jubiler
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°2
Re: jubiler
daniel nie miał czasu zamykać się w mieszkaniu i użalać się nad sobą. miał na głowie mnóstwo spraw, więc zaraz pochłonie go praca i nie będzie miał czasu nawet myśleć o tym wszystkim co się wydarzyło. najpierw jednak musiał pozbyć się wszystkiego przypominającego o debbie ze swojego życia. duffy został mu na głowie, ale musiał spakować swoje manatki i wynieść się z mieszkania, a także oddać pierścionek zaręczynowy ukryty w jednej z jego szuflad.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°3
Re: jubiler
i był tutaj z aggie, która już od rana zawracała mu dupę. upiekła mu czekoladowe babeczki, opowiadała dowcipy, nawet proponowała zioło! teraz jednak pałętała się z nim po sklepach i oddawała wszystkie rzeczy tej szmaty debbie........... tak, już nie były koleżankami skoro rzuciła jej przyjaciela. znów były na ścieżce wojennej i obok oscara wylądowała na liście jej śmiertelnych wrogów. na liście była też malin bo spała z harrym, ale ostatnio wypadła gigi bo nie była już zagrożeniem ;x - jesteś pewny że chcesz to zrobić? - westchnęła przyglądając się pierścionkowi - przecież na pewno poznasz jeszcze super dziewczynę, której zechcesz to dać - wytłumaczyła.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°4
Re: jubiler
daniel nie zamierzał ponownie jarać zioła odkąd przeżył swoją szaloną noc w pałacu. pewnie tym razem skończyłoby się na tym, że wyskoczyłby z tym pierścionkiem i oświadczył się królowej. aggie w złym momencie zakumplowała się z debbie, skoro darły koty prawie cały rok, a pod koniec ich związku postanowiły się pogodzić. swoją drogą, za miesiąc rocznica tej generacji.
- nie chcę dawać innej dziewczynie pierścionka, który wybrałem dla debbie. to nie fair. - westchnął, stukając w blat i czekając na obsługę. teraz nawet nie miał głowy do myślenia nad tym, że kiedyś pozna jakąś inną dziewczynę, z którą będzie mógł się związać na dłużej. może jego pracoholizm nie pozwalał mu na zbudowanie funkcjonującego związku, skoro z debbie to nie wyszło. dwa razy.
- nie chcę dawać innej dziewczynie pierścionka, który wybrałem dla debbie. to nie fair. - westchnął, stukając w blat i czekając na obsługę. teraz nawet nie miał głowy do myślenia nad tym, że kiedyś pozna jakąś inną dziewczynę, z którą będzie mógł się związać na dłużej. może jego pracoholizm nie pozwalał mu na zbudowanie funkcjonującego związku, skoro z debbie to nie wyszło. dwa razy.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°5
Re: jubiler
jasne, z harrym chciał jarać ale z aggie nie. taki przyjaciel, pfpfpf! powinna być wielka impreza z okazji rocznicy ;x
- wybrałeś, ale nie dałeś więc teoretycznie wcale nie musiał być dla niej - zauważyła próbując go jakoś przekonać do niedziałania pod wpływem emocji. to nic że ona po rozstaniach (hahaha liczba mnoga) z harrym wyrzucała czy paliła wszystkie jego rzeczy, albo zapijała sie do nieprzytomności. danielowi na to nie pozwalała ;x - poza tym to tylko kawałek złota z brylantem - zabrała mu ten pierścionek i przyjrzała się - to tylko biżuteria - aggie nie rozumiała że dziewczyny lubią dostawać biżuterię. daniel musi sobie znaleźć kurę domową za dziewczynę, a nie kolejną pracoholiczkę. wszystkiego jego związki z pracoholiczkami się rozpadały, ups.
