dach
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
dach
First topic message reminder :
- eliott coleman
- st albansmedioznawstwomamma's boy23
- Post n°101
Re: dach
nosił, bo to był jego skarb narodowy. narobił tego sporo i nie chciał żeby ktoś mu to ukradł. uśmiechnął się kiedy była taka zadowolona, cieszyl się, że komuś sprawił radość swoim zachowaniem - tak, to ty lama i ja kangur. masz właściwie sporo przygód do przeczytania, ale nie martw się, nie ma tam zbyt wielu zdań - zaśmiał się. summer nie wyglądała na taką, która lubiła czytać xd
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°102
Re: dach
faktycznie czytanie męczyło ją, więc póki co też tylko oglądała obrazki.
- rozwiązujemy zagadki morderstwa? czy jesteśmy superbohaterami? ratujemy całą planetę? czy tylko królową? - zaczęła dopytywać i kartkować komiks, przyglądając mu się z zafascynowaniem. szkoda, ze eliott tylko rysował te przygody zamiast przeżywać je naprawdę. summer by chciała.
- rozwiązujemy zagadki morderstwa? czy jesteśmy superbohaterami? ratujemy całą planetę? czy tylko królową? - zaczęła dopytywać i kartkować komiks, przyglądając mu się z zafascynowaniem. szkoda, ze eliott tylko rysował te przygody zamiast przeżywać je naprawdę. summer by chciała.
- eliott coleman
- st albansmedioznawstwomamma's boy23
- Post n°103
Re: dach
widział w niej słodką dziewczynkę, która jarała się teraz zabawkami, które dostała - jesteśmy superbohaterami, tak jak ci obiecałem. w następnych rozdziałach... a z resztą musisz sama przeczytać, żeby się dowiedzieć co jest w następnych rozdziałach! - dźgnął ją w ramię rozbawiony - nie wiedziałem, że sprawię ci aż taką przyjemność taką drobnostką - cieszył się!
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°104
Re: dach
- powiedz mi! powiedz, powiedz, powiedz! - ciągnęła go za ramię, nie przejmując się brakiem społecznego dystansu. już uważała ich za przyjaciół. tym bardziej, że spędził długie godziny rysując ją! i faktycznie była jak dziecko, niecierpliwe i zajmujące się czymś przez chwilę. - największą przyjemność mi sprawisz jak zrealizujemy te przygody w prawdziwym zyciu - stwierdziła i otworzyła komiks na randomowej stronie.
- eliott coleman
- st albansmedioznawstwomamma's boy23
- Post n°105
Re: dach
- w pierwszym rozdziale jesteśmy superbohaterami, masz świetny kostium moja droga lamo - zaśmiał sie - w drugim zaś rozwiązujemy zagadkę zaginięcia frederico makkwacza von kurczaka który ginie w tajemniczych okolicznościach a świadkowie mówią, że zjadł go miejscowy kot nikiel. w trzecim ratujemy świat od zagłady klopsików i hot dogów, a w czwartym ratujemy królową brytyjską od nowej choroby zwanej lelum polelum exhibicionum asapum która sprawia, że każdy na którego patrzysz zrzuca ciuchy i jest nagi a wiadomo że to przed królową nie wypada - zgasił swojego papierosa - i jak ci się podoba? - zapytał.
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°106
Re: dach
słuchała go z zafascynowaniem i kartkowała komiks.
- podoba! - klasnęła w ręce. - kto by pomyślał, że w tej głowie siedzi tak dużo pomysłów - popukała go w czoło. - to dlatego tak mało sie odzywasz? bo wszystko przeżywasz w głowie? - spytała z zafascynowaniem. słyszała o takich ludziach, ale wydawali jej się nierealni niczym kosmici.
- podoba! - klasnęła w ręce. - kto by pomyślał, że w tej głowie siedzi tak dużo pomysłów - popukała go w czoło. - to dlatego tak mało sie odzywasz? bo wszystko przeżywasz w głowie? - spytała z zafascynowaniem. słyszała o takich ludziach, ale wydawali jej się nierealni niczym kosmici.
