budki z jedzeniem
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°2
Re: budki z jedzeniem
stał z torbami wypchanymi rękodziełem i jadł właśnie grillowany serek z żurawinką! wiadomo! serek ciągnął się niebotycznie i dante się cały upaprał!
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°3
Re: budki z jedzeniem
benek za to kupował wypieki i lukrowane laski na choinkę. na serek też nabrał ochoty, ale odechciało mu się jak zobaczył z naprzeciwka swojego największego wroga!
- jesteś cały brudny - rzucił mu obrazą taką na sto pięćdziesiąt.
- jesteś cały brudny - rzucił mu obrazą taką na sto pięćdziesiąt.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°4
Re: budki z jedzeniem
od tamtego czasu dante zdążył figlować z dwie dziewczynami, a benek dalej posucha xd kto tu był przegrywem hehehehhh.
nie odczuł, że to obelga sorry - o - zaczął przecierac brodę - masz chusteczkę? - zapytał, liczyl na pomoc!
nie odczuł, że to obelga sorry - o - zaczął przecierac brodę - masz chusteczkę? - zapytał, liczyl na pomoc!
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°5
Re: budki z jedzeniem
benek nadal był przekonany, że jest zwycięzcą i jadą z rosie na romantyczną wycieczkę, bo nie wyjaśniła mu dobrze, że ma planować aktywności dla większej ilości osób. poza tym od tego czasu ashley powiedziała mu, że cieszy się, że jest w jej życiu, a to największa nagroda.
- nie mam - to była kolejna bardzo jasna obelga! bo tak naprawdę miał w kieszeni chusteczki, zawsze miał, miał wieczny katar!
- nie mam - to była kolejna bardzo jasna obelga! bo tak naprawdę miał w kieszeni chusteczki, zawsze miał, miał wieczny katar!
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°6
Re: budki z jedzeniem
to się zdziwi chłopak kiedy okaże sie, że rosie zabrała wszystkich swoich potencjalnych kandydatów na chłopaków. ups! westchnął na jego słowa i zaczął się macać po kieszeniach, niestety on zapomniał więc spojrzał smutno na rękaw swojego płaszcza, a potem się wytarł tym rękawem xd - wooooow - wskazał na jego cukrowe pałki - gdzie to kupiłeś? - zainteresował się. chciał to rozdawać niegrzecznym studentom na zajęciach!
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°7
Re: budki z jedzeniem
będzie niespodzianka na lotnisku. musimy to w koncu zagrać!
patrzył na niego jak się wycierał rękawem. co za neandertalczyk! nic dziwnego, że rosie wolała dojrzalszych i bardziej ułożonych chłopaków takich jak ted.
- nie interesuj się - objął swoje smakołyki, żeby dante mu nic nie zabrał (tak jak chciał zabrać rosie!). ben pewnie planował podarować jej kilka i nie mógł pozwolić, żeby dante go ubiegł.
patrzył na niego jak się wycierał rękawem. co za neandertalczyk! nic dziwnego, że rosie wolała dojrzalszych i bardziej ułożonych chłopaków takich jak ted.
- nie interesuj się - objął swoje smakołyki, żeby dante mu nic nie zabrał (tak jak chciał zabrać rosie!). ben pewnie planował podarować jej kilka i nie mógł pozwolić, żeby dante go ubiegł.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°8
Re: budki z jedzeniem
tyle rzeczy do zagrania xd i tak nie wyrabiamy!
dante najstarszy z nich a on uważa, że jest niedojrzały. był bardzo dojrzały i potrafił sobie poradzić w każdej sytuacji, jedną z nich była ta właśnie!
- przecież ci nie zabiorę, chciałem tylko spojrzeć i kupić podobne - no i może podarować rosie też hahhahahahhhh. a tak serio to on już dawno nie był obrażony tylko ben miał jakieś urazy xd
dante najstarszy z nich a on uważa, że jest niedojrzały. był bardzo dojrzały i potrafił sobie poradzić w każdej sytuacji, jedną z nich była ta właśnie!
