ławeczki

wyweszyla ja xd
- hm? - podniosla wzrok na tiffy. - jakie? - zapytala, ale domyslala sie, ze to moglo dotyczyc chlopakow. zastanawiala sie czy to, ze chciala jej o tym powiedziec znaczylo, ze juz nie musza byc obrazone.

miała radar xd
- patrick i nate są znowu razem - wypaliła od razu. tiffy papla, nawet jak były pokłócone to chciała wszystko przegadać od razu xd patrzyła na reakcję leili i sprawdzała, czy wiedziała o tym wcześniej. tiffy zza ściany wiedziała jako pierwsza xd

haha tiffy miala dramki irl a nie tylko w serialach. ze szklanka pewnie siedziala I podsluchiwala.
chwile milczala. nie wiedziala jaka reakcja bedzie najlepsza, ale postanowila byc szczera. - wiem - przyznala sie. - spotkalam ich ostatnio - dodala. - co o tym myslisz? - zapytala skoro byla okazja na plotki.

mają pasujące awki, ciekawe na kogo patrzą i czy ten ktoś przynosi więcej jedzenia xd
haha, musiała podsłuchiwać, żeby potem wszystko koleżankom przekazać.
- dużo siedzą u nas w domu - dodała, żeby pokazać, że też jest na bieżąco. - bardzo dużo - dodała z naciskiem i leila już wiedziała, co ma na myśli xd szybko się dosiadła do niej na ławeczce. - myślę, że skoro oni się pogodzili, to my też nie możemy się kłócić z ich powodu - to bardziej ją gryzło niż jakieś nieprzemyślane zaręczyny patricka xd głównie dlatego, że ten fakt jeszcze jej umknął.

haha wygladaja jakby ktos im jedzenie przynosil xd
przez chwile myslala, ze tiffy chciala pokazac, ze ona jest blizej z chlopakami, ale zaraz zrozumiala o co jej chodzilo. - nie ograniczaja sie tylko do pokoju - probowala zazartowac, ze obsciskiwali sie wszedzie. - tez tak mysle - usmiechnela sie lekko.

dlatego wyczekują xd
- zachowują się, jakby dopiero się poznali i nie mogli od siebie oderwać - zauwazyła z rozbawieniem. już trzeci raz tak się mogli zachowywać xd one za to mogłyby się dalej kłócić i przerzucać tym, która wie więcej i którą bardziej wtajemniczyli, ale jeśli oni byli w stanie wyjaśnić swoje różnice, to tym bardziej one mogły to zrobić. - och, tak się cieszę! - przytuliła ją, bo się stęskniła tak naprawdę!

jeszcze jednego nie zjadly, a juz wiecej chca xd
- to prawda - zasmiala sie. - ja tez! - przytulila ja mocno. stesknila sie za tym! - nie klocmy sie przynajmniej przez rok - zaproponowala. nie podobalo jej sie to, ze nie moze sie wtracac bo miala duzo do powiedzenia na kazdy temat, ale wolala to zaakceptowac niz zyc w niezgodzie.

typowo xd
- albo nawet przez trzy lata - podbijała stawkę. nie lubiła się kłócić z leilą i nie wiem, czy w ogóle miały wcześniej jakieś spiny. tiffy na pewno się kłóciła z jo przez związek z louisem, ale ogólnie zielone dziewczyny potrzebowały się nawzajem i żyły w zgodzie. - musimy powiedzieć jo! - dodała z przejęciem.

- najlepiej juz nigdy - to bylo najlepsze rozwiazanie. nie warto bylo sie klocic. wtedy sie bala, ze sie nie pogodza. mialy innych znajomych, ale razem najlepiej sie dogadywaly! - tak! - ucieszyla sie na wspomnienie o jo. - chociaz ona moze juz tez wiedziec - skoro sypiala z nejtem. tyle z nie wtracania sie xd

- zgoda! - zaakceptowała to. - nigdy więcej nie będziemy się już kłócić, a na pewno nie przez chłopaków - dodała. to nic, że normalnie koleżanki kłóciły się przez romanse z chłopakami, a nie przez gejków, w których życie się wtrącały xd - ale nie wie, że backstreet's back, alright! - i zaczęła śpiewać backstreet boysów. ich pogodzenie się było ważniejsze od pogodzenia się chłopaków xd zjadły czipsy i nadrobiły zaległości w tym, co się działo, kiedy nie rozmawiały.

rozlozyla sie na lawce I robila notatki.

wracał z zajęć i zatrzymał się przy niej - mniej wiałoby w bibliotece - zauważył. dla niego to nie były warunki do nauki.

