cmentarz
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
cmentarz
First topic message reminder :
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°76
Re: cmentarz
na pewno się zastanawiał dlaczego pod jego drzwiami regularnie pojawiały się zmarłe wiewiórki. robił jakiś risercz, żeby się dowiedzieć, co to oznacza i kto może je zabijać. teraz pewnie zostawiała je pod drzwiami williamowi, bo nie wiedziała, że się przeprowadził xd oczywiście, że nie ogarniał, bo to nie było normalne! a daniel żył jednak w świecie, w którym wydawało mu się, że wszystko jest normalne.
- aa! zdechła mysz! - pisnął. pewnie bał się myszy, więc szybko zaczął się wycofywać i iść do tyłu, ciągle trochę obserwując ellen, jakby chciał ją ratować przed tą myszą albo zrozumieć w końcu co się dzieje.
- aa! zdechła mysz! - pisnął. pewnie bał się myszy, więc szybko zaczął się wycofywać i iść do tyłu, ciągle trochę obserwując ellen, jakby chciał ją ratować przed tą myszą albo zrozumieć w końcu co się dzieje.
- ellen gordon
- sztokholmmalarstwocrazy chick28
- Post n°77
Re: cmentarz
hehe, william pewnie się cieszył za każdym razem gdy znajdował zdechłe zwierzaki na wycieraczce. dobrze, że nie wpadła na to, żeby włamać im się do domu i wysmrodzić cały dom kadzidełkami, żeby pozbyć się złej energii. nie zwróciła uwagi na jego krzyki. nagle jednak urwała w połowie zdania. wzięła głęboki wdech i wyprostowała się energicznie. - jest tu - powiedziała uradowana i odwróciła się do daniela.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°78
Re: cmentarz
william pewnie myślał, że umierają od smrodu alkoholu wyziewającego z domu xd tylko tego by brakowało, żeby się do domu włamywała... wtedy już nawet daniel nie chciał być jej guru i wolałby jej siostrę... to by było już dotarcie na granicę!
- tutaj, no, tutaj! trzeba ją wyrzucić! - krzywił się, bo dalej gadał o myszy, która też "jest tu".
- tutaj, no, tutaj! trzeba ją wyrzucić! - krzywił się, bo dalej gadał o myszy, która też "jest tu".
- ellen gordon
- sztokholmmalarstwocrazy chick28
- Post n°79
Re: cmentarz
dobrze, że jej nikt nigdy nie przyłapał xd chociaż może wtedy by pomyślał, że się po prostu nią bawi, bo na takie coś ją też by było stać. gdyby jej nie chciał, to by i tak go prześladowała. daniel się wpakował, bo tak szybko się jej nie pozbędzie. no chyba, że znajdzie sobie nowego guru. - nie to - zachichotała i wstała z ziemi. - twój dziadek z nami jest, choć się przywitać - podbiegła do niego i chwyciła za rękę, po czym zaczęła ciągnąć w stronę grobu.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°80
Re: cmentarz
daniel sam jej podsunie jakiegoś nowego guru. ralfiego czy kogoś takiego xd
- nie wiem co ty bredzisz! - wyrwał się. - nie mam czasu, mam dużo pracy. - wymigał się szybko od spędzania z nią czasu i uciekł do domu. rodzicom się nie przyznał co zaszło na cmentarzu. to była profanacja!
- nie wiem co ty bredzisz! - wyrwał się. - nie mam czasu, mam dużo pracy. - wymigał się szybko od spędzania z nią czasu i uciekł do domu. rodzicom się nie przyznał co zaszło na cmentarzu. to była profanacja!
- ellen gordon
- sztokholmmalarstwocrazy chick28
- Post n°81
Re: cmentarz
nie przejęła się, że jej zwiał i piła wyimaginowaną herbatkę z jego dziadkiem.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°82
Re: cmentarz
była na randce z timusiem, kolejnej z rzędu i tym razem byli na jakiejś kolacji, a teraz poszli na spacerek. no i chyba się trochę zagalopowali, skoro wylądowali na cmentarza. liska zaśmiała się jak głupi do sera, bo timon rzucił jakimś klewer żartem ale dopiero po chwili ogarnęła, gdzie są. - po co mnie tu przyprowadziłeś? - zaptała z lekkim wyrzutem, bo pewnie miała awersję do cmentarzy, skoro gdzieś na którymś quentin leży. nie pamiętam skąd był, ale tu na pewno go nie ma.. ech. poza tym liczyła, że tim nie ma fetyszu i przypadkiem nie lubi się bzykać na cmentarzach, bo to nawet dla niej byłoby zbyt dziwne.