- przecież ci nie zabiorę, chciałem tylko spojrzeć i kupić podobne - no i może podarować rosie też hahhahahahhhh. a tak serio to on już dawno nie był obrażony tylko ben miał jakieś urazy xd
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°9
Re: budki z jedzeniem
nie wyrabiamy, a namawiasz mnie na nowe postacie xd nigdy nie ogarniemy!
ben myślał, że ogłosili wojnę (którą on wygrywał!) i że to nadal trwa. nie zostało odwołane, nie podpisali traktatu pokojowego, nie podzielili terytorium (czyli kto może które dziewczyny podrywać).
- jesteśmy na jarmarku świątecznym, tu jest mnóstwo takich rzeczy, geniuszu - mruknął niemiło.
ben myślał, że ogłosili wojnę (którą on wygrywał!) i że to nadal trwa. nie zostało odwołane, nie podpisali traktatu pokojowego, nie podzielili terytorium (czyli kto może które dziewczyny podrywać).
- jesteśmy na jarmarku świątecznym, tu jest mnóstwo takich rzeczy, geniuszu - mruknął niemiło.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°10
Re: budki z jedzeniem
no bo masz ryjki zamrożone xd
dante miał bardziej luzackie podejscie do tego, ale może dlatego że był starszy i mądrzejszy! i ostatnio poderwał dwie inne dziewczyny, z czego z jedną 'przypadkowo' wylądował w łóżku i nie do końca to pamiętał xd
- uuu - złapał go za policzek i pociagnął - coś kogoś ugryzło? - zasmiał się - znowu zgubiłeś kilka kart uno? - bo pewnie kiedyś zgubił i też się wkurzał.
dante miał bardziej luzackie podejscie do tego, ale może dlatego że był starszy i mądrzejszy! i ostatnio poderwał dwie inne dziewczyny, z czego z jedną 'przypadkowo' wylądował w łóżku i nie do końca to pamiętał xd
- uuu - złapał go za policzek i pociagnął - coś kogoś ugryzło? - zasmiał się - znowu zgubiłeś kilka kart uno? - bo pewnie kiedyś zgubił i też się wkurzał.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward24
- Post n°11
Re: budki z jedzeniem
zamrożony to jest dante na swoim zimowym tronie!
ben chciał pójść do łóżka z dziewczyną, która będzie mu bliska, ale jednocześnie nie chciał pakować się przedwcześnie w związki po swoich dwóch nieudanych z zeszłego semestru. więc nie miał okazji poruchać, ups!
- daj mi spokoj - poszturchał łokciami jego rękę jak złapał go za zmarznięty policzek. - jestem pięć kroków przed tobą i pierwszy zaniosę rosie lukrowane laski! - zapowiedział i uciekł, żeby faktycznie zanieść rosie słodycze z jarmarku i zapunktować. next!
ben chciał pójść do łóżka z dziewczyną, która będzie mu bliska, ale jednocześnie nie chciał pakować się przedwcześnie w związki po swoich dwóch nieudanych z zeszłego semestru. więc nie miał okazji poruchać, ups!
- daj mi spokoj - poszturchał łokciami jego rękę jak złapał go za zmarznięty policzek. - jestem pięć kroków przed tobą i pierwszy zaniosę rosie lukrowane laski! - zapowiedział i uciekł, żeby faktycznie zanieść rosie słodycze z jarmarku i zapunktować. next!
