Przekąski

chciała sobie kupić chrupki, ale maszyna się zacięła i paczka zawisła na skraju. zdenerwowała się i próbowała walić w maszynę, żeby paczka spadła, ale maszyna ani drgnęła.

zgubil sie I szukal swoich amigos, ale wpadl na przekaski. tez dobrze. - o, dziewczyna z parku - zasmial sie. - tiffyyy - dodal przeciagle zeby nie wyjsc na chamka, ktory nie pamieta imion. stanal obok niej I tez spojrzal na maszyne.

uśmiechnęła się do niego sympatycznie.
- hej, chłopaku z parku, kyle - zaśmiała się, odwdzięczając się podobnym powitaniem. - chrupki mi się zacięły - wskazała palcem na szybę i zrobiła smutną minkę. liczyła na jego pomoc. może wtedy się nawet podzieli chrupkiem!

doceni jesli sie podzieli. jak tak spojrzal na te przekaski to sie zrobil glodny. - spoko, zaraz sie odetna - zapewnil ja I zaczal wali piescia w maszyne, ale nic sie nie dzialo. - uparte - kucnal I wlozyl reke do Automatu, probujac dosiegnac paczeke tak.

dostanie chrupka albo inną nagrodę. niech się lepiej postara xd
patrzyła z nadzieją na jego działania, ale jednak na jej twarzy wymalował się grymas, kiedy to nie przyniosło oczekiwanego rezultatu.
- może trzeba kupić kolejne i one popchną poprzednie - wyciągnęła portmonetkę, żeby sprawdzić, ile jeszcze ma monet.

gdyby od razu powiedziala, ze czeka go nagroda to by sie lepiej staral xd
- tak probuja wyciagnac od ciebie pieniadze, ktorych nie chcesz wydac - chcial szybko wstac, ale zaklinowala mu sie reke. jeknal bo za bardzo szarpnal. - mamy inny problem - zasmial sie glupkowato.

liczyła na bezinteresowną pomoc xd
- myślisz, że to było specjalnie? - uwierzyła mu. wyglądał, jakby wiedział co mówi. zerknęła na jego rękę i przykucnęła. - pomogę ci - zaoferowała się i złapała jego ramię oburącz, próbując pociągnąć. przez to znalazła się bardzo blisko niego i przeszedł ją dreszcz. dawno nie była tak blisko żadnego chłopaka. tak, ten moment wydawał jej się romantyczny xd

to nie do niego xd
- tak - wciagal ja w swoje konspiracje. pewnie ze scottym ogladali na YouTube I sie potem nakrecali, ze ich porwie illuminati xd haha tiffy musi czesciej sie spotykac z chlopakami xd - mocniej - poinstruowal ja. spojrzal na nia gdy sie zblizyla I wyszczerzyl sie.

napatoczył sie xd
hahaha, w ogóle mnie nie dziwi, że takie rzeczy oglądali. tiffy musi trafić na jakiegoś magicznego penisa, bo inaczej będzie się jarała kyle'ami.
tiffy pod wpływem tej chwili i wypitego piwa podjęła wątpliwą decyzję życiową i zbliżyła się jeszcze bardziej, żeby go pocałować. gdy nadal jego ręka była w automacie xd dobra scenka.

moze bedzie miala cos z tego xd
ma kilka pension do wyboru. Kyle nie byl najlepszym z nich. jego zdolnosci byly raczej podobne do tych scottyego xd
zdziwil sie, ale nie narzekal. odwzajemnil pocalunek. tak sie wczul, ze nie zauwazyl kiedy wyciagnal reke z maszyny xd

przynajmniej będzie szybko i po sprawie. odblokuje się i będzie mogła ruszyć w świat xd
pocałunek był dla niej przyjemnym przeżyciem i wczuła się. tak naparli na maszynę, że aż chrupki spadły w dół, wydając taki dźwięk, że aż tiffany się przestraszyła i oderwała. zaśmiała się, kiedy zorientowała się, że odblokowali przekąskę.
- dziękuję za pomoc - uśmiechnęła się do niego. mogła mieć na myśli chrupki albo całowanie. w nagrodę podzieliła się z nim jedzeniem, a potem poszła szukać jo, bo myślała, że ma czym się pochwalić xd

