yoga

leah była uzależniona od social mediów, od wstawiania zdjęć i video i czytania komentarzy o tym jaka jest piękna i wspaniała i jak wszystkie dziewczyny chcą być nią, a faceci być z nią. ostatnio odwyk od social mediów miała jak zbanowali ją po przypadkowej seks taśmie, ale wtedy było to przynajmniej zapowiedziane. teraz jej nieobecność w internecie szybko wydała się wszystkim podejrzana.
- to jest jakieś pojebane - czytała wpisy na twitterze i insta, na których zostala oznaczona. wszyscy ją wspominali. - aww, zendaya napisała słodkie rzeczy. ale wybrała brzydkie zdjęcie, źle tu wyglądam - obczajała. - ciekawe co ta suczka billie eilish napisała - przeklikiwała i szukała xd

dobrze, ze nie zwariowala od tego naglego braku polaczenia!
- troche - przyznala z rozbawieniem. czasami zapominala, ze wszyscy znaja Leah. pewnie nie na dlugo bo ta jej zaraz przypominala xd - znasz chrisa evansa? moglabys mnie z nim zapoznac - podniosla sie I zajrzala jej w telefon zeby popatrzec co sie dzialo. - I co teraz? zrobisz jakies wielki powrot ze swiata zmarlych? - nabijala sie z niej troche.

- och, chris jest najmilszy na świecie - oznajmiła od razu. - musiałabym spytać go czy ma teraz dziewczynę, bo nie pozwala mi się zbliżać do siebie jak kogoś ma po tym co robiliśmy ostatnio - odpowiedziała lekkim tonem, dalej klikając i oczywiście obczajając co chris evans o niej miłego napisał. - zrobię. to będzie epickie - już zaczęła planować i spojrzała na nią całkowicie poważnie. od razu przypomniała mi się impreza schmidta 'danger', new girl wjechało mocno dzisiaj xd - ale jeszcze nie teraz. muszę najpierw sprawdzić co o mnie napisali - stwierdziła i poszła sobie z tych zajęć, bo miała dużo czytania przed sobą xd