maltings

    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty maltings

    Pisanie by Gość Czw Lut 09, 2012 3:43 pm

    First topic message reminder :

    Dobra to Albercik był tutaj. Oglądał właśnie w sklepie jubilerskim damską biżuterię. Pewnie chciał coś Baśce sprezentować. Ale miał dziś wyjątkowo problem z wyborem. Był nawet trochę niemiły dla ekspedientki, która wytrwale próbowała mu doradzić jakiś zakup!
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:12 pm

    no pewnie nie, chociaż clementine wolała wyjaśnić to wszystko, bo tak musiała się hamować, by przy antoinette nie gadać o albercie, a już pewnie miała fioła na jego punkcie. dobra, wcale tak nie było, ale chciała jej powiedzieć, jaki jest miły i kochany, i że dawno z żadnym facetem nie rozmawiało jej się tak fajnie. chociaż z willem, też jej się dobrze rozmawiało. ale została zaślepiona osoba alberta, więc zupełnie zapomniała o tym mordercy. - śliczne! - uśmiechnęła się do tego bucika, mam nadzieję, że nie pokazała jej jakiegoś białego kozaczka xd - pasują do ciebie - dodała, bo były w stylu antoinette. na clementine pewnie zbyt wyzywające, bo ona raczej ubierała się elegancko i grzecznie. rzadko chodziła w szpilkach np. bo stawiała też na wygodę, ale to już inna sprawa.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:20 pm

    jakbym miała do wyboru mordercę i księcia to też bym chyba wybrała księcia. chociaż nie wiem... ja mam zawsze dziwne wybory. pewnie uniosła jakieś baleriny, bo ostatnio miała na nie fazę. dzisiaj też miała jakieś cieliste. w zasadzie ubrała je tylko dlatego, by uciec clementine do andrew, za jakiś czas. o ile lilka się pojawi. mieli się spotkać, chociaż nawet antoinette nie wiedziała dlaczego. pewnie chciała mu wpieprzyć, bo omal nie skończył się jej związek z lennim przez niego. głupi andrew! - chyba je przymierzę. na jutro na pewno nic nie ma? - poprosiła w międzyczasie o drugiego bucika i usiadła na jakiejś sofie czy pufie, gdzie się rozwaliła ze swoimi rzeczami i pewnie milionem toreb z innych sklepów.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:28 pm

    clementine była na etapie, że andrew to ciota, bo ostatnio jak jej o nim pisała, to było, że się rozpłakał. więc gdyby jej powiedziała, o ile jeszcze tego nie zrobiła, to by ją pewnie lekko wyśmiała. usiadła obok niej na tej sofie, sama też miała milion toreb na pewno! - nie, raczej nie - odparła, patrząc na te baleriny na stopach antoinette. - i co, dobre są? -zapytała, bo to nie ona przymierzała, to skąd miała wiedzieć czy pasują na stopę antoinette.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:36 pm

    nie powiedziała. pewnie wiedziała o jej znajomości z willem (może widziała, jak się na siebie patrzą w szkole czy coś takiego), a nie chciała by on się o tym dowiedział. jeszcze namówiłby lenniego by z nią zerwać! a w sumie nie chciała by z nią skończył. nie tylko dlatego, że to byłby dla niej jakiś wstyd. bo jak to tak! jakiś amerykaniec by z nią zerwał? po jej trupie! - tak myślę - uśmiechnęła się do niej i zerknęła na jej twarz. zaraz złapała ją za ramię i nieco je ścisnęła. - przepraszam cię... - szepnęła i zaraz przyciągnęła ją do siebie i pogładziła po plecach. to znaczy przytuliła ją do siebie. - gdzie teraz mieszkasz? - zapytała, bo albert coś mowił, że już nie mieszka w akademiku.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:48 pm

    - no to bierz je, bo są bardzo ładne - poleciła jej ze swoim uroczym uśmiechem, który chyba nigdy jej nie opuszczał. no dobra, wtedy jak była ta akcja u niej w pokoju to nie miała ochoty się uśmiechać. i teraz, kiedy ją przeprosiła nie było inaczej i uśmiechnęła się do niej, bo co miała jej powiedzieć. nie powie, że nie ma za co, bo było, ale już tego nie mówiła na głos. - wrócilam do domu, a skąd wiesz, że się wyprowadziłam z akademika? - zapytała, chociaż doskonale znała odpowiedź. chociaż może niekoniecznie, bo jakaś koleżanka mogła jej to powiedzieć, która mieszkała w akademiku.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:51 pm