- wybrałeś, ale nie dałeś więc teoretycznie wcale nie musiał być dla niej - zauważyła próbując go jakoś przekonać do niedziałania pod wpływem emocji. to nic że ona po rozstaniach (hahaha liczba mnoga) z harrym wyrzucała czy paliła wszystkie jego rzeczy, albo zapijała sie do nieprzytomności. danielowi na to nie pozwalała ;x - poza tym to tylko kawałek złota z brylantem - zabrała mu ten pierścionek i przyjrzała się - to tylko biżuteria - aggie nie rozumiała że dziewczyny lubią dostawać biżuterię. daniel musi sobie znaleźć kurę domową za dziewczynę, a nie kolejną pracoholiczkę. wszystkiego jego związki z pracoholiczkami się rozpadały, ups.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°6
Re: jubiler
aggie i daniel mają pasujące czarno-białe awki. daniel raz w życiu zajarał i już mu wystarczy, chociaż miał bardzo pozytywne wrażenia z tej przygody. impreza z okazji rozpoczęcia roku akademickiego i z okazji rocznicy. akurat 3 października jest, a to sobota ;xx
- był dla niej, specjalnie go wybierałem, żeby jej się podobał i planowałem, w jaki sposób jej go dam. - dla niego ten pierścionek był tylko i wyłącznie dla debbie i nie dałby go innej dziewczynie. zresztą nie wiem czy potencjalna narzeczona byłaby zadowolona, gdyby się dowiedziała, że daniel trzymał ten pierścionek od rozstania z poprzednią dziewczyną, której chciał się oświadczać. wolał się go pozbyć jako ostatniego dowodu na to, że planował życie z debbie. będzie musiał ją wykreślić ze wszystkich segregatorów i znowu rozpoczynać rozpisywanie planu dwudziestoletniego na nowo. - to coś więcej niż biżuteria, to obietnica wspólnego życia aż po grób. - postukał w pudełeczko. wszystkie związki daniela się rozpadały, a przecież zawsze były długodystansowe. daniel wiązał się zawsze na poważnie, a potem wszystko szlag trafiał.
- był dla niej, specjalnie go wybierałem, żeby jej się podobał i planowałem, w jaki sposób jej go dam. - dla niego ten pierścionek był tylko i wyłącznie dla debbie i nie dałby go innej dziewczynie. zresztą nie wiem czy potencjalna narzeczona byłaby zadowolona, gdyby się dowiedziała, że daniel trzymał ten pierścionek od rozstania z poprzednią dziewczyną, której chciał się oświadczać. wolał się go pozbyć jako ostatniego dowodu na to, że planował życie z debbie. będzie musiał ją wykreślić ze wszystkich segregatorów i znowu rozpoczynać rozpisywanie planu dwudziestoletniego na nowo. - to coś więcej niż biżuteria, to obietnica wspólnego życia aż po grób. - postukał w pudełeczko. wszystkie związki daniela się rozpadały, a przecież zawsze były długodystansowe. daniel wiązał się zawsze na poważnie, a potem wszystko szlag trafiał.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°7
Re: jubiler
pasują do siebie awkami, awwww. nie żebym 3 października była w pracy do nie wiem której ale spoko xd tak, wiem psuje wszystkie plany ;xx
- zawsze masz wszystko zaplanowane co nie? - zaśmiała się. ona tam lubiła spontanicznie działać. nawet pod wpływem spontaniczności zrobiła sobie dziecko! no i przede wszystkim nie myślała w kategoriach planu dwudziestoletniego jak daniel! i przede wszystkim nie wiedziała czy chce się hajtać. jakby daniel nie powiedział swojej przyszłej dziewczynie historii tego pierścionka to nikt by się nie czepiał i problem z głowy! - obietnica to obietnica, nie potrzebuje żadnych gwarantów w postaci wielkiego kamienia - wskazała na brylant - a to jest tylko po to żeby zadowolić dziewczynę, przy okazji zaznaczając swój teren - aggie to najlepsza dziewczyna pod słońcem bo nie chciała biżuterii.
