opuszczony budynek
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
opuszczony budynek
First topic message reminder :
- harry styles
- redditchprawogwiazdeczka30
- Post n°26
Re: opuszczony budynek
o boże xdddddddd harry popatrzył jak piper lata po ścianach. czy niall mu czegoś nie dał czasami?! czy on go nie naćpał z tym bimbrem?! bo serio, ale on nie wierzył w to wszystko. marudził sobie nawet pod nosem "obudź się" i nie wiedział, czemu mu się takie głupie rzeczy śnią. i dlaczego w tym śnie jest piper a nie louis? no i czemu to jest jakaś czarna szmata a nie taylor, jak to zwykle w jego koszmarach bywało?! - co ty ode mnie chcesz! - bo nie ogarniał, ale zaraz mu zdjęła spodnie. haha, powodzenia, jak mu nie staje na dziewczynach xd
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°27
Re: opuszczony budynek
ahha, no tak. mogła się starać ale to nic nie dawało. elodie była waleczną dziewczyną - chcę ciebie, twojego młodego ciałka... - wymamrotała mu do ucha, żeby zaraz go namiętnie pocałować. wcisnęła mu język do gardła, o mało co go nie udławiła. nie miała pół twarzy to musiał chłopak cierpieć, wyglądała jak te potwory z amnezji xd ściągnęła mu też gatki - pięęękny jesteś - podrapała go po udach, zostawiając mu ślady - harry styleeees, mój sssssskarbie - wymamrotała.
- harry styles
- redditchprawogwiazdeczka30
- Post n°28
Re: opuszczony budynek
pewnie chciał jej odgryźć język, ale nie miał jak bo była duchem! przeraził się tym wszystkim bo było zbyt realne i też stracił przytomność!
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°29
Re: opuszczony budynek
odleciała straszyć małe dzieci w przedszkolu!
- harry styles
- redditchprawogwiazdeczka30
- Post n°30
Re: opuszczony budynek
aaron miał tu pewnie patrol, to wezwał karetkę i ich zabrali.
- joshua rayne
- birminghamlekarskiniewiadoma32
- Post n°31
Re: opuszczony budynek
nudził się i siedział gdzieś w domku
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°32
Re: opuszczony budynek
maxime wymknęła się na spotkanie z nim po tym jak liska jej coś pierdoliła bez sensu o quentinie a potem zasnęła. szła jak zwykle z papierosem w ustach, miała ten typowy dla siebie kapelusz. weszła do środka, usiadła sobie gdzieś w kącie i wgapiła się w josha który się nudził.
- joshua rayne
- birminghamlekarskiniewiadoma32
- Post n°33
Re: opuszczony budynek
- miałaś być szybciej - mruknął obrazony i pewnie dlatego jednym ruchem ręki przesunął ją od jednej do drugiej ściany, trochę ją przy okazji turbując. przemoc w rodzinie.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°34
Re: opuszczony budynek
zabolało ją to, że rzucał ją od ściany do ściany - uważaj, bo nigdy już więcej nie przyjdę! - zagroziła, wstając obolała - mogę cię też odesłać z powrotem - powiedziała poważnie, zaciągając się papierosem. przyglądała się chłopakowi, miał trochę zakrwawione wargi ale to nic. dalej był intrygujący - idę do domu - powiedziała poważnie.
- joshua rayne
- birminghamlekarskiniewiadoma32
- Post n°35
Re: opuszczony budynek
- myślisz, że mi zalezy? - przewrócił oczami, ale jak faktycznie ruszyła do wyjścia przemieścił się w jej stronę i złapał mocno za ramiona. - nigdzie nie wyjdziesz, maxime. nalezysz do mnie! - krzyknął, zasmiał się złowieszczo i jej sukienka powędrowała do góry.
- maxime king
- st.albansokultyzmwariatka31
- Post n°36
Re: opuszczony budynek
- nie należę do ciebie, nie jestem twoją seksualną zabawką, chociaż nie powiem, podoba mi się to co robimy - przyciągnęła go do siebie, żeby go pocałować ale był duchem to było to dla niej przeżycie wyłącznie duchowe. jezu dosłownie, duchowe przeżycie, ale fajnie. spojrzała mu prosto w oczy - przelecisz mnie a potem sobie pójdę, wrócę jutro, może być? - zaproponowała mrużąc oczy.