    ona nie miała koleżanek z akademika! za kogo ty ją masz. no błagam.. w ogóle lilka wczoraj mówiła, że antoinette jest jak gigi [*] bo opieprzała alishę. odsunęła się od niej i podała ekspedientce, która cały czas za nimi łaziła pudełko z butami, by je skasowała. - a jak myślisz? - zapytała rozbawiona i wstała z tej kanapy. - albert mi mówił. w ogóle dużo o tobie mówi. - przewróciła oczami, jakby to była najbardziej nudna rzecz na świecie.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 5:57 pm

    xd a ostatnio zastanawiałam się jak ona się nazywała. gigi chyba była fajniejsza xd no i jak nie miała, a clementine, to co, też mieszkała w akademiku, bo coś jej odjebało. pewnie już tam nie wróci, jak zmieni wystrój w swojej sypialni. chociaż będzie jej brakowało betty! to moze wróci. nie rozumiała, dlaczego ta się śmieje, zresztą myślała, że będzie zła na nią za to, że widuje się z albertem. - naprawdę? - wbiła w nią swoj wzrok, przykładając rękę do policzka, bo pewnie zaczerwieniła się troszeczkę. ale nie wyglądała jak jakiś burak. i wyszły z tego sklepu pewnie, jak antoinette zapłaciła za te swoje buciki.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 6:07 pm

    georgine! ach, jak mogłaś nie pamiętać. i wiem, gigi była zajebista xd dopiero skojarzyłam, że antoinette też ma tego nienormalne andrew z ryjem ryana xd ale jake łamane na josh (chyba bardziej josh) był bardziej psychiczny xd - chyba cię to nie dziwi. - zapytała przyglądając się jej. w zasadzie mogłaby jej powiedzieć, że albert ma ją tylko za odskocznię po barbrze, ale nie umiała jakoś. w końcu sama traktowała tak samo lenniego. i on lepiej wychodził na tym, kiedy nie wiedział o swojej roli w jej zyciu. łudziła się, że kiedyś go pokocha miłością, którą otoczyła andrew. antoinette zerknęła na zegarek przed sklepem. miały jeszcze trochę czasu. - gdzie chcesz iść teraz? - przeczesała dłonią włosy.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 6:14 pm

    - och - sama też jej się przyjrzała, czy raczej nie kłamie, bo pewnie potrafiła wyczytywać takie rzeczy z oczu. a pewnie nie miała do niej pełnego zaufania, bo nie wiadomo, czy zaraz jej się coś nie odmieni :c w ogóle clementine chyba nie była zbyt ufną osobą. - właściwie, to trochę dziwi. spotkaliśmy się parę razy, więc w sumie nie wiem czy miałby powody, by w ogóle coś o mnie mówić - westchnęła, drapiąc się po skroni. - nie wiem, może chodźmy coś zjeść. jestem taaaaka głodna - zawsze po zakupach była głodna, zwłaszcza takich z antointte, kiedy łaziły po wszystkich sklepach, oczywiście tych z górnej półki. chociaż w st. albans.......
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 6:19 pm

    st. albans jest lepsze od londynu! weź się odczep... jakbyś sama była z metropolii! głupia clementine. jak można nie ufać antoinette... w końcu jest taką prawdomówną dziewczyną. - musiały to być intensywne spotkania. - powiedziała zerkając na nią kątem oka. sama nie chciała jeść. przynajmniej przed spotkaniem z andrew. pewnie bała się, że wszystko wyrzyga. dlatego też pożegnała się z nią i mówiła, że idzie do domu, bo głowa ją rozbolała.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pon Kwi 16, 2012 6:25 pm

    hahahaha, bo prawie jestem xd mamy burberry i parę jakiś innych sklepów, prawie jak londyn xd szkoda, że mnie na nie nie stać, bo nie pogardziłabym takim trenczem od burberry :c to wróciła do siebie, bo sama żreć na mieście nie będzie. i w ogóle zastanawiała się całą drogę, co antoinette miała na myśli. pewnie nawciskała sobie do głowy, coś co w ogóle nie miało miejsca.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 11, 2012 4:05 pm

    Siedzial na ławce przed jednym ze sklepów, jedząc loda czekoladowego, bo był wykończony całodziennymi poszukiwaniami idealnej koszuli na jakąś jutrzejszą imprezę. Żałował, że jest zbyt leniwy, by skoczyć po zakupy do Londynu, ale nie mógł nic poradzić na to, że dzisiaj akurat nie miał w ogóle ochoty wskakiwać w pociąg do miasta.
    avatar

