#8 oscar+nari+lucien+arthur

nie wiem jakim cudem matka go tu puściła. na dodatek zapomniał swoich leków i było mu za gorąco. leżał więc teraz na łóżku całkiem goły.... CAŁKIEM GOŁY xd

arthurowi pewnie by nie przeszkadzalo, ale nari wypalilo oczy. krzyknela i zaslonila sie. - oszalales!? - wiedziala, ze z trojka kolesi bedzie jej ciezko, ale nie spodziewala sie, ze beda przebywac w domku nago.

może umówili się z arthurem że będą wczuwać się w naturę i dlatego chodzą nago. albo w zasadzie może się nie odzywają do siebie z uwagi na to jak ostatnio bronił stefki i specjalnie majtają penisami xd choć nie wiem czy ochroniarze arthura go nie pilnują hehe.
- przełożyłem bagaż pod moje łóżko jak prosiłaś - pokazał miejsce, w którym stała jego waliza, a które teraz było zupełnie puste! myślał, że o to chodzi xd

arthur raczej nadal byl na niego obrazony. hector mu pewnie przypominal, ze byl zly, ups. oby znowu nikt im nie porobil zdjec xd
- super, ale moze bys skorzystal z tego co przywiozles i sie ubral?! - dalej zakrywala oczy. gdyby lucek nie byl swirem to moze bardziej by jej pasowalo, ze nie ma nic na sobie xd

afrykańscy paparazzi haha.
teraz będą biegać osobno to może nikt ich nie skojarzy skoro są poobrażani na siebie!
gdyby był bardziej atrakcyjny to może nawet bycie świrem by jej nie przeszkadzało. lucek był długi, kościsty, żylasty i blady, tak go sobie wyobrażam bez ubrania - odzienie wierzchnie tylko krępuje mój kontakt z naturą - jeszcze się okaże że zamieszka na safari z lwami na koniec xd

haha nigdzie nie sa bezpieczni.
ciekawe czy to, ze arthur nie biegal nago z luckiem tylko sam by bylo dobrym argumentem u george'a.
- jesli chcesz sie jednoczyc z natura to idz polezec w trawie - rozejrzala sie w poszukiwaniu czegos czym by go mogla zakryc. jesli jego walizka byla pod lozkiem, na ktorym teraz lezal to nie chciala sie zblizac xd

nagi arthur nigdy nie był dobrym argumentem u george'a xd
walizka była pod łóżkiem, bo pewnie tak zasugerowała wcześniej i się posłuchał więc powinna być dumna! - już tam byłem, pogryzły mnie jakieś robaki i było za gorąco - zaczął jęczeć i też wachlować się rękę po twarzy więc automatycznie jak się ruszał to jego penis też się majtał na prawo i lewo xd dyndał haha.

lepszy sam nagi arthur niz trzymajacy sie za reke z innym nagim kolesiem xd
bylaby dumna, ale walizka nie na swoim miejscu przeszkadzala jej mniej niz lucek w swoim birthday suitcie. - mozesz chociaz ubrac na siebie bielizne? - poprosila nawet wow. wybrala zly moment zeby zerknac na niego i niestety zobaczyla jego dyndajacego penisa xd

niby tak, george jednak wolałby gdyby chodził w majtkach chociaż xd
to była kara za to że kazała mu zmienić miejsce walizki, gdyby nie to może chociaż mogłaby go zasłonić czymś xd - nie wziąłem bielizny ze sobą, wiedziałem że będzie tu gorąco - biedny, odparzy sobie przyrodzenie i wyląduje na izbie przyjęć. widzę tą grę - poza tym to że jestem nagi jest bardziej naturalne niż to że jesteś ubrana, jesteśmy w kolebce świata - zaczął tłumaczyć. zaraz pobiegnie polować na słonie z dzidą xd

arhur byl wiezniem w swojej glowie wiec moze chcial zeby chociaz jego cialo bylo wolne od ubran xd
- jestesmy cywilizowanymi ludzmi, to nie jest cywilizowane - podniosla dlon by zaslonic to co jej przeszkadzalo i pozadnie spojrzec czym go zakryc. - bedziesz tak chodzil przez caly wyjazd? - miala nadzieje, ze nie. zamieni sie z dani, moze jej sie takie widoki spodobaja xd

george'a nie przekonywały takie argumenty. był zimny jak lód, ups!
- to tylko anatomia, przecież nie namawiam cię do niczego - usprawiedliwiał się. faktycznie nie próbował się do niej takich nagi przymilać, to mogłoby wzbudzić obawy. a tak czuł się bezbronny! - możliwe, nie zaplanowałem wszystkiego do końca wyjazdu - może mu się odwidzi po dwóch dniach, tego nie wiedział. nari wolałaby widzieć jak tony rucha ivy, aniżeli oglądać penisa lucka xd

ech!
- nie chce widziec twojej anatomii - najwyrazniej nie podobalo jej sie to co widziala, ups. albo na owdrot i wstydzila sie przyznac. moze dlatego nalegala zeby sie ubral.haha jakby zobaczyla tonyego z ivy to by wrocila do nagiego lucka xd - whatever, rob co chcesz - poddala sie bo wyczula, ze nic nie zdziala. poszla poszukac kogos normalnego!