- zawsze masz wszystko zaplanowane co nie? - zaśmiała się. ona tam lubiła spontanicznie działać. nawet pod wpływem spontaniczności zrobiła sobie dziecko! no i przede wszystkim nie myślała w kategoriach planu dwudziestoletniego jak daniel! i przede wszystkim nie wiedziała czy chce się hajtać. jakby daniel nie powiedział swojej przyszłej dziewczynie historii tego pierścionka to nikt by się nie czepiał i problem z głowy! - obietnica to obietnica, nie potrzebuje żadnych gwarantów w postaci wielkiego kamienia - wskazała na brylant - a to jest tylko po to żeby zadowolić dziewczynę, przy okazji zaznaczając swój teren - aggie to najlepsza dziewczyna pod słońcem bo nie chciała biżuterii.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°8
Re: jubiler
jeszcze dużo czasu do 3 października, coś zaplanujemy!
- od dawna to planowałem. - wzruszył ramionami. długo mówili z debbie o rozpoczęciu wspólnego życia. wspólne mieszkanie, pies, głupie rozmowy o tym, że będą razem na zawsze. daniel wziął to na poważnie i naprawdę był gotowy się oświadczać. zawsze przygotowywał plany dwudziestoletnie i co chwilę musiał je zmieniać, bo nic nigdy nie wychodziło. danielowi leżałaby na sercu historia tego pierścionka. - no właśnie, więc mogę to spokojnie oddać, bo nie muszę zadowalać żadnej dziewczyny, zaznaczać swojego terenu, a tym bardziej cokolwiek obiecywać. - zabrał jej pudełeczko, bo jeszcze skończy się na tym, że aggie czmychnie z pierścionkiem ze sklepu. pewnie tylko udawała, że nie lubi biżuterii, żeby tak zrobić!
- od dawna to planowałem. - wzruszył ramionami. długo mówili z debbie o rozpoczęciu wspólnego życia. wspólne mieszkanie, pies, głupie rozmowy o tym, że będą razem na zawsze. daniel wziął to na poważnie i naprawdę był gotowy się oświadczać. zawsze przygotowywał plany dwudziestoletnie i co chwilę musiał je zmieniać, bo nic nigdy nie wychodziło. danielowi leżałaby na sercu historia tego pierścionka. - no właśnie, więc mogę to spokojnie oddać, bo nie muszę zadowalać żadnej dziewczyny, zaznaczać swojego terenu, a tym bardziej cokolwiek obiecywać. - zabrał jej pudełeczko, bo jeszcze skończy się na tym, że aggie czmychnie z pierścionkiem ze sklepu. pewnie tylko udawała, że nie lubi biżuterii, żeby tak zrobić!
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°9
Re: jubiler
tylko miesiąc xd
- to może przestań planować tylko zacznij działać instynktownie - zaproponowała wzruszając ramionami. ona tak robiła i przynajmniej potem życie nie przynosiło jej gorzkich rozczarować jeśli coś nie wyszło. zaśmiała się na jego słowa i poklepała go po plecach - uwierz mi, jeszcze będziesz miał kogo zadowalać - uśmiechnęła się - jesteś najlepszym facetem jakiego znam, sama byłam w tobie kiedyś zabujana po uszy, halo - popukała go po czole. z jaką swobodą teraz o takich rzeczach mówiła. aggie nie lubi biżuterii, ale na awku ma ze trzy pierścionki na palcach ;x
- to może przestań planować tylko zacznij działać instynktownie - zaproponowała wzruszając ramionami. ona tak robiła i przynajmniej potem życie nie przynosiło jej gorzkich rozczarować jeśli coś nie wyszło. zaśmiała się na jego słowa i poklepała go po plecach - uwierz mi, jeszcze będziesz miał kogo zadowalać - uśmiechnęła się - jesteś najlepszym facetem jakiego znam, sama byłam w tobie kiedyś zabujana po uszy, halo - popukała go po czole. z jaką swobodą teraz o takich rzeczach mówiła. aggie nie lubi biżuterii, ale na awku ma ze trzy pierścionki na palcach ;x
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°10
Re: jubiler
tylko albo aż.