- eliott coleman
- st albansmedioznawstwomamma's boy23
- Post n°107
Re: dach
- tak, tacy ludzie jak my istnieją naprawdę - uśmiechał się do niej nadal, widział że była szczęśliwa, a on lubił patrzeć na szczęście. - summer, zatrzymaj go jak chcesz. albo jak chcesz mogę go na przykład dla ciebie oprawić i oddać w formie książki albo komiksu w miękkiej oprawie - zaproponował.
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°108
Re: dach
- nikomu już go nie oddam! - przytuliła ten komiks do siebie. - nie! chcę go takim jaki jest. nie zabierzesz mi go - pokazała mu język. zaraz jednak odłożyła komiks gdzieś na ziemię, więc zaraz zwilgotnieje i tyle z tego będzie. - teraz rzucamy śnieżkami w ludzi! - zadecydowała i zapomniała chwilowo o innych sprawach, bo zaczęła lepić kulki i patrzeć z góry czy ktoś idzie ulicą.
- eliott coleman
- st albansmedioznawstwomamma's boy23
- Post n°109
Re: dach
wziął ten komiks z ziemi żeby się nie zniszczył. schował go sobie za pazuchę znowu - niech będzie - zgodził się na to szaleństwo i rzucali w ludzi śnieżkami, a Eliott dzięki summer zaczyna się otwierać na innych! wrócili po zabawie do akademika i oddał jej komiks żeby schowała go dla siebie. a on spał spokojnie w swoim łóżku.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°110
Re: dach
przenoszę tutaj żeby nie przedłużać skoro mamy limit czasowy, wiadomo xd
była tak roztargniona ilością ludzi, którzy wokół niej się kręcili na tym korytarzu że w zasadzie nie miała jak odmówić i nawet nie wiedziała kiedy, a już znaleźli się na dachu. gdzie było zdecydowanie ciszej, spokojniej, przyjemniej... według reginy! wcisnęła swoje atrybuty, czyli papierową torbę i inhalator do torby wiedząc, że to jednak trochę siara i opatuliła się szczelniej grubym, kolorowym, długim kardiganem kiedy zaczęło trochę wiać - możesz mnie tu już zostawić - bo zazwyczaj tak robili z nią ludzie na imprezie kiedy miała jakieś problemy i musieli ją wyprowadzić w ustronne miejsce. wiedzieli, że była tchórzliwa i że nic sobie nie zrobi.
była tak roztargniona ilością ludzi, którzy wokół niej się kręcili na tym korytarzu że w zasadzie nie miała jak odmówić i nawet nie wiedziała kiedy, a już znaleźli się na dachu. gdzie było zdecydowanie ciszej, spokojniej, przyjemniej... według reginy! wcisnęła swoje atrybuty, czyli papierową torbę i inhalator do torby wiedząc, że to jednak trochę siara i opatuliła się szczelniej grubym, kolorowym, długim kardiganem kiedy zaczęło trochę wiać - możesz mnie tu już zostawić - bo zazwyczaj tak robili z nią ludzie na imprezie kiedy miała jakieś problemy i musieli ją wyprowadzić w ustronne miejsce. wiedzieli, że była tchórzliwa i że nic sobie nie zrobi.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°111
Re: dach
chociaż już ją odstawił i upewnił się, że może ustać na własnych nogach, to nadal przyglądał się jej badawczo, nie do końca ufając temu, że sobie sama poradzi. według niego wcale na to nie wyglądało, no i nie znał jej na tyle, żeby wiedzieć, że nic sobie nie zrobi.
- nie zamierzam cię tu tak zostawić - oznajmił tonem nieznoszacym sprzeciwu. - chcesz zapalić? - jego dobre intencje mieszały się z brakiem taktu xd wyciągnął paczkę papierosów.
