angielska wieś

- nie, wcale tak nie myślę, ja tylko nie umiem się wysłowić... - zaczęła się plątać, bo jego pytania ją zestresowały. oczy jej zaszkliły, oczywiście sama siebie doprowadziła do stanu takiego stresu, bo palnęła coś bez przemyślenia. - nie chcę z tobą zrywać, naprawdę cię kocham i nigdy nie byłam z nikim tak szczęśliwa jak z tobą, ale... jesteśmy dopiero na studiach, jeszcze wiele może się wydarzyć, a ty mówisz, że "jeszcze" się nie oświadczasz, tak jakby to było jednak opcją, którą już bierzesz pod uwagę, nie chcę sobie robić nadziei jeśli za chwilę wyjedziesz do pracy na drugi koniec kraju albo zwyczajnie zaczniesz mieć mnie dość... - mówiła, wbijając wzrok w kocyk i bawiąc się sznurówką, bo w międzyczasie podciągnęła kolana pod brodę. - czy możemy wcisnąć pauzę w tej konwersacji i wrócić do niej jak już będziemy w st. albans, bo naprawdę nie chcę psuć naszego wyjazdu? - podniosła wzrok i spojrzała na niego błagalnie. bała się do czego ta konwersacja doprowadzi, a wcale tego nie chciała! najlepszy sposób na uciekanie od poważnych rozmów i odpowiedzialności to wciśnięcie pauzy, brawo tiffy xd

- tiffy, to że powiedziałem, że jeszcze się nie chcę oświadczać czy że powiedziałem o tym domu na wsi nie oznacza, że zamierzałem zrobić to od razu, jeszcze dzisiaj czy w przeciągu miesiąca. to dla mnie byłoby oczywiste, że z takimi rzeczami się czeka. trochę mnie to zabolało, nie powiem, kiedy powiedziałaś, że wiele może się jeszcze wydarzyć. to fakt, może, jednak ja nie traktuję tego co między nami jest jako coś niepoważnego, bo cię kocham - zaczął jej to wszystko tłumaczyć - nie da się wcisnąć pauzy w życiu tiffany, przecież o tym wiesz - objął ją ramieniem - nie płacz już - pomiział ją po policzku.

- głupio wyszło - wymamrotała jeszcze, uspokajając się nieco pod wpływem jego słów. to się właśnie dzieje kiedy tiffy zaczyna za dużo myśleć, więc chyba powinno jej się tego zabronić xd zrobiło się jednak trochę dziwnie, więc chwilę polezeli i pogapili się w gwiazdy, a potem poszli spać w osobnych pokojach i tiffy wcale się do niego nie zakradła. następnego dnia babcia znowu zapędziła ich do roboty i nie wracali do tej rozmowy. możemy jeszcze szybkie next jak nie idziesz!