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen23
- Post n°12
Re: budki z jedzeniem
stała tu po dokładkę pieczonych kasztanów! i czekała na brata z którym umówiła się na grzane wino! oczywiście wcześniej dała znać fotografom że tu będą i żeby mogli im porobić fotki wśród plebsu. chciała pokazać jak się jednoczą z normalnymi ludźmi! pewnie zazdrościła charlotte jakiejś ostatniej okładki czy coś!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°13
Re: budki z jedzeniem
zjawil sie w koncu I on. nie byl zadowolony na widok fotografow. w przeciwienstwie do niej on nie lubil kiedy robili mu zdjecia w takich sytuacjach. nie odczuwal potrzeby pokazywania sie w wiadomosciach. - czesc - pocalowal ja w policzek na przywitanie. - co oni tu robia? - spojrzal na kolesia, ktory juz celowal w nich aparatem.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen23
- Post n°14
Re: budki z jedzeniem
i to ich właśnie różniło! lilibet chciała zaistnieć i pojawiać się w pałacu bez kompleksów, a archie chciał stamtąd uciec jak najdalej. pewnie jedno miało więcej z harry'ego, a drugie z aggie! - cześć braciszku - odparła na powitanie - chyba zdawali sobie sprawę, że może być tutaj ktoś warty uwagi - wyjaśniła nie mówiąc całej prawdy - uśmiechnij się - szturchnęła go lekko żeby nie wychodził na ponuraka.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°15
Re: budki z jedzeniem
nie rozumial dlaczego byla tak zafascynowana ta czesciach ich zycia. on nie widzial w tym niczego ciekawego I wizyty w palacu byly dla niego meczarnia. nie lubil takich sztywnych spotkan ani robienia rzeczy na pokaz. - hm jasne - nie byl przekonany jej odpowiedzia. usmiechnal sie jednak do zdjecia bo faktycznie nie chcial wyjsc na ponuraka. - kupowanie jedzenia jest takie fascynujace, na pewno wszyscy chca wiedziec co jedlismy na kolacje - spojrzal na nia niezadowolony.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen23
- Post n°16
Re: budki z jedzeniem
a ona właśnie nie chciała być szarą bezimienną myszką. chciała uczestniczyć we wszystkim co było królewskiej. to ją dowartościowało! inaczej czuła się zwykłą lilibet! to wydawało jej się niewyjątkowe. pewnie wyczuwał, że to ona kombinowała, ale był zbyt dobrym braciszkiem żeby zrobić jej na złość! - oczywiście, że chca? nie czytałeś wczorajszych gazet? - zdziwiła się. pewnie pokazywali co kate i william jedli! pochyliła się, żeby chwycić talerzyk z pieczonymi kasztami, ale wtedy lekko zaczął się jej jarać szalik, trzymała ten talerzyk ze spanikowaną miną - ratuj! - jęknęła błagalnie wskazując na dymiący się szaliczek, na który zaczęła dmuchać.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°17
Re: budki z jedzeniem
powinna sie cieszyc, ze dostala imie po babce! to wedlug archiego bylo wystarczajaco wyjatkowe. no ale skoro potrzebowala tych wszystkich innych aspektow krolewskiego zycia to trudno. szkoda tylko, ze jego tez w to mieszala. wtedy mu to najbardziej przeszkadzalo. - nie czytam gazet - odpowiedzial zgodnie z prawda. nie potrzebowal wiedziec co robili Kate I William czy reszta ich rodziny. mial wazniejsze sprawy na glowie! takie jak na przyklad myslenie o vicky I o tym czy bardziej lubila kolor fioletowy czy czerwony xd nadal zastanawial sie nad tymi kwiatkami dla niej. - juz - powiedzial dosyc spokojnie. sciagnal z niej szalik I rzucil go na snieg. - myslisz, ze jutro w gazecie zobaczysz pierwsze zdjecie czy to ktore zrobili ci przed chwila? - spojrzal na nia rozbawiony.
- lilibet windsor
- LArobotykadouble bubble disco queen23
- Post n°18
Re: budki z jedzeniem
nie było to dla niej wystarczające! chciała być bardzo angielska jak jej kuzyni, a zamiast tego miała pospolitą urodę i amerykański akcent którego nie znosiła xd mieszała go bo był jej starszym braciszkiem, chciała żeby był jej przewodnikiem! - żadnych gazet? nawet takich o samochodach? - tam nie pisali pewnie o nim xd chociaż może miał żałobe po rozwalonym aucie ciągle. to nie była dobra rada gabriela, bo obawiam się że vicky nie znosiła kwiatków. będzie przypał jak kupi i będzie musiała udawać, że się jej podoba! szalik był mokry i stracony, westchnęła na jego widok i wgapiła się w swoje buty - myślę, że wcale nie powinno cię to bawić! - burknęła niezadowolona wciskając mu kasztany - smacznego! - odwróciła się na pięcie, a potem uciekła do laboratorium grzebać w robotach żeby zapomnieć o tej wizerunkowej porażce! next!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°19
Re: budki z jedzeniem
marty zabrał ją na jakieś grupowe wyjście ze swoimi znajomymi, więc była zmuszona teraz oglądać jak się wydurnia. na szczęście mogła zajadać się pierniczkami i ukrywać swoje zażenowanie.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°20
Re: budki z jedzeniem
wśród tych znajomych był na szczęście louis, więc mógł spędzić z nią jakąś chwilę. podszedł do niej i złapał za jednego pierniczka - mogę? powiedz że mogę - zrobił do niej słodkie oczka rozbawiony.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°21
Re: budki z jedzeniem
cieszyła się z obecności louisa i tego, że było z kim pogadać wśród tych znajomych marty'ego.
