fontanna
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fontanna
First topic message reminder :
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°151
Re: fontanna
jaki awek hehe
Annie miala takie mozliwosci hehe. zabiera biednej romy wszystkich chlopakow. jesli poznaja sie blizej to mozliwe jest to, ze rowniez bedzie miala na niego jakis wplyw. wiadomo, ze archie by sie poswiecil! przkopalby caly ogrodek dla vicky jesli tego by potrzebowala hehe.
usmiechnal sie gdy sie zgodzila - swietnie - powiedzial zadowolony z tego, ze bedzie mogl sie wszystkim pochwalic swoja nowa dziewczyna. tak jak tego oczekiwali! zwykle nie posluchalby george'a, ale romy byla bardzo ladna I mu sie spodobala. to o niej pomyslal gdy wspomnieli o tym, ze powienien znalezc dziewczyne. uznal to za znak. - romy - nie rozumial czemu go o to pytala. mial dobra pumice do imion! to zawsze imponowalo zwyklym ludziom. cieszyli sie, ze takie wazne osoby wysilaja sie by zapamietac ich imiona. ich strategia zaby zdobyc wiecej punktow dla rodziny krolewskiej xd
Annie miala takie mozliwosci hehe. zabiera biednej romy wszystkich chlopakow. jesli poznaja sie blizej to mozliwe jest to, ze rowniez bedzie miala na niego jakis wplyw. wiadomo, ze archie by sie poswiecil! przkopalby caly ogrodek dla vicky jesli tego by potrzebowala hehe.
usmiechnal sie gdy sie zgodzila - swietnie - powiedzial zadowolony z tego, ze bedzie mogl sie wszystkim pochwalic swoja nowa dziewczyna. tak jak tego oczekiwali! zwykle nie posluchalby george'a, ale romy byla bardzo ladna I mu sie spodobala. to o niej pomyslal gdy wspomnieli o tym, ze powienien znalezc dziewczyne. uznal to za znak. - romy - nie rozumial czemu go o to pytala. mial dobra pumice do imion! to zawsze imponowalo zwyklym ludziom. cieszyli sie, ze takie wazne osoby wysilaja sie by zapamietac ich imiona. ich strategia zaby zdobyc wiecej punktow dla rodziny krolewskiej xd
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°152
Re: fontanna
musi być poważny skoro jest poważna dziewczyna i ma chłopaka xd annie flądra bardziej doświadczona więc wiedziała jak podebrać młodszej siostrze chłopaka. tym razem to romy czuła się wygrana, szkoda że jeszcze nie wiedziała z czym wiąże się szlajanie z młodszym windsorem - świetnie - powtórzyła za nim odruchowo bo nie wiedziała co innego w tej sytuacji powinna zrobić. na filmach które oglądała ludzie się na siebie rzucali, całowali, cieszyli a to wszystko wyglądało zupełnie inaczej aniżeli jej oczekiwania - mhm - wolała sprawdzić. kiedy przedstawiła się felixowi i ten jej nawet nie zapamiętał. czuła się bezbarwnie przez to, a przecież nie była bezbarwna. dobrze że arthur myślał o niej w kategorii 'ladna'. powinien jej to kiedyś powiedzieć, na pewno by doceniła - co teraz? - zapytała stojąc tak jak sierota - powinieneś mnie odprowadzić, albo złapać za rękę - spojrzała na swoje brudne od ziemi dłonie i zaczęła je wycierać w nogawki jeansów - lub pocałować - dodała nieśmiało. ciekawe na co liczyła xd
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°153
Re: fontanna
haha pasuje, elegancko wyglada xd
romy nie wiedziala w co sie wpakowala! byl dobrym chlopakiem, ale jego choroba zdecydowanie utrudniala zycie jemu jak I wszystkim w jego zyciu. ciekawe jak sobie poradzi kiedy hector sie ujawni. w dodatku nie mial nigdy dziewczyny na powaznie wiec nie wiedzial za bardzo jak zachowac sie w zwiazku. dobrze, ze tyle czytal! bedzie czerpal inspiracje z ksiazek. moze poprosi romy zeby mu polecila swoje uluione. bedzie mogla sie poczyc jak bohaterka opowiesci jesli Arthur zdecyduje sie z tego uczyc jak ja traktowac. nie wiedzial co teraz zrobic. juz mial sugerowac, ze powinni sie rozejsc, ale na szczescie podzielila sie z nim swoimi lepszymu pomyslami. - okej - spojrzal na jej rece gdy wycierala je w spodnie. classy. zblizyl sie do niej I spojrzal jej w oczy, odarniajac jej wlosy za ucho. ulozyl dlon na jej policzku I pochylil sie do niej by ja delikatnie pocalowac. byl wrazliwy wiec robil to czule.
