spiżarnia
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°2
Re: spiżarnia
układał babci słoiki, a nate pomagał w kuchni. idealny, spokojny wypad! lepiej sobie nie mógł wymarzyć tego przed rozpoczęciem kolejnego roku akademickiego!
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°3
Re: spiżarnia
ich spokój zaraz zostanie zakłócony przez tornado trzydziestu zielonych. babcia dała znać tiffany, że jej brat też tu jest, więc wpadła do spiżarni.
- heeej! faktycznie tu jesteś. co za niespodzianka! - mówiła wesoło.
- heeej! faktycznie tu jesteś. co za niespodzianka! - mówiła wesoło.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°4
Re: spiżarnia
przez tornado trzydziestu różnych osobowości xd
normalnie cieszyłby się na jej widok, ale w tym przypadku przeszkadzała - mówiłem, że wyjeżdżam na kilka dni, już sie stęskniłaś? - niby się zaśmiał, ale czuć było że miała w tym przypadku vibe intruza xd
normalnie cieszyłby się na jej widok, ale w tym przypadku przeszkadzała - mówiłem, że wyjeżdżam na kilka dni, już sie stęskniłaś? - niby się zaśmiał, ale czuć było że miała w tym przypadku vibe intruza xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°5
Re: spiżarnia
a babcia już była zachwycona i wszystkich witała jak własne wnuki. dla wszystkich wydziergała swetry z imieniem xd
- mówiłam, że ja też wyjeżdżam - przypomniała mu. - babcia nie mówiła, że tu będziesz - ona nie czuła, że jest intruzem, bo jednak zorganizowała super wypad dla wszystkich znajomych i była podekscytowana. - ale im więcej, tym weselej - stwierdziła. patrick jeszcze nie wiedział, jak więcej i jak weselej xd
- mówiłam, że ja też wyjeżdżam - przypomniała mu. - babcia nie mówiła, że tu będziesz - ona nie czuła, że jest intruzem, bo jednak zorganizowała super wypad dla wszystkich znajomych i była podekscytowana. - ale im więcej, tym weselej - stwierdziła. patrick jeszcze nie wiedział, jak więcej i jak weselej xd
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°6
Re: spiżarnia
i skarpety na prezenty na święta xd
- nie mówiła bo prosiłem o to, mieliśmy spokojnie spędzić czas z nate'm zanim przywali nas natłok obowiązków na uczelni - wyjaśnił spokojnie - i mieliśmy być tutaj sami - podkreślił - im więcej? zabrałaś jeszcze leilę i jo? - tego sie spodziewał xd
- nie mówiła bo prosiłem o to, mieliśmy spokojnie spędzić czas z nate'm zanim przywali nas natłok obowiązków na uczelni - wyjaśnił spokojnie - i mieliśmy być tutaj sami - podkreślił - im więcej? zabrałaś jeszcze leilę i jo? - tego sie spodziewał xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°7
Re: spiżarnia
na zapas, bo mówiła, że nie dożyje do świąt, typowa babcia xd
- w takim razie to dziwne, że nie mówiła tobie, że my przyjeżdżamy - zwaliła winę na babcię, która nie poinformowała patricka, że wcale nie spędzi spokojnego czasu. a babcia po prostu myślała, że wszyscy są jedną ekipą, która chce razem spędzać czas. - mhm - pokiwała głową i przygryzła wargę. było widać, że coś ukrywa. - między innymi - dalej kiwała głową. jak tylko patrick otworzy drzwi spiżarni, to się przerazi.
- w takim razie to dziwne, że nie mówiła tobie, że my przyjeżdżamy - zwaliła winę na babcię, która nie poinformowała patricka, że wcale nie spędzi spokojnego czasu. a babcia po prostu myślała, że wszyscy są jedną ekipą, która chce razem spędzać czas. - mhm - pokiwała głową i przygryzła wargę. było widać, że coś ukrywa. - między innymi - dalej kiwała głową. jak tylko patrick otworzy drzwi spiżarni, to się przerazi.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°8
Re: spiżarnia
tak mogło być xd
- ma osiemdziesiąt lat, nie musi wszystkiego pamiętać, za to ty powinnaś - bronił babci, oczerniał tiffy choć wcale nie mówił wprost gdzie jedzie - między innymi? - zerknał na nią - sprecyzuj - poprosił stanowczo, widać było że wychodził stres na jego twarz - nate mnie zabije, to znaczy nie, przestanie się odzywać i tak skończy się nasz wyjazd - narzekał już i wymyslał czarne scenariusze.
