balkon
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: balkon
Marie zgarnęła trochę koki albo czegoś tam od Asha w związku z czym teraz nie za bardzo kontaktowała wychylając się przez barierkę balkonową z fajką w prawym kąciku ust, próbując otrzeźwić się świeżym powietrzem, ale było tak duszno, a przynajmniej takie odnosiła wrażenie, w związku z czym niewiele jej to pomagało.
- Go??
- Gość
- Post n°3
Re: balkon
Joshua właściwie nawet nie do końca wiedział po co tu przyszedł, ale to w końcu impreza, a on imprez nie omija. Na razie nie działo się raczej nic ciekawego, więc wyszedł na balkon. Stanął sobie obok dziewczyny, spoglądając na nią. - Wypadniesz - wyjął z kieszeni paczkę papierosów.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: balkon
Odsunęła się od barierki, nie puszczając jej, bo bała się, że inaczej się przewróci, a na balkonie nie było zbyt czysto i po kątach pewnie roiło się od zdechłych szczurów i karaluchów, a Marie nie chciała w nich leżeć. Podniosła wzrok na Josha i oblizała swoje odrobinę spierzchnięte usta. - Wcale nie wypadnę - zapewniła go z wielką pewnością siebie, której ostatnimi czasy jej brakowało, a która powróciła do niej po alkoholu i dragach.
- Go??
- Gość
- Post n°5
Re: balkon
Włożył do ust papierosa i odpalił go. Od razu się zaciągnął i odwrócił głowę, żeby wypuścić dym w inną stronę. Przez chwilę patrzył na jakieś światła w oddali, ale zaraz z powrotem przeniósł wzrok na Marie. Była ładna, więc wolał przyglądać się jej. - Jak będziesz się tak wychylać to całkiem możliwe - strzepnął popiół z papierosa.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: balkon
On natomiast wydał się jej cholernie przystojny, zwłaszcza kiedy była na etapie, by nie myśleć o Julianie, więc próbowała sobie wmówić, że każdy facet jest od niego przystojniejszy, co w rzeczywistości nie było jak dla niej zgodne z prawdą, bo uważała go za chodzący ideał, ale chwilowo nie miało to większego znaczenia. Wyrzuciła niedopałek za barierkę balkonową, o którą oparła się biodrem. - Może i masz rację. Ale chyba chwilowo nie mam zamiaru wypadać - zapewniła go, marszcząc nieznacznie swój ładny nosek.
- Go??
- Gość
- Post n°7
Re: balkon
Nie odrywał od niej wzroku. Miał już plany co do niej, wiadomo jakie. A skoro i on się jej spodobał, to powinno mu pójść łatwiej. Wątpił, że oprze się jego urokowi, no cóż. Jak wiadomo był świadomy tego jaki przystojny jest. Może nawet i za bardzo. - To dobrze - uniósł kącik ust, uśmiechając się.
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: balkon
- Nie chciałbyś ogrzać mnie czymś do picia? Albo w jakiś inny sposób? Zimno mi - wyznała mu, pocierając dłońmi o swoje chude ramiona, kurteczkę porzuciła gdzieś w środku i podejrzewała, że już jej nie odzyska, bo dookoła panował jeden wielki burdel. Cieszyła się, że miała na sobie jeszcze oba buciki.
- Go??
- Gość
- Post n°9
Re: balkon
- Mogę cię ogrzać na wiele różnych sposobów - powiedział, po czym przysunął się do niej i podał jej swojego drinka. Mógł iść po jeszcze jednego do środka, ale pewnie bał się, że mu zaraz ucieknie i tyle będzie z tego wieczoru. Może by się poświęcił i dał jej swoją kurtkę, ale niestety nie zabrał jej ze sobą. To w sumie nawet i lepiej.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: balkon
- Och, naprawdę? Brzmi całkiem kusząco, chciałbyś zaprezentować mi kilka z tych sposobów? - Spytała, trzepocząc zachęcająco rzęsami, które wyglądały na długie aż do nieba, bo Marie miała jakąś magiczną maskarę. Upiła łyk tego drinka Josha, chociaż chyba nie powinna już pić, bo była i bez tego nie do końca trzeźwa, ale nie myślała póki co o tym, jakiego wielkiego kaca będzie miała jutrzejszego dnia. Przynajmniej będzie miała pretekst do przesiedzenia dnia w łóżku.
