stołówka
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
stołówka
First topic message reminder :
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°51
Re: stołówka
peggy pożyczała od koleżanki strój pielęgniarki na wieczór, bo klient sobie zażyczył zabawy w szpital he he. chciała znaleźć skrót żeby stąd wyjśc, ale zamiast tego zabląkała się na stołówce - hej - wpadła na morgan - poszkodowana? - zlustrowała ją wzrokiem. dobrze, że ją ominęło to wszystko.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°52
Re: stołówka
uśmiechnęła się, bo w końcu zobaczyła kogoś znajomego. chociaż nie, przecież była tu pewnie z połowa st albans, więc na pewno nikt nie mógł czuć się samotnie. - tak, niestety - mimowolnie pogładziła się po ramieniu. - jesteś u kogoś w odwiedzinach? - zainteresowała się. taka chujowa z niej przyjaciółka ;x nawet nie wiedziała, że morgan tu siedzi i jej nie odwiedziła.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°53
Re: stołówka
lidka była lepszą przyjaciółką, ale teraz robiła karierę w hollywood i miała wszystkich w dupie ;x - nie - wyjaśniła zgodnie z prawdą - załatwiałam parę spraw - zerknęła mimowolnie na strój pielęgniarki spakowany w torebkę i uśmiechnęła się - jude jest tutaj z tobą? - nie była taka chujowa skoro wiedziała, że ma chłopaka. pogłaskała ją nawet współczująco po ramieniu.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°54
Re: stołówka
lidka znów szmata, ale tym razem zdradzała przyjaciół, a nie tylko finna ;x więc jeszcze gorzej. - w szpitalu? wszystko w porządku? - zainteresowała się, bo skąd miała wiedzieć, że przyszła tylko po stój pielęgniarki. z drugiej strony wcale by jej to nie zdziwiło. w ogóle dobra, że typowy strój bierze zamiast wypożyczyć chociaż xd a ten normalny nawet seksowny nie jest. - siedzi przy mnie cały czas, ale kazałam mu teraz iść do domu odpocząć - założyła kosmyk włosów za ucho.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°55
Re: stołówka
nawet jak jej nie ma to jest szmatą ehehehe.
pewnie klient ma dziwne wymogi i chce prawdziwą pielęgniarkę, a nie taką seksi, dlatego musiała spełniać potrzeby klientów. szczególnie że ten płacił poczwórnie ;x - jestem zdrowa, nic mi nie jest - roześmiała się dalej gładząc jej zdrowe ramię - to urocze, że tak przy tobie siedzi - stwierdziła. choć sama w zasadzie nie popierała związków bo była niezależną kobietą - długo jeszcze tutaj zostaniesz? może wpadnę jutro, hm? powymieniamy ploteczki - zaproponowała.
pewnie klient ma dziwne wymogi i chce prawdziwą pielęgniarkę, a nie taką seksi, dlatego musiała spełniać potrzeby klientów. szczególnie że ten płacił poczwórnie ;x - jestem zdrowa, nic mi nie jest - roześmiała się dalej gładząc jej zdrowe ramię - to urocze, że tak przy tobie siedzi - stwierdziła. choć sama w zasadzie nie popierała związków bo była niezależną kobietą - długo jeszcze tutaj zostaniesz? może wpadnę jutro, hm? powymieniamy ploteczki - zaproponowała.
- morgan butler
- Londyndziennikarstworeckless28
- Post n°56
Re: stołówka
szmata na zawsze pozostanie szmatą.
to ma jakichś dziwnych klientów. no chyba, że ten ma taką wyobraźnię, że woli jak jest bardziej ubrana. bo to podobno bardziej działa na facetów, ale czy ja wiem. - to dobrze - też się z nią zaśmiała. w sumie to dobrze, bo chociaż ktoś był cały. - tak - przyznała jej rację. chociaż wcale nie jest do końca taki uroczy, skoro zwiał z początku. nie wybaczy mu tego xd - będę musiała zostać jeszcze z jakieś dwa dni, więc możesz wpaść. zanudzę się tu na śmierć - westchnęła.
to ma jakichś dziwnych klientów. no chyba, że ten ma taką wyobraźnię, że woli jak jest bardziej ubrana. bo to podobno bardziej działa na facetów, ale czy ja wiem. - to dobrze - też się z nią zaśmiała. w sumie to dobrze, bo chociaż ktoś był cały. - tak - przyznała jej rację. chociaż wcale nie jest do końca taki uroczy, skoro zwiał z początku. nie wybaczy mu tego xd - będę musiała zostać jeszcze z jakieś dwa dni, więc możesz wpaść. zanudzę się tu na śmierć - westchnęła.