- nie zamierzam cię tu tak zostawić - oznajmił tonem nieznoszacym sprzeciwu. - chcesz zapalić? - jego dobre intencje mieszały się z brakiem taktu xd wyciągnął paczkę papierosów.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°112
Re: dach
no tak, w sumie oscar nie znał jej za dobrze wiec skąd miał wiedzieć, że jest małym bojuchem! regina tez o tym nie pomyślała wypowiadając swoje słowa. przywykła, że znajomi lucasa o tym wiedzieli. to była jednak trochę inna sytuacja.
- okkej...? - usłyszała jego stanowczy ton i troche niepewnie się poczuła. nikt oprócz jej brata nie był tak stanowczy wobec niej i nie próbował jakoś przemówić też do jej rozsądku - nie palę - powiedziała to z dumą bo unikała jakichkolwiek używek - a ty musisz? - i była im przeciwna!
- okkej...? - usłyszała jego stanowczy ton i troche niepewnie się poczuła. nikt oprócz jej brata nie był tak stanowczy wobec niej i nie próbował jakoś przemówić też do jej rozsądku - nie palę - powiedziała to z dumą bo unikała jakichkolwiek używek - a ty musisz? - i była im przeciwna!
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°113
Re: dach
mógł się domyślić po ostatnim spotkaniu, że coś jest z nią nie tak, ale po prostu uznawał ją za dziwaczną kuzynkę współlokatora. teraz dostrzegł, że jednak jest osobą, która trzeba się zaopiekować.
- ok - wzruszył ramionami. on nie przetrwałby w tej nowej rzeczywistości bez papierosów - stanę tam - wskazał miejsce trochę oddalone od reginy i zgodnie z zapowiedzią tam przeszedł i odpalił papierosa, dym wypuszczając w drugą stronę. - co tam się stało? - spytał wprost. i dość głośno skoro był daleko xd
- ok - wzruszył ramionami. on nie przetrwałby w tej nowej rzeczywistości bez papierosów - stanę tam - wskazał miejsce trochę oddalone od reginy i zgodnie z zapowiedzią tam przeszedł i odpalił papierosa, dym wypuszczając w drugą stronę. - co tam się stało? - spytał wprost. i dość głośno skoro był daleko xd
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°114
Re: dach
zazwyczaj miała łatkę dziwnej siostry lub kuzynki więc w sumie to ją nie dziwiło, że tak ją postrzegali inni. dziwiło ją jak szukali czegoś więcej.
patrzyła na widok z dachu kiedy oscar zapewniał odpowiednią odległość żeby nie poczuła dymu. nie chciała mu wpajać swoich racji co do używek. z doświadczenia wiedziała, że zostanie zignorowana. przynajmniej lucas tak robił - nie lubię imprez - przyznała szczerze. głownie dlatego, że kojarzyły się jej z bratem, ale też przez powrót jednej z nich jej brat zginął ups?
patrzyła na widok z dachu kiedy oscar zapewniał odpowiednią odległość żeby nie poczuła dymu. nie chciała mu wpajać swoich racji co do używek. z doświadczenia wiedziała, że zostanie zignorowana. przynajmniej lucas tak robił - nie lubię imprez - przyznała szczerze. głownie dlatego, że kojarzyły się jej z bratem, ale też przez powrót jednej z nich jej brat zginął ups?
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°115
Re: dach
może kiedyś ktoś dostrzeże w niej coś więcej.
dobrze, że nie próbowała mu wpajać swoich racji, bo wtedy tylko dodałby do swojego postrzegania jej osoby przymiotniki przemądrzała i upierdliwa.
- to dlaczego na nią przyszłaś? - spytał od razu, ale zaraz mu się przypomniało. - szukałaś flynna - odpowiedział sam sobie. - jak na kogoś kto zawsze szuka flynna rzadko go znajdujesz - zażartował.
dobrze, że nie próbowała mu wpajać swoich racji, bo wtedy tylko dodałby do swojego postrzegania jej osoby przymiotniki przemądrzała i upierdliwa.