- to najwyraźniej też mi nie wychodzi, skoro wydaje mi się, że coś jest na zawsze, a wcale nie jest. - podrapał się po zmarszczonym czole. jego życie było tylko jednym wielkim rozczarowaniem, nie powinno ich to dziwić. - ale teraz nie. - powiedział z naciskiem. uśmiechnął się lekko na jej słowa. - dzięki. może kiedyś w końcu znajdzie się taka, która zabuja się po uszy i potem nie odkocha. - poczochrał ją po włosach. daniel chyba robił tylko dobre pierwsze wrażenie i wszystkie na niego leciały, a potem poznawały go lepiej i im się odwidział. mówiłam, że aggie kłamie z tą biżuterią.
- to najwyraźniej też mi nie wychodzi, skoro wydaje mi się, że coś jest na zawsze, a wcale nie jest. - podrapał się po zmarszczonym czole. jego życie było tylko jednym wielkim rozczarowaniem, nie powinno ich to dziwić. - ale teraz nie. - powiedział z naciskiem. uśmiechnął się lekko na jej słowa. - dzięki. może kiedyś w końcu znajdzie się taka, która zabuja się po uszy i potem nie odkocha. - poczochrał ją po włosach. daniel chyba robił tylko dobre pierwsze wrażenie i wszystkie na niego leciały, a potem poznawały go lepiej i im się odwidział. mówiłam, że aggie kłamie z tą biżuterią.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°11
Re: jubiler
wczoraj mówilaś co innego ;x
- nigdy nie możesz być pewien że coś jest na zawsze - zripostowała zaraz jego słowa bo ten miał jakieś dziwne wyobrazenia o życiu bez przeszkód. aggie za to chyba najlepiej z wszystkich wiedziała, że coś zawsze może się spierdolić ;x - na pewno znajdziesz - szturchnęła go bioderkiem i uśmiechnęła się do pana, który przyjmował zwrot pierścionka. zaraz przygładziła swoje włosy i popatrzyła na niego z grymasem na buzi - jak będziemy wracać to pójdziemy na lody? czekoladowe? proszę? - zamrugała oczyskami.
- nigdy nie możesz być pewien że coś jest na zawsze - zripostowała zaraz jego słowa bo ten miał jakieś dziwne wyobrazenia o życiu bez przeszkód. aggie za to chyba najlepiej z wszystkich wiedziała, że coś zawsze może się spierdolić ;x - na pewno znajdziesz - szturchnęła go bioderkiem i uśmiechnęła się do pana, który przyjmował zwrot pierścionka. zaraz przygładziła swoje włosy i popatrzyła na niego z grymasem na buzi - jak będziemy wracać to pójdziemy na lody? czekoladowe? proszę? - zamrugała oczyskami.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°12
Re: jubiler
wczoraj mówiłam, że dwa miesiące to tylko xd jeden miesiąc to aż!
- myślałem, że mogę. - zauważył. on też najlepiej wiedział, że nic nie można planować, bo wszystko po kolei zawsze się pierdoli i zmienia cały plan. cóż, daniel chyba nigdy się nie nauczy. - mhm - skomentował tylko, bo teraz nie miał nawet siły myśleć o innych dziewczynach i kolejnych związkach. nie planował żadnych, wolał skupić się na karierze niż na rudzielcach, które go rozpraszały i nic dobrego z tego nie wychodziło. oddał pierścionek, załatwił wszystko. - najadłem się już dzisiaj tyle czekolady, że mnie brzuch boli. - poklepał się po brzuchu, bo aggie od rana zapychała go czekoladą. myślała, że na niego to podziała, żeby poczuł się lepiej.