- dosłownie stoimy pod budką z piernikami, mógłbyś kupić sobie własne. - zauważyła, ale była tak dobra i łaskawa, że zbliżyła do niego torebkę ze swoimi piernikami.
- dosłownie stoimy pod budką z piernikami, mógłbyś kupić sobie własne. - zauważyła, ale była tak dobra i łaskawa, że zbliżyła do niego torebkę ze swoimi piernikami.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°22
Re: budki z jedzeniem
- nooo weź, nie bądź taka sztywna moja droga peggy. jesteś wśród najbardziej zwariowanej ekipy ever, uśmiechnij się, święta idą! - dźgnął ją palcem w ramie i się uśmiechnął. wziął sobie kolejnego piernika, jak poprzedniego już zjadł - co tam? - zapytał zaciekawiony.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°23
Re: budki z jedzeniem
- nie nazywaj mnie sztywną - mruknęła, bo to słowo działało na nią jak płachta na byka. akurat louisa widziała jako sojusznika w tej ekipie, więc liczyła na to, że chociaż on jeden będzie trzymał jej stronę i nie będzie próbował ją rozkręcać na siłę. peggy też była rozrywkowa, po prostu interesowały ją inne rozrywki niż znajomych marty'ego. - nie da się nie zauważyć, że idą święta - dodała z rozbawieniem, bo jednak otaczał ich totalny świąteczny kosmos i po raz setny dziś słuchali last christmas. - cóż, wygląda na to, że jestem w związku z nim - zerknęła znowu na marty'ego, który wydurniał się na środku jarmarku jak głupek, ale mimo to rozgrzewał jej serce. miłość jest ślepa!
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°24
Re: budki z jedzeniem
on sam miał niebieską duszę z dziwnym miksem zgorzkniałości, radości zielonych i szalonych imprez od czerwonych. był dziwadłem i hybrydą charakterów. zaśmiał się na jej słowa - to już wszyscy wiedzą, że jesteście razem - spojrzał na świetnie bawiącego się martiego, którego kochał jak braciszka - uroczy jest - westchnął - a tak poza tym, co tam? nie pytam o ciebie i tego głupka - zaśmiał się - wszystko w porządku? wszystko zaliczone? - zapytał.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°25
Re: budki z jedzeniem
nie można być jednowymiarowym.
- ale to wciąż niezrozumiałe dla mnie - zaśmiała się. tak, też miała żarciki! chociaż faktycznie jak widywała marty'ego w coraz nowszych sytuacjach to zastanawiała się czasem co w nim widzi, ale potem uśmiechał się ładnie i jej się przypominało. - tak, zajęcia, które trwały pół semestru zaliczone, ale przed nami jeszcze dużo pracy przed koncem semestru - odpowiedziała, bo nie wiem do końca czy o to chodziło xd - u mnie wszystko w porządku, jak zawsze zapracowana. prawdziwe pytanie to jak tam u ciebie - spojrzała na niego wzrokiem mówiącym 'jestem tu jeśli czegoś potrzebujesz'.
- ale to wciąż niezrozumiałe dla mnie - zaśmiała się. tak, też miała żarciki! chociaż faktycznie jak widywała marty'ego w coraz nowszych sytuacjach to zastanawiała się czasem co w nim widzi, ale potem uśmiechał się ładnie i jej się przypominało. - tak, zajęcia, które trwały pół semestru zaliczone, ale przed nami jeszcze dużo pracy przed koncem semestru - odpowiedziała, bo nie wiem do końca czy o to chodziło xd - u mnie wszystko w porządku, jak zawsze zapracowana. prawdziwe pytanie to jak tam u ciebie - spojrzała na niego wzrokiem mówiącym 'jestem tu jeśli czegoś potrzebujesz'.
|
|