- to dlaczego na nią przyszłaś? - spytał od razu, ale zaraz mu się przypomniało. - szukałaś flynna - odpowiedział sam sobie. - jak na kogoś kto zawsze szuka flynna rzadko go znajdujesz - zażartował.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°116
Re: dach
oprócz wariatki? xd może!
nie potrafiła wyrażać swojej racji i miała z tym problem. w zasadzie bała się wyrażać swoje zdanie, bo nie chciała uczestniczyć w konfliktach, to ją stresowało.
już miała odpowiadać, ale oscar sam sobie dopowiedział - sugerowałam mu gps, ale nie zgodził się - wow, o dziwo zażartowała podłapując jego humor. taka trochę roześmiana i bardziej rozluźniona odwróciła się żeby zerknąć czy już skończył palić.
nie potrafiła wyrażać swojej racji i miała z tym problem. w zasadzie bała się wyrażać swoje zdanie, bo nie chciała uczestniczyć w konfliktach, to ją stresowało.
już miała odpowiadać, ale oscar sam sobie dopowiedział - sugerowałam mu gps, ale nie zgodził się - wow, o dziwo zażartowała podłapując jego humor. taka trochę roześmiana i bardziej rozluźniona odwróciła się żeby zerknąć czy już skończył palić.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°117
Re: dach
zobaczymy!
w takim razie regina dogadałaby się z tedem. i to nie tylko dlatego, że żadne z nich nie chciałoby wyrażać swojego zdania i wchodzić w konfrontację xd
zaśmiał się kiedy zażartowała, bo w takiej wersji ją wolał. jak panikowała pod ścianą to była za bardzo high maintenance.
- chcesz, żebym mu zainstalował w telefonie program do śledzenia jak będzie spać? - spytał rozbawiony, ale byłby skłonny to zrobić. dalej palił, ale spojrzała na niego z taką miną, że zgasił niedopałek i wyrzucił za murek na ulicę, nie patrząc gdzie leci. - ta impreza pewnie jeszcze trochę potrwa, możemy się tu rozgościć - stwierdził i przesunął w jej stronę dwa składane krzesełka.
w takim razie regina dogadałaby się z tedem. i to nie tylko dlatego, że żadne z nich nie chciałoby wyrażać swojego zdania i wchodzić w konfrontację xd
zaśmiał się kiedy zażartowała, bo w takiej wersji ją wolał. jak panikowała pod ścianą to była za bardzo high maintenance.
- chcesz, żebym mu zainstalował w telefonie program do śledzenia jak będzie spać? - spytał rozbawiony, ale byłby skłonny to zrobić. dalej palił, ale spojrzała na niego z taką miną, że zgasił niedopałek i wyrzucił za murek na ulicę, nie patrząc gdzie leci. - ta impreza pewnie jeszcze trochę potrwa, możemy się tu rozgościć - stwierdził i przesunął w jej stronę dwa składane krzesełka.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°118
Re: dach
wpisywałaś jej jakieś relki z tedem, może to czas żeby to wykorzystać!
odruchowo zażartowała i była zdziwiona że w ogóle wpadła na taki żarcik, bo zazwyczaj wśród mało znanych osób rzadko żartowała.
- czy zrobisz to w zamian za kolejną zapiekankę? - to była jej waluta przetargowa jeśli chodzi o oscara. patrzyła na niego z miną w stylu 'nie mam pojęcia co teraz mam robić, albo powiedzieć' xd typowa dla reginy. usiadła posłusznie na krzesełku i położyła dłonie na swoich kolanach jak największy sztywniak świata - nie wolisz tam wrócić? - uznała, że skoro jest współlokatorem flynna i jakoś się dogadują to znaczy, że też lubi imprezy!
odruchowo zażartowała i była zdziwiona że w ogóle wpadła na taki żarcik, bo zazwyczaj wśród mało znanych osób rzadko żartowała.