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°83
Re: cmentarz
maxime pewnie też tutaj leżała ;x a tutaj przyszli po prostu przez zupełny przypadek, bo tak jak pisałaś, zagalopowali się. rozejrzał się dookoła i jak zajarzył, że to cmentarz to się zaśmiał. - przepraszam, ale widocznie się tak bardzo zagadaliśmy, że nie skumałem, że jesteśmy w tym miejscu. lepiej wracajmy. - objął ją ramieniem i zaczęli iść w przeciwną stronę.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°84
Re: cmentarz
hahahahha! pewnie nawet nikt nie odwiedzał wariatki maxime! liska od czasu do czasu przychodziła jej się tu wyżalić, że była głupią pizdą i przez nią nie ma miłości jej życia. kiedy tim ją objął to gdzieś tam z tyłu zobaczyła błysk. - widziałeś to?! - pisnęła przerażona i niestety nie była typowym człowiekiem, który by uciekał gdzie pieprz rośnie. wręcz przeciwnie, złapała go mocno za rękę i zaczęła ciągnąć w tamtą stronę.
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°85
Re: cmentarz
nie dał się jej tak ciągnąć, bo po cholere mu ta cała szopka. - lysette, chodźmy stąd. nie zamierzam łazić po cmentarzach. wolę pójść na wino do domu niż słuchać historii o zombie i zmartwychwstałych duchach, niczym ta cholerna miejska legenda o wpół zjedzonej elodie, która lata po mieście i gwałci niewinne osoby. idziesz czy nie? - wyrwał jej dłoń z objęcia.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°86
Re: cmentarz
hahahahhaha, elodie z joshuą latali po mieście! i wszyscy myśleli, że to elodie gwałci, a to on... xd spojrzała na niego jak na ostatniego tchórza, ale było ciemno to pewnie gówno widział. - widziałeś kiedyś ducha? - powiedziała z lekka rozbawiona. ona widziała! ale przecież nie powie, bo będzie się z niej śmiał. poza tym musiała wiedzieć, co maxime chce jej powiedzieć, bo na bank to była ona. skrzyżowała za to ręce na piersi. - spoko! mogę iść sama! niech mnie zgwałcą, bo ty się boisz... - prychnęła i poleciała dalej, a że miała szpilki to co chwilę utykała, bo obcas grzązł jej w piachu.
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°87
Re: cmentarz
- jak chcesz się bawić w wywoływanie duchów jak w cholernej podstawówce to proszę bardzo. ja wracam do domu! - krzyknął za nią wkurwiony, bo ta jak zwykle miała z dupy wielkie problemy. zawrócił, zapalił papierosa i powoli szedł w swoją stronę.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°88
Re: cmentarz
szła szła i wleciała do dziury wykopanej! - tiiiiiiiimmmmooootyyyyyyyy - darła się jak głupia prawie rycząc, bo bez jaj, nie chciałą tak skończyć. a była zbyt niska, żeby sama wyjść! panika party.
- timothy delacroix
- paryżmalarstwoking of the world31
- Post n°89
Re: cmentarz
chciałam napisać, że ją zostawił w chuj, bo była wredna, ale podbiegł do niej i z łatwością ją wyciągnął na powierzchnię. - no i co, na chuj ci było poszukiwanie duchów, co? potrzebujesz teraz nowego ubrania i butów. chodź. - przewiesił ją sobie przez ramię i podążył do domu.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°90
Re: cmentarz
za wybawienie jej z opresji strzeliła mu lodzika w nagrodę i otrzymał tytuł bohatera liski.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°91
Re: cmentarz
była dobrym człowieczkiem więc postanowiła na każdym zaniedbanym grobie położyć po jednym kwiatku żeby okazać szacunek i pamieć zmarłym. dlatego chodziła z bukietem wokół grobów ;x
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°92
Re: cmentarz
nie wiem co tutaj robił ben, pewnie przyszedł na groby dziadków czy tam jakichś krewnych. przez te ostatnie dwa dni starał się unikać swojego natłoku myśli, bo jedyne o czym myślał to była bree i wielki błąd który razem popełnili. zabrał się za rysowanie i pocieszanie biednego zaryczanego caspra ;x natknął się na alice i się przywitał. - cześć - posłał jej nikły uśmiech.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°93
Re: cmentarz
a alice pewnie totalnie zaczęła odkrywać miasto i nawet była na pierwszej wyprawie do londynu! poza tym pochłonęła ją nauka więc nie miała czasu na ruchanie i jakieś natłoki myśli. cieszyła się życiem, okazyjnie wpadając w panikę z powodu swojego eks męża xd leo też na pewno caspra pocieszał, ejjj! ;ccc pewnie spali w jednym łóżku i się przytulali! - cześć - odparła kładąc kolejny kwiatek na nagrobku.