- ma osiemdziesiąt lat, nie musi wszystkiego pamiętać, za to ty powinnaś - bronił babci, oczerniał tiffy choć wcale nie mówił wprost gdzie jedzie - między innymi? - zerknał na nią - sprecyzuj - poprosił stanowczo, widać było że wychodził stres na jego twarz - nate mnie zabije, to znaczy nie, przestanie się odzywać i tak skończy się nasz wyjazd - narzekał już i wymyslał czarne scenariusze.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°9
Re: spiżarnia
- przygotowała posłania w stodole, więc myślę, że o wszystkim pamiętała - to mogła być już wskazówka dla patricka, że przyjechało tak dużo ludzi, że musieli w stodole spać. - no wiesz, stała ekipa. marty, flynn, anderson... i cała reszta - widziała, że na jego twarz wychodził stres, ale nie zrażała się. - może okaże się, że się rozkręci i wyjazd wyjdzie wam jeszcze lepiej - wymyślała, choć domyślała się, że raczej to się tak nie skończy. zaraz wezwie leilę na s.o.s, żeby zajęła się nejtem.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°10
Re: spiżarnia
- nie zwalaj winy na babcie - bronił seniorki rodu, nawet jesli to ona ich nie uprzedziła. babcia w rodzinie była świętością, jak mama! - więc mówisz mi, że zwiozłaś pół miasta? - podsumował bo widział jak kręciła. znał ją za długo, czytał z niej jak z otwartej książki! - nie rozkręci się i nie o to nam chodziło -odstawił pospiesznie i bez ładu słoiki - muszę go poszukać - pewnie nate już gdzieś po kątach się chował, chyba że leila go znalazła - dzięki tiffy - burknął wkurzony i wyszedł szukać swojego faceta!
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn24
- Post n°11
Re: spiżarnia
- jak chcieliście się schować przed wszystkimi, to trzeba było jechać gdzieś, gdzie nikt was nie zna! - zawołała za nim, żeby mieć ostatnie słowo i żeby było wiadomo, że złość patricka to nie jej wina. wróciła do znajomych, żeby ich radośnie oprowadzać po włościach.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°12
Re: spiżarnia
przyszła po słoik ogórków kiszonych bo pani babcia prosiła xd wlazła bez zastanowienia do spiżarni, ale zastała tu oscara naprawiającego starą franię. mogło to być przed incydentem z flynnem lub po, wybierz sobie xd mógł coś naprawiać na odstresowanie. chciała sie wycofać w ostatniej chwili, ale przeciąg trzasnął drzwiami i nie mogła wyjść niezauważona - przyszłam tylko po to - pisnęła szybko wskazując na najwyższa półkę gdzie stały ogórki.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°13
Re: spiżarnia
to było po incydencie, ale już miał czas na ochłonięcie przy naprawie. oscar nie zdołał nic kupić do jedzenia, więc zawędrował do spiżarni, a tam stara frania aż prosiła się o naprawę. skoro został dłużej, to przynajmniej mógł jeszcze coś naprawić.
- mówiłem, mnie tu nie ma - powtórzył to samo co wcześniej przy anselu. chciał się skupić na pralce, ale zerknął kątem oka na półkę, którą wskazała regina i westchnął ciężko, gdy zorientował się, że jest wyżej niż dziewczyna dosięgnie. - mam je ściągnąć? - spytał łaskawie.
- mówiłem, mnie tu nie ma - powtórzył to samo co wcześniej przy anselu. chciał się skupić na pralce, ale zerknął kątem oka na półkę, którą wskazała regina i westchnął ciężko, gdy zorientował się, że jest wyżej niż dziewczyna dosięgnie. - mam je ściągnąć? - spytał łaskawie.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°14
Re: spiżarnia
wcinał kiszonki i naprawiał franię w małym pomieszczeniu, faktycznie jakby go nie było.