- myślałem, że mogę. - zauważył. on też najlepiej wiedział, że nic nie można planować, bo wszystko po kolei zawsze się pierdoli i zmienia cały plan. cóż, daniel chyba nigdy się nie nauczy. - mhm - skomentował tylko, bo teraz nie miał nawet siły myśleć o innych dziewczynach i kolejnych związkach. nie planował żadnych, wolał skupić się na karierze niż na rudzielcach, które go rozpraszały i nic dobrego z tego nie wychodziło. oddał pierścionek, załatwił wszystko. - najadłem się już dzisiaj tyle czekolady, że mnie brzuch boli. - poklepał się po brzuchu, bo aggie od rana zapychała go czekoladą. myślała, że na niego to podziała, żeby poczuł się lepiej.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°13
Re: jubiler
jesteś niesłowna xd
- to ja będę jeść lody, a ty będziesz się przyglądał - poklepała go po plecach. oddali pierścionek i poszli na lody gdzie aggie najadła się ich i za siebie i za daniela ;x
- to ja będę jeść lody, a ty będziesz się przyglądał - poklepała go po plecach. oddali pierścionek i poszli na lody gdzie aggie najadła się ich i za siebie i za daniela ;x
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°14
Re: jubiler
znowu przechodziła kryzys tożsamości. zafarbowała sobie końcówki włosów na fioletowo, potrzebowała jeszcze większych zmian. zmiany kojarzyły jej się zawsze ze zmianą garderoby i wielkimi zakupami. oglądała teraz tęsknie biżuterię, której i tak nie mogła mieć.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°15
Re: jubiler
jaki kameleon z niej że się tak zmienia. była tu też joy, którą mało obchodziły błyskotki a bardziej samopoczucie astrid - chcesz coś tutaj kupić? - pospieszała ją.
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°16
Re: jubiler
- chcę. - odpowiedziała zgodnie z prawdą, choć pełna odpowiedź brzmiałaby "chcę, ale nie mogę". - to wszystko jest takie piękne, chcę wszyyystko. - marudziła. aż kolana jej się uginały od zachwytów nad błyskotkami.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°17
Re: jubiler
zaśmiała się widząc jej zachwyt - i po co? - zapytała unosząc brew ku górze - to tylko nic nieznaczące błyskotki, które nie sprawią że będziesz lepszym lub mądrzejszym człowiekiem - ach te mądrości życiowe joy. ciekawe na co ona kasę wydawała jak nie na biżuterię.
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°18
Re: jubiler
- ale będę się czuła lepiej sama ze sobą, jeśli będę miała na przykład oooo ten naszyjnik. - wskazała na któryś. - albo ten. albo ten. - nie mogła się zdecydować. astrid nie miała nic w życiu, to chociaż błyskotki mogły ją pocieszać. trzeba było dać johna, to by jej kupił coś, tak jak wtedy kwiatki xddd
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°19
Re: jubiler
john był jej niedocenionych chłopakiem. a mogła z kim kiedyś być! dawałby jej niezliczone ilości prezentów! - naszyjnik nie zmieni tego że czujesz się źle sama ze sobą, co najwyżej na chwilę odwróci od tego uwagę - joy uważała że astrid po prostu powinna pogodzić się z faktem że jest biedna i bogata juz nie bedzie xd
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°20
Re: jubiler
john by ją lepiej rozpieszczał niż aloise.
- i właśnie o to chodzi. na chwilę odwróci moją uwagę, a jak mi się przypomni, to kupię sobie następny. - wzruszyła ramionami. astrid ostatnimi czasy niby zaczynała się godzić z tym, że nigdy nie wróci do elity, ale chyba jednak opornie jej to szło.
- i właśnie o to chodzi. na chwilę odwróci moją uwagę, a jak mi się przypomni, to kupię sobie następny. - wzruszyła ramionami. astrid ostatnimi czasy niby zaczynała się godzić z tym, że nigdy nie wróci do elity, ale chyba jednak opornie jej to szło.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°21
Re: jubiler
to pewne! co tam jaki książe!
- to błędne koło, lepiej od razu przeprowadź się do dzielnicy klasy średniej i zacznij żyć normalnym życiem - nie rozumiała co było takiego uwłaczającego w byciu zwykłym człowiekiem. joy takim była i nie czuła się gorsza.