haha nie pamietala juz jak to jest to nie potrzebowala wiele xd byle nie bylo jak z Freddiem xd
cieszyl sie, ze mogl pomoc xd

zgłodniał po seksie więc wyżerał przekąski xd miał banana na twarzy bo było mu dobrze i błogo, a przed oczami cały czas miał cycki lizzie xd

wiedział, że nie można pić na pusty żołądek, więc rozsądnie przyszedł tu, żeby wrzucić coś na ząb.
- co się tak szczerzysz? - zaśmiał się z tobiasa od razu.

mądry chłopak, złoty penis xd
- też byś się szczerzył jakby przed chwilą przed twoimi oczyma skakały piersi fajnej laski - nawet się nie ukrywał, że ruchał. nie przed maxem.

same zalety xd
- skąd wiesz, ze nie skakały? - nie mógł być gorszy xd tobias i max chyba mieli podobny gust do lasek, skoro oboje lecieli na lizzie i leilę xd

wiadomo xd
mogło tak być. albo lecieli na laski na literę 'L', bo max leciał jeszcze na lilibet xd
- bo nie masz na twarzy takiego uśmiechu ja ja - wskazał na swoją buźkę. dzięki seksowi na nowo nabierał pewności siebie i mógł być starym, dobrym tobiasem.

czyli jeszcze mogą się zainteresować leah.
- masz taki uśmiech, jakbyś pierwszy raz w życiu zobaczył cycki - nabijał się z tej jego radości. max nie musiał tak zacieszać po seksie, bo miał seks regularnie, a tobias dopiero sobie przypominał, jak to jest.

pasowałoby nawet xd
- nie pierwszy, ale to były wyjątkowe cycki - bo hanki i leili wcześniej widział, a lizzie jeszcze nie. trafiła do jego wyjątkowego kanonu hehe - i jak masz tak gadać to lepiej się napchaj - włożył mu jakiegoś krakersa do buzi.

- cieszę się twoim szczęściem. najwyższy czas, żebyś znalazł nową dziewczynę - poklepał go po plecach. myślał, że te wyjątkowe cycki oznaczały wyjątkową dziewczynę, z którą spotykał się na poważnie. kibicował mu w zapominaniu o leili, bo wiedział, że go to sponiewierało. - dzięki, byłem głodny - chętnie wszamał krakersa.

- nie szukam dziewczyny, tylko cycków - wyjaśnił. nie był takim dżentelmenem jak max - i tylko cycki mnie obchodzą - zapewnił jeszcze raz dając do zrozumienia, że na razie odpoczywał od związków - to masz jeszcze jednego - włożył mu do buzi kolejnego krakersa - i też powinieneś poszukać cycków - dla odmiany to on dał mu dobrą radę.

- to jeszcze lepiej - ucieszył się jego szczęściem. tobias wracał do swojej naturalnej postaci. jak schrupał kolejnego krakersa, to otworzył buzię, czekając na jeszcze następnego xd - nie mogę narzekać na brak cyckow - oznajmił. - choć lubię też dziewczyny, które są do nich przyczepione i to, co mają do powiedzenia - dodał. dżentelmen xd

karmił go, bo cóż innego miał począć xd
tak, tobias wracał do naturalnej wersji i jemu to się podobało. teraz znowu laski oknem będzie przemycał, a nate będzie musiał słuchać jęków zza ściany.
- to dobrze - poklepał go po ramieniu - wow, czyli gadasz z nimi po seksie na głębokie tematy, ale z ciebie słodziak - zartował z niego. on też tak robił, ale nie przyznawał sie.

moze nate zajmie się patrickiem i nie będzie mu to tak przeszkadzało xd
- nawet robię im śniadanie - pochwalił się. uważał, że nie ma czego się wstydzić. nie chciał mieć łatki bezuczuciowego ruchacza. wręcz przeciwnie, liczył na dobre oceny. w uberze i w łóżku xd