- Go??
- Gość
- Post n°11
Re: balkon
- Oczywiście - uśmiechnął się zadowolony i przybliżył się do niej jeszcze bardziej. Objął ją w pasie, pocierając jedną ręką jej plecy, żeby ją jakoś rozgrzać. Trochę żal mu było, że oddał jej tego drinka, bo sam by się jeszcze napił. Był już trochę pijany, ale nie aż tak bardzo jakby chciał.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: balkon
Przysunęła się bardziej do niego, mrucząc cicho i przymykając oczy, obejmując dłońmi szklaneczkę/plastikowy kubeczek/cokolwiek z alkoholem, bo nie mogła go przecież wylać i pewnie oddać z powrotem Joshowi też nie miała zamiaru. - Od razu jest mi trochę cieplej. Ale mógłbyś się trochę bardziej postarać - zauważyła z pewną dozą wyrzutu w głosie, unosząc prawy kącik ust, miziając go jedną łapką po materiale koszulki na klatce piersiowej.
- Go??
- Gość
- Post n°13
Re: balkon
Trudno, przeżyje jakoś bez tego drinka. Pewnie nawet i tak nie było go aż tak długo. Josh potraktował jej słowa jako wyzwanie, w pewnym sensie. Popchnął ją lekko do jakiejś ściany i spojrzał jej w oczy, uśmiechając się po swojemu. Przyłożył usta do jej szyi, powoli podążając ku górze, aż w końcu całował jej usta. Dłońmi nadal pocierał jej ciało. - Lepiej? - zapytał odrywając się od niej.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: balkon
Zachłannie odwzajemniała jego pocałunki, zwłaszcza że usta chłopaka były wyjątkowo smakowite, a ona sama potrzebowała czułości, a może po prostu bliskości drugiej osoby, mniej lub bardziej czułej. Przygryzła swoją dolną wargę, mrużąc oczy, przyciągając go do siebie za koszulkę. - Lepiej, ale zawsze mogłoby być jeszcze lepiej - zauważyła, by potem wyciągnąć szyję, by musnąć ustami jego usta, jednocześnie przesuwając dłonią na jego krocze, bo bywała calkiem konkretną dziewczynką.
- Go??
- Gość
- Post n°15
Re: balkon
Uśmiechnął się jeszcze szerzej, bo cieszył się, że poszło mu tak łatwo. Bez żadnych niepotrzebnych rozmów czy gierek. Zaoszczędzą trochę czasu i będą mogli go o wiele lepiej wykorzystać. - Jasne, że mogłoby być lepiej - przyznał jej rację, ponownie namiętnie ją pocałował. Tym razem ręce powędrowały mu pod jej bluzkę. Po chwili jednak oderwał się od niej, chwycił ją za rękę i poszli do jakiegoś pokoju. zaczniij
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: balkon
o fuj! o fuj! nie wiedziała po co tu przylazła, skoro nawet nie lubiła kenniego. pewnie liczyła, że spotka tu simona, ale jeszcze go tu nie widziała. wyszła na balkon wyrzucając stąd jakiegoś pijanego kolesia z fajką. ale nie przez barierkę tylko do środka. sama gapiła się w jakiś drink w papierowym kubku, który na sam widok ją obrzydzał, dlatego też wylała go przez balkon.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: balkon
pewnie na głowę simona... no dobra nie. simon wpadł na balkon bo wydawało mu się przed chwilą, że diana mizia się z jakimś facetem i był na to zły trochę. no ibyło mu przykro. zobaczył ją kątem oka na balkonie i tam zawitał. - wypadniesz. - mruknął niemiło bo teraz sam by ją wyrzucił.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: balkon
