poczekalnia
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°2
Re: poczekalnia
postanowiła jednak dać się zbadać i teraz czekała grzecznie na swoją kolej. pewnie brat ją zmusił żeby tu przyjść!
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°3
Re: poczekalnia
ben przyszedł na swoje umówione badanie, żeby doktorek sprawdził czy wszystko się dobrze goi plus mieli mu ściągnąć szwy. nie mówisz mi czy miała jakieś widoczne obrażenia, więc benek po prostu podszedł do niej jak wszedł do poczekalni i zobaczył, że tu siedzi.
- cześć! coś się stało? - zatroskał się, bo zapomniał, że sam wygląda jak siedem nieszczęść.
- cześć! coś się stało? - zatroskał się, bo zapomniał, że sam wygląda jak siedem nieszczęść.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°4
Re: poczekalnia
info dla ciebie, tak miała widoczne obrażenia bo nieźle sie poturbowały z marthą!
vicky przysypiała siedząc tam prawie pół godziny więc dobrze, że benek się pojawił. widząc jego obrażenia aż wstała ze zdziwienia. raczej nie podejrzewała go o bójkę - a tobie? - zapytała zszokowana - wpadłeś pod autobus? - patrzyła na jego poobijaną mordkę. bo miał poobijaną prawda? xd
vicky przysypiała siedząc tam prawie pół godziny więc dobrze, że benek się pojawił. widząc jego obrażenia aż wstała ze zdziwienia. raczej nie podejrzewała go o bójkę - a tobie? - zapytała zszokowana - wpadłeś pod autobus? - patrzyła na jego poobijaną mordkę. bo miał poobijaną prawda? xd
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°5
Re: poczekalnia
na pewno nie poturbowały się tak bardzo jak rory i marcus bena....... a może jednak?
- byłem w bójce! - wypiął dumnie pierś do przodu, co oczywiście zaraz go zabolało, bo ciągle wszelkie ruchy sprawiały mu ból, nawet jeśli próbował się popisywać i udawać, że wszystko u niego okej. tak, miał poobijaną mordkę, nawet bardzo. powoli odzyskiwał normalne kolory xd - a ty? - nie zamierzał jej odpuszczać, też chciał się dowiedzieć co jej się stało. usiedli zaraz, bo nie mogli się przemęczać.
- byłem w bójce! - wypiął dumnie pierś do przodu, co oczywiście zaraz go zabolało, bo ciągle wszelkie ruchy sprawiały mu ból, nawet jeśli próbował się popisywać i udawać, że wszystko u niego okej. tak, miał poobijaną mordkę, nawet bardzo. powoli odzyskiwał normalne kolory xd - a ty? - nie zamierzał jej odpuszczać, też chciał się dowiedzieć co jej się stało. usiedli zaraz, bo nie mogli się przemęczać.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°6
Re: poczekalnia
aż tak to raczej nie bo biły się między sobą, a benek się nie bronił tylko dostawał xd
- biłeś się? - spojrzała na niego bijąc powolne brawa. faktycznie była pełna podziwu bo ben był pokojowo nastawiony raczej - o dziewczynę? - dopytała zaciekawiona i sama wskazała na siniaka na policzku - też się biłam - wyjaśniła - ale nie o chłopaka - żeby było jasne.
- biłeś się? - spojrzała na niego bijąc powolne brawa. faktycznie była pełna podziwu bo ben był pokojowo nastawiony raczej - o dziewczynę? - dopytała zaciekawiona i sama wskazała na siniaka na policzku - też się biłam - wyjaśniła - ale nie o chłopaka - żeby było jasne.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°7
Re: poczekalnia
- tak. - pokiwał głową i teraz mógł z siebie robić bohatera skoro vicky nie mieszkała w akademiku i nie była wtajemniczona w tamtejsze afery. - mój współlokator chciał mnie rozdzielić z moją dziewczyną, ale ja powiedziałem, że się nie dam! - zacisnął piąstki i prężył muskuły, żeby zaprezentować vicky swoją siłę i męskość. popatrzył na jej siniaka. - o ostatni kawałek ciasta? - zgadywał. o to też by się mógł bić. wtedy może nawet zadałby cios przeciwnikowi.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°8
Re: poczekalnia
tak, vicky nie studiowała ani nie mieszkała w akademiku więc mogła nie znać wszystkich niusów i ben miał tutaj przewagę zdecydowanie! - czyli jesteś rycerzem na białym koniu? - pacnęła go lekko w ramię - ty lowelasie - zaśmiała się słysząc o jego podbojach, o które nigdy by go nie posądziła! - nigdy w życiu nie biłabym się o ciasto, prędzej o ostatnie piwo - odpowiedziała zgodnie z prawdą. nie ma to jak priorytety!
