antykwariat

haha, zabierze ją na jakąś studencką wycieczkę typu przygodowy wietnam czy coś, gdzie będą skuterem przemierzać kraj xd na pewno będzie wniebowzięta.
na pewno byłaby tak ruby, bo anderson też by ją wyciągnął. gorzej dla ruby że pewnie byłaby też tam jo, z którą anderson rozmawiał o lodach. albo jakimś cudem regina, do której hurd miał mimo wszystko słabość. ciekawe czy dani też by się pojawiła. popłynęłam z offtopem, ups.
- musisz mi dać trzy dni robocze i wrócę do ciebie z tym - obiecał, a potem dał jej buziaka. poczekał aż skończy zmianę i oczywiście odprowadził ją do domu!

szukał ozdób do swojego mieszkania w antykwariacie, w jakimś fancy sklepie nie było go stać. skoro miał teraz zapraszać dziewczyny do siebie to musiał uatrakcyjnić miejsce xd

takie zmiany w zyciu rivera xd
popsula jej sie nocna lampka wiec przyszla poszukac nowej. lubila rzeczy z charakterem wiec wolala przyjsc tutaj niz robic zakupy w Ikei. zaczela sie rozgladac po wejsciu do sklepu, ale zamiast lampy zobaczyla rivera. - czesc - podeszla do niego.

wystarczył jeden seks z annie xd
oglądał figurki słodkich kotków, które mu się podobały. w karcie ma że lubi małe słodkie zwierzęta, może porcelanowe też się liczyły xd słysząc jednak polly odłożył je nieco zawstydzony - cześć polly - przywitał się udając że ogląda coś innego - może szukasz nowego fotela? - wskazał od razu na jakiś dziadkowy fotel w kratę.

postacie Dagny wszystkich uleczaja seksem xd
moze nie mogl miec prawdziwego kotka I musial sie zadowolic porcelanowym xd nie mial sie czego wstydzic, pomyslala, ze to calkiem urocze. lubila wrazliwych mezczyzn xd spojrzala przelotnie na fotel. - jest ladny, ale nie pasowalby do mojego wystroju - usmiechnela sie. - lubisz koty? - spojrzala na figurki, ktore przed chwila ogladal.

hahah tak, kto uleczy annie skoro z konia spadła xd
może miał alergię, ale nie miał czasu ani przestrzeni żeby się zajmować kotami, albo jakimikolwiek innymi zwierzątkami. pewnie chodził do zoo często, jak rafe który oglądał pingwiny xd
- jak wygląda twój pokój, opowiedz mi - nigdy go nie zaprosiła więc nie wiedział. i nie wcale nie snuł od razu fantazji o wylądowaniu z nią w łóżku - koty? może trochę, nie wiem - zaczął udawać, że wcale tego nie oglądał, ale słodki kotek tak na niego patrzył, że co chwila zerkał jednak na figurkę. nie potrafił dobrze kłamać xd

moze przekazala troche mocy riverowi I bedzie sie jej musial odwdzieczyc xd
uroczo. moze powinien zalatwic sobie prace w zoo albo zoologicznym sklepie jesli tak lubil zwierzeta xd chyba ze wystaczyly mu figurki.
- stawiam na minimalizm - jej pokoj nie byl zbyt przytulny I nie bylo za duzo do opisania. - ale jak chcesz mozesz sam zobaczyc I ocenic czy pasuje - dodala szybko bo zestresowala sie, ze river moze pomyslec, ze gardzi jego pomoca. - koty sa urocze - usmiechnela sie lekko. chyba kiedys pisalam w gaze z dagna, ze ich nie lubila, ale po dluzszym zastanowieniu bardziej pasuje do niej kot niz pies xd chociaz moze gdyby miala psa to by sie miala Kim zajmowac.

czyli będzie musiał uzdrowić ją seksem? powodzenia xd
będzie sprzedawał figurki w sklepie pamiątkowym zoo, idealna posadka.
zestresował się trochę na jej propozycję - zapraszasz mnie do siebie? - dopytał zdezorientowany bo nie wiedział czy dobrze to odczytał!
- to prawda - dodał odruchowo kiedy stwierdziła, że są urocze i zdradził siebie i swoje ciągotki do słodkich zwierząt. jakby miała psa to nie zamęczałaby mateo swoją potrzebą matkowania.

ups xd moze seks maszyna George da rade.
- nie - odpowiedziala szybko. - to znaczy tak - poprawila sie, ale zaraz poczula sie tak niezrecznie, ze chciala sie zapasc pod ziemie. szkoda ze nie mogla go zahipnotyzowac I wymazac z pamieci to co sie przed chwila stalo. - dlatego, ze moze jednak mi sie przyda fotel, ale nie jestem pewna jaki by pasowal - zaczela sie tlumaczyc. - te tez sa ladne - pokazala kotki, ktore ogladal.

seks maszyna george zawsze xd
- czyli tak? - zaśmiał się widząc jak bardzo się mota. byli w tym podobni! tylko raven posiadała umiejętności hipnozy także sorry polly! - chcesz żebym pomógł ci w wyborze fotela? - rozejrzał się - czy wszystkie nie są zbyt pstrokata jak na twój minimalistycznie urządzony pokój? - bo widział wszędzie kwiatki i kratkę, bleh - tak sądzisz? - przyjrzał się kotkom. to oznaczało, że ma sens kupienie takich skoro polly zaakceptowała haha.

rozejrzala sie po sklepie. river mial racje, zaden fotel nie pasowalby do jej mieszkania. nie chciala sie w to glebiej pakowac bo jeszcze by skonczyla z jakims brzydkim fotelem, ktory by popsul caly wystroj. - masz racje - przyznala. gorzej wstydu nie mogla sobie juz narobic. - zestresowalam sie, nie chcialam zeby to zabrzmialo dwuznacznie - tlumaczyla sie. wiedziala, ze byl troche niesmialy. zreszta ona tez nie byla taka bezposrednia. - powinienes je wziac - zachecila go.

rozejrzał się razem z nią. nie znał się za bardzo na wystrojach, dostał jakieś mieszkanie socjalne od państwa na start, w którym niewiele mógł zmienić i na niewiele było go stać dlatego też nie oglądał katalogów ikei żeby się nie dobić - czyli w takim razie zaproszenie odwołane? - mówił jakby się nie przejmował, ale miał trochę smutne puppy eyes - też powinnaś mnie odwiedzić i sprawdzić czy będą pasować do mojego wystroju - zasugerował, ale chwycił kotki. jeszcze jakaś babcia by mu je sprzątnęła sprzed nosa.

dawal jej sprzeczne sygnaly I nie wiedziala czy powinna wycofac zaproszenie czy jednak powiedziec, ze to nadal aktualne. tak dlugo zajmowala sie cudzym zyciem, ze wypadla z wprawy I flirt czy podryw koslawo jej szedl. - skoro zdecydowales sie na figurki to najpierw powinnismy sprawdzic twoj, a potem moj - zaproponowala.

on dawał sprzeczne sygnały? to ona dawała xd w zasadzie myślę, że oboje byli siebie warci jeśli o to chodzi jednak. powinna pójść na lekcje flirtu do kogoś. george jej pomoże (może na nim trenować xd), charlotte i annie raczej już nieprzydatne ups.
- w sensie teraz? - zestresował się jeszcze bardziej. w głowie próbował odtworzyć czy posprzątał i czy jego gacie nie leżą na wierzchu.

haha lekcje flirtu u george'a xd wstydzilaby sie poprosic o pomoc. moze powinna zapytac teda skoro tak dobrze sobie radzi xd
- nie musi byc teraz - zestresowala sie jego stresem. nie chciala sie narzucac. gdyby wiedziala, ze chodzi o sprzatanie to chetnie by mu pomogla.

teda albo romy, pokazałaby jak poderwała teda. albo jak nieudolnie próbowała to zrobić przez kilkanaście miesięcy aż sam się napatoczył xd
jeszcze tego brakowało, że sprzątałaby jego gacie, umarłby ze wstydu - może po prostu umówmy się na konkretny termin - zasugerował - a teraz możemy iść oblać to że kupiłem te dwa porcelanowe kotki? - zaprosił ją na drinka. dyplomatycznie!

idealni nauczyciele xd
bonding przez sprzatanie jego brudnych gaci. - jasne - zgodzila sie. pomysl z drinkami tez sie jej podobal wiec poszli sie napic. jednak potrafila sie relaksowac xd

a jak pili drinki to konkretnie umówili się kiedy ma wpaść, taki progres!

siedziała w pracy, a że nikt nie przychodził to jednocześnie robiła sobie notatki na zajęcia.

od rozmowy z martym byla obrazona, ale postanowila porozmawiac z peggy. albo raczej wyrzucic jej jaka jest zawiedziona jej zachowaniem. weszla do sklepu i zaczela sie za nia rozgladac.

nie wiedziała, że ma przechlapane u ruby. marty jej nie ostrzegł! właściwie to ona nadal była obrazona na marty'ego, że on wiedział wcześniej i nic jej nie powiedział xd
- cześć ruby! - zamachała do niej z oddalonego biurka. - szukasz czegoś do zakupu czy mnie? - od razu dopytała, żeby wiedzieć czy przyjąć postawę ekspedientki czy przyjaciółki.

haha, wszyscy na siebie obrazeni xd
- czesc - nie przywitala sie tak przyjaznie jak peggy. nie ukrywala swojej niezadowolonej miny. - przyszlam do ciebie - stanela przy biurku.

tylko marty i anderson beztroscy jak zawsze xd
- zaczekaj chwilę, tylko dokończę ten akapit - zastukała w książkę. nie wyczuła jeszcze jej zdenerwowania. uznała, że skoro ruby przyszła tu po koleżeńsku to nie musi rzucać wszystkiego, żeby się na niej skupiac. ruby powinna zrozumieć jej oddanie nauce xd

im wszystko uchodzi plazem xd
- mamy czas - powiedziala z lekka irytacja, ale z drugiej strony rozumiala, ze to bylo wazne wiec nie marudzila za duzo xd skrzyzowala rece na cyckach i niecierpliwie ruszala noga. - mozesz sie pospieszyc? - jednak nie chciala czekac.

rude bardziej przeżywały xd
uśmiechnęła się, uznając, że żyją w zgodzie i porozumieniu i skupiła się na książce.
- już, już - zaznaczyła ustęp markerem i podniosła wzrok. - więc? o czym chciałaś porozmawiać? - nie wyczuła zagrożenia i była chętna do rozmowy.