- to błędne koło, lepiej od razu przeprowadź się do dzielnicy klasy średniej i zacznij żyć normalnym życiem - nie rozumiała co było takiego uwłaczającego w byciu zwykłym człowiekiem. joy takim była i nie czuła się gorsza.
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°22
Re: jubiler
książę się nie umywa do takiego johna.
- mieszkam w akademiku, chyba już bardziej średnia nie mogłabym być. - stwierdziła, drapiąc się po policzku i zastanawiając się, czy mogłaby mieszkać w gorszym miejscu. hm, na przykład obok swojej pracy w dzielnicy meneli. - mogę żyć normalnym życiem i jednocześnie iść przez życie z ładnym naszyjnikiem, nie uważasz? - uniosła brew.
- mieszkam w akademiku, chyba już bardziej średnia nie mogłabym być. - stwierdziła, drapiąc się po policzku i zastanawiając się, czy mogłaby mieszkać w gorszym miejscu. hm, na przykład obok swojej pracy w dzielnicy meneli. - mogę żyć normalnym życiem i jednocześnie iść przez życie z ładnym naszyjnikiem, nie uważasz? - uniosła brew.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°23
Re: jubiler
prawda jest taka, że john to najlepsza partia w mieście.
- przynajmniej w akademiku są imprezy, ja ciągle mieszkam z rodzicami, czyli zero imprez - pokazała kciuk w dół. nie wiem nawet gdzie astrid pracowała. dalej w tej knajpie z tacos? - a stać cię na to żeby kroczyć z tym naszyjnikiem na szyi przez swoje średnie życie? - bo powątpiewała w to.
- przynajmniej w akademiku są imprezy, ja ciągle mieszkam z rodzicami, czyli zero imprez - pokazała kciuk w dół. nie wiem nawet gdzie astrid pracowała. dalej w tej knajpie z tacos? - a stać cię na to żeby kroczyć z tym naszyjnikiem na szyi przez swoje średnie życie? - bo powątpiewała w to.
- astrid bachmann
- islandiamatematyka finansowabankrutka29
- Post n°24
Re: jubiler
nieprawda, bo jeremy. potwierdzone info. kiedy napiszesz plotki?
- co to za imprezy. wolę eleganckie bale. - westchnęła, bo jak raz się wystroiła, żeby pójść na imprezę w akademiku, to skończyło się na tym, że wszyscy rzucali w siebie jedzeniem. taak, ciągle w internet&tacos. - niee. ale może namówię aloise'go, żeby mi jakiś kupił. - zmarszczyła czoło, bo sobie uprzytomniła, że to już na to za późno. - a nieee. już nie będzie mnie zabierał nigdzie, więc nie będzie mi nic kupował. - zrobiła smutną minkę.
- co to za imprezy. wolę eleganckie bale. - westchnęła, bo jak raz się wystroiła, żeby pójść na imprezę w akademiku, to skończyło się na tym, że wszyscy rzucali w siebie jedzeniem. taak, ciągle w internet&tacos. - niee. ale może namówię aloise'go, żeby mi jakiś kupił. - zmarszczyła czoło, bo sobie uprzytomniła, że to już na to za późno. - a nieee. już nie będzie mnie zabierał nigdzie, więc nie będzie mi nic kupował. - zrobiła smutną minkę.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°25
Re: jubiler
kiedy wytrzeźwieje i będę mieć czas. czyli możliwe że jutro.
- bale są takie nudne i dystyngowane i trzeba ubierać sukienki - przewróciła oczami. nie widziała w tym nic fascynującego. wolała biegać w samym staniku i pić piwo z beczki xd - przestałaś być partnerką towarzyską księcia? to dziwne - podrapała się po czubku nosa.
- bale są takie nudne i dystyngowane i trzeba ubierać sukienki - przewróciła oczami. nie widziała w tym nic fascynującego. wolała biegać w samym staniku i pić piwo z beczki xd - przestałaś być partnerką towarzyską księcia? to dziwne - podrapała się po czubku nosa.
|
|