- czy zrobisz to w zamian za kolejną zapiekankę? - to była jej waluta przetargowa jeśli chodzi o oscara. patrzyła na niego z miną w stylu 'nie mam pojęcia co teraz mam robić, albo powiedzieć' xd typowa dla reginy. usiadła posłusznie na krzesełku i położyła dłonie na swoich kolanach jak największy sztywniak świata - nie wolisz tam wrócić? - uznała, że skoro jest współlokatorem flynna i jakoś się dogadują to znaczy, że też lubi imprezy!
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°119
Re: dach
faktycznie, miał się nią opiekować na imprezach zielonych. kolejne do rozegrania!
- muszę szukać jakiś przysług skoro nie wzywałaś mnie do naprawy drukarki - przypomniał jej, że już czeka na kolejną wymianę. nie znał się tak dobrze na odczytywaniu ludzi i nie przejmował się jej zagubioną miną. usiadł bardziej luźno na swoim krzesełku i tylko żałował, że nie udało mu się uprzednio dotrzeć po to nowe piwko. zaśmiał sie pod nosem na jej pytanie, chociaż to nie było wcale zabawne. raczej zabawne i niedorzeczne było to co poczuł wewnętrznie on, ten, który zawsze był chętny na imprezę. - ja też czasem nie lubię imprez - wyznał więc.
- muszę szukać jakiś przysług skoro nie wzywałaś mnie do naprawy drukarki - przypomniał jej, że już czeka na kolejną wymianę. nie znał się tak dobrze na odczytywaniu ludzi i nie przejmował się jej zagubioną miną. usiadł bardziej luźno na swoim krzesełku i tylko żałował, że nie udało mu się uprzednio dotrzeć po to nowe piwko. zaśmiał sie pod nosem na jej pytanie, chociaż to nie było wcale zabawne. raczej zabawne i niedorzeczne było to co poczuł wewnętrznie on, ten, który zawsze był chętny na imprezę. - ja też czasem nie lubię imprez - wyznał więc.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°120
Re: dach
zapisuj xd
- musisz naprawiać ją tylko cząstkowo żeby potem się psuła i żebym mogła cię wzywać - wytknęła mu. skoro naprawił ją jak profesjonalista to niech się nie dziwi, że go nie wzywa. poza tym wstydziłaby się to zrobić. w sumie jak tak piszę to tak, stwierdzam że z tedem znaleźliby wspólny język xd
odwróciła głowę i zawiesiła na nim wzrok kiedy usiadł obok. chwilę go lustrowała wzrokiem próbując odnaleźć przyczynę dla której tu z nią siedział, aż w końcu zapytała - dlaczego? - ona znała swoje powody, a jego nie!
- musisz naprawiać ją tylko cząstkowo żeby potem się psuła i żebym mogła cię wzywać - wytknęła mu. skoro naprawił ją jak profesjonalista to niech się nie dziwi, że go nie wzywa. poza tym wstydziłaby się to zrobić. w sumie jak tak piszę to tak, stwierdzam że z tedem znaleźliby wspólny język xd
odwróciła głowę i zawiesiła na nim wzrok kiedy usiadł obok. chwilę go lustrowała wzrokiem próbując odnaleźć przyczynę dla której tu z nią siedział, aż w końcu zapytała - dlaczego? - ona znała swoje powody, a jego nie!
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°121
Re: dach
muszę sobie na tel zapisać xd
- ale będę otrzymywać pełna zapiekankę, a nie tylko cząstkową? - szukał kruczków skoro to był jej własny pomysł i mogła go wykorzystać przeciw niemu. regina i ted muszą się wspierać xd chociaż może to lepiej, że spędzają czas z pewniejszymi od siebie osobami, które pomagają im wychodzić ze skorup.
teraz to on na nią popatrzył gdy zaczęła go wypytywać. nie mógł jej odmówić odpowiedzi skoro przed chwilą to on zadawał jej niewygodne pytania. musiał się jednak zastanowić i zaczął się bawić zapalniczką, którą pstrykał w dłoni.
