the south west coast path

wybrali się z ivy na spacer, bo czuł się przytłoczony tym studenckim towarzystwem. myślał, że ich wyjazd będzie bardziej kameralny i przyrodniczy xd
- kiedy mówiłaś, że będziemy obserwować robaki w naturalnym środowisku, to co dokładnie miałaś na myśli? - zastanawiał się, czy nie miała na myśli swoich znajomych xd

przeliczyl sie jak nari xd moze powinni sie trzymac razem. ciekawe czy nari wolalaby siedziec z kims kogo sie wstydzi czy starac sie zeby zielone dziewczyny ja polubily xd
- ze bedziemy szukac robakow - zasmiala sie. - a to nam pomoze - wyciagnela z kieszeni kurtki 0,7 I zamachala butelka. miala glebokie kieszenie jak Mary Poppins xd

nari ma ciężki dylemat przed sobą xd może przekona się do arnolda, kiedy okaże się, że oboje są frajerami na tym wyjeździe.
ożywił się, kiedy potwierdziła, że chce szukać robaków. to bardziej go ucieszyło niż alkohol xd
- może zobaczymy pisogłówkę różanecznikową - zaczął myśleć na głos. dobrze, że wziął swój notes. - będę musiał zachować trzeźwość, jeśli chcę ją zaobserwować w naturze - ale blanta już spalił pewnie xd

haha mozliwe.
- jeszcze nie wyjezdzamy - zasmiala sie z tego jaki byl przygotowany. ivy by sie obrazila, ze nie zaprosil ja do palenia xd - skad wiesz, ze to ci nie pomoze? - odkrecila wodke I pociagnela lyka, po czym wreczyla mu butelke.

- obserwacja insektów nie jest taka prosta, nie możemy zmarnować ani chwili. może być tak, że będziemy siedzieć w trawie kilka dni i nic ciekawego nie zobaczymy - zapowiedział. fajne miał plany na wyjazd xd nie dzielił się blantem, bo nie wiedział, na ile może sobie pozwolić. myślał, że postrzegała go jako intelektualistę i znawcę biologii i nie chciał robić sobie przypału. chociaż w ciągu najbliższych dni zobaczy, co lubi to towarzystwo xd - niech będzie, na rozgrzanie - zgodził się i napił z butelki, ale skrzywił. - na przyszłość, jestem większym fanem piwa - dał jej fakt o sobie xd

- dlatego potrzebujemy tego - znowu sie napila. fajne mial plany, ale ivy nie usiedzi w miejscu tyle czasu xd szukanie robakow bedzie raczej wygladalo tak, ze on to bedzie robil sam, a ivy sie bedzie cieszyc jego odkryciami. - to tak jak summer - zasmiala sie. jej bylo obojetnie co pije, ale butelke bylo latwiej ze soba wziac I mogli sie bardziej upic. nie dosc, ze mial alkohol za darmo to jeszcze marudzil xd

- jesteś przygotowana - zaśmiał się. on też był przygotowany, miał ze sobą lornetkę. każde z nich pomyślało o czymś innym xd arnold będzie miał wymówkę, żeby przebywać poza domem. nawet mu się podobała opcja imprezowania ze studentami jak za starych dobrych czasów, ale już widział jak nari na niego krzywo patrzy plus nie wiedział, co tu robi pani ze stołówki xd - masz ciekawe grono znajomych - nie wiedział, jak to inaczej nazwać xd

- zawsze - jesli chodzilo o dobra zabawe xd nari teraz na niego krzywo patrzylo, ale moze to sie zmieni jak bedzie musiala brac udzial w pijackich grach. za to viv czula sie w tym towarzystwie bardzo swobodnie xd - sa super nie? wiedzialam, ze ci sie spodobaja - uznala, ze arnold jest pod wazeniem I tez sie nie moze doczekac imprez.

- bardzo dobrze - pochwalił ją. uznał, że mają wiele wspólnego i ich relacja idzie w dobrym kierunku xd nari znowu zacznie na niego krzywo patrzeć, jak jednak pęknie i zacznie imprezować z pozostałymi xd - jeszcze nie znam ich tak dobrze - zauważył. - ale o co chodzi z tym gusem? - to go męczyło najbardziej. szczególnie po tym, jak rozwalił mu samochód i podał fałszywe dane.

arnold znowu robil sobie nadzieje z niewlasciwa osoba xd ivy nie kumala w jakim kierunku miala isc ich znajomosc. dobrze sie calowal I pokazywal jej robaki, tyle wystarczylo. - a o co ma chodzic? - nie zrozumiala na poczatku. musiala sie zastanowic I wtedy przypomnialo mu sie jak uciekl ostatnio ze sklepu w samych gatkach. - jest zazdrosny - zasmiala sie. nie do konca wiedziala o co byl zazdrosny, ale powtorzyla to bo gus mial zabawna reakcje jak go o to zapytala.

nie dopowiadał sobie za wiele, ale dostrzegł wiele wspólnych tematów, no i poczuł się pewnie przez to, że imponowały jej gadki o robakach. było z nią łatwiej się komunikować niż z mirą. nie była wymagająca xd
zmarszczył czoło, słysząc o zazdrości gusa. to by wiele wyjaśniało.
- to jakiś twój były chłopak? - było to możliwe, skoro na tym wyjeździe było dużo eksów, w tym jego xd - jest zazdrosny i dlatego wjechał mi w samochód? - zaczął się nakręcać i denerwować. teraz gus tym bardziej będzie miał przekichane.