    Go??
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Go?? Pią Maj 11, 2012 4:11 pm

    Mercedes miała dzisiaj wolny dzień i jako, że była dobrą żoną, postanowiła iść na zakupy po produkty na pyszny obiad, który chciała zrobić Frankowi. Miała w dłoniach kilka dość ciężkich siatek i trochę trudno jej się z tym wszystkim szło. Nagle zadzwonił jej telefon i szybko sięgnęła do torebki, upuszczając siatki. Wszystko jej się rozsypało. - Świetnie - westchnęła zrezygnowana i kucnęła by pozbierać swoje rzeczy.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 11, 2012 4:14 pm

    Miała szczęście, że Jerome właśnie skończył pochłaniać swojego loda, bo inaczej z pewnością nie pofatygowałby się, by jej pomóc, a tak, wyrzucając papierową serwetkę do pobliskiego kosza zerwał się z ławeczki, by przykucnąć obok niej i pomóc dziewczynie pozbierać rzeczy, które rozsypały się z jej siatek. - Czasami przydałaby się dodatkowa para rąk, hm? - Posłał jej nieznaczny uśmiech.
    avatar

    Go??
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Go?? Pią Maj 11, 2012 4:19 pm

    Podniosła wzrok na chłopaka, który nagle znikąd pojawił się obok niej. - Dzięki - uśmiechnęła się ładnie, kiedy zaczął jej pomagać. Nie spodziewała się, żeby ktoś w ogóle przejął się tym, ale jak widać Jerome miło ją zaskoczył. - Czasami tak - przyznała mu rację, nadal delikatnie się uśmiechając.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 11, 2012 4:24 pm

    - Nie ma za co. Poza tym sam nic nie kupiłem, więc mogę komuś innemu pomóc z zakupami.. Sporo masz tych toreb, pomóc ci je gdzieś dotrasportować? - Spytał, pakując torbę, mając nadzieję, że nie ma w niej żadnej dziury, bo głupio by było, by zapakował jej tak te zakupy, że zaraz wszystko znów się porozwala dookoła.
    avatar

    Go??
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Go?? Pią Maj 11, 2012 4:28 pm

    Włożyła do torby jakiś jogurt, po czym spojrzała na niego trochę zaskoczona. - Naprawdę? - uniosła w górę brwi. Nie chciała wykorzystywać przypadkowych ludzi na ulicy, ale skoro sam to zaproponować. - Jeny, spadłeś mi z nieba - zaśmiała się krótko, po czym powróciła do pakowania.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 11, 2012 4:32 pm

    - Naprawdę - skinął głową, uśmiechając się do Merc, by potem się podnieść z dwoma torbami w łapkach, które jakieś super silne nie były, ale nie uginał się jeszcze pod ciężarem jej zakupów. - Powiedz tylko dokąd idziemy. Poza tym, jestem Jerome - przedstawił się, licząc na to, że jak pozna jego imię to dziewczyna nie będzie miała oporów przed zaproszeniem go potem na kawę albo herbatę do siebie.
    avatar

    Go??
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Go?? Pią Maj 11, 2012 4:39 pm

    - Dziękuję - powiedziała szczerze, ciągle się uśmiechając. Sama nie była zbyt silna, więc przyda jej się pomoc chłopaka. - Mieszkam kilka ulic dalej - skinęła głową w stronę, którą mieli teraz iść, po czym ruszyła. - Mercedes - podałaby mu rękę, ale miała obydwie zajęte. I poszli, zacznę u niej.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 9:35 am

    Łaziła od jednego sklepu do drugiego w poszukiwaniu jakiś trendy ciuszków, które mogłaby zalożyć na dziesiejszą imprezę do znienawidzonej koleżanki. Chciała wyglądać sto razy lepiej od niej. Chodziła więc po sklepach, marudziła i przynudzała ekspedienktom. Z jedną się nawet pokłóciła i rzuciła jej miętową marynarką w twarz! Siadła więc zrezygnowana przy fontannie, która znajdowała się dokładnie na środku owego centrum i powoli wcinała orzeszki ziemne z paczki, które uwielbiała!
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 9:40 am

    Miałam rozkminę na kogo się w końcu zalogowałam, ale chyba na Logana. Nie wiem, co on znów robił w St. Albans, ale chyba zwyczajnie zwiał z zajęć i jako że był znudzony odrobinę miastem to przyjechał na to zadupie, pośmiać się z małomiasteczkowych ludzi. Wybrał się tu na lody, bo przy jednym ze stoisk sprzedawali naprawdę świetne, więc teraz z czterema gałkami, które chyba chciały mu uciec z rożka, usiadł niedaleko Nancy przy fontannie, próbując poskromić niesforne lody, co wychodziło mu całkiem na razie. Uf, całe szczęście, bo gdyby ubrudził sobie spodnie to pewnie by się popłakał, bo były takie drogie.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 9:50 am