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°94
Re: cmentarz
nie jego wina, że bree przyszła z piernikami, zagrała ich piosenka i się na niego rzuciła! w końcu może powiedzieć, że zaliczył swoją dziewczynę. patrz, pierwsza była jednak bree a nie alice a powinno być odwrotnie xd biedny ben, biedna alice, oboje żyli w błogiej nieświadomości tego co oboje przed sobą ukrywają. w ogóle ogarnij, leo wrócił do gifka caspra! jaspar forever. nie wątpię w to, ale go zostawia samego!!!! żal.
przestąpił z nogi na nogę. - to jacyś twoi dalecy krewni? - zapytał mrużąc oczy i spoglądając co jest tam napisane na tym nagrobku. - dawno sie nie widzieliśmy... - zawiesił głos.
przestąpił z nogi na nogę. - to jacyś twoi dalecy krewni? - zapytał mrużąc oczy i spoglądając co jest tam napisane na tym nagrobku. - dawno sie nie widzieliśmy... - zawiesił głos.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°95
Re: cmentarz
jak niewiele trzeba żeby wyrwać bena. wystarczy odpowiednia piosenka! alice lubiła taką nieświadomość! biegała sobie w trampeczkach po mieście zupełnie nieświadoma i szczęśliwa ;x widziałam awek caspra! jaspar forever! - nie - odparła zgodnie z prawdą kładąc kolejny kwiatek na grobie - no trochę dawno, nie miałam czasu, przepraszam - uśmiechnęła się słodko i przepraszająco bo na prawdę było jej przykro że się nie widzieli. zgarnęła całą winą na siebie!
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°96
Re: cmentarz
alice mogła brać przykład z bree. niech mu coś dobrego upiecze, doda do tego romantyczny nastrój i rzuci się na niego na kanapie, żyć nie umierać! ben byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy. najgorsze było jednak to, że nad ranem nie mieli o czym rozmawiać z bree i bał się, że ich przyjaźń pójdzie w pizdu. awww, jaspar.
- nie szkodzi, ja sam też zająłem się ostatnio pracą. poza tym pomagałem siostrze w biznesie, miałem sporo spotkań co do nowej serii komiksów, tak jakoś wyszło... - ominął parę szczegółów o których alice nie chciała wiedzieć. bo kto by chciał wiedzieć, że facet który się za nią uganiał dniami całymi i który widzi w niej potencjalną przyszłą dziewczynę "zdradził" ją ze swoją byłą, ups. - robisz to z czystego serca, prawda? - pogładził ją po policzku. ale potem cofnął rękę.
- nie szkodzi, ja sam też zająłem się ostatnio pracą. poza tym pomagałem siostrze w biznesie, miałem sporo spotkań co do nowej serii komiksów, tak jakoś wyszło... - ominął parę szczegółów o których alice nie chciała wiedzieć. bo kto by chciał wiedzieć, że facet który się za nią uganiał dniami całymi i który widzi w niej potencjalną przyszłą dziewczynę "zdradził" ją ze swoją byłą, ups. - robisz to z czystego serca, prawda? - pogładził ją po policzku. ale potem cofnął rękę.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°97
Re: cmentarz
alice nie potrafiła piec, nie znała się też na romantycznym nastroju. jej mąż nie nauczył jej romantyzmów sorry ;x oni z bree nie mieli o czym rozmawiać? pewnie się wstydzili ;x
- to normalne, przecież jesteś królem komiksów - poczochrała jego czuprynę. może nawet włożyła mu jeden z pąków kwiatów za ucho i zachichotała bo wyglądał słodko - no jasne, że tak. nie chcę żeby czuli się samotnie - wskazała na te wszystkie puste i zaniedbane nagrobki. alice była jednak dobrą duszyczką.