nie byla wymagajaca. co tez znaczylo, ze nie rozmyslala nad tym, ze dobrze sie dogaduja xd dla niej z wszystkimi sie dobrze rozumiala xd
- nie jest moim bylym - nie sprecyzowala Kim dla siebie sa bo nie chciala o tym myslec. bala sie zwiazkow od czasu swojego ostatniego bylego. latwiej bylo sie nie przywiazywac. - nie wiem, musialbys go zapytac - zasmiala sie, nie robiac sobie nic z powagi sytuacji.

od razu jego mózg zaczął się nakręcać, że skoro gus nie jest byłym, to jest aktualnym xd arnold jednak nie chciał dopytywać o to, czy kręci z kilkoma chłopakami naraz, bo dopiero co się poznali i nie chciał sprawiać wrażenia, że naciska na wyłączność. też dopiero badał grunt. będzie obserwować ją i gusa podczas wyjazdu! a póki co nie chciał o nim gadać, bo widział, że ivy nie rozumiała jego zdenerwowania i kazał jej się położyć w trawie i obserwować insekty. romantycznie! jak zrobiło się zimno, to wrócili do domu xd

napisała ivy, że siedzi tu i pije piwko, ale ta przyprowadziła summer więc vicky się już pultała i pluła xd

nie wierzyla w ich klotnie i myslala, ze im przejdzie jak sie spotkaja i razem wypija piwko. sprawa okazala sie powazniejsza, ups. - musicie sobie wszystko powiedziec i podac na koniec reke - wierzyla, ze to pomoze.

ivy tym bardziej nie wierzyła, jak summer umniejszała powodom, dla których vicky jest zła.
- ja nie mam żadnego problemu, to vicky ma problem - zwalała na nią. summer cały czas chciała się przyjaźnić z vicky i to ona się rzucała bez powodu xd

vicky kumplowała się z laskami które bujały w obłokach więc nic dziwnego, że nie ogarniały jej problemów.
- nie ma takiej opcji - odparła od razu do ivy żeby wiedziała, że to strata czasu - nagadałaś mojemu chłopakowi że go zdradzam! - tak to odbierała, choć z ust summer brzmiało to trochę inaczej jednak.

slyszala tylko jedna strone i nie sytuacja nie wygladala na powazna. nie mogly sie klocic bo to psulo vibe.
- nie masz juz chlopaka wiec czy to takie wazne? - przypomniala jej, ze jest singielka. powinna na to patrzec z innej strony i cieszyc sie wolnoscia!

vicky powinna dostrzec, że kłótnie psują vibe i wszystko byłoby w porządku xd
- źle się zrozumieliśmy - tak się tłumaczyła, bo nawet nie pamiętała, co powiedziała archie'mu i w jakich okolicznościach. - poza tym powinnaś być zła na niego, że w to uwierzył, a nie na mnie - dodała. zwalała na archie'go, bo wolałaby, żeby vicky jej odpuściła.

- dziękuje za przypomnienie - skarciła ivy wzrokiem. wolała jednak mieć chłopaka niż nie mieć xd - jestem zła na ciebie że gadałaś z archiem za moimi plecami, powinnaś być moją przyjaciółką a okazałaś się gorsza niż rosie - opierdzielała ją dalej - i teraz słyszę tylko że najważniejsza jest impreza, nie mam ochoty za imprezę przez was i wasze beztroskie gadanie - teraz była zła i na ivy i na summer xd

- no wlasnie, to jego wina - zgodzila sie z summer. archiego nie bylo i nie mogl sie bronic to mogly wszystko na niego zwalic. zreszta vicky powinna sie trzymac z dziewczynami, a nie obrazac o jakiegos glupiego chlopaka!

- wiele razy gadałam z nim bez ciebie. nie miałaś wyłączności na niego tylko dlatego, ze był twoim chłopakiem - stwierdziła, też się nakręcając, bo vicky powinna od razu jej odpuścić, a nie jeszcze bardziej się czepiać. - właśnie dlatego związki są bez sensu i przynoszą same dramaty. jakbyśmy wszyscy się kumplowali, to nikt by się nie kłócił - skrzyżowała ręce.

- oczywiście, że to jego wina, ale twoja też - nie zrzucała całej winy na jedną osobę, ale najbardziej ją ubodło że summer robiła to za jej plecami - nie zabraniam ci z nim gadać, ale nie wiedziałam, że będziesz zmyślać i wmawiać mu kłamstwa - nie ustępowała. najchętniej zaszyłaby sie gdzieś z hunterem popijając piwko. z nim było łatwiej xd - co możecie wiedzieć o związkach skoro nikogo nie miałyście ostatnie? - nie mogły się wypowiadać!

- mialas jednego chlopaka i myslisz, ze jestes krolowa zwiazkow? - teraz ivy poczula sie urazona. wrazliwy temat, ups. byla po stronie summer jesli chodzilo o kumplowanie sie. romanse tylko wszystko komplikowaly!