więc po prostu poszła do domu i naprawdę wsadziła bukiet do wody. zacznij coś.
|
|