    Nancy nie jadała lodów bo miała super wrażliwe zęby i potem ją wszystkie bolały, a bała sie pana dentysty, który był starym, zgrzybiałym dziadkiem i ręka, w której trzymał wiertło się mu telepała! Nie chciała w ten sposób umierać! Ona za to na pewno ubrudziła nadzieniem z pączka swoją biała tunikę, którą miała dziś na sobie. Pewnie najpierw głośno klęła i starsze babcie krzywiły słysząć jej "wyrafinowany" język, a potem wyciągnęła chusteczki, które zwilżała wodą z fontanny i wycierała nimi bluzkę. Teraz miała wielką mokrą plamę i miała nadzieje, że szybko wyschnie! No i z tego wszystkiego potrzebowała zapalić, pochyliła się więc w stronę chłopaka siedzącego obok i zapytała. - Przepraszam, palisz? - Wymamrotała i uśmiechnęła się. - Mógłbyś poczęstować mnie papierosem? - Dodała szybciutko.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 4:58 pm

    nancy napisał:Siadła więc zrezygnowana przy fontannie, która znajdowała się dokładnie na środku owego centrum i powoli wcinała orzeszki ziemne z paczki, które uwielbiała!


    nancy napisał:Ona za to na pewno ubrudziła nadzieniem z pączka swoją biała tunikę, którą miała dziś na sobie.

    Orzeszki transmutowały w pączka, czy ja czegoś nie doczytałam?<3 Przyglądał się jej kątem oka, gdy zaczęła kląć jak stary szewc, przez co nie był pewien, czy bezpiecznie jest siedzieć w tak niedalekiej odległości od niej, ale całe szczeście Nancy nie zaczęła miotać piorunami z oczu ani nie zachowywała się w żaden inny groźny dla otoczenia sposób, więc nie widział potrzeby, by zaprzestać jedzenia swoich lodów, które całe szczęście nie zaczęły jeszcze ciec mu po ręce. Gdy ta spytała o papierosy skinął głową, uśmiechając się i chwilę macał się po kieszeniach, by potem podać jej paczkę wraz z zapalniczką. - Mam nadzieję, że nie przeziębisz się przez tą plamę. - Zrobił super zatroskaną minę.
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 5:09 pm

    Ej! Wyjaśnij mi jak to jest, że czytam moje posty po trzy razy i nie widzę różnic? xdddd Fakt faktem jestem ślepa, ale zawsze przy kompie mam okulary! xd
    Ale może to dlatego, że jadłam chyba wtedy pączka, ech.... Nie ważne, załóżmy że to był pączek, żal. Mój mózg zamienia się powoli w papkę ze starości!
    Och i spokojnie, Nancy wyglądała na wściekłą, ale wątpię że komukolwiek niewinnemu zrobiłaby krzywdę! Choć czasem jak była pijana zdarzało jej się być agresywną, ale tylko czasem! Chwyciła papierosy i odpaliła sobie jednego po czym resztę zwróciła chłopakowi. Zerknęła na plamę, a potem znów na jego twarz. - Przecież mamy wiosnę i jest ciepło? - Rozejrzała się w koło i uśmiechnęła. Zastanawiała się jak można przy takiej temperaturze się przeziębić. Choć ja się przeziębiłam. <3
    avatar

    Gość
    Gość

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Gość Pią Maj 25, 2012 5:16 pm

    Dobrze, że zmienia się w papkę, a nie w paczkę orzeszków ziemnych! Albo coś podobnego. Logan wzruszył ramionami, wkładając swoje fajki wraz z zapalniczką do kieszeni i wgryzł się w wafelek od swojego loda, starając się przy tym nie ubabrać, chociaż może to jakaś pechowa fontanna i okaże się, że tak naprawdę Logan zamiast lodów jadł krwisty befsztyk i ten zaraz wyląduje na jego spodniach! - Niby jest ciepło, ale dookoła wszędzie jest klimatyzacja, więc jakbyś chciała jeszcze skoczyć na zakupy to mogłoby cię przewiać w którymś ze sklepów i przeziębiłabyś się - zauwazył, czując się jak doktor House przynajmniej!

    Sponsored content

    maltings - Page 8 Empty Re: maltings

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 10:31 am