- peggy lee
- texas-królowa śniegu30
- Post n°57
Re: stołówka
- jutro wpadnę - poklepała ją po ramieniu - szykuj jakieś ciekawe ploteczki - wycałowała ją w policzki i uciekla bo klient nie mógł czekać.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°58
Re: stołówka
przyszła tu coś zjeść, bo i tak praktycznie tu mieszkała od czasu wypadku. grzebała w typowym stołówkowym daniu i popijała kawę.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak28
- Post n°59
Re: stołówka
vincent musiał się wziąć za siebie bo pewnie dalej przeżywał słowa wendy, ale kiedy dowiedział się jakie życiowe dramaty przechodzi edie od razu się tutaj zjawił z wielkim misiem na pocieszenie i masą czekoladek. szukał jej z tym po całym szpitalu i pewnie ludzie myśleli, że właśnie został tatusiem, ale nie. na szczęście dla matki dziecka i dziecka nie. w każdym bądź razie kiedy już ją dostrzegł na stołówce odetchnął z ulgą i zmachany do niej podleciał. - eeeeeeeeedieeeeeeeee - podniósł ją z krzesełka, żeby ją wyprzytulać.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°60
Re: stołówka
jak mi się net tnie przez te wichury, pozdro. dobra ale edie nie potrzebowała pocieszenia, chociaż kto tam wie. udawała, że jest wszystko w porządku do pewnego momentu. miała dość płaczu i pocieszania brata i siostrzyczki że będzie ok. przytuliła się do niego. - viiiiincent. co to? - zapytała wskazując na prezenty.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak28
- Post n°61
Re: stołówka
u mnie chyba nie wieje.... chyba, bo dzisiaj nie musiałam nigdzie wychodzić to w sumie nie wiem xd może i udawała, ze jest okej, ale vincent zawsze wie lepiej. w takich chwilach nigdy nie jest okej. - jak to co? to twój najlepszy przyjaciel vincent 2.0 i będzie cię pocieszał kiedy ja nie będę mógł być obok. - powiedział podając jej wielkiego misia - a to małe co nieco, bo czekolada zawsze poprawia humor. - powiedział radośnie i podał jej torebkę z czekoladkami. pewnie wypchana była nimi po same brzegi ;x
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°62
Re: stołówka
dobra, bo ogarniałam jamajkę xd ja niestety musiałam wyjść na zajęcia i pewnie jutro będę miała gorączkę, jak na razie dobrze się czuję, cud. spojrzała na miśka a potem wzięła od niego czekoladki. - jaki z ciebie kochany chłopak jest, ty wiesz czego kobiecie w takich momentach potrzeba - posłała mu nikły uśmiech i usiadła z miśkiem obok i zaczęła wcinać czekoladki. - ojciec się nie wybudził. - mruknęła cicho.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak28
- Post n°63
Re: stołówka
ja jutro będę musiała wyjść i mi smutno z tego powodu. pocieszające jednak jest to, że mój brat też idzie do pracy to mi raźniej będzie xd może nie będzie aż tak źle. może jednak się nie rozchorujesz. - staram się jak mogę. - powiedział uśmiechając się do niej szeroko mając nadzieję, że to naprawdę sprawiło jej radość i udał jej się prezent na te ciężkie chwile. zaraz jednak posmutniał słysząc takie wiadomości. - edie ja... no nie wiem co ci mam powiedzieć, żebyś poczuła się chociaż troszeczkę lepiej. - zacisnął usteczka. w takich chwilach vincent głupiał i brakowało mu słów, których zazwyczaj miał aż nadto.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°64
Re: stołówka
ja jutro nigdzie nie wychodzę, jeszcze bym dostała od kogoś cegłą w łeb xdd wolę się nie narażać i pisać referat z historii cukru. pokręciła głową nieznacznie. - nie musisz nic mówić, ja już sama nie wiem co mam mówić swojemu rodzeństwu. szkoda, że nie są głupi i naiwni, byłoby mi łatwiej wcisnąć im jakiś kit o tym, że tatuś się niedługo wybudzi. mama jest załamana, obwinia się o wypadek. - zjadła kolejną czekoladkę i popiła kawą.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak28
- Post n°65
Re: stołówka
historii cukru?! ;ooooo kto w ogóle wymyśla takie referaty ;x - no ale chciałbym cię jakoś pocieszyć a nie umiem. - to było dla niego trudne. zawsze miał coś do powiedzenia. coś miłego, zabawnego i pocieszającego, a teraz nie. potargał swoje loczki i przyglądał się jej zmartwiony. - tu są naprawdę dobrzy lekarze, edie. zrobią wszystko, żeby się wybudził. - tylko tyle mógł jej powiedzieć....
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°66
Re: stołówka
moja pani magister od pisania xd pozdrawiam xd takie ciekawe tematy na skandynawistyce... wzdychała, jadła czekoladki a kawka się jej kończyła. - nie chce mi się już powtarzać w kółko tej samej śpiewki. ja tutaj zwariuję - skuliła się, bo nie wiedziała co ma już zrobić. - vinceeeeent, pomóż mi jakoś - jęczała wtulona w jego kolanka.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak28
- Post n°67
Re: stołówka
ja pierdziele..... wyjątkowo ciekawe. i tak bardzo związane ze skandynawią. - nie nie nie nie nie edie. nie wariuj, proszę cię, nie. zobaczysz, że wszystko jakoś się ułoży no. - nie wiedział co mówić, więc mówił jak idiota to co wszyscy. mocno ją przytulił. - jak ci mam skarbie pomóc? jestem bezradny! nie wiem co robić. - powiedział też smutny bo to straszna sprawa była.
- edie davenport
- sydneyjazz i muzyka estradowashe fucked up. again.30
- Post n°68
Re: stołówka
bo to historia cukru ale w skandynawii xddddd a dokładniej w szwecji. - zabierz mnie gdzieś indziej niż szpital. na spacer. tak. chcę iść na spacer, przemyśleć parę spraw. albo zabierz mnie na drinka, drinki też może pozwolą mi zapomnieć o kilkunastu sprawach. nie ogarniam. jak ja nic nie ogarniam! niczego już nie wiem, vincent. - mruknęła niezadowolona, wstając już i ściskając go za policzki.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak28
- Post n°69
Re: stołówka
co nie zmienia faktu, że to ciągle cukier......... - dobra - zgodził się od razu i wstał z krzesełka. - zabiorę cię na drinka, na pewno cię to trochę rozluźni. - pokiwał głową zastanawiając się, który lokal będzie najlepszy, żeby nie czuła się teraz za bardzo przytłoczona ludźmi dookoła. - no chodź. - wziął ją za rękę, wziął też vincenta 2.0 pod pachę i pewnie najpierw poszli go odnieść do edisiowego domu a potem dopiero poszli gdzie zaczne.
|
|