zorientował się, że mieszka z wariatami, więc zatarasował wejście, żeby nikt nie miał wstępu do domku. relaksował się przy swojej muzyce po ciężkim dniu pracy.

wkurzyla sie, ze lucien znowu cos Odwala. myslala ze to jego sprawka! probowala sie dostac do srodka, ale nieszlo jej to. - kiedy powiedzialam rob co chcesz nie mialam na mysli tego! - krzyknela wkurzona.

usłyszał jej głos i łaskawie ściągnął słuchawki.
- a kiedy mówiłaś, że mam zostawić cię w spokoju? - nawet się zaśmiał. powinna się cieszyć, że nie musi z nim siedzieć. ciekawe kto czyje towarzystwo było gorsze, oscara czy lucka.

nie byla zadowolona z widoku oscara, ale juz chyba wolala jego niz golasa lucka. - myslalam, ze to ten nagi dziwak - mruknela. - potrzebuje wejsc - oznajmila liczac, ze przesunie graty, ktorymi zatarasowal wejscie.

nagi oscar byłby ciekawszy, ale ten widok jego penisa nie był już przeznaczony dla niej xd
- to barykada przeciw nagim dziwakom - może też mignął mu penis lucka i dlatego był zdeterminowany, żeby go unikać. podszedł do wejścia. - musisz podać hasło - korzystał, że przy okazji może ją podenerwować.

nie bylo jej przykro z tego powodu xd
- jak widac nie naleze do nagich dziwakow - rozlozyla pokazujac mu, ze ma na sobie ubranie. skape, ale zawsze cos. - haslo to wpusc mnie do srodka - zaczela sie irytowac.

hahaha smuteczek.
- szkoda, jakbyś była naga to może chętniej bym cię wpuścił - już ją prowokował. zobaczył, że się irytuje i jednak zebrał w sobie ostatki dobrego serca i zlitował się nad nią. - dobra, ale od razu zastawiamy wszystko z powrotem, żeby oni nie weszli - zgodził się i zaczął odsuwać rzeczy. mogła wejść, ale wyląduje w pułapce zamknięta ze swoim byłym.

haha xd
- spadaj - przewrocila oczami. dopiero kiedy powiedzial, ze zastawi wszystko z powrotem zaczela sie zastanawiac czy wejscie do srodka to dobra decyzja. obejrzala sie za siebie. na dzisiaj juz miala wystarczajaco wrazen. nie byla przyzwyczajona do pracy xd - tez nie chce z nimi siedziec - zdecydowala dolaczyc do oscara.

- nie wpuszczamy ich - kiwnął głową. zrobił przejście dla nari, a jak już weszła do środka to zatarasowali wejście z powrotem. a potem wcale nie był chętny z nią spędzać czasu, więc usadowił sie na swojej leżance, założył słuchawki i klikał coś dalej w swoim telefonie. też nie była osobą, z którą chciał spędzić wieczór, ale zerkał na nią ukradkiem.

- pasuje mi to - zgodzila sie na takie zasady. nie przejmowala sie tym co Arthur I lucek zrobia jesli nie beda mieli gdzie spac. najwazniejsze, ze ona bedzie miala spokoj. zajela sie grzebaniem w walizce, ale tez zerkala na niego ukradkiem. przez co zobaczyla, ze robil to samo. pokazala mu zeby zdjal sluchawki. - widze, ze sie gapisz. jesli cos chcesz to powiedz - mruknela.

spanie w tych chałupkach i spanie pod gołym niebem dawało pewnie podobne wrażenia, jakoś sobie poradzą. oscar nie przejmował się ich losem. łaskawie ściągnął słuchawki skoro już i tak utknęli razem.
- patrzyłem tylko dlatego, że widziałem, że ty patrzyłaś - przerzucił na nią odpowiedzialność.

lucien chcial sie laczyc w jednosc z natura to bedzie mial okazje. byle by nie usiadl golym tylkiem na mrowisku.
I zaczela sie kolejna bezsensowna rozmowa. moze lepiej by bylo gdyby ja zignorowal I zajeli sie swoimi sprawami. - patrzylam bo ty patrzyles - odpowiedziala.