romy nie wiedziala w co sie wpakowala! byl dobrym chlopakiem, ale jego choroba zdecydowanie utrudniala zycie jemu jak I wszystkim w jego zyciu. ciekawe jak sobie poradzi kiedy hector sie ujawni. w dodatku nie mial nigdy dziewczyny na powaznie wiec nie wiedzial za bardzo jak zachowac sie w zwiazku. dobrze, ze tyle czytal! bedzie czerpal inspiracje z ksiazek. moze poprosi romy zeby mu polecila swoje uluione. bedzie mogla sie poczyc jak bohaterka opowiesci jesli Arthur zdecyduje sie z tego uczyc jak ja traktowac. nie wiedzial co teraz zrobic. juz mial sugerowac, ze powinni sie rozejsc, ale na szczescie podzielila sie z nim swoimi lepszymu pomyslami. - okej - spojrzal na jej rece gdy wycierala je w spodnie. classy. zblizyl sie do niej I spojrzal jej w oczy, odarniajac jej wlosy za ucho. ulozyl dlon na jej policzku I pochylil sie do niej by ja delikatnie pocalowac. byl wrazliwy wiec robil to czule.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°154
Re: fontanna
prawda! totalnie wyobrazam sobie za na co dzien ma taką stylowe xd
jasne że nie wiedziała bo kompletnie się nie znali. nie wiele wiedzieli o sobie oprócz tego że arthur spacerował w nocy po uczelni, a romy czytała zboczone powieści xd marny początek..... mogła mu polecić bo dużo czytała, chociaż to ich łączyło. choć pewnie czytała tak nierealne romantyczne powieści że trudno mu będzie sprostać xd jakby się rozeszli to byłaby najbardziej niezręczna randka (tak to można nazwać?) ever. dobrze że romy była bardziej myśląca. patrzyła nieco strachliwie jak się zbliżał, nie wiedziała czego się po nim spodziewać o jak to będzie wyglądało, nie miała przecież nigdy chłopaka (to też ich łączyło!). arthur na szczęście nie zrobić niczego natarczywie tylko powoli i delikatnie. jak zaczęli się całować to czuła jak że stresu boli ją żołądek. dobrze że się mu nie porzygala xd bała się go trochę dotknąć, nie wiedziała jak i kiedy, plus jej dłonie nie były w najlepszym stanie też... - pójdziemy na randkę? - zapytała wprost kiedy oderwała się od niego. skoro już miała chłopaka to chciała z nim wychodzić i całować się publicznie! - to znaczy nie dziś, ogólnie - tłumaczyła dosłownie i nerwowo - dziś odprowadzisz mnie? - wskazała palcem na akademik nieopodal - mieszkam tak, chciałabym... - zaczęła ale się zajaknela ze speszenia - chciałabym dać ci buziaka na dobranoc - wymamrotała zaraz. tak się żegnały parki w filmach romantycznych i ona też tak chciała!
jasne że nie wiedziała bo kompletnie się nie znali. nie wiele wiedzieli o sobie oprócz tego że arthur spacerował w nocy po uczelni, a romy czytała zboczone powieści xd marny początek..... mogła mu polecić bo dużo czytała, chociaż to ich łączyło. choć pewnie czytała tak nierealne romantyczne powieści że trudno mu będzie sprostać xd jakby się rozeszli to byłaby najbardziej niezręczna randka (tak to można nazwać?) ever. dobrze że romy była bardziej myśląca. patrzyła nieco strachliwie jak się zbliżał, nie wiedziała czego się po nim spodziewać o jak to będzie wyglądało, nie miała przecież nigdy chłopaka (to też ich łączyło!). arthur na szczęście nie zrobić niczego natarczywie tylko powoli i delikatnie. jak zaczęli się całować to czuła jak że stresu boli ją żołądek. dobrze że się mu nie porzygala xd bała się go trochę dotknąć, nie wiedziała jak i kiedy, plus jej dłonie nie były w najlepszym stanie też... - pójdziemy na randkę? - zapytała wprost kiedy oderwała się od niego. skoro już miała chłopaka to chciała z nim wychodzić i całować się publicznie! - to znaczy nie dziś, ogólnie - tłumaczyła dosłownie i nerwowo - dziś odprowadzisz mnie? - wskazała palcem na akademik nieopodal - mieszkam tak, chciałabym... - zaczęła ale się zajaknela ze speszenia - chciałabym dać ci buziaka na dobranoc - wymamrotała zaraz. tak się żegnały parki w filmach romantycznych i ona też tak chciała!
