łazienka

chował się przed arnoldem xd

weszła do łazienki, żeby poprawić włosy, ale zrobiło jej się głupio, kiedy okazało się, że ktoś jest w środku.
- przepraszam! - wykrzyknęła i zamknęła szybko drzwi, żeby nie podglądać.

może gus robił już sobie posłanie w wannie xd
nawet jeśli to nie był arnie to sie zestresował jak ktoś wszedł. nawet nie sikał, ale był poddenerwowany sytuacją xd też poprawił swoje włosy szybko i otworzył drzwi - już wychodziłem - zapewnił, ale jak ją wpuścił to zamiast wyjść usiadł na kiblu używając go jako krzesła xd

wiedział, że trzeba zaklepywać najlepsze miejsca do spania, żeby potem nie zabrakło.
była zażenowana, że wlazła komuś do łazienki, ale przeanalizowała sytuację i nie dostrzegła nic wstydliwego, więc nie uciekła i weszła, uśmiechając się do niego lekko. przyglądała się sobie w lustrze, poprawiając włosy, i przy okazji zerknęła na odbicie gusa.
- cała impreza jest za tymi drzwiami - zauważyła.

wyprzedził nico xd
na szczęście tym razem nie było nic wstydliwego. w przypadku gusa to nie jest pewne xd
też zerkał na nią co jakiś czas miętosząc swoje ręce ze stresu. pewnie patrzył z jaką pieczołowitością poprawiała loczki - słyszałem, że podczas imprez najfajniej siedzi się w łazience - zażartował.

jeszcze jest druga wanna w sypialni mamy xd
mogli się wymieniać radami, jak dbać o włosy xd
- taak? a ja słyszałam legendy, że najlepsza impreza jest zawsze w kuchni - odwróciła się do niego i oparła pupą o umywalkę. - myślisz, że powinniśmy to przetestować? - zaproponowała.

miejsce vip xd
mogli, choć gus raczej miał proste i poczochrane xd nie wiem czy taka pielęgnacja jej odpowiadała xd
wyprostował się na jej propozycję - kuchnie czy łazienkę? - łazienka brzmiała bardziej interesująco dla niego bo w kuchni mogło pojawić się więcej osób w tym arnie, a jednak tutaj była ograniczona liczba miejsca dla ludzi.

tak xd
kto wie, może używał jakiś odżywek xd
- oba miejsca i potem porównać - wymyśliła. nie zamierzała siedzieć z nim cały wieczór w łazience. chciała się zintegrować z pozostałymi wycieczkowiczami. jej pracodawcy jej kazali xd w kuchni gus przynajmniej widziałby nadchodzące zagrożenie w postaci arnolda i się schować, a w łazience mógł się pojawić niespodziewanie.

pewnie tak, ale nie miał takiego bzika jak alina. był tylko facetem xd
może gus miał nadzieje, że arnold jest cyborgiem i nie bedzie przychodzić siku!
- to może zaczniemy od łazienki? - nie chciał się stad ruszać! mógł tu siedzieć nawet sam, dopóki się nie spije, potem pewnie będzie mu wszystko jedno. ciekawe kogo alina tutaj pilnowała w ramach swojej pracy xd tony'ego? xd - do imprezy potrzebujemy muzyki... - zaczął wyszukiwać czegoś, ale zamiast tego włączyła mu się jakaś dziecinna piosenka, którą ostatnio śpiewał ze swoimi przedszkolakami.

wyobrażał sobie arnolda jako nadczłowieka xd
- możemy, a potem się przeniesiemy - wolała, żeby się jednak przenieśli, bo nie chciała blokować łazienki. ale zastanawiała się, czy gus ma problemy z adaptacją do otoczenia i już chciała się nim zaopiekować. teraz była na wakacjach i nikogo nie pilnowała, ale raczej szybko się przekona, że tak naprawdę powinna wszystkich pilnować xd zaśmiała się, słysząc aktualną ulubioną piosenkę cody'ego. - przyjechaliśmy tu, żeby od tego odpocząć - zarządziła i zabrała mu telefon, żeby wyszukać imprezowy klasyk.

tak xd pół wykładowca-pół samochód xd
- niech tak będzie - pewnie będzie musiała trzymać go za rękę i sprowadzać schodami do tej kuchni, ups. gus się zachowywał jak dzieciak troche więc mogła odnieść takie wrażenie. to dlatego że za dużo czasu spędzał z dziećmi... - przedszkolaki uwielbiają ten kawałek - zaśmiał się i zerknął na ekran żeby sprawdzić czego szuka - może to? - wskazał na jakiś ejtisowy imprezowy klasyk typu 'take on me'.