- to normalne, przecież jesteś królem komiksów - poczochrała jego czuprynę. może nawet włożyła mu jeden z pąków kwiatów za ucho i zachichotała bo wyglądał słodko - no jasne, że tak. nie chcę żeby czuli się samotnie - wskazała na te wszystkie puste i zaniedbane nagrobki. alice była jednak dobrą duszyczką.
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°98
Re: cmentarz
było to dla nich najgorsze spotkanie ever. on starał się o tym zapomnieć, więc rysował. a niestety jedną z postaci była jego była to narysował wszystkich innych oprócz niej. no cóż bree najwyżej będzie ostatnia w komiksie xd
rozejrzał się dookoła. - pomogę ci. ja sam przyszedłem na groby moich bliskich, ale chętnie położę kwiaty na tych wszystkich zapomnianych przez los grobach. - wziął od niej kilka kwiatów. starał się przy niej zachowywać naturalnie. jednak nie przychodziło mu to z łatwością, bo jak by tutaj zachowywać się tak jak zwykle jak się ma wielkie wyrzuty sumienia no xd - słuchaj, alice, może pójdziemy potem na kolację, hm? - zaproponował.
rozejrzał się dookoła. - pomogę ci. ja sam przyszedłem na groby moich bliskich, ale chętnie położę kwiaty na tych wszystkich zapomnianych przez los grobach. - wziął od niej kilka kwiatów. starał się przy niej zachowywać naturalnie. jednak nie przychodziło mu to z łatwością, bo jak by tutaj zachowywać się tak jak zwykle jak się ma wielkie wyrzuty sumienia no xd - słuchaj, alice, może pójdziemy potem na kolację, hm? - zaproponował.
- alice takahashi
- pjongjangoceanografiacutiepie29
- Post n°99
Re: cmentarz
wykasuje bree z komiksu przez ten seks he he. może ją zastąpić alice na przykład! alice byłaby lepsza niż bree. nie była taka głupia jak bridget. co najwyżej naiwna!
- na grobach twoich bliskich też możemy to położyć - wręczyła mu trochę kwiatków żeby kładł tam gdzie powinien i zamrugała oczyskami. alice za to zachowywała się naturalnie bo nie wiedziała co tam benek wyprawiał jak przez chwilę nie miała dla niego czasu! - na kolację? - zdziwiła się bo nawet ona nie oczekiwała takiej propozycji na cmentarzu.
- na grobach twoich bliskich też możemy to położyć - wręczyła mu trochę kwiatków żeby kładł tam gdzie powinien i zamrugała oczyskami. alice za to zachowywała się naturalnie bo nie wiedziała co tam benek wyprawiał jak przez chwilę nie miała dla niego czasu! - na kolację? - zdziwiła się bo nawet ona nie oczekiwała takiej propozycji na cmentarzu.
- benjamin moore
- st. albansgrafikahe makes comic books. yup.29
- Post n°100
Re: cmentarz
to też jest pomysł! tyle, że bree pokochali już jego fani, więc co najwyżej mógł jej dać dużo mniejsze role w komiksie. a alice zostałaby kolejnym superbohaterem w paczce, awww.
uśmiechnął się szeroko, starając się oczywiście zakryć wszelkie swoje grzeszki i problemy. - tak, na kolację, na spacer, czy na herbatę. nie wiem, na babeczki. dawno sie nie widzieliśmy, a chciałbym spędzić z tobą więcej czasu niż na cmentarzu. - no tak, nie ma jak zakrywanie błędów kłamstwami. złapał ją za łapkę i powoli szli do kolejnych grobów.
uśmiechnął się szeroko, starając się oczywiście zakryć wszelkie swoje grzeszki i problemy. - tak, na kolację, na spacer, czy na herbatę. nie wiem, na babeczki. dawno sie nie widzieliśmy, a chciałbym spędzić z tobą więcej czasu niż na cmentarzu. - no tak, nie ma jak zakrywanie błędów kłamstwami. złapał ją za łapkę i powoli szli do kolejnych grobów.
|
|