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°155
Re: fontanna
wyglada jak ulozona grzeczna dziewczynka xd
to ze byla zboczona byla najwazniejsza rzecza, o ktorej potrzebowal wiedziec xd to na pewno bylo tez po czesci dlaczego ja wybral. byla urocza I zastanawial sie co ukrywa sie pod ta slodkoscia. Arthur nie zyl w realnym swiecie wiec byl w stanie postarac sie spelnic wszystko o co go poprosi. powinna to wykorzystac! nie mial pojecia o tym czy cos bylo za nierealne. moze by mu sie spodobalo I faktycznie by sie zmienil w jej idealnego partnera w oczach romy. oczywiscie pomijajac to kiedy byl wariatem xd
tak sie stresowala xd Arthur byl spokojny I gotowy by ja poznac lepiej. nie spieszylo mu sie jednak zeby ja pchac do bardziej odwaznych rzeczy. na razie mogl sie nacieszyc calowaniem. gdyby sie na niego porzygala to musialby przemyslec czy podjal dobra decyzje proponujac jej relacje xd
w pierszym momencie pomyslal, ze chciala isc na randke teraz I byl gotow proponowac miejsca, do ktorych powinni sie wybrac. - pojdziemy w niedziele - zaproponowal. mial obowiazki, ktorych nie mogl ot tak rzucic. zawsze mogl uciec I sie z nia spotkac, ale to pewnie bylo cos zwiazanego z jego pasja. muzyka zawsze byla I bedzie na pierwszym miejscu. - odprowadze - chwycil jej dlonie I zaczal sie nim przygladac. pogladzil jej palce, oceniajac czy nadawalyby sie do gry na pianinie. - mozesz mi dac buziaka na dobranoc - zgodzil sie. - czy moge cie teraz calowac kiedy chce? - musial sie upewnic. podobalo mu sie, ale byl pewny czy tak to dziala.
to ze byla zboczona byla najwazniejsza rzecza, o ktorej potrzebowal wiedziec xd to na pewno bylo tez po czesci dlaczego ja wybral. byla urocza I zastanawial sie co ukrywa sie pod ta slodkoscia. Arthur nie zyl w realnym swiecie wiec byl w stanie postarac sie spelnic wszystko o co go poprosi. powinna to wykorzystac! nie mial pojecia o tym czy cos bylo za nierealne. moze by mu sie spodobalo I faktycznie by sie zmienil w jej idealnego partnera w oczach romy. oczywiscie pomijajac to kiedy byl wariatem xd
tak sie stresowala xd Arthur byl spokojny I gotowy by ja poznac lepiej. nie spieszylo mu sie jednak zeby ja pchac do bardziej odwaznych rzeczy. na razie mogl sie nacieszyc calowaniem. gdyby sie na niego porzygala to musialby przemyslec czy podjal dobra decyzje proponujac jej relacje xd
w pierszym momencie pomyslal, ze chciala isc na randke teraz I byl gotow proponowac miejsca, do ktorych powinni sie wybrac. - pojdziemy w niedziele - zaproponowal. mial obowiazki, ktorych nie mogl ot tak rzucic. zawsze mogl uciec I sie z nia spotkac, ale to pewnie bylo cos zwiazanego z jego pasja. muzyka zawsze byla I bedzie na pierwszym miejscu. - odprowadze - chwycil jej dlonie I zaczal sie nim przygladac. pogladzil jej palce, oceniajac czy nadawalyby sie do gry na pianinie. - mozesz mi dac buziaka na dobranoc - zgodzil sie. - czy moge cie teraz calowac kiedy chce? - musial sie upewnic. podobalo mu sie, ale byl pewny czy tak to dziala.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°156
Re: fontanna
bo na zewnątrz taka była, a w środku... cóż w środku to zupełnie inna historia. była też pokręcona i zboczona, ale ciągle nie tak pokręcona jak on!