haha, rozwalił już połowę z samochodem, więc musiał jeszcze zaatakować jego ludzką stronę.
jeszcze się nie zorientowała, że gus jest chłopakiem, który ją skłonił do przyjazdu, ale w jej wspomnieniach był autorytetem, który jej imponował. a jak się zorientuje, to... no, będzie miała niespodziankę xd
- wiem, też już znam go na pamięć - stwierdziła z rozbawieniem. - klasyk - potwierdziła i kliknęła "play". nawet w rumunii to znali xd zaczęła tańczyć na środku i udawać, że szczotka do włosów to mikrofon, kiedy udawała, że spiewa. na refrenie wyciągnęła szczotkę w stronę gusa, żeby dołączył do duetu.

wpadnie na wykład i narobi mu większej siary niż mira xd
bedzie miała zdziwko widząc na kogo wyrósł ten chłopak który jej imponował!
dał się wkręcić bo pewnie lubił ejtisty więc kiedy miał śpiewać do szczotki to chętnie to zrobił - taaaaaaaaaaake on meeeee - trochę piszczał, trochę śpiewał. nie był profesjonalistą jak nari! - zamiast alkoholu możemy pić płyn do płukania ust - zażartował ale chwycił go z umywalki. jak tak dalej pójdzie to wylądują tylko w szpitalu xd

arnold będzie musiał zmienić uczelnię. wtedy gus osiągnie swój cel i pozbędzie się rywala xd
będzie duże zdziwko! ciekawe, czy zacznie żałować, bo kogoś takiego lepiej nie słuchać xd
rozbawiona obserwowała gusa w akcji i sama też się wkręciła w piosenkę. przed chwilą myślała, że jest zamknięty w sobie, ale teraz pokazał inne oblicze. z tym szpitalem to gus tylko udowadniał, jak bardzo nie chciał iść do ludzi xd
- po coś do picia musimy się przenieść do kuchni - zauważyła. - czy to już ten moment? - zasugerowała, ze czas zmienić miejscówki. tańce w łazience już mieli obcykane.

tak, to była jego intryga xd
może uzna go za uroczego xd
gus nie był zamknięty w sobie, nie mógł skoro obcował z dzieciakami hehe, ale faktycznie miał głupie pomysły. poniosły go ejtisy więc był bardziej skory do zejścia na dół - chodźmy! - pociągnął ją z łazienki w stronę kuchni, ale zobaczył gdzieś arniego i zgubił się w domu więc alina dotarła do kuchni sama xd

ubierał się żeby nie biegać cały czas nago w tym kocyku xd

ivy wolala go nagiego w kocyku. weszla do lazienki, nie sprawdzajac najpierw czy ktos tam jest. - pasuje ci ten outfit - pokazala na kocyk wlasnie.

tony pewnie zdążył tylko bokserki założyć, ale i tak trochę się zawstydził. to nic że nari już to wszystko widziała - tobie też będzie pasować - rzucił kocyk ivy. tak na prawdę nie chciało mu się go odnosić na dół.

nie mial sie czego wstydzic przy ivy. - czy to sugestia, ze powinnam sie tez rozebrac? - zazartowala. nie przejmowala sie, ze przyjechal tu z laska. nie wyobrazala sobie tonyego w zwiazku i myslala, ze nari to jego kolezanka z benefits.

ivy zyła w swoim świecie jak gia xd
- co? - zdziwił się i zalał potem. bałby się jakby nari go z nagą laską przyłapała - tak to zabrzmiało? - zestresował się - nie, nie o to mi chodziło - zamachał rękoma i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu koszulki.

ups xd
gdyby nari przylapala go z naga laska to juz siedzialaby w samolocie. zasmiala sie widzac jego stres. - zabrzmialo tak - opatulila sie kocykiem i usiadla na brzegu wanny. - dlaczego jestes taki spiety - wygladal zabawnie.

haha, dlatego się tak stresował xd
- tylko ci się wydawało - wytłumaczył szybko. nie chciał jej niczym kusić, wiadomo że na siebie lecieli ale teraz musiał się powstrzymać i powstrzymać ivy.
- bo chce się ubrać - powiedział tak jakby się jej wstydził.

dobrze ogarnial skoro jeszcze to nie nastapilo xd
- wydaje mi sie, ze mi sie nie wydawalo - zasmiala sie. nie chcial jej kusic, ale bylo juz za pozno. to ona do niego wlazla, ale uznala jego nagosc za zaproszenie xd - zwykle wolales sie rozbierac - zauwazyla.

starał się trzymać w miarę fason przy niej!
- nie przyjechałaś tu przypadkiem z kimś? - mignął mu koleś który z nią siedział podczas podróży. nie wyglądał na jej brata xd - a teraz się ubieram - zauważył, że obok niej jest jego koszulka - podasz mi? - poprosił ładnie!