- joshua rayne
- birminghamlekarskiniewiadoma32
- Post n°37
Re: opuszczony budynek
- wedle rozkazu, moja pani - i było jak mówiła, przeleciał ją jak tylko duch potrafił, poszła sobie a on wrócił do jedzenia elodie xd
- dougal mcguire
- bristolksiadzwierze w boga32
- Post n°38
Re: opuszczony budynek
był na spacerku, przycupnął sobie przed domkiem, ale do środka wciągnęła go elodie, która go zgwałciła a joshua go potem pociachał jakąś siekierą na kawałki i tym samym przyszły ksiądz umarł. [ * ]
- brooklyn harrington
- genewakardiologiaskurczybyk31
- Post n°39
Re: opuszczony budynek
elodie pozdro! więc przyszli tutaj całą grupą rozebrani, nieśli ze sobą ciuchy bo jak inaczej. wszyscy się na nich gapili, ale to był mały problem bo dziewczyny nie chciały wejść do środka bo się bały okropnie - tam straszy taka jedna - zaśmiał się, spoglądając na miny wszystkich.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°40
Re: opuszczony budynek
carly to na pewno nie chciała tam wejść - nieee! - pewnie cody ją ciągnął do środka - nigdzie nie wchodzę tam jest ciemno i strasznie i nie oglądaliście tych wszystkich horrorów o duchach? - cofnęła się znów - wszyscy zginiemy! - odparła głaszcząc królika - a co jeśli w środku zjedzą pana łakomczuszka? - przytuliła królika do cycków, temu to dobrze.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°41
Re: opuszczony budynek
- no dalej - chwycił carly w pasie. - brooklyn sobie robi z was jaja, duchy nie istnieją - ciągnął ją do środka. nie wierzył w żadne zjawy, więc się w ogóle nie bał. - obronie ciebie i pana łakomczuszka - poklepał go po łebku, po czym zaraz zobaczył jak się miewa jego chomiczek.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°42
Re: opuszczony budynek
wendy wcale się nie bała, bo lubiła takie rzeczy! no dobra, wolałaby mieć zadanie z kradzieżą ciała z prosektorium, bo to zabawniejsze, ale historie o duchach też mogą być. powiedzmy. była po prostu obrażona na brooklyna i dlatego nie chciała wchodzić. xd sama chciała zasobotować grupę, bo nie zależało jej na wygranej, a wiedziała, że brooklynowi tak.
- mam nadzieję, że lata z wbitą siekierą na głowie i z odgryzioną ręką. - roześmiała się, bo już sobie to wyobrażała. zaczęła się ubierać z powrotem, bo już nie musieli stać w tej bieliźnie. - nie marudź, pan łakomczuszek cię obroni. - wymyśliła. w końcu to ona była tu od marudzenia, a nie carly.
- mam nadzieję, że lata z wbitą siekierą na głowie i z odgryzioną ręką. - roześmiała się, bo już sobie to wyobrażała. zaczęła się ubierać z powrotem, bo już nie musieli stać w tej bieliźnie. - nie marudź, pan łakomczuszek cię obroni. - wymyśliła. w końcu to ona była tu od marudzenia, a nie carly.
- brooklyn harrington
- genewakardiologiaskurczybyk31
- Post n°43
Re: opuszczony budynek
ubrał się też, bo co się będzie tak obnażał przed dziewczynami. był wkurzony, że carly zaczęła marudzić, cody nie mógł jej uspokoić a wendy robiła z siebie wielką księżniczkę - ogarnijcie się ludzie do cholery - wywrócił oczami - pewnie, że nie ma żadnych duchów, a tam nic nas nie zje - ta, pewnie a elodie to co ..... xd już się tam kręciła bo zauważyła śmiałków. wziął wendy na ręce, to samo kazał zrobić codiemu z carly bo inaczej będą tu stali sto lat, postawił dopiero dziewczynę w środku - zadowolona? - mruknął.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°44
Re: opuszczony budynek
cody nawet nie pozwolił się jej ubrać tylko chwycił ją i wlazł z nią do środka - nie nie nie - mruczała pod nosem i miała zamknięte oczyska. w końcu je otworzyła bo postanowiła się ubrać. wciągnęła bluzkę, a w trakcie nakładania spodni coś usłyszała - jezus maria, zaczyna się! - ze stresu zaplątała się w nogawki, a pan łakomczuszek pokicał gdzieś w ciemność - o nieeeeeeeeee - wciągneła spodnie na dupsko - panie łakomczuuuszku - zaczęła nawoływać idąc dalej bo obudziło się w niej bohaterstwo i chciała go odnaleźć.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°45
Re: opuszczony budynek
sam się zaczął ubierać zaraz jak znalazł się z carly w środku. - bożee - mruknął kiedy ta zgubiła swojego królika. sam swojego chomika pilnował lepiej, a był mniejszy i łatwiej by mu uciekł niż taki królik. - poczekaj - ubrał ja siebie bluzę i poleciał za nią, bo trochę mu się żal zrobiło zwierzaka. nie chciał, żeby umarł tu z głodu, bo był całkiem uroczy.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°46
Re: opuszczony budynek
wierzgała się, kiedy brooklyn ją podniósł i zaniósł do środka, ale nie dlatego, że nie chciała tu wejść, tylko dlatego, że ją traktował jak dziecko.