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°9
Re: poczekalnia
- sam nie wiem... to się dopiero okaże w przyszłości jak już dojdziemy do tego momentu w czasoprzestrzeni, z którego przybyli moi napastnicy, żeby powstrzymać mnie przed spotykaniem się z nią. - powiedział całkowicie poważnym tonem, bo nadal wierzył w swoją teorię spiskową, że rory i marcus przybyli z przyszłości, żeby rozdzielić bena i maud, którzy wspólnie zniszczą świat xd to miało sens, tym bardziej, że rory nie wiedział czemu bena pobił! nie wiedział, bo to nie on to zrobił, tylko rory z przyszłości xd ma sens. - okej, czyli my między sobą nie będziemy musieli się bić. ty weźmiesz piwo, a ja ciasto. - idealny układ.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°10
Re: poczekalnia
słuchała jego wytłumaczenia, ale niezbyt je rozumiała i nadążała. zmarszczyła czoło co oznaczało jej wielki wysiłek jeśli chodzi o myślenie - to brzmi bardzo skomplikowanie i niewiarygodnie, jarałeś coś przed tą bójką? - zapytała - może tylko ci się przyśniła, a tak na prawdę bardzo pechowo spadłeś z łóżka? - bo ta cała teoria jej śmierdziała - jeśli musielibyśmy się bić o piwo albo ciasto to i tak bym wygrała - wytknęła język w jego kierunku.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°11
Re: poczekalnia
- jaaa? ja nigdy nic nie palę, kto ci tak powiedział? ktoś widział jak rozmawiałem z tamtymi dilerami? - przestraszył się, że miał teraz opinię narkomana, bo raz próbował załatwić marcusowi trawę pod tunelem. - nie, to nie ja śpię u nas w pokoju na piętrowym łóżku na górze. - tłumaczył się jej, bo myślał, że vicky mówi to na serio. i zamiast zapewnić ją, że wcale nie miał omamów, to wyjaśniał czemu jej teoria jest nieprawidłowa. - odmówiłabyś mi ostatniego kawałka ciasta? kiedy jestem w takim stanie? - popatrzył na nią słodkimi oczętami. oboje byli poturbowani, ale on bardziej, więc miał pierwszeństwo.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°12
Re: poczekalnia
- wdech i wydech - położyła dłoń na jego ramieniu, może nawet głaskała go delikatnie bo się zestresował zbytnio - nikt nie widział cię z żadnymi podejrzanymi narkotykami - w sumie to nie wiedziała czy nikt, ale na pewno nie ona! pewnie w tym momencie zawołali vicky do gabinetu czy tam za parawanik więc wstała - nigdy w życiu nie zabrałabym ci ostatniego kawałka ciasta, nawet jakbyś nie miał pokiereszowanej buźki - zapewniła posyłając mu buziaczka w powietrzu i uciekła za przystojnym lekarzem. next!
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°13
Re: poczekalnia
nudziło się jej więc siedziała w poczekalni i oglądała telewizję obok jakiś staruszek xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°14
Re: poczekalnia
zestresowała się kiedy nie mogła znaleźć dani w jej sali, ale na szczęście udało jej się ją zlokalizować z pomocą pielęgniarek, które zaangażowała do poszukiwań podnosząc alarm.
- cześć, co robisz? nie powinnaś tak wędrować, musisz odpoczywać. - pouczyła ją na wstępie i wręczyła jej pudełko owoców i muffinek.
- cześć, co robisz? nie powinnaś tak wędrować, musisz odpoczywać. - pouczyła ją na wstępie i wręczyła jej pudełko owoców i muffinek.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°15
Re: poczekalnia
nie przejęła się nawet tym, że pielęgniarki nerwowo biegały i szukały kogoś. pewnie dostawała takie mieszanki leków że ledwo ogarniała hehehe - oglądam - wskazała na telewizor i koło fortuny które tam leciało - brakuje jeszcze samogłosek i nie mogę rozgryźć hasła - pożaliła się i chwyciła kosz łakoci - zjesz ze mną? - zaproponowała patrząc na rudą.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°16
Re: poczekalnia
popatrzyła na telewizor.
- kto mieczem wojuje od miecza ginie - rzuciła lekkim tonem, bo była nadczłowiekiem i od razu odgadywała takie hasła. prościzna! - oczywiście - skubnęła pojedyncze winogronko, żeby jednak zostawić więcej dla danielle. - jak się czujesz? - popatrzyła na nią z troską.
- kto mieczem wojuje od miecza ginie - rzuciła lekkim tonem, bo była nadczłowiekiem i od razu odgadywała takie hasła. prościzna! - oczywiście - skubnęła pojedyncze winogronko, żeby jednak zostawić więcej dla danielle. - jak się czujesz? - popatrzyła na nią z troską.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°17
Re: poczekalnia
westchnęła i spojrzała rozbawiona na peggy - no jasne, że wiedziałaś - dani nie była aż tak dobra w zagadkach, chyba tylko muzycznie wymiatała dzięki czemu peggy sie z nią kumplowała. pewnie inaczej by nią gardziła bo kiedyś mówiła romy, że zajęcia muzyczne nie mają przyszłości xd dani od razu chwyciła muffina skoro miała ostatnio fazę na wypieki - wyglądam przecież zdrowo - uśmiechnęła się do niej - nie wiem dlaczego mnie tutaj trzymają - poklepała miejsce obok siebie, żeby peggy usiadła.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°18
Re: poczekalnia
- kiedyś powinnam się zgłosić do takiego teleturnieju - zaśmiała się, ale uznała to tylko i wyłącznie za żarcik. wierzyła w talent dani bardziej niż w talent romy xd - nie pytam jak wyglądasz, tylko jak się czujesz - usiadła obok. jednak w kwestii wyglądu też nie uważała, żeby dani trzymała się szczególnie dobrze, sorry.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°19
Re: poczekalnia
- mogę być twoim kołem ratunkowych - zaoferowała się choc chyba nie byłaby najlepszym wyborem. chociaż nie wiem czy ktokolwiek z otoczenia peggy byłby, może ruby albo louis? no jasne, że nie wierzyła w romkę, ech!