- czasem są przytłaczające - stwierdził w końcu, patrząc na swoje buty. - czasem stoję wśród tych wszystkich ludzi i myślę sobie "co ja kurwa tu robię i kim oni wszyscy są" - opowiedział, myśląc trochę, że regina tak jak wszyscy wie jaka jest jego historia. popatrzył przed siebie na wieczorne światła miasta.
- ale będę otrzymywać pełna zapiekankę, a nie tylko cząstkową? - szukał kruczków skoro to był jej własny pomysł i mogła go wykorzystać przeciw niemu. regina i ted muszą się wspierać xd chociaż może to lepiej, że spędzają czas z pewniejszymi od siebie osobami, które pomagają im wychodzić ze skorup.
teraz to on na nią popatrzył gdy zaczęła go wypytywać. nie mógł jej odmówić odpowiedzi skoro przed chwilą to on zadawał jej niewygodne pytania. musiał się jednak zastanowić i zaczął się bawić zapalniczką, którą pstrykał w dłoni.
- czasem są przytłaczające - stwierdził w końcu, patrząc na swoje buty. - czasem stoję wśród tych wszystkich ludzi i myślę sobie "co ja kurwa tu robię i kim oni wszyscy są" - opowiedział, myśląc trochę, że regina tak jak wszyscy wie jaka jest jego historia. popatrzył przed siebie na wieczorne światła miasta.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°122
Re: dach
utrudnienie xd
- w porządku - zaśmiała się pochylając lekko w jego kierunku - cała zapiekanka dla siebie, nie musisz się dzielić z flynnem - który pewnie i tak chciał wyżerać pyszności reginy! mogli się po prostu nie przyznawać że dostarcza pyszności jego współlokatorowi!
to dobrze, że mają osoby, które ich wyciągają, ale jednocześnie czasami mogą się czuć tak przytłoczeni że potrzebują siebie nawzajem, odludków!
przeniosła wzrok z jego twarzy na dłonie kiedy czekała na odpowiedź. była tak oderwana, że nie wiedziała jaka jego jego historia. w zasadzie to tak była zafiksowana na swojej przeszłości i nieszczęściu że czasami nie dostrzegała niczego innego - kiedy ja jestem przytłoczona chowam się gdzieś, zamykam oczy i próbuje sobie przypomnieć co zrobiłby w tej sytuacji mój brat... - wyjaśniła, wspominając dość nagle o lucasie właśnie. ale tak było. może oscar też powinien zastosować jej metodę.
- w porządku - zaśmiała się pochylając lekko w jego kierunku - cała zapiekanka dla siebie, nie musisz się dzielić z flynnem - który pewnie i tak chciał wyżerać pyszności reginy! mogli się po prostu nie przyznawać że dostarcza pyszności jego współlokatorowi!
to dobrze, że mają osoby, które ich wyciągają, ale jednocześnie czasami mogą się czuć tak przytłoczeni że potrzebują siebie nawzajem, odludków!
przeniosła wzrok z jego twarzy na dłonie kiedy czekała na odpowiedź. była tak oderwana, że nie wiedziała jaka jego jego historia. w zasadzie to tak była zafiksowana na swojej przeszłości i nieszczęściu że czasami nie dostrzegała niczego innego - kiedy ja jestem przytłoczona chowam się gdzieś, zamykam oczy i próbuje sobie przypomnieć co zrobiłby w tej sytuacji mój brat... - wyjaśniła, wspominając dość nagle o lucasie właśnie. ale tak było. może oscar też powinien zastosować jej metodę.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°123
Re: dach
- to będzie nasza mała tajemnica - zapewnił ją z rozbawieniem, ale i sympatią. zaczynał lubić tę dziwną kuzynkę flynna. ted nie jest odludkiem, w tym mogła mieć bonding z leonem xd tyle opcji.