- powtarzasz to od wczoraj, nie stałeś się nie widzialny, a zapewniam cię jestem w tym ekspertką - bo była dla większości niewidzialna i nieinteresująca. przywykła do tego. lucas dawał jej dużo atencji, a potem zniknął. oscar też dawał jej dużo, a teraz znowu zniknął dla niej! - poradzę sobie - chwyciła drabinę, z którą chwilę się miotała zanim rozłożyła szturchając lekko oscara - przepraszam - zerknęła na niego i dostrzegła ślady po bójce na jego twarzy - nic ci nie jest? - mimo wszystko zapytała, on się nia martwił jak tylko coś jej było.
- powtarzasz to od wczoraj, nie stałeś się nie widzialny, a zapewniam cię jestem w tym ekspertką - bo była dla większości niewidzialna i nieinteresująca. przywykła do tego. lucas dawał jej dużo atencji, a potem zniknął. oscar też dawał jej dużo, a teraz znowu zniknął dla niej! - poradzę sobie - chwyciła drabinę, z którą chwilę się miotała zanim rozłożyła szturchając lekko oscara - przepraszam - zerknęła na niego i dostrzegła ślady po bójce na jego twarzy - nic ci nie jest? - mimo wszystko zapytała, on się nia martwił jak tylko coś jej było.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°15
Re: spiżarnia
planował w takich warunkach przetrwać tu całą apokalipsę, to znaczy weekend bez autobusu xd
- jesteś bardziej zauważalna niż myślisz - odparł. miał na myśli to, że robi większe wrażenie, a nie że jest tak niezdarna, że zwraca na siebie uwagę xd - a ja wolałbym być teraz niewidzialny, więc udawajmy, że tak jest - szczególnie po tej akcji z flynnem. nie chciał go spotkać jeszcze raz tutaj. wiedział, że przesadził. zniknął, bo zaczęła mu się podobać i to go przestraszyło, a potem nagadał flynnowi brzydkich rzeczy o niej i to usłyszała. atmosfera między nimi była napięta, dodatkowo przez ich interakcję w trójkę z anselem, więc oscar nie zamierzał rzucać się do pomocy z drabiną i dalej coś przykręcał. - to nic - schylił się bardziej do pralki, żeby nie było widać jego twarzy i śladów.
- jesteś bardziej zauważalna niż myślisz - odparł. miał na myśli to, że robi większe wrażenie, a nie że jest tak niezdarna, że zwraca na siebie uwagę xd - a ja wolałbym być teraz niewidzialny, więc udawajmy, że tak jest - szczególnie po tej akcji z flynnem. nie chciał go spotkać jeszcze raz tutaj. wiedział, że przesadził. zniknął, bo zaczęła mu się podobać i to go przestraszyło, a potem nagadał flynnowi brzydkich rzeczy o niej i to usłyszała. atmosfera między nimi była napięta, dodatkowo przez ich interakcję w trójkę z anselem, więc oscar nie zamierzał rzucać się do pomocy z drabiną i dalej coś przykręcał. - to nic - schylił się bardziej do pralki, żeby nie było widać jego twarzy i śladów.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°16
Re: spiżarnia
oczywiście bóg dramek miał swoje plany.
- nikt oprócz ciebie i lucasa tego nie powiedział na głos - chociaż oczywiście kuzyni starali się żeby dobrze się czuła, podobnie jak hurdowie, ale jednak traktowali ją po prostu jako biedną, niezdarną kuzynkę lub przyszywaną siostrę. that's not enough! - w takim razie powinieneś spać w kurniku skoro chcesz być niewidzialny - kurnik, miejsce schadzek reginy i ansela xd atmosfera była napięta i gęsta tak że można było kroić nożem. nie oczekiwała pomocy - zawsze musisz zgrywać niewzruszonego - skomentowała jego męską reakcję na obrażenia. na szczęście babcia miała tu dużą zamrażarkę z zapasami więc regina wyjęła z niej mrożone warzywa i podała mu bez słowa.