nie wiem czy chciała to wykorzystywać ale na pewno chciała czuć się jak w jakimś romantycznym filmie. pisałam jej w karcie że ma pokraczne myślenie o miłości i związkach więc tak też było. chciała mieć związek jak z filmów romantycznych, a nie docierało do niej że życie i tak to zweryfikuje. w takim razie dobrze że się nie porzygala i trzymała swój żołądek na wodzy. miała wprawę po ostatnim zagrzyganiu andy'ego - niedziela - powtórzyła za nim - nie mogę się doczekać - uśmiechnęła się lekko. dobrze że jej nie zabrał od razu, poznałaby że jest wariatem od razu he he. trochę zesztywniała kiedy chwycił jej dłoń ale to było całkiem przyjemne. romy nie potrafiła grac na żadnym instrumencie ale rysowała, śpiewała, znała biegle kilka języków. mamusia zadbała o jej wykształcenie! więc w jakiś sposób była powiązana z muzyką na pewno! - możesz kiedy chcesz, bez uprzedzania i pytania - potwierdziła. ruszyli w stronę akademika i z wrażenia zapomniała wypożyczonych książek. zapłaci tylko większą karę przez niego ups! kiedy dotarli pod drzwi akademika stanęła na schodkach i chwilę się mu przyglądała bez słowa. w końcu złapała jego dłonie i uniosła się na palcach żeby dać mu buziaka na pożegnanie - dobranoc - odwróciła się i podbiegła do drzwi. weszła do środka, ale zamykając je odwróciła się jeszcze żeby spojrzeć na arthura i zaśmiała się machając nieznacznie do niego. a kiedy weszła do pokoju była cała rozdygotana z radości i stresu. na tyle że nie mogła zasnąć do rana. już zaplanowała że musi się pochwalić tym stefce!
nie wiem czy chciała to wykorzystywać ale na pewno chciała czuć się jak w jakimś romantycznym filmie. pisałam jej w karcie że ma pokraczne myślenie o miłości i związkach więc tak też było. chciała mieć związek jak z filmów romantycznych, a nie docierało do niej że życie i tak to zweryfikuje. w takim razie dobrze że się nie porzygala i trzymała swój żołądek na wodzy. miała wprawę po ostatnim zagrzyganiu andy'ego - niedziela - powtórzyła za nim - nie mogę się doczekać - uśmiechnęła się lekko. dobrze że jej nie zabrał od razu, poznałaby że jest wariatem od razu he he. trochę zesztywniała kiedy chwycił jej dłoń ale to było całkiem przyjemne. romy nie potrafiła grac na żadnym instrumencie ale rysowała, śpiewała, znała biegle kilka języków. mamusia zadbała o jej wykształcenie! więc w jakiś sposób była powiązana z muzyką na pewno! - możesz kiedy chcesz, bez uprzedzania i pytania - potwierdziła. ruszyli w stronę akademika i z wrażenia zapomniała wypożyczonych książek. zapłaci tylko większą karę przez niego ups! kiedy dotarli pod drzwi akademika stanęła na schodkach i chwilę się mu przyglądała bez słowa. w końcu złapała jego dłonie i uniosła się na palcach żeby dać mu buziaka na pożegnanie - dobranoc - odwróciła się i podbiegła do drzwi. weszła do środka, ale zamykając je odwróciła się jeszcze żeby spojrzeć na arthura i zaśmiała się machając nieznacznie do niego. a kiedy weszła do pokoju była cała rozdygotana z radości i stresu. na tyle że nie mogła zasnąć do rana. już zaplanowała że musi się pochwalić tym stefce!
- arthur windsor
- londynkompozycja i teoria muzykilunatic22
- Post n°157
Re: fontanna
kazdy byl pokrecony na swoj sposob!
poczekal az wejdzie, jak na pozadnego dzentelmena przystalo! a gdy juz zniknela z jego pola widzenia to wrocil do siebie. przed snem przeczytal Romeo I Julie zainspirowany dzisiajszym spotkaniem z romy.
poczekal az wejdzie, jak na pozadnego dzentelmena przystalo! a gdy juz zniknela z jego pola widzenia to wrocil do siebie. przed snem przeczytal Romeo I Julie zainspirowany dzisiajszym spotkaniem z romy.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy21
- Post n°158
Re: fontanna
siedziała przy fontannie i paliła papierosa.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°159
Re: fontanna
wracał z pracy! szedł sobie powoli i spokojnie bo dziś nigdzie się mu nie spieszyło. zauważył jednak willow palącą papierosa. była ładna i kusiła jakąś krótką spódniczka więc podszedł i popukał palcem w tabliczkę z napisem 'zakaz wrzucania niedopałków do fontanny' - uwaga - uśmiechnął się do niej.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy21
- Post n°160
Re: fontanna
uśmiechnęła się na jego widok - pan pearce - przywitała się jak zwykle - miło pana widzieć. hmm, ale nie zamierzam tego robić, ja zawsze jestem posłuszna i stosuję się do każdego regulaminu - poinformowała go chociaż wiadomo było, że łamać zasady uwielbiała.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°161
Re: fontanna
alexander taki popularny, że znał praktycznie wszystkich studentów z imienia. chciał być lubiany i żeby studenci przybijali mu piąteczki - willow - powiedział do niej po imieniu i przysiadł się - zawsze grzeczna? - zaśmiał się - a pamiętasz jak miesiąc temu nakryłem cię na przedpołudniowym piciu w toalecie? - przypomniał jej. oczywiście skonfiskował alkohol, a jej tylko pogroził paluszkiem. ciągle to było zabawne!
