kanciapa
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°1
kanciapa
First topic message reminder :
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°76
Re: kanciapa
nie chciał zostawiać annie samej, więc poświęci się xd
uśmiechnęła się cwaniacko na jego odpowiedź i dotyk. właśnie tego potrzebowała. żeby ktoś znowu potraktował ją jak szmatę. przy silasie robiła się zdecydowanie zbyt miękka.
- a jeśli nie potrzebuje? - oboje od początku wiedzieli, że nie potrzebowała, ale grała w tę grę i czekała na jego kolejny ruch.
uśmiechnęła się cwaniacko na jego odpowiedź i dotyk. właśnie tego potrzebowała. żeby ktoś znowu potraktował ją jak szmatę. przy silasie robiła się zdecydowanie zbyt miękka.
- a jeśli nie potrzebuje? - oboje od początku wiedzieli, że nie potrzebowała, ale grała w tę grę i czekała na jego kolejny ruch.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°77
Re: kanciapa
dobry kolega xd
obydwoje szukali czegos innego, ale i tak ich do siebie ciagnelo.
- jesli nie potrzebujesz to chetnie zajme sie toba w inny sposob - przycisnal ja do sciany i wlozyl reke pod jej sukienke.
obydwoje szukali czegos innego, ale i tak ich do siebie ciagnelo.
- jesli nie potrzebujesz to chetnie zajme sie toba w inny sposob - przycisnal ja do sciany i wlozyl reke pod jej sukienke.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°78
Re: kanciapa
chyba że robi to dla sztuki i dramatyzmu xd
podobało jej się, jak ją przycisnął do ściany i od razu przeszedł do rzeczy. tego potrzebowała. a przynajmniej uważała, że potrzebowała. chwyciła jego drugą dłoń i przesunęła tak, aby złapał ją za szyję. potrzebowała wersji hard, żeby zmyć z siebie delikatność silasa.
podobało jej się, jak ją przycisnął do ściany i od razu przeszedł do rzeczy. tego potrzebowała. a przynajmniej uważała, że potrzebowała. chwyciła jego drugą dłoń i przesunęła tak, aby złapał ją za szyję. potrzebowała wersji hard, żeby zmyć z siebie delikatność silasa.
- ludwig abrams
- Londynbaletmistrz28
- Post n°79
Re: kanciapa
wyjatek xd
- taka z ciebie niegrzeczna dziewczynka - cringe xd nie spodziewal sie, ze charlotte jest az taka ostra, ale pasowalo mu to. przerwal na chwile zeby rozbiac swoje spodnie i zaraz podniosl ja zeby przejsc do rzeczy. podobalo mu sie to podduszanie wiec kontynuowal. korzystal z tego, ze mogl ja przeleciec jak szmate.
- taka z ciebie niegrzeczna dziewczynka - cringe xd nie spodziewal sie, ze charlotte jest az taka ostra, ale pasowalo mu to. przerwal na chwile zeby rozbiac swoje spodnie i zaraz podniosl ja zeby przejsc do rzeczy. podobalo mu sie to podduszanie wiec kontynuowal. korzystal z tego, ze mogl ja przeleciec jak szmate.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°80
Re: kanciapa
mógł korzystać z charlotte niegrzecznej dziewczynki xd dała się przeruchać jak szmatę i wyszła ze schowka, żeby dalej zgrywać idealną damę, ale pozostawiło ją to wszystko z poczuciem pustki.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°81
Re: kanciapa
umówił się, że wyjdą razem z valentino, ale przeczytał co nieco o kampanii ojca i jego wystąpieniu więc musiał się zaszyć! siedział schowany w kanciapie próbując złapać oddech, może miał jakiegoś przydupasa pod ręką, którego wysłał po valusia.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°82
Re: kanciapa
zaczal sie martwic bo jack pewnie zawsze byl punktualny I dawal mu znac jesli mial jakies opoznienia. to ze przyslal kogos jeszcze gorzej go zmartwilo. jack nie musial dlugo czekac na niego czekac. zapukal, po czym uchyli drzwi kanciapy. - jack? - zajrzal do srodka.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°83
Re: kanciapa
valuś zawsze taki opalony na awkach xd
jack siedział w którymś kącie i tylko można było słyszeć jak głośno oddycha. wskazał na okno co było prośbą żeby zielony wpuścił trochę powietrza.
mógł pewnie słyszeć w tle czyjeś przemówienie lecące live i to pewnie był jego tatusiek potępiający właśnie lgbt, taki mniej znany i trochę mniej bogaty, angielski donald trump czy coś xd
jack siedział w którymś kącie i tylko można było słyszeć jak głośno oddycha. wskazał na okno co było prośbą żeby zielony wpuścił trochę powietrza.