- nikt oprócz ciebie i lucasa tego nie powiedział na głos - chociaż oczywiście kuzyni starali się żeby dobrze się czuła, podobnie jak hurdowie, ale jednak traktowali ją po prostu jako biedną, niezdarną kuzynkę lub przyszywaną siostrę. that's not enough! - w takim razie powinieneś spać w kurniku skoro chcesz być niewidzialny - kurnik, miejsce schadzek reginy i ansela xd atmosfera była napięta i gęsta tak że można było kroić nożem. nie oczekiwała pomocy - zawsze musisz zgrywać niewzruszonego - skomentowała jego męską reakcję na obrażenia. na szczęście babcia miała tu dużą zamrażarkę z zapasami więc regina wyjęła z niej mrożone warzywa i podała mu bez słowa.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°17
Re: spiżarnia
- czy zdanie kogoś innego się liczy? - rzucił trochę za szybko, więc zaraz się zreflektował: - liczy się tylko twoje zdanie - poprawił się, żeby nie myślała, że przyrównuje siebie do lucasa i uważa, że jest dla niej tak ważny, że ma tylko jego słuchać. - może tak zrobię, wtedy nie będę ci przeszkadzać z twoim... kolegą - nie znał imienia na ansela, a po tym, czego był świadkiem, nie wiedział, jak go sklasyfikować. - dzięki - spojrzał na nią dopiero, gdy podała mu mrożonki. przyłożył je sobie do twarzy i popatrzył na nią wzrokiem pełnym wyrzutów sumienia. nie pomagałaby mu, gdyby wiedziała, co nagadał i jak bardzo na to zasłużył.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°18
Re: spiżarnia
- gdybym była pewna siebie to liczyłoby sie tylko moje zdanie - poprawiła go po jego poprawce. dobrze wiedzieli, że nie była pewna siebie w żadnym z aspektów i że zdanie osób, którym na niej zależało lub którzy sprawiali takie wrażenie było dla niej istotne. chciała być akceptowana taką jaka była! - kolegą? - próbowała ogarnąć o kogo chodzi - ansel nie jest moim kolegą - tylko przyszywanym bratem w jej głowie xd mogło to dla oscara zabrzmieć dwuznacznie - boli? - myślała, że to wyrażała jego twarz. wyrzuty sumienia go bolały xd
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°19
Re: spiżarnia
- reggie, jeśli chodzi o to, co wtedy powiedziałem... - zaczął i urwał, bo sam nie wiedział, jak wyjaśnić jej bez zdradzania swoich uczuć, że jest o wiele bardziej wartościowa niż sądzi. serce mu się krajało na myśl, że mógł być jedną z przyczyn, które podkopywały jej pewność siebie! - uhm, no jasne, że nie jest - mruknął, jakby od razu wiedział, o co chodzi. domyślał się, ale teraz regina tylko to potwierdziła. - mam nadzieję, że będzie chodził z tobą na turnieje tańca - życzył jej, skoro już go zastąpiła kimś nowym. - chciałaś wziąć ogórki - przypomniał jej, ostentacyjnie ignorując jej pytanie i troskę. nie chciał, żeby się przejmowała nim, szczególnie nie w tej chwili i nie z tego powodu.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°20
Re: spiżarnia
- tak wiem, jestem tylko ofiarą losu, którą trzeba się opiekować - dopiero teraz musiał sobie zdać sprawę jak bardzo jego słowa ją zabolały skoro pamiętała je dość dokładnie. oczywiście wiedziała, że ich znajomość musiała być tajemnicą, ale to że oscar tak o niej powiedział zabolało bardziej niż powinno. załapała jego aluzję i ku jego zdziwieniu roześmiała się na te wszystkie wywody - myślisz, że to mój chłopak? - niby jej schlebiał że mogła mieć chłopaka, ale rozbawił ja na tyle że nawet była w stanie zażartować - a ty naprawiasz starą pralkę z obitą twarzą - skoro rzucali oczywistościami to zrobiła to samo. dotknęła dłonią drabinki żeby sprawdzić czy stabilnie ją ustawiła. znając jej szczęście....
