Aqualand

dala sie namowic na przyjscie tutaj, ale zamiast sie bawic opalala sie na lezaku.

anderson zamiast czilować na plaży przyszedł na basen xd mieli już wyspę zwiedzoną, a on potrzebował ciągle nowych bodźców. po kilku przejażdżkach na zjeżdżalniach odnalazł ruby i przyleciał do niej cały mokry, przez co zachlapał ją samym tym, że pojawił się obok i potargał się po włosach.
- znalazłem zjeżdżalnię, która ci się spodoba - oznajmił z entuzjazmem.

na basenie bezpieczniej xd
byla zajeta czytaniem ksiazki I wygodnie jej sie lezalo. zjezdzalnie to nie byla zabawa dla niej, ale zgodzila sie przyjsc zeby Anderson sie wylatal xd - jeszcze nie skonczylam rozdzialu - przewrocila kartke. wybrala jakas z dlugimi zeby mogla miec dobra wymowke xd

mogli iść w londynie xd
wiedziała, że anderson jak dziecko musi dać ujście swojej nadmiernej energii.
- możesz poczytać w hotelu - trącił mokrym kolanem jej wyciągnięte nogi. w hotelu też mieli basen i leżaczki xd ciekawe, czy czytała powieść czy jakiś podręcznik xd

chcialam bardziej kreatywny temat niz 'plaza' a ty czepiasz sie xd
przyzwyczaila sie, ze z nim jest jak z dzieckiem. - przeciez wiesz, ze nie przepadam za takimi atrakcjami - nie obylo sie bez marudzenia xd polozyla ksiazke na kolanach I spojrzala na niego. oceniala jak dlugo zajmie jej odmawianie zanim Anderson wroci do zabawy xd

mogli posiedzieć na ławeczce i popatrzeć na widoki hehehehehe.
- wiem, że czasem dajesz się namówić - posłał jej cwaniacki uśmiech, odsłaniając wszystkie zęby. miał nadzieję, że na wycieczkę wybrała się z nim wyluzowana ruby. widział, że trochę zajmie mu namawianie jej, więc usiadł bokiem na leżaku obok, tak żeby cały czas być skierowanym w jej stronę. - wolałbym cię zabrać tam po dobroci niż wrzucać do wody bez pozwolenia - udawał grzecznego xd

to nastepnym razem ty robisz tematy xd
- czy to grozba? - zasmiala sie, ale zaraz sobie przypomniala, ze po nim moze sie spodziewac takich akcji. - nie mozesz mnie wrzucic bez pozwolenia - odlozyla ksiazke na bok w razie czego. nie podobal jej sie ten jego usmiech xd

oj tam, żartuję xd
- ostrzeżenie - przekrzywił głowę i popatrzył na nią niby to niewinnie, ale jednak ten uśmieszek cały czas się przebijał i ruby miała prawo się bać tego, co mu chodziło po głowie. - dlaczego nie? - drążył temat. jeśli nie chciała być wrzucana, to będzie musiała dać się zaprowadzić po dobroci. wybrać mniejsze zło. - woda jest taaka fajna - nachylił się do niej i zamachał głową, przez co kropelki z jego włosów poleciały na nią. czekał aż odłoży książkę, żeby to zrobić, rozsądny xd

juz sie obrazilam xd
zmruzyla oczy I przygladala sie jego usmieszkowi. - bede krzyczec I pomysla, ze chcesz mnie porwac - wymyslila. - wygrzalam sie na sloncu I bedzie mi zimno - dalej wymyslala zeby sie poddal. wytarla sie kiedy ja ochlapal. wiedzial, ze jak zamoczy ksiazke to koniec zabawy xd

wymyślała takie argumenty, że nawet on musiał się poddać. nie chciał trafiać do greckiego aresztu. wiadomo, fajnie by było porównać warunki z tymi angielskimi, ale nie był pewien, czy ruby da radę go wyciągnąć. chyba że tatuś fletcher swoją kartą kredytową wszystko stawia, w tym również kaucję xd
- no dobra, możesz tu zostać - zgodził się. ale mogła się domyślić, że to będzie się wiązało z konsekwencjami - ale wieczorem idziemy na dyskotekę na plaży i będziesz tańczyć - wskazał na nią paluchem. to był rozkaz.

haha.
ruby by nie chciala sama spedzac wakacji wiec tatus by ich musial poratowac kasa na kaucje xd usmiechnela sie kiedy jej sposob zadzialal. - jedna piosenke - targowala sie skoro dobrze jej dzisiaj szlo xd

czyli mimo tego, że anderson biegał i robił co innego, to jednak chciała wiedzieć, że jest obok xd
- myślę, że przekonam cię do więcej niż jednej piosenki - stwierdził z błyskiem w oku. negocjacje się skończyły, nie chciała latać po aqualandzie, to będzie musiała tańczyć. wstał z leżaka i wpakował się na jej, układając się obok. nie chciała wstawać, to teraz anderson będzie upierdliwie jej przeszkadzał xd - musisz mnie ogrzać - niby żartował, ale znalazł się niebezpiecznie blisko niej.

jak sie wybiegal to spedzali razem czas, a gdyby go zamkneli to by bylo niemozliwe xd
- zobaczymy - nie byla przekonana czy bedzie mu potrafila odmowic. na tej wycieczce sie rozkrecala bardziej powoli. moze dlatego, ze mieli wiecej czasu xd - mozesz przykryc sie recznikiem - lezal po jego stronie wiec pochylila sie nad nim zeby go siegnac. mozliwe, ze specjalnie wykorzystywala okazje zeby sie przytulic do jego klaty xd

anderson jeszcze nie wiedział, jak długo tu zostaną, więc korzystał z każdej chwili. ostatnio szybko chciała wracać, a teraz jej się nie spieszyło, ale też nie zamierzał jej popędzać. im więcej wściekłości na fletchera, tym dłuższe wyjazdy xd
też korzystał z tego momentu i szczerzył się, kiedy była tak blisko.
- będziesz mogła mnie wytrzeć - prowokował ją swoimi żartami. - ale najpierw wracam na zjeżdżalnie, mimo że ktoś pogardził - powiedział z naciskiem i rozbawieniem i jednak uciekł, bo wyczuł, że może się za bardzo podjarać w miejscu publicznym xd też wolał nie wykonywać żadnych za szybkich ruchów wobec ruby, żeby jej nie spłoszyć, bo póki co dobrze się dogadywali na wyjeździe.