- nie! potrafię sama chodzić! - warknęła na niego i kopnęła jakieś śmieci leżące na ziemi. - pewnie tak naprawdę to ty się boisz. - roześmiała się i zaczęła kręcić się po budynku, bo nigdy nie miała okazji tu być, a miejsce miało swój klimat. kiedy królik carly uciekł, złapała się za głowę. - wiedziałam, że będą z tym same problemy. - mruknęła. wcale nie zamierzała pomagać szukać, bo to nie była jej sprawa.
- nie! potrafię sama chodzić! - warknęła na niego i kopnęła jakieś śmieci leżące na ziemi. - pewnie tak naprawdę to ty się boisz. - roześmiała się i zaczęła kręcić się po budynku, bo nigdy nie miała okazji tu być, a miejsce miało swój klimat. kiedy królik carly uciekł, złapała się za głowę. - wiedziałam, że będą z tym same problemy. - mruknęła. wcale nie zamierzała pomagać szukać, bo to nie była jej sprawa.
- brooklyn harrington
- genewakardiologiaskurczybyk31
- Post n°47
Re: opuszczony budynek
brooklyn usiadł sobie na podłodze, przy okazji mógł odpocząć. też miał w dupie królika carly - zgadzam się z tobą, ten królik narobił nam tylko problemów. cody, ty jej możesz pomóc, to lataj teraz i szukaj tego pana łakomczuszka czy jak mu tam było - machnął na niego. miał ochotę zapalić papierosa, wytrzasnął go z kieszeni i zapalił. carly w końcu i tak mu go zabierze, pozdrawiam serdecznie - to co wendy, utknęliśmy tu na dobre - wskazał na dwójkę dzieciaków szukających królika.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°48
Re: opuszczony budynek
dziękuje, że mi ola przypomniałaś o zabieraniu papierosów! carly pałętała się po tych ciemnościach kiedy nagle zaszedł ją matt - ja pierdole nie strasz mnie! - podskoczyła tak gwałtownie że aż cycki jej się zatrzęsły. w końcu dostrzegła białą kulkę niedaleko, czyli pana łakomczuszka. podbiegła do niego i chwyciła zaraz - panie łakomczuszku! jak pan może tak uciekać! za karę nie dostanie pan jutro słodyczy! - zaczęła go karcić, ale zaraz znikąd zjawił się przed nią duch elodie. carly zrobiła się biała ze stresu - żegnam, dobranoc, spierdalam stąd! - wykrzyczała mijając w podskokach cody'ego, brooklyna oraz wendy, uciekła na zewnątrz. nie zabrała mu fajki, wow.
- cody caplan
- belastanimacja.29
- Post n°49
Re: opuszczony budynek
chyba cody xddddddddddddd
- nie straszę cię, chciałem ci tylko pomóc - szedł dalej za nią, rozglądając się za jej królikiem. nie wiedział go jednak, więc oddalił się trochę od carly i nie zauważył, że już go znalazła. usłyszał ją tylko , więc odwrócił się. nie zauważył elodie, więc sobie na luzie poszedł do wyjścia. - to idziemy? - zapytał jak już doszedł do brooklyna i wendy.
- nie straszę cię, chciałem ci tylko pomóc - szedł dalej za nią, rozglądając się za jej królikiem. nie wiedział go jednak, więc oddalił się trochę od carly i nie zauważył, że już go znalazła. usłyszał ją tylko , więc odwrócił się. nie zauważył elodie, więc sobie na luzie poszedł do wyjścia. - to idziemy? - zapytał jak już doszedł do brooklyna i wendy.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°50
Re: opuszczony budynek
skiba nie odróżnia bliźniaków hehehehe.
- pewnie jesteś bardzo niezadowolony z tego, że przegramy. - rzuciła od razu, opierając się o obdrapaną ścianę, bo zupełnie nie przejmowała się tym, że powinna bać się tego miejsca. wcale nie chciała ucinać pogawędki z brooklynem, ale kiedy carly wyleciała z budynku jak oparzona, wendy znowu wywróciła oczami. - znalazła królika i przypomniało jej się, że powinna się bać. - mruknęła pod nosem i wymaszerowała z budynku, też nie zauważając ducha elodie. pewnie była zawiedziona tym faktem, wolałaby go zobaczyć!
- pewnie jesteś bardzo niezadowolony z tego, że przegramy. - rzuciła od razu, opierając się o obdrapaną ścianę, bo zupełnie nie przejmowała się tym, że powinna bać się tego miejsca. wcale nie chciała ucinać pogawędki z brooklynem, ale kiedy carly wyleciała z budynku jak oparzona, wendy znowu wywróciła oczami. - znalazła królika i przypomniało jej się, że powinna się bać. - mruknęła pod nosem i wymaszerowała z budynku, też nie zauważając ducha elodie. pewnie była zawiedziona tym faktem, wolałaby go zobaczyć!
|
|