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°21
Re: spiżarnia
- nie, nie jesteś - powiedział z naciskiem, chociaż ciężko przechodziło mu przez gardło słowo "przepraszam". przez całe życie nie umiał przyznać się otwarcie do błędu, dopiero wypadek to zmienił, więc i teraz lawirował, nie potrafiąc odpowiednio jej przeprosić za swoje nieczułe słowa. być może był w nich zalążek prawdy, ale były wyolbrzymione, żeby udowodnić flynnowi, że regina go nie interesuje. - nie myślę żadnej z tych rzeczy, które powiedziałem - próbował ją przekonać. zmarszczył czoło, gdy wyśmiała jego domysły. gorzej, że reggie od razu połączyła partnera do tańca z kandydatem na chłopaka xd - a nie? - był autentycznie zdziwiony. - to nie jest najdziwniejsza sytuacja, w jakiej się spotkaliśmy - próbował rozładować atmosferę, widząc jej starania. zerknął na drabinę, na ogórki i na reginę. - ja to zrobię - zadecydował nagle i wstał tak pospiesznie, że zaraz był już na schodkach drabinki. też przemknęło mu przez myśl, że jest duża szansa wypadku w połaczeniu reginy z drabiną. mimo że regina i drabina się rymowały, to nie szły w parze xd
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°22
Re: spiżarnia
"przepraszam" nie było w wachlarzu słów, których używał, a może właśnie tego regina oczekiwała? chociaż może sama nie wiedziała czego mogła i powinna oczekiwać po oscarze. myślała, że ją lubił, a to co o niej powiedział w zupełności to wykluczało - w takim razie powinieneś mi mówić miłe rzeczy - brzmiało ją żądanie, ale skoro ją lubił to w jej głowie to było logiczne następstwo - czasami - nie chciała być zbyt zachłanna! raczej połączyła to z wczorajszą sytuacją. nie była dziewicą, dotarło do niej jak to mogło wyglądać - ansel jest bardziej jak rodzina - wytłumaczyła, choć nie musiała - dziękuje - obserwowała jego tyłek kiedy był na drabinie xd dobra, może bardziej plecy, na widok tyłka się trochę zawstydziła. w międzyczasie spojrzała na starą franię - myślisz, że naszym przekleństwem i przeznaczeniem będzie spotykanie sie przy pralkach? - zaczęła skubać odchodząca z pralki farbę.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°23
Re: spiżarnia
łatwiej byłoby użyć jednego słowa "przepraszam" niż wić się i próbować wyjaśnić coś naokoło. mówił jej miłe rzeczy prosto w twarz, a raz podsłuchała, jak mówił komuś innemu coś niemiłego i już afera xd
- a nie mówiłem wcześniej? - zdziwił się, bo wydawało mu się, że już prawił jej komplementy, ale może to było tylko w jego głowie xd - kurna, faktycznie jestem dupkiem - stwierdził bardziej do siebie i bardziej w żartobliwym kontekście, choć był to niepodważalny fakt i tyle. nigdy się do tego nie przyzna, ale w tej chwili ulżyło mu, że jego domysły okazały się nietrafione. dobrze, że dziewczyna nie dostrzegła jego zazdrości. - kolejny kuzyn, którego powinienem się obawiać? - uniósł brwi pytająco. nie miał już siły na kolejnych obrońców reginy. zaśmiał się na jej pytanie. - mam nadzieję, że nie. wolałbym cię zabierać w ładniejsze miejsca - stwierdził beztrosko i złapał dwa słoiki ogórków. - ile chcesz? - spytał, praktycznie sklejając tę wypowiedź z poprzednią, jakby casualowe sugerowanie słodkich randek to nie było nic takiego.
- a nie mówiłem wcześniej? - zdziwił się, bo wydawało mu się, że już prawił jej komplementy, ale może to było tylko w jego głowie xd - kurna, faktycznie jestem dupkiem - stwierdził bardziej do siebie i bardziej w żartobliwym kontekście, choć był to niepodważalny fakt i tyle. nigdy się do tego nie przyzna, ale w tej chwili ulżyło mu, że jego domysły okazały się nietrafione. dobrze, że dziewczyna nie dostrzegła jego zazdrości. - kolejny kuzyn, którego powinienem się obawiać? - uniósł brwi pytająco. nie miał już siły na kolejnych obrońców reginy. zaśmiał się na jej pytanie. - mam nadzieję, że nie. wolałbym cię zabierać w ładniejsze miejsca - stwierdził beztrosko i złapał dwa słoiki ogórków. - ile chcesz? - spytał, praktycznie sklejając tę wypowiedź z poprzednią, jakby casualowe sugerowanie słodkich randek to nie było nic takiego.
- regina carlson
- st. albansweterynariasweet creature23
- Post n°24
Re: spiżarnia
słowo "przepraszam" sprawiłoby, że nie mieliby tej niezręcznej konwersacji.
wiadomo, jedno złe słowo przekreśliło wszystkie inne miłe!