nie oderwala wzrok od notatek. - korzystam ze slonca - to mialoby sens gdyby slonce nie bylo za chmurami. nie chcialo jej sie przenosic bo wygodnie tu bylo. chwycila szybko kartki, ktore prawie jej odfrunely.

o, czas na wiosenne awki xd
- nawet nie jest tak ciepło - nie pytając o zdanie przysiadł się. chwycił jej notatki i spojrzał o czym się uczyła - notujesz sporo szczegółów - to chyba był komplement xd tylko jej zaglądał w notatki, innym laskom zaglądał w majtki xd

nie moge juz patrzec na te stare xd
zerknela na niego kiedy sie przysiadl. czula sie mniej niezrecznie niz ostatnio bo byla bardziej skupiona na nauce. - chce wszystko zapamietac - przewrocila strone w podreczniku. w sumie przydalo sie, ze sie przysiadl bo pewnie troche zaslonil wiatr. miala special treatment xd

będzie teraz dużo czasu to można zmieniać xd
on jak zawsze nie czuł czegoś takiego jak niezręczność, ups - no tak, nauka przede wszystkim - pochylił się w jej kierunku - chcesz zadowolić siebie czy rodziców? - zaśmiał się. on jednak spełnił oczekiwania ojca i był na uczelni, rozwijał sie naukowo. nie to co ten nieuk rafe xd

tak xd
moze kiedys bedzie mial okazje zobaczyc jak to jest. przeniosla wzrok na niego kiedy sie pochylil. - siebie - to byla tylko czesciowo prawda. pracowala ciezko bo chciala udowodnic rodzicom, ze potrafi sobie poradzic. byliby niezadowoleni gdyby zaadoptowali dzieciaka, ktory nie przyniesie im zadnych profitow xd

ambitne plany xd
- hmm - przygladał się jej intensywnym wzrokiem - na pewno? - gapił się i sprawdzał czy gdzieś nie ucieka wzrokiem, nie jąka się, jakby ją przesłuchiwał co najmniej. może to był sposób na poznanie jej lepiej xd

wow, chcial ja poznac lepiej xd
mial dobra strategie bo nie potrafila utrzymac kontaktu wzrokowego. - na pewno - wrocila do pisania. nie podobalo jej sie to przesluchanie, ale przynajmniej sie nie jakala.

może chciał, a może potrafił tylko bajerować laski żeby zaciągnąć je do łóżka więc normalna rozmowa była już utrudnieniem xd
- ignorujesz mnie? - dalej dopytywał nie zrażając się jej zachowaniem, albo tym że chciała być sama. nigdy za bardzo nie przejmował się zdaniem innych.

dobrze, ze probowal. potrzebowal nowy challenge xd
- nie ignoruje - zaprzeczyla I kontynuowala pisanie w zeszycie. - musze do dokonczyc - wyganiala go xd sam zauwazyl, ze zapisuje duzo szczegolow wiec powinien to zrozumiec. spojrzala na niego I chwile sie zastanawiala, ale nie powiedziala nic tylko chwycila notatki, kotre trzymal.

wolałby łatwiejsze wyzwania, typu przelecenie trzydziestu lasek w ciągu tygodnia xd
eden nie lubił być ignorowany, to go jeszcze bardziej nakręcało więc kiedy widział, że go ignoruje, choć beau twierdziła inaczej to tylko przekonywał się w duchu że będzie tu siedzieć xd - to oznacza, że ci przeszkadzam? - zadawał niewygodne pytania i wcale nie oddał jej tych notatek, które trzymał tylko się z nią droczył.

czyli nie byl az tak ambitny xd
nie pomyslala, ze tak zareaguje xd westchnela I pomachala zniecierpliwiona reka zeby oddal jej kartki. - czy jesli nie zadam egzaminow to zalatwisz mi lepsza ocene? - myslala, ze to go przekona xd mogla troche wyluzowac bo wiedziala wszystko co musiala wiedziec, ale wiadomo, ze przy nim ciezko sie bylo rozluznic.

tylko jeśli chodzi o karierę xd
sama była triggerem jeśli chodzi o takie zachowanie, ale nie wiedziała - na pewno zdasz - wiedział, że nie olewa nauki i stara się. od razu to rozpoznał w niej, bo oboje w kwestii nauki byli dość ambitni. dlatego był pewien! - jeśli to cię utwierdzi w tym przekonaniu, to mogę cię przepytać - zaczął zadawać jakieś pytanie z jej notatek. pomocny haha xd

chociaz cos xd
jednak okazal sie pomocny xd skorzystala z tego, ze chcial ja przepytac, a potem uciekla zanim znowu zachcialo mu sie zadawac niewygodne pytania.