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy21
- Post n°162
Re: fontanna
dobry z niego wykładowca, chciał być lubiany xd nadal nie wymyśliłaś zdrobnienia jej imienia? xddd - to było raz, dawno i nieprawda! - machnęła ręką na to wspomnienie, bo ona już dawno zapomniała, pewnie musiała zmienić miejscówkę gdzie kryła się z piciem. zgasiła papierosa, ale niedopałek wywaliła do kosza - panie pearce, poza drobnymi wpadkami, jestem zawsze grzeczna! przyrzekam! jak babcię kocham, przyrzekam - pokiwała głową.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°163
Re: fontanna
no jasne, że chciał. nie był takim odludkiem jak thomas! nie wymyśliłam.... will, albo willy xd nie mam pomysłu hehehhe.
- miesiąc temu - powtórzył z rozbawieniem podkreślając słowo 'miesiac', bo to nie było aż tak dawno - wszyscy tak mówicie, a ja i tak wiem swoje - droczył sie z nią. choć wiadomo, był przyzwyczajony do wiecznych problemów i dram. to albans w koncu.
- miesiąc temu - powtórzył z rozbawieniem podkreślając słowo 'miesiac', bo to nie było aż tak dawno - wszyscy tak mówicie, a ja i tak wiem swoje - droczył sie z nią. choć wiadomo, był przyzwyczajony do wiecznych problemów i dram. to albans w koncu.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy21
- Post n°164
Re: fontanna
otóż internet podpowiada: will, willa, lilo, willie, lola. na przykład.
- no panie pearce, miesiąc temu to miesiąc temu, kto by to pamiętał. ale pan najwyraźniej ma pamięć doskonałą - westchnęła cicho, no ale czego ona oczekiwała skoro był aktorem - a co pan na przykład o mnie wie, hm? - zapytała zaciekawiona, bo może wiedział czegoś czego ona nie wiedziała.
- no panie pearce, miesiąc temu to miesiąc temu, kto by to pamiętał. ale pan najwyraźniej ma pamięć doskonałą - westchnęła cicho, no ale czego ona oczekiwała skoro był aktorem - a co pan na przykład o mnie wie, hm? - zapytała zaciekawiona, bo może wiedział czegoś czego ona nie wiedziała.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°165
Re: fontanna
czyli will, dobrze trafiłam xd
- pamięc aktora - przyznał szczerze śmiejąc się. pewnie pamiętał swoje teksty wszystkich sztuk i filmów, w których występował - jak zdradzę to już nie będzie to tajemnica - powiedział patrząc na nią - i nie będę miał na ciebie czy kogokolwiek innego haka - zażartował - a wtedy nie zmuszę was na przykład do porządkowania sal wykładowych. pewnie i tak wiedział dużo o studentach i studentkach.
- pamięc aktora - przyznał szczerze śmiejąc się. pewnie pamiętał swoje teksty wszystkich sztuk i filmów, w których występował - jak zdradzę to już nie będzie to tajemnica - powiedział patrząc na nią - i nie będę miał na ciebie czy kogokolwiek innego haka - zażartował - a wtedy nie zmuszę was na przykład do porządkowania sal wykładowych. pewnie i tak wiedział dużo o studentach i studentkach.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy21
- Post n°166
Re: fontanna
wolę lola albo willa xd will już był. z resztą, willow pewnie nie lubiła zdrobnienia swojego imienia!
- to niesprawiedliwe jest, pan to wszystko wykorzystuje przeciwko nam! - powiedziała oburzona ale zaraz się roześmiała - eh a nie mógłby pan o czymś tak czasem zapomnieć? na przykład o tym piciu nieszczęsnym? - zaproponowała - mogę w zamian coś zrobić dla pana - zaproponowała.