to on miział ją. albo nie... w sumie to chciała odbić się od jakiegoś dna, na które zaprowadziła ją znajomość z simonem i chciała zobaczyć jak to jest z innymi. po wczorajszej nocy, czy raczej dzisiejszym poranku stwierdziła, ze to nie ma sensu. jest za niski dla niej no i wiadomo... to gej! nie mogła pozwolić sobie na to, by ją wykorzystywał. - bez przesady. - przewróciła oczami. - może sam chcesz się zrzucić? - zaśmiała się pod nosem i zgniotła kubek.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: balkon
- z chęcią o ile nie będę musiał więcej oglądać twojej uroczej buzi. - prychnął bo jemu tam było przykro. chciał miziać dianę i chciałby by nie miziała nikogo innego ale widać to zbyt wiele... założył ręce na piersiach. - nieźle się chyba bawisz co? -mruknął
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: balkon
- no raczej nie będziesz musiał. po śmierci i tak się nie spotkamy. ty idziesz do piekła... - za jego gejowanie to zdecydowanie do piekła! przecież to obrzydliwe. a skoro ona była taką wierzącą dziewczynką to musiała uważać to za grzech. zaśmiała się i wyprostowała, a miała obcasy, więc zdecydowanie nad nim górowała. - a ty nie? mnóstwo tu fajnych chłopaków jest. - zauważyła obracając się przez ramię i zerkając na jakiś tam własnie facetów. pewnie na cartera xd
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: balkon
pokręcił głową. - myślałem, że będzie chociaż trochę lepiej po tym tygodniu diana. ale widzę, że jak zawsze wolisz zgrywać suke i robisz wszystko byleby ci było wygodnie i się nie przepracowała. - zacisnął usta. - a ja myślałem, że serio lubisz mnie chociaż trochę tak jak ja ciebie. za dużo oczekiwałem. widać jaki ze mnie idiota. - pewnie by jej tego nie mówił ale już wypił i pewnie palił trawkę pół nocy
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: balkon
- to nie był tydzień. nie dodawaj sobie. - odrzuciła włosy przez ramię i złapała się barierki balkonu, by czasami nie upaść z wrażenia. uniosła brew i przyglądała mu się, najpierw z wielkim zaskoczeniem, a później roześmiała się, jakby opowiedział najlepszy żart świata. - idiota... dostojewski napisał taką powieść. naprawdę przezabawna. - zapewniła go i nie mogła się powstrzymać przed dotknięciem simona, dlatego poklepała chociaż jego ramię, udając, że to kpiący gest. - a jak mnie lubisz? - pochyliła się w jego stronę. - chcesz mnie ruchać? - dmuchnęła mu w oczy.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: balkon
- nie mam siły na twoje zabawy diana. i na kpiny, więc nie będę ci więcej zawracał głowy, możesz być pewna. możesz się ruchać z kim chcez, a nawet gdybym ja chciał to bym ci tego nie powiedział. - mruknął i podszedł do barierki żeby się wychylić i zobaczyć czy jest tak coś ciekawego. nie płakałby gdyby wypadł. pewnie liczyłby teraz na szybką śmierć.
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: balkon
- dzięki za pozwolenie, ale robiłabym nawet to bez twojej aprobaty. - klepnęła go w tyłek i wyszła z tego balkonu, bo nie dałaby rady jeszcze dłużej zapewniać go o swojej bezbożności i braku sympatii do tego francuskiego kurdupla. wyszła w ogóle z tej imprezy, więc mógł ją widzieć z tego balkonu, ale nawet nie odwróciła sie w jego stronę tylko wróciła do domu.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: balkon
simon zalał się w trzy dupy i spał w którymś z uroczych pokoi. będzie się szorować milion lat żeby wrócić do czystej formy sprzed imprezy ;x
|
|