ścieżka z boku

nie była zaproszona na tę imprezę, ale akurat przechodziła tędy. usłyszała dźwięki muzyki i dostrzegła światła, więc zatrzymała się obserwując z oddali co się dzieje. już była wkurzona, że nic nie wiedziała i nikt jej nie zaprosił!

mogła dostrzec dante który szukał odpowiednie drzewa wysikania sie bo nie wiedział, że są wychodki. już prawie rozpinał rozporek jak zboczeniec kiedy natknął się na leah - o - zaśmiał się na jej widok. na pewno był uroczy z namalowanym na buzi tygryskiem xd

za bardzo skupiła się na podglądaniu imprezy z daleka, żeby dostrzec dante i zrozumieć, że to jest tego typu impreza, na którą dostaje zaproszenie dante i na której są malowane twarze. czyli nie warto żałować xd tak czy inaczej chciała być uwzględniona!
- co tam się dzieje? - oczekiwała konkretnych informacji. może to jakieś przedstawienie dla niepełnosprawnych. wtedy będzie uciekać!

haha, leah zdesperowana skoro chciała nawet w takich imprezach dla lamusów brać udział! st. albans ją zniszczyło xd
- tam? - zapytał głupio wskazując na bawiącą się grupę ludzi - picie, tance, przekąski, gry, zabawy - wymieniał - chcesz wpaść? - zapytał entuzjastycznie, to on miał wyjątkowo zaproszenie więc mógł ją wprowadzić xd

uważała, że powinni ją na wszystko zapraszać, żeby potem mogła mieć satysfakcję z odmawiania xd
to co wymieniał brzmiało jak normalna impreza i to poddenerwowało leah. jak mogła nic o tym nie wiedzieć! myślała, że to jakieś otwarte wydarzenie. może gdyby śledziła fanpage st. albans to wiedziałaby o wszystkich festynach mających tu miejsce, a tak to wszystko ją omijało xd
- idę własnie na lepszą imprezę - udała, że brak zaproszenia jej nie rusza. chciała się popisać przed dante, desperacja - masz coś na twarzy - ustalenie tego było w tej chwili ważniejsze od dołączania do imprezy.

może nie była godna imprez w st. albans xd
pewnie ignorowała powiadomienia o festynach i tak się to kończyło. plus gardziła ludźmi takimi jak wes czy kyle ups!
- oby twoja impreza nie była odwołana jak ostatnio - przypomniał jej jak w londynie odbiła się od drzwi klubu. nie chciał zabrzmieć złośliwie, tylko stwierdzał fakt, ale tak to mogło zabrzmieć właśnie! - mam - zaśmiał się - jestem tygrysem - oznajmił robiąc do tego głośne 'mrau'. bardzo się tym jarał i nie wstydził.

hahahah nie była na tym poziomie.
gardziła większością mieszkańców st. albans, na palcach jednej dłoni można policzyć takich, którymi nie gardziła. dante się do nich nie zaliczał. i tak, uznała jego słowa za złośliwość.
- obyś ty nie był odwołany - pojechała mu xd wszystko się może zdarzyć w cancel culture, to najgorsza obraza. kiedy zaprezentował swoje tygrysie ruchy popatrzyła na niego niewzruszona z miną jak na awku. nawet nie miała siły komentować. za długo siedziała w st. albans i już nawet nie miała energii się irytować xd zanurkowała do torebki i wyciągnęła z niej kosmetyczkę. nalała zmywacz do makijażu na wacik i zaczęła mu bez gadania zmywać malunek z policzka.

nie na poziomie st. albans xd
kim nie gardziła? freddiem i ashley może xd faktycznie na palcach jednej ręki. nieświadomie ją wkurzył, nie chciał tego!
- z naukowego punktu widzenia nie można odwołać człowieka - zaczął się trochę wymądrzać jak na doktoranta przystało. nie zrozumiał co leah mówiła do niego.
a jak dotknęła jego policzka to było mu nawet miło ale wtedy poczuł że zmazuje jego piekny makijaż - nieeeeeeee! - odskoczył od niej jak poparzony - niszczysz mój imidż! - dotknął rozmazanego policzka.

i perry'm xd
- popkultura ma gdzieś naukowy punkt widzenia - skwitowała. będzie prowadziła z nim bezsensowne dyskusje. jej zdaniem popkultura była ponad nauką. zdziwiła się kiedy odskoczył jak poparzony. zwykle chłopcy lubili jej dotyk xd - naprawiam twój imidż - stwierdziła. może widziała w nim jakąś nadzieję na poprawę xd wyciągnęła z kosmetyczki lusterko i pokazała mu jego odbicie - wyglądasz jak idiota - poinformowała go, bo może nie był świadomy.

a no tak, choć ostatnio trochę nadwerężył jej zaufanie!
- nauka była wcześniej niż popkultura - zauważył. tak, mogli się sprzeczać do upadłego w tej materii. dante na pewno nie odpuści swojego naukowego bełkotu. leah się zanudzi na śmierć słuchając tego co ma do powiedzenia xd lubił jej dotyk, ale teraz niszczyła jego dzieło! - wyglądałem idealnie, a ty to zepsułaś - nadstawił policzek - teraz musisz dorysować brakująca część i to naprawić - zarządził xd uznał, że leah ma talent żeby to zrobić więc był to komplement!

nadal był lepszy niż reszta st. albans xd
- i jest już przestarzała - leah myślała, że nauka została zastąpiona przez popkulturę xd - wyglądasz jak nienormalny, masz na twarzy tygrysa! - czepiała się go dalej. to była odwrotność wyglądania idealnie. - uwierz mi, wyjdzie ci to na dobre - zabrzmiało jakby normalnie dobrze wyglądał, a po prostu teraz wyglądał gorzej xd - nie będę marnować moich kosmetyków - prychnęła. nie po to wyżebrała od znanych marek darmowe kosmetyki w zamian za recenzje i fotki na socialach, żeby teraz dorysowywać dante część tygrysa.

w sumie xd
- założę się, że pokazałabym ci i udowodnił, że jest inaczej - chciał ją zaprosić na wspólne eksperymenty w laboratorium na uczelni. mogą się kiedyś umówić, ale leah zrozumie to inaczej ups.
- mam na twarzy tygrysa bo chciałem! - dalej upierał się przy swoim, ale potem faktycznie zrozumiał jej słowa tak jakby uznała że normalnie dobrze wygląda - uważasz, że jestem przystojny? - wyszczerzył się dumnie i głupio trochę. teraz mogła mu zmazywać tygrysa xd

- możemy się założyć, o dziesięć tysięcy - potrzebowała kasy na wakacje to akurat by jej się przydało. przecież nie przekonałby jej do niczego. lubiła eksperymenty, ale nie takie. kłócił się jak dziecko i leah już się zupełnie zirytowała. szczególnie kiedy źle zinterpretował jej słowa. - nie widziałeś siebie w lusterku?! - to miał być przytyk na to jak beznadziejnie wyglądal, ale dante już na pewno zrozumiał to po swojemu xd - spieszę się - skłamała, bo jednak uznała, że musi się wycofać z tej sytuacji i że nie ma sensu dołączać do tej dziwacznej imprezy. poszła sobie.

musiał poprosić dziewczynę, która go malowała żeby poprawiła makijaż! i tak, już sobie ubzdurał, że leah uważa go za przystojnego!