- to niesprawiedliwe jest, pan to wszystko wykorzystuje przeciwko nam! - powiedziała oburzona ale zaraz się roześmiała - eh a nie mógłby pan o czymś tak czasem zapomnieć? na przykład o tym piciu nieszczęsnym? - zaproponowała - mogę w zamian coś zrobić dla pana - zaproponowała.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°167
Re: fontanna
lola to dziwne zdrobnienie xd
pochylił się w jej kierunku - jestem starszy - zdradził swoją taktykę - i mogę - zasmiał się. lubił miec przewagę i tak nad studenciakami - może - drażnił się z nią w sprawie swojej pamięci. mógł co najwyżej udawać, że zapomniał - co niby? przekup mnie - zaproponował frywolnie.
pochylił się w jej kierunku - jestem starszy - zdradził swoją taktykę - i mogę - zasmiał się. lubił miec przewagę i tak nad studenciakami - może - drażnił się z nią w sprawie swojej pamięci. mógł co najwyżej udawać, że zapomniał - co niby? przekup mnie - zaproponował frywolnie.
- willow hart
- st albansprodukcja medialnaoopsie daisy21
- Post n°168
Re: fontanna
chociaż willa kojarzy mi się z hollandową co prowadzi mnie do amandy xd
- coś na pewno wymyślę panie pearce, jeszcze pan o mnie usłyszy - pocałowała go w policzek i uciekła.
- coś na pewno wymyślę panie pearce, jeszcze pan o mnie usłyszy - pocałowała go w policzek i uciekła.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°169
Re: fontanna
zamiast przychodzic na uczelnie w tygodniu byla tu dzisiaj. jednak nie po to by isc do biblioteki czy wykorzystac jakos produktywnie czas. stanela na brzegu fontanny I chodzila dookola.
- othello kaminsky
- st albansdoktorant socjologiibombay sapphire27
- Post n°170
Re: fontanna
jak zwykle ivy buntowniczka! załatwiał tu jakieś mega super hiper ważne rzeczy na uczelni, pewnie dziekan go tu przywołał do robienia papierkowej roboty i wyszedł teraz zapalić. zauważył kręcącą się dookoła ivy i do niej podszedł - panna rallakis, jak miło panią w końcu widzieć! - zaśmiał się rozbawiony.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°171
Re: fontanna
nie buntowala sie swiadomie, samo jej to przychodzilo. - pana tez milo widziec - zasmiala sie I stanela na jednej nodze, lekko sie chwiejac I probujac utrzymac rownowage. wyprostowala sie I zabrala mu papierosa, po czym sie zaciagnela.
- othello kaminsky
- st albansdoktorant socjologiibombay sapphire27
- Post n°172
Re: fontanna
- czemu nie chodzisz na wykłady, co rallakis? - zapytał się, nadal zwracając się do niej po nazwisku. może i na wycieczce ze sobą spali, ale teraz byli na terenie uczelni! więc musiał zachowywać jakiś dystans. zaciągnął się papierosem i się jej przyglądał.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°173
Re: fontanna
- czasami chodze - zasmiala sie, nie przejmujac sie tym, ze zwrocil jej uwage. nie miala w planach go sluchac. stawiala sie na wykladach wtedy kiedy miala ochote! to jej pasowalo. nie przeszkadzal jej dystans bo byla na tyle ogarnieta, ze wiedziala, ze to co robili nie bylo dozwolone. pewnie dlatego tak sie jej podobalo!
- othello kaminsky
- st albansdoktorant socjologiibombay sapphire27
- Post n°174
Re: fontanna
wszystkich wykładowców chyba ciągnęło do swoich studentów, taki był ich los w albans! uśmiechnął się pod nosem - czasami, to za mało moja droga. za chwilę będziesz musiała powtarzać mój przedmiot - zauważył drapiąc się po policzku - no chyba, że będziesz taka łaskawa i w końcu się kiedyś pojawisz u mnie w biurze na zaliczeniu - mówił trochę dwuznacznie ale nic już na to nie poradził.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°175
Re: fontanna
zakazany owoc najlepiej smakuje. rozejrzala sie dookola I pochylila sie do niego. - nikogo tu nie ma, mozesz przyznac sie, ze po prostu sie za mna steskniles I dlatego tak ci zalezy na tym zeby chodzila na wyklady - zasmiala sie. zrozumiala to na swoj sposob xd jak zwykle pokraczny. - nie musisz sie o to martwic, na pewno sie pojawie - usmiechnela sie. nie myslala o zaliczeniu.
|
|