- po tym co ostatnio powiedziałeś wszystkie poprzednie komplementy zostały skasowane w mojej głowie - wyjaśniła jak to działało. dziesięć komplementów nie działało tak dobrze jak jedno złe słowo. faktycznie była zakompleksiona - nie jest taki nabuzowany jak flynn - więc w teorii nie był zagrożeniem dla niego. kto wie, może nawet mógłby być sojusznikiem xd regina nie wyłapała tej pauzy więc zamiast odpowiedzieć na pytanie odpowiedziała to - tyle ile ty, obiecałeś mi sea life - ale wtedy zauważyła że wskazuje na ogórki więc spięła się, zaśmiała nerwowo i w końcu odpowiedziała na pytanie - dwa, wystarczą dwa - uciekła gdzieś wzrokiem bo się zawstydziła.
wiadomo, jedno złe słowo przekreśliło wszystkie inne miłe!
- po tym co ostatnio powiedziałeś wszystkie poprzednie komplementy zostały skasowane w mojej głowie - wyjaśniła jak to działało. dziesięć komplementów nie działało tak dobrze jak jedno złe słowo. faktycznie była zakompleksiona - nie jest taki nabuzowany jak flynn - więc w teorii nie był zagrożeniem dla niego. kto wie, może nawet mógłby być sojusznikiem xd regina nie wyłapała tej pauzy więc zamiast odpowiedzieć na pytanie odpowiedziała to - tyle ile ty, obiecałeś mi sea life - ale wtedy zauważyła że wskazuje na ogórki więc spięła się, zaśmiała nerwowo i w końcu odpowiedziała na pytanie - dwa, wystarczą dwa - uciekła gdzieś wzrokiem bo się zawstydziła.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz27
- Post n°25
Re: spiżarnia
nie od dziś wiadomo, że komunikacja nie jest mocną stroną naszych postaci.
mogła nie podsłuchiwać xd jej wina!
- wszystko, co wtedy powiedziałem... uważam odwrotnie - popatrzył na nią poważnie, tak jakby miała zrozumieć, że to jest wyznanie uczuć z jego strony. nawet już nie pamiętał, co wtedy powiedział, bo wyrzucał to z siebie bezmyślnie. mruknął na wspomnienie imienia flynna. każdy był mniej nabuzowany niż flynn. tak czy inaczej oscar zrobił sobie mentalną notatkę w głowie, żeby przy anselu też zachowywać ostrożność. uśmiechnął się, gdy się tak zawstydziła, bo wyglądała uroczo. oczywiście mógłby to powiedzieć na glos, żeby dostała swoje miłe słowa, ale wolał to zachować dla siebie. nachylił się, żeby przekazać jej ogórki, a gdy jej dłonie zetknęły się z jego na słoikach, oznajmił: - zabiorę cię do sea life - popatrzył na nią przy tym tak, jakby to była sprawa życia i śmierci. po przekazaniu ogórków zszedł z drabiny i chciał przejść do pralki, ale nagle spiżarnia jakby się zmniejszyła i znalazł się bardzo blisko reggie.
mogła nie podsłuchiwać xd jej wina!
- wszystko, co wtedy powiedziałem... uważam odwrotnie - popatrzył na nią poważnie, tak jakby miała zrozumieć, że to jest wyznanie uczuć z jego strony. nawet już nie pamiętał, co wtedy powiedział, bo wyrzucał to z siebie bezmyślnie. mruknął na wspomnienie imienia flynna. każdy był mniej nabuzowany niż flynn. tak czy inaczej oscar zrobił sobie mentalną notatkę w głowie, żeby przy anselu też zachowywać ostrożność. uśmiechnął się, gdy się tak zawstydziła, bo wyglądała uroczo. oczywiście mógłby to powiedzieć na glos, żeby dostała swoje miłe słowa, ale wolał to zachować dla siebie. nachylił się, żeby przekazać jej ogórki, a gdy jej dłonie zetknęły się z jego na słoikach, oznajmił: - zabiorę cię do sea life - popatrzył na nią przy tym tak, jakby to była sprawa życia i śmierci. po przekazaniu ogórków zszedł z drabiny i chciał przejść do pralki, ale nagle spiżarnia jakby się zmniejszyła i znalazł się bardzo blisko reggie.
|
|