- i co zrobiłby w tej sytuacji? - popatrzył na nią. - bo na pewno nie chciałby, żebyś traciła grunt pod nogami jak przed chwilą - mówił tak, bo mógł sobie wyobrazić, że żaden młody chłopak o zdrowych zmysłach nie popierałby jej zachowania sprzed chwili. pozostawało mu mieć nadzieję, że jest bardziej podobny do kuzyna niż do siostry. i na pewno oscar nie był chętny do stosowania jej metody. łatwiej było się wkurzać na ludzi i wychodzić na papierosa. papieros był jego formą schowania się. a teraz wspólnie się chowali tutaj.
- i co zrobiłby w tej sytuacji? - popatrzył na nią. - bo na pewno nie chciałby, żebyś traciła grunt pod nogami jak przed chwilą - mówił tak, bo mógł sobie wyobrazić, że żaden młody chłopak o zdrowych zmysłach nie popierałby jej zachowania sprzed chwili. pozostawało mu mieć nadzieję, że jest bardziej podobny do kuzyna niż do siostry. i na pewno oscar nie był chętny do stosowania jej metody. łatwiej było się wkurzać na ludzi i wychodzić na papierosa. papieros był jego formą schowania się. a teraz wspólnie się chowali tutaj.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature22
- Post n°124
Re: dach
- niech tak będzie - wyciągnęła mały palec żeby zrobić pinky swear xd bardzo dojrzale! ted nie chciał być odludkiem, ale przez to jaki był... no cóż. nie był wszędzie akceptowany xddddddddd
ale faktycznie, bonding z wieloma postaciami.
zatrzymała się na chwilę myślami przy bracie i miała w głowie te wszystkie obrazy jak ją uspokajał i tłumaczył co i jak - powiedziałby... - zrobiła pauzę bo momentalnie zdała sobie sprawę, że już nigdy nie udzieli jej żadnej rady i było jej autentycznie przykro - powiedziałby 'reggie, weź się w garść, to tylko ludzie, którzy chcą cię poznać bo widzą jaką super dziewczyną jesteś' - cytowała lucasa trochę łamiącym się głosem.
nie wiedziała jakie metody stosuje oscar i że dla niego wkurzanie się było wyjściem, inaczej nie dawałaby mu tych zbędnych jak się okazało rad!
ale faktycznie, bonding z wieloma postaciami.
zatrzymała się na chwilę myślami przy bracie i miała w głowie te wszystkie obrazy jak ją uspokajał i tłumaczył co i jak - powiedziałby... - zrobiła pauzę bo momentalnie zdała sobie sprawę, że już nigdy nie udzieli jej żadnej rady i było jej autentycznie przykro - powiedziałby 'reggie, weź się w garść, to tylko ludzie, którzy chcą cię poznać bo widzą jaką super dziewczyną jesteś' - cytowała lucasa trochę łamiącym się głosem.
nie wiedziała jakie metody stosuje oscar i że dla niego wkurzanie się było wyjściem, inaczej nie dawałaby mu tych zbędnych jak się okazało rad!
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°125
Re: dach
- serio? - zaśmiał się tym razem śmiechem, w którym trochę przebijało się naśmiewanie, ale jednak z ociąganiem wyciągnął mały palec i przytknął do jej palca zgadzając się na pinky swear. ted zawsze wychodził do ludzi z sercem na dłoni i myślał, że jest lubiany xd za dużo opcji do rozegrania xd wysłuchał jej, a jej łamiący głos dopisał do tego, ze może po prostu nie radziła sobie tak jak jej brat by tego chciał i dlatego było jej smutno. nie próbował analizować jej zachowania ani próbować zrozumieć, wiedział, że nie da rady! - myślę, że ma rację i powinnaś częściej go słuchać - podsumował. częściowo przyznał, że dla niego też mogła być super dziewczyną, którą chciał poznać xd
|
|