- nic mi nie jest - dalej wmawiała przyjaciółce wzdychając - to był zwykły wypadek i kompletnie nie macie czym się przejmować - ona tak uważała.
- nic mi nie jest - dalej wmawiała przyjaciółce wzdychając - to był zwykły wypadek i kompletnie nie macie czym się przejmować - ona tak uważała.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°20
Re: poczekalnia
- dobra - pstryknęła palcami. najlepszym wyborem na koło ratunkowe byłby daniel of kors! chociaż powinna dobrać kogoś kto miał wiedzę z zupełnie innego zakresu niż ona, bo akurat ona i tatuś wiedzieli to samo i wymieniali się tymi samymi książkami. może po prostu wierzyła, że romy miała większy potencjał w innych dziedzinach niż muzyka. - nawet jeśli to "zwykły wypadek" - pokazała cudzysłowie w powietrzu - to wciąż był to wypadek, a ty jesteś w szpitalu. będę się przejmować tyle ile chcę. - oznajmiła tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°21
Re: poczekalnia
no właśnie. może powinna poprosić marcusa byłby z takich bardziej życiowych kategorii przydatny hehehehe.
romy była dobra w imprezowaniu jak się okazało, nieokrzesany potencjał! - zamiast tracić energię na mnie - wskazała na swoją osobę - powinnaś ją przeznaczać na robienie niegrzecznych rzeczy ze swoim chłopakiem - wystawiła język i zasmiała się krótko. nie spodziewała się, że peggy posiądzie takiego niegrzecznego chłopca xd
romy była dobra w imprezowaniu jak się okazało, nieokrzesany potencjał! - zamiast tracić energię na mnie - wskazała na swoją osobę - powinnaś ją przeznaczać na robienie niegrzecznych rzeczy ze swoim chłopakiem - wystawiła język i zasmiała się krótko. nie spodziewała się, że peggy posiądzie takiego niegrzecznego chłopca xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°22
Re: poczekalnia
mogłaby też poprosić marty'ego, ale o tym nie pomyślałaś xd wtedy by się przekonali czy są dobrą drużyną.
akurat tego potencjału peggy nie aprobowała!
- to, że mam teraz chłopaka, nie oznacza, że nie mam czasu dla ciebie i że nie mam w sercu miejsca na martwienie się o ciebie. - wskazała na nią, nie podejmując tej prowokacji. serce peggy było pojemne, tylko się poszerzało wraz z kolejnymi osobami, o które musiała się martwić.
akurat tego potencjału peggy nie aprobowała!
- to, że mam teraz chłopaka, nie oznacza, że nie mam czasu dla ciebie i że nie mam w sercu miejsca na martwienie się o ciebie. - wskazała na nią, nie podejmując tej prowokacji. serce peggy było pojemne, tylko się poszerzało wraz z kolejnymi osobami, o które musiała się martwić.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°23
Re: poczekalnia
w sumie marty był chyba trochę mądrzejszy od marcusa, ups xd
ale inni aprobowali i niestety romy ulegała ich wpływom.
- na pewno masz, ale wybaczyłabym ci gdybyś miała trochę mniej na poczet swojego przystojniaka - powiedziała rozbawiona, zjadła jeszcze dwie babeczki, a potem peggy odprowadziła ją do sali i dani tam grzecznie została!
ale inni aprobowali i niestety romy ulegała ich wpływom.
- na pewno masz, ale wybaczyłabym ci gdybyś miała trochę mniej na poczet swojego przystojniaka - powiedziała rozbawiona, zjadła jeszcze dwie babeczki, a potem peggy odprowadziła ją do sali i dani tam grzecznie została!
- rosie anderson
- ottawadramadevil in disguise21
- Post n°24
Re: poczekalnia
nasikala do kubeczka, pobrali jej krew i teraz czekali na wyniki. rosie chodzila w ta i z powrotem bo z nerwow nie mogla usiedziec na tylku.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°25
Re: poczekalnia
vicky natomiast czytała plakaty wiszące przy sali. pewnie były tam kobiece i męskie narządy narysowane dlatego się zaciekawiła - rosie, to niemożliwe że jesteś w ciąży - wskazała na jakieś zapiski na plakacie - zobaczysz, zaraz się to potwierdzi - próbowała ją uspokoić.
|
|