mógł pewnie słyszeć w tle czyjeś przemówienie lecące live i to pewnie był jego tatusiek potępiający właśnie lgbt, taki mniej znany i trochę mniej bogaty, angielski donald trump czy coś xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°84
Re: kanciapa
nie podoba mi sie ten valus xd moze chodzi na solarium xd
szybko wslizgnal sie do srodka, zamykajac za soba drzwi. otworzyl szeroko okno, po czym kucnal przy jacku. - potrzebujesz wody? - zerknal na telefon I az go zatkalo. jack zawsze mowil, ze jego ojciec to chujek, ale tego sie nie spodziewal. pewnie ojciec sie trzymal z sunakiem I innymi Tories xd
szybko wslizgnal sie do srodka, zamykajac za soba drzwi. otworzyl szeroko okno, po czym kucnal przy jacku. - potrzebujesz wody? - zerknal na telefon I az go zatkalo. jack zawsze mowil, ze jego ojciec to chujek, ale tego sie nie spodziewal. pewnie ojciec sie trzymal z sunakiem I innymi Tories xd
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°85
Re: kanciapa
taka ma hawajską urodę, ledwo zaświeci słońce, a już brązowy xd
pewnie tak było, pieprzeni konserwatyści!
dobrze, że zamknął drzwi i dał im trochę prywatności. słowa valentino bardzo pobieżnie trafiały do jacka, bo nadal nie mógł uwierzyć w to co się działo - muszę się wyprowadzić stąd - a mówiąc 'stad' miał na myśli do innego kraju. już obmyślał plan ucieczki xd
pewnie tak było, pieprzeni konserwatyści!
dobrze, że zamknął drzwi i dał im trochę prywatności. słowa valentino bardzo pobieżnie trafiały do jacka, bo nadal nie mógł uwierzyć w to co się działo - muszę się wyprowadzić stąd - a mówiąc 'stad' miał na myśli do innego kraju. już obmyślał plan ucieczki xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°86
Re: kanciapa
tak xd
- to nic nie da - polozyl reke na jego ramieniu. myslal, ze mowi o St Albans, a nie o ucieczce z kraju. - nie sluchaj tych glupot - rozumial, ze to nie bylo proste I musialo byc dla niego ogromnie bolesne I trudne, ale sluchanie okropnych slow ojca w tej chwili nie pomoze mu w opanowaniu ataku paniki.
- to nic nie da - polozyl reke na jego ramieniu. myslal, ze mowi o St Albans, a nie o ucieczce z kraju. - nie sluchaj tych glupot - rozumial, ze to nie bylo proste I musialo byc dla niego ogromnie bolesne I trudne, ale sluchanie okropnych slow ojca w tej chwili nie pomoze mu w opanowaniu ataku paniki.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°87
Re: kanciapa
- będzie tam lepiej niż tu - oczywiście jack miał już w głowie obmyślony cały plan, jeszcze tylko loty albo pociągi musiał sprawdzić xd - głupot? - zaśmiał się gorzko - przewiń pięć minut wcześniej - podał mu telefon. to, że ojciec był zatwardziałym konserwatystą to jedno, to że na forum publicznym potępił swojego syna i odciął się od niego to drugie.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°88
Re: kanciapa
chwycil telefon I przewinal do momentu, w ktorym stary carswell publicznie obrazal syna. wylaczyl szybko wideo zeby jack nie musial tego sluchac od nowa. w pierwszej chwili zabraklo mu slow I nie wiedzial od czego zaczac czy jak go pocieszyc. - jak w jednym czlowieku moze byc tyle nienawisci - mruknal do siebie pod nosem. - on nie zasluguje zebys byl w jego zyciu - chwycil go za ramiona. patrzyl na jacka, probujac ocenic czy potrzebuje przestrzeni czy zeby go przytulil.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°89
Re: kanciapa
potem będzie mógł oglądać i analizować kawałek po kawałku, albo puścić nagranie w świat żeby inni też mu robili zły pr. to pewnie niczego nie zmieni, ale liczy się zaangażowanie xd
nie musiał długo czekać, bo jack potrzebował kontaktu fizycznego niczym mały, skrzywdzony chłopiec - bez niego nie mam nic! - zaszlochał w ramię valusia. faktem było, że jack nie znał życia bez ojca i jego pomocy, przynajmniej finansowej, no i wsparcia w budowaniu jego wielkiego ego.
nie musiał długo czekać, bo jack potrzebował kontaktu fizycznego niczym mały, skrzywdzony chłopiec - bez niego nie mam nic! - zaszlochał w ramię valusia. faktem było, że jack nie znał życia bez ojca i jego pomocy, przynajmniej finansowej, no i wsparcia w budowaniu jego wielkiego ego.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°90
Re: kanciapa
valentino juz planowal zaangazowac swoich znajomych do spamowania kont konserwatystow tenczami I wyjazd do londynu na protest xd
- to nie prawda! - objal go szybko I mocno przytulil. - masz wokol siebie ludzi, ktorzy cie kochaja I akceptuja takiego jaki jestes. tu jestes bezpieczny, wszystko sie jakos ulozy - gladzil go po plecach. to dla jacka duza zmiana, ale mial wsparcie w innych osobach.
- to nie prawda! - objal go szybko I mocno przytulil. - masz wokol siebie ludzi, ktorzy cie kochaja I akceptuja takiego jaki jestes. tu jestes bezpieczny, wszystko sie jakos ulozy - gladzil go po plecach. to dla jacka duza zmiana, ale mial wsparcie w innych osobach.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°91
Re: kanciapa
pewnie urośnie do rangi wielkiego protestu i ich pozamykają xd
jack ledwo był w stanie częściej pojawiać się z valentino i powoli stawiał kroczki w tym świecie, a ojciec go wyoutował na całego, ech! - jak? - spojrzał na niego - jak się ułoży skoro zostałem bez niczego? - ojciec go sponsorował i pomimo całej ambicji z praktycznej strony jack został z niczym xd
jack ledwo był w stanie częściej pojawiać się z valentino i powoli stawiał kroczki w tym świecie, a ojciec go wyoutował na całego, ech! - jak? - spojrzał na niego - jak się ułoży skoro zostałem bez niczego? - ojciec go sponsorował i pomimo całej ambicji z praktycznej strony jack został z niczym xd
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°92
Re: kanciapa
bedzie warto xd
nie mogl sie ujawnic w swoim czasie. - cos wymyslimy. wiem, ze to dla ciebie trudne, ale dasz sobie rade - pogladzil dlonia jego policzek. jego swiat runal w gruzach I valentino nie potrafil teraz powiedziec jak to naprawia, ale wierzyl, ze wszystko sie ulozy.
nie mogl sie ujawnic w swoim czasie. - cos wymyslimy. wiem, ze to dla ciebie trudne, ale dasz sobie rade - pogladzil dlonia jego policzek. jego swiat runal w gruzach I valentino nie potrafil teraz powiedziec jak to naprawia, ale wierzyl, ze wszystko sie ulozy.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°93
Re: kanciapa
zabrano mu to!
- wszyscy będą na mnie patrzeć i mnie oceniać - a to go najbardziej stresowało, nie miał wpływu na to kim był, tylko na to co robił! a tu ojciec postawił go przed innymi niczym baranka na rzeź. był strasznie rozedrgany, nawet nie wiedział jakim cudem ma wyjść stąd żeby ominąć ludzi.
- wszyscy będą na mnie patrzeć i mnie oceniać - a to go najbardziej stresowało, nie miał wpływu na to kim był, tylko na to co robił! a tu ojciec postawił go przed innymi niczym baranka na rzeź. był strasznie rozedrgany, nawet nie wiedział jakim cudem ma wyjść stąd żeby ominąć ludzi.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°94
Re: kanciapa
- to co zrobil twoj ojciec swiadczy o tym jakim on jest czlowiekiem - przytulil go znowu. wiedzial, ze nie obejdzie sie bez ciekawskich spojrzec I nie byl pewny co wymyslec zeby jakos ulatwic to jackowi. jesli potrzebowal siedziec tu do wieczora az wszyscy pojda to zostanie z nim. - na pewno mozesz wziac troche czasu wolnego zeby oswoic sie z ta sytuacja - to bylo najwazniejsze, praca poczeka.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°95
Re: kanciapa
- jestem synem tego człowieka - nie był adoptowany przecież, może on miał też gen chujka xd nie wiedział jakie było wyjście z tej sytuacji. dosłownie i w przenośni! uciekną oknem jak tak dalej pójdzie! - a kto będzie ogarniać to wszystko? - zamachał wskazując na uczelnię, chodziło mu o samorząd! - nie potrafię tak po prostu odpuścić, mam to po nim - zaśmiał się z ironii sytuacji.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°96
Re: kanciapa
- ale nie jestes nim - nie chcial zeby ta sytuacja spowodowala, ze jack sie zmieni. on mial latwiej bo go adoptowali I mogli wyplenic zle geny jak byl maly xd - pomoge ci - pomyslal o peggy, ale nie byl pewny czy to dobry pomysl zeby probowac prosic ja xd - nic sie nie stanie jesli wezmiesz troche wolnego - mial nadzieje, ze pod jego nieobecnosc samorzad sie nie zawali xd
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°97
Re: kanciapa
- nie jestem - powtórzył za nim, ale jakby bez przekonania zupełnie. ciekawe co mu się w głowie po tym wszystkim kotłowało - mhm - uniósł ręce żeby pomógł mu wstać. przetarł czerwone oczy trochę ukrywając, że się rozryczał choć valenitno wiedział to! - teraz muszę iść do domu - zakomunikował i jakąś wymknęli się wspólnie. mógł go odprowadzić i z nim posiedzieć. potem jack faktycznie poprosił go smsowo o pomoc w samorządzie, ale po tym wszystkim